Treningowe dylematy amatora i nie tylko
Started By
gringoboss18
, 10 May 2009 12:43
2741 replies to this topic
#182
Posted 28 March 2011 - 17:03
Mam jeszcze małą prośbę. :->
Od tego tygodnia nie trenuje już piłki. Proszę o porady jak jeździć przez pierwsze kilka tygodni od dzisiaj zanim sam zacznę się w tym trochę orientować i będę wiedział co robię dobrze a co źle. Niestety przez brak trenażera przez zimę tylko biegałem a na rower w tym roku wsiadałem tylko kiedy było już ciepło i były to lekkie przejażdżki. Dzisiaj dopiero przejechałem 50km w 2h tak jak radził mi jeden z was (za co wielkie dzięki ;-)) . W tym tygodniu powinienem już mieć pulsometr. W jakim zakresie tętna jeździć przez najbliższy czas żeby wyrabiać wytrzymałość? Wiem, że to dla niektórych rzeczy oczywiste ale ja z treningiem nie miałem jak dotąd wiele wspólnego. Wielkie dzięki za odpowiedzi.
Od tego tygodnia nie trenuje już piłki. Proszę o porady jak jeździć przez pierwsze kilka tygodni od dzisiaj zanim sam zacznę się w tym trochę orientować i będę wiedział co robię dobrze a co źle. Niestety przez brak trenażera przez zimę tylko biegałem a na rower w tym roku wsiadałem tylko kiedy było już ciepło i były to lekkie przejażdżki. Dzisiaj dopiero przejechałem 50km w 2h tak jak radził mi jeden z was (za co wielkie dzięki ;-)) . W tym tygodniu powinienem już mieć pulsometr. W jakim zakresie tętna jeździć przez najbliższy czas żeby wyrabiać wytrzymałość? Wiem, że to dla niektórych rzeczy oczywiste ale ja z treningiem nie miałem jak dotąd wiele wspólnego. Wielkie dzięki za odpowiedzi.
#186
Posted 27 April 2011 - 17:24
Temat dalej aktualny - co zrobić by szybciej jezdzić
Ciężko zastanawiałem się co jest, że powoli jeżdzę i doszedłem do odkrywczego wniosku, że po prostu brakuje mi siły. Od 2 lat jezdżę po 3-4tys km w roku i troche wiećej interesuje się treningiem itp (głównie tu z forum).
Nigdy nie ćwiczyłem siły na siłowni czy na rowerze - po prostu jezdziłem sobie.
Mam pytanie - czy po zrobieniu bazy, głównym treningiem, który powoduje, że można w miarą szybko (dla mnie to będą średnie 30-35km/h) jezdzić, jest ćwiczenie siły?
Ostatnio zauważyłem, że gdy tylko droga zaczyna się lekko wznosić to ja czuje, że cięzko mi się jedzie. Na podjazdach nie jestem w stanie podejzdzać stojąc na pedałach - po kilku sekundach muszę siąść na siodełko bo nogi nie wytrzymują wysiłku.
I tak myślę, że jak zacznę trenować siłę to moje średnie powinny się poprawić.
Do tej pory odcinki 100km przejażdzam ze średnią 25km/h np taki:
http://www.bikemap.net/route/927718
Co Wy na to?
Ciężko zastanawiałem się co jest, że powoli jeżdzę i doszedłem do odkrywczego wniosku, że po prostu brakuje mi siły. Od 2 lat jezdżę po 3-4tys km w roku i troche wiećej interesuje się treningiem itp (głównie tu z forum).
Nigdy nie ćwiczyłem siły na siłowni czy na rowerze - po prostu jezdziłem sobie.
Mam pytanie - czy po zrobieniu bazy, głównym treningiem, który powoduje, że można w miarą szybko (dla mnie to będą średnie 30-35km/h) jezdzić, jest ćwