Treningowe dylematy amatora i nie tylko
#2081 Gosc_grzesiek32_*
Napisano 17 kwiecień 2020 - 10:43
#2083
Napisano 17 kwiecień 2020 - 12:52
Wg mnie - wagi nie masz takiej złej. Po drugie zrzucisz od samego jeżdżenia więc bez sensu wplatywanie w to siłowni, po trzecie waga ma wpływ na góry pod warunkiem że są to góry czyli jakieś długie podjazdy, ew krótkie a strome. Jeżeli jeździsz po jakichś 3-4 % a w dodatku krótkich szkoda zachodu na zajmowanie się zrzucaniem wagi. Po czwarte aby być dobrym pod górę.... trzeba trenować góry. Sama zabawa w odchudzanie nie wystarczy, to samo jest z płaskim. Po piąte sporo zależy od wagi roweru, kółek, opon itd
Grzesiu, to, że waga ma znaczenie tylko w górach to taki sam mit jak to, że rower full tylko w góry. Nawet sobie nie wyobrażasz jak wiele sie traci na przyspieszeniach.
#2085
Napisano 17 kwiecień 2020 - 13:07
Jak się dopiero zaczyna to wagę można śmiało mocno zbijać jak jest jej dużo za dużo. Jak się zacznie zbliżać do wagi wstępnie optymalnej to trzeba zacząć uważać żeby nie przesadzić, bo odejdzie siła i chęć na jazdę.
Są to błędy, które zdarzają się i u czołowych zawodników - jakiś czas temu Kwiatkowski o ile się nie mylę?
#2087
Napisano 24 kwiecień 2020 - 19:57
- mess, Tomo, Senninho i 1 inna osoba lubią to
#2092
Napisano 25 kwiecień 2020 - 20:01
Panowie, czy normalnym jest, że po każdym treningu (2h+) bolą mnie czwórki? Mam na myśli zmęczenie nóg - jedynie czwórki czuję. Tak samo dzień po ewentualne zakwasy tez czuję w czwórkach.
Czy to wina zbyt krótkiego rozciągania po treningu?
Chyba w książce Ryszarda Szurkowskiego była taka anegdota na pytanie o bolesność czwórek czy ogólnie nóg w gronie kolarzy z kadry "a co ma cię k...wa boleć, głowa?"
A tak serio to czwórki to są podstawowe mięśnie które dostają w kość przy jeździe na szosie (przynajmniej u mnie). Skoro bolą, to znaczy że jeszcze się nie przystosowały do obciążeń. To też pokazuje jak negatywnie rower wpływa na postawę, bo skoro bolą czwórki, a dwójki i pośladkowe nie bolą, to znaczy że jednak należy się spodziewać nierównomiernego rozwoju mięśni dolnej partii ciała i finalnie problemów z plecami.
Lekkie rozciąganie po treningu na pewno nie zaszkodzi, ale równie ważna jest też rozgrzewka (najlepiej dynamiczna jeszcze zanim wsiądziesz na rower) - a na samym rowerze też pierwsze 15 minut pojedź delikatnie. A jak planujesz mocniejsze interwały to pewnie i 30 minut się przyda. Tak samo na koniec treningu, 15 minut spokojnej jazdy jest wskazane - wiem - średnia poleci
- dmxzor lubi to
#2093
Napisano 25 kwiecień 2020 - 21:36
Czy to wina zbyt krótkiego rozciągania po treningu?
Wręcz przeciwnie. Rozciąganie statyczne jest niezalecane, ponieważ dodatkowo obciąża ciało i może powodować nawet kontuzje przeciążonego mięśnia. Jeśli musisz, to rób to krótko i tylko do pierwszego oporu, bez pogłębiania. Lepszym rozwiązaniem jest masaż lub rolowanie.
#2094
Napisano 25 kwiecień 2020 - 21:48
Wręcz przeciwnie. Rozciąganie statyczne jest niezalecane, ponieważ dodatkowo obciąża ciało i może powodować nawet kontuzje przeciążonego mięśnia. Jeśli musisz, to rób to krótko i tylko do pierwszego oporu, bez pogłębiania. Lepszym rozwiązaniem jest masaż lub rolowanie.
Rolowanie już wdrożone - robię ok. 2-3 godzin po treningu.
