Witam.Właśnie zdecydowałem się na zakup szosy.Mam blisko fajny sklepik gdzie sprzedawca nie robi problemu ze zmian w osprzęcie w rowerku na jaki się zdecydowałem.Niestety moje doświadczenia rowerowe to tylko mtb,ale w wersji miejsko-szosowej...W oryginalnym zestawie jest kompakt 50-34 i kaseta 12-30.Wiele się naczytałem na temat różnic miedzy szosówką a choćby trekingiem,ale narazie mogę bazować tylko na tym co znam(czyli mtb).Mieszkam w Trójmieście,więc nisko,ale górek nawet całkiem stromych,takich po 10% i więcej też tu mamy kilka,tyle że krótkich.Jeżdżąc na korbie 48-38-28 i kasecie 11-28 nie używam 28 na korbie.Ale na urlopie w górach,na długich podjazdach często.Mam spory ból głowy czy te przełożenia na szosówce będą wystarczające,czy pokombinować i zmienić kasetę na 32.Wiem,że to w szosie dziwne,ale wolę mieć zapas niż umierać pod górkę?AAAA jeżdżę tylko po polskich górkach...no i po płaskim.Pomóżcie bo wolę zapłacić na dzień dobry,niż potem zmieniać.Zmiana na 32 wiąże się ze zmianą na długi wózek więc wolę to zrobić odrazu.
Dobór Przełożeń-Szukam Porady
#3
Napisano 25 październik 2013 - 22:03
z kasetą 12-30 i korbą kompakt wjedziesz prawie wszędzie. Jak jadę pod górę na przełożeniu z przodu 34 z tyłu 26 to młynkuję, niemalże stoję w miejscu i odpoczywam przy okazji
Ok.Dięki.Pytam bo będąc na urlopie lubię sobie wyskoczyć na kilka godzin i zrobić po górach ze 150 km.Tak więc pod koniec dnia zdaża mi się jechać pod górkę "na oparach".Stąd moje pytanie.Nie tyle czy wjadę,bo tyle wiem,ale chodzi mi o porównanie do mtb.Czy jest sens porównywać,czy nie bo na dzień dzisiejszy tylko to mogę zrobić.
#4
Napisano 25 październik 2013 - 22:42
Trochę zależy od twojej wagi i od preferowanej kadencji, tj. wolisz młynek czy "pociskanie". Ja jeżdżę 50/34 x 12-25 i preferuję jazdę z wysoką kadencją. Do tak 10% mogę jechać z siodełka. Powyżej 10% już raczej wstaję z siodełka. A kawałki takie jak pod koczy zamek to z tą kasetą odczuwam jak wyciskanie
Myślę, że kaseta 12-32 ma mały sens w szosie, z wyjątkiem ew. okazyjnego użycia w konkretnych górach. Na płaskich odcinkach trudno będzie z taką kasetę dobrać wygodne przełożenie. Jeśli potrzeba tak miękkich przełożeń to moim zdaniem lepszym rozwiązaniem będą trzy blaty z przodu.
#7
Napisano 26 październik 2013 - 09:35
W najgorszym wypadku nie będziesz korzystał z ostatniej koronki i kolejną kasetę kupisz idealną.
- kudlaty801 lubi to
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#8
Napisano 26 październik 2013 - 12:05
Bladzisz mikroos, bladzisz....
Zycie kasety to 1 sezon - nie ma sie co spinac. Ja bym zaczal od jak najszerszego ukladu (11/12-30 ) i korygowal. To, ze ktos pisze , ze robi np na 53-39 i 11-25 10% dlugie podjazdy , to znaczy z reguly , ze tylko pisze ... albo to Kwiatkowski incognito .
Znam kilku gosci, ktorzy NAPRAWDE odjada zawsze i wszedzie wszystkim tutaj , i nadal maja 50-34 i 11-28( w czasowkach 52-36 i 11-26 ) ... Lech Piasecki ma kompakt i 11-28.
Ja jestem cienias i sie nie licze, ale 52-36 i 11-26 to bardzo twardo , 50-34 i 13-29 w szutrowce pasuje mi zdecydowanie bardziej.
2ga bajka to rozstaw koronek. np mam teraz ( w 11-26 ) 26-23-21-19 i chetnie to 19 zamienilbym na 20...