Dzięki za informacje
#2095
Napisano 26 kwiecień 2020 - 09:54
Z całej godzinki jedna informacja bardzo fajna była jak dla mnie. Generalnie, trochę czuć, że P. Ryszard nie do końca potrafi się zaadaptować do aktualnych czasów. Założenie ma moim skromnym nic nie znaczącym zdaniem bardzo słuszne i takie do którego staram się dążyć równieżAle Tomek nie chciał się przyznawać Jak już powiedział ile ma w tlenowym, to kopara opadła.
Warto posłuchać, Ryszard tłumaczy co robić, by tyle mieć.
Thx @Arni
Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
#2096
Napisano 26 kwiecień 2020 - 16:41
Pytanie jak interpretować "Aerobic decoupling" przypadku równej jazdy na tętnie 88% LTHR (dane liczone w GoldenCheetah)?
17 minut rozgrzewki ~150W
Czas interwału: 57min
HR avg: 132
Power avg: 202W
Decoupling: -3.1%
Krótka przerwa (ok. 5 minut)
Czas interwału: 1h39min
HR avg: 131
Power avg: 204W
Decoupling: -0.7%
Jakieś zatrzymania się zdarzały, ale raczej nie przekraczały 30 sekund.
O samym Hr:Pw wiem tyle co kiedyś wyczytałem z książki Friela - tylko tam to się nazywa "efficiency factor". No chyba że to jednak coś innego - wtedy mnie poprawcie
Z góry dziękuję.
#2097
Napisano 26 kwiecień 2020 - 16:54
#2099
Napisano 26 kwiecień 2020 - 19:57
@bzyk - dzięki z sprostowanie, będę sobie obserwował EF w dłuższym horyzoncie czasowym
W tym artykule jest chyba błąd we wzorze na PW:HR, znów proszę o weryfikację.
Jest:
(NP1:HR1) – (NP2-HR2): (NP1:HR1)
Powinno być:
(NP1:HR1 – NP2:HR2) : (NP1:HR1)
@mess - to chyba potrzebuję nową umiejętność - teleportację przez skrzyżowania
A tak zupełnie serio, we wzorze na PW:HR jest brane średnie tętno z wybranej połówki interwału (lub jak mam 2 interwały to każdy z nich mogę użyć jako połówek). Zakładając że te przerwy nie były długie i do tego w miarę równomiernie rozłożone w trakcie treningu to przynajmniej z matematycznego punktu widzenia nie powinno mieć to znaczenia.
Jak sobie to policzyłem ręcznie używając NP z dwóch interwałów to mam PW:HR -1.45%.
Abstrahując od poprawności danych wejściowych, co może być przyczyną ujemnej wartości? Zdroworozsądkowo w trakcie narastania zmęczenia w trakcie treningu moc powinna spadać a nie rosnać przy zadanym tętnie. Jak to fizjologicznie wytłumaczyć?
Acha, temperatura była w miarę stała, ale pierwsza połówka jednak pod zimny wiatr.
I jeszcze jedno pytanie, powinienem coś jeść podczas takiej próby - czy to bez większego znaczenia dla takiej intensywności?
#2100
Napisano 26 kwiecień 2020 - 20:24
Tak, generalnie tak, ale nie ma też żadnego problemu by to podporządkować odpowiednim wartością mocy czego on absolutnie nie neguje, po prostu nie interesują go te "praktyczne" sposoby pomiaru, a raczej laboratoryjne bo wie, że nie istnieje odpowiednio dokładna metoda domowa na wyznaczenie tlenowego. Skoro tak, to po co interesować się tym amatorskim zagadnieniem?Z całej godzinki jedna informacja bardzo fajna była jak dla mnie. Generalnie, trochę czuć, że P. Ryszard nie do końca potrafi się zaadaptować do aktualnych czasów. Założenie ma moim skromnym nic nie znaczącym zdaniem bardzo słuszne i takie do którego staram się dążyć również
Thx @Arni
Ja powili zmieniam swoje myślenie, zamiast myśleć o progu beztlenowym jako wyznaczniku czegoś, będę starał się postępować w kierunku podniesienia tlenowego (LT). Doskonale to tłumaczy i jak to robić.
Środa, 21:00, ich strona facebooka, tam chyba co tydzień będzie kolejny odcinek live.