Tyle, ze u mnie znalezc trase 80km z 1100m przewyzszen to zaden problem... moze dlatego "obstawiam" szerszy zakres...(?).
Czasem uniwersalnosc jest lepsza od komfortu ciasnego zestopniowania. Niekiedy jest niezbedna, zeby wrocic
psy szczekaja, a karawana jedzie dalej.
porzadek jest domena prostych umyslow, tylko geniusz ogarnie chaos.
#9
Napisano 26 październik 2013 - 12:27
Witam..W oryginalnym zestawie jest kompakt 50-34 i kaseta 12-30.Mam spory ból głowy czy te przełożenia na szosówce będą wystarczające,czy pokombinować i zmienić kasetę na 32.Wiem,że to w szosie dziwne,ale wolę mieć zapas niż umierać pod górkę?AAAA jeżdżę tylko po polskich górkach...no i po płaskim..
Piszesz, że tylko Polska to jest pewnik ? Bo jak przypadkiem wybierzesz się gdzieś w Alpy czy nawet czeskie ''sztajchy'' to bierz kasetę z min 30 ząbkami.
Tu nawet nie idzie o dystans ale tam po prostu są czasami długie strome górki na których jazda na przełożeniu 34/28 to będzie ,, ''siłownia'' . Wyjechać może i się wyjedzie ale dużo większym kosztem.
Wystarczy, że w takim podjeździe jest kilkusetmetrowy odcinek o nachyleniu w okolicach 20% i co wtedy , zatrzymać się??
Ja tam mam korbę 50-34 + kasetę mtb 11-34 i czasami to wcale nie taki młynek jak niektórzy piszą. Tak jak teraz sprawdziłem ostatni podjazd jak byliśmy w Austrii gdzie średnio ca 12% na 5 km , i moja max kadencja na tym młynku 34-34 to 63 r/min ( generalnie cały czas poniżej)
Sądzę, że Ty jesteś większy fizol ja bardziej turysta dlatego napisałem te 30 min. zębów. No i Polska, a u nas dłuższych ostrych kawałków to z lupą szukać.
.
#10
Napisano 26 październik 2013 - 13:27
#11
Napisano 26 październik 2013 - 19:13
Poput, proponuję, żebyś sobie wyrysował tabelkę z przełożeniami, jakich używasz (realnie) jadąc rowerem MTB na szosie, w twojej okolicy i jakie były ci potrzebne w górach.
Na szybko, to w swoim rowerze masz zakres przełożeń - na dwóch dużych tarczach: od 48/11=4,36 do 38/28=1,36 - to ci wystarcza na twoją okolicę jak mówisz. Przy zrzuceniu na najmniejszą tarczę robi się mięciutko, bo 28/28=1.
Teraz przełożenia w szosówce, tj. kompakt 50/34 i kaseta 12-30 - zakres przełożeń: od 50/12=4,17 do 34/30=1,13 (bardzo miękkie przełożenie).
Z tego widać, że przy korbie kompaktowej 50/34 i kasecie 12-30 będziesz miał bardziej miękkie przełożenie do dyspozycji niż w MTB (nie uwzględniając małej tarczy).
Żeby porównanie było miarodajne, to można jeszcze uwzględnić różnicę w obwodzie kół, która tu wynosi ok. 5,2%., ale upraszczając można to pominąć.
Sam jeżdżę na dwóch zestawach: 52/39 i 13-26 (zakres przełożeń od 4 do 1,5) oraz w drugiej szosówce 50/34 i 12-25 (zakres przełożeń od 4,17 do 1,36).
Jak na moje pagórki, pierwszy zestaw preferuję i właściwie wykorzystuję go w całym zakresie.
Jak biorę ten drugi rower, to mam wrażenie, że jest mało podjazdów w takich Górach Świętokrzyskich, na które bym się nie wciągnął. Na koronkę 25z, łańcuch wrzucam naprawdę sporadycznie. Może w wyższe góry przydałaby mi się koronka 27 lub 28 (przy kompaktowej korbie).
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#12
Napisano 26 październik 2013 - 20:45
Super by było gdyby ktoś miał doświadczenie z szosą i mtb jednocześnie i podpowie,że np podjazd x robi szosą np. 36/28 a mtb np.36/32.albo napisze,że różnicy nie ma.
Tak jak pisałem , te 34,32,30 zębów w kasecie przyda Ci się na wybitnie ekstremalnych szosowych podjazdach. Tu mam na myśli albo dłuższy min kilka km podjazd o średnim stabilnym nachyleniu ponad 11% albo krótkie np . 1 km podjazdy gdzie średnia min 15%, bądź podjazd długi min 10 km gdzie średnie nachylenie co najmniej ca. 9% . Jeśli nie będziesz jeździł po takich górkach to nie ma co się przejmować kasetą- w sensie że nawet po 150 km nie zabraknie Ci przełożenia.
Pamiętam jakieś 15 lat temu miałem kolarkę z korbą 53/42 i największą zębatką 25 w kasecie. Trochę wtedy jeździłem i jakoś udało mi się wdrapać na Przełęcz Karkonoską bez zatrzymywania. Pamiętam wysiłek był ekstremalny , jazda była zygzakiem a kierownica poszła do góry od ciągnięcia. Potem już nie powtórzyłem tego wyczynu ,odstawiłem kolarkę i na 10 lat przerzuciłem się na górski rower. Kiedy 6 czy 7 lat temu znowu kupiłem kolarkę tym razem z ,, normalnymi przełożeniami'' tj max 1:1 wjeżdżam na tę gorę b często bez żadnego stresu, że nie wyjadę albo padnę z wysiłku jak pies pluto- teraz to moja ulubiona góra. Kiedy jadę na Karkonoską na góralu ( przejazdem jako pierwsza góra a wracam np przez Okraj albo Lucni Boude koło Snieżki czyli pętla ca. 100 km i przewyższenie ca 2000) to przeważnie na najstromsze kawałki daję 22/30 albo 22/34 co umożliwia mi jazdę praktycznie bez wysiłku. Czasem jak jadę tylko na Przełęcz i z powrotem daje sobie na przodzie środkową czyli 32/34 i jest teoretycznie lżej niż na kolarce ale czuję, że na kolarce na 34/34 przyjemniej się jedzie- lżejsza , opory toczenia itd.
#13
Napisano 26 październik 2013 - 22:14
Tak jak pisałem , te 34,32,30 zębów w kasecie przyda Ci się na wybitnie ekstremalnych szosowych podjazdach. Tu mam na myśli albo dłuższy min kilka km podjazd o średnim stabilnym nachyleniu ponad 11% albo krótkie np . 1 km podjazdy gdzie średnia min 15%, bądź podjazd długi min 10 km gdzie średnie nachylenie co najmniej ca. 9% . Jeśli nie będziesz jeździł po takich górkach to nie ma co się przejmować kasetą- w sensie że nawet po 150 km nie zabraknie Ci przełożenia.
mialem skomentowac, ale odpuscilem. zwlaszcza nie skomentuje wytluszczonego tekstu....
- szosowykolarz lubi to
psy szczekaja, a karawana jedzie dalej.
porzadek jest domena prostych umyslow, tylko geniusz ogarnie chaos.
#14
Napisano 26 październik 2013 - 22:59
Czemu , przesadziłem coś z tymi ,, wybitnie ekstremalnymi'' ??? Pewnie, że możemy znaleźć cięższe podjazdy gdzie np. avg 12% na ponad 10 km albo jeszcze trudniejsze ( http://www.climbbybi...cult_climbs.asp) ale nawet te średnio umowne 10% na kilku km. to już tak łatwo się nie jedzie np. na 34-30
Czy może myślisz, że takich górek nie ma u nas? Zgoda niewiele ale coś tam by się znalazło.
#15
Napisano 26 październik 2013 - 23:12
"A ja jezdze na... to bardzo rzeczowe i jakze praktyczne porady!
Jak to sie ma na czym i jak "Ty" jezdzisz, do tego na czym i jak jezdzi autor tematu?
W sumie sporo winy lezy po stronie samego pytajacego.
Paput, jak juz zadajesz takie pytania, to zeby ukrocic niektorym przeblyski geniuszu, sugerujace, ze spokojnie na standardzie robi sie 20% podjazdy, opisz swoj poziom rowerowania.
Bo tak, co Ci da stwierdzenie, ze komus wystarcza takie a nie inne przelozenie? Jak to sie ma do Twoich mozliwosci?
Wypowiadajace sie osoby moga prezentowac zupelnie rozbiezny poziom sportowy. Moga jezdzic w diametralnie roznych okolicznosciach terenowych.
Tak jak juz to zostalo napisane powyzej. Porownaj jakich przelozen uzywasz teraz (podziel przod/tyl lub tyl/przod) i bedziesz wiedzial czego potrzebujesz.
- graybruno i szosowykolarz lubią to
#16 Gosc_paulsen_*
Napisano 27 październik 2013 - 00:04
Hej. Nie jestem kolarzem, nie trenowałem, nie trenuję. W pierwszej szosie miałem kompakt i 11-28. Po rozkręceniu się przez pierwsze miesiące pojechałem takim zestawem Maraton Liczyrzepa. Nie miałem problemów z podjazdami. Jeśli to Twoja pierwsza szosa to z takim zestawem jak piszesz będzie okey. Jak pojezdzisz to po pewnym czasie moze zechcesz zmienić przełożenia więc na razie się tym nie stresuj. Z kasetą 12-30 czasem zirytujesz się na długich zjazdach, bo nie będziesz miał jak dokręcić, ale z 30 zębami pokonasz większość podjazdów. Nawet te "kultowe". Dobrej kasety nie zajedziesz w 1 sezon tak przy okazji tylko pamiętaj o zmianie łańcucha jak się wyciągnie.Witam.Właśnie zdecydowałem się na zakup szosy.Mam blisko fajny sklepik gdzie sprzedawca nie robi problemu ze zmian w osprzęcie w rowerku na jaki się zdecydowałem.Niestety moje doświadczenia rowerowe to tylko mtb,ale w wersji miejsko-szosowej...W oryginalnym zestawie jest kompakt 50-34 i kaseta 12-30.
#17
Napisano 27 październik 2013 - 19:57
No nie wiem. Jeżdżę aktualnie z kasetą 12-27 i choć w górach bardzo rzadko, ale jednak zdarza mi się chcieć mieć jeszcze luźniejsze przełożenie, nie wyobrażam sobie przez cały rok mieć jeszcze bardziej rozstrzelonych przełożeń podczas jazdy na płaskim. Po prostu ten właśnie rozmiar to moim zdaniem górna granica, powyżej której rozstrzał przełożeń jest zbyt duży, by na płaskim jeździło się dobrze. A skoro Autor większość czasu mimo wszystko chce jeździć po płaskim, stąd taka a nie inna porada.Bladzisz mikroos, bladzisz....
Kwestia gustu. Moją argumentację podałem powyżejCzasem uniwersalnosc jest lepsza od komfortu ciasnego zestopniowania. Niekiedy jest niezbedna, zeby wrocic
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#18
Napisano 01 listopad 2013 - 19:22
#19
Napisano 26 listopad 2013 - 09:10
Przy kompakcie zdecydowanie kaseta 11-21 lub 11-23 np ultegra ja zaliczałem na niej Gliczarów .Zdecydowanie zgadzam się z "Petri" ,ani z Ciebie- bez urazy Kwiatkowski,czy Gołaś- a komfort i przyjemność masz zagwarantowaną.Kasetę 32z zarezerwuj na Pireneje cz inne Alpy.
#20
Napisano 26 listopad 2013 - 09:17
Tyle, że Petri napisał coś dokładnie przeciwnego do Ciebie
Tak naprawdę wszystko zależy od kadencji, z jaką jeździsz - jeżeli nie masz nic przeciwko wspinaniu się z kadencją np. 70 rpm, to bardzo proszę, co komu miłe.
Kwiatkowskim nie jestem, ale na amatorskich wyjazdach z kolegami w górach zwykle z łatwością odjeżdżam. Mimo to jeżdżę na 12-27, bo zamiast kręcić mocniej, kręcę bardziej żwawo (kadencja 90-100 rpm). Właśnie z tego powodu obstawiając rozmiar kasety bez brania pod uwagę kadencji strzelamy kompletnie na oślep.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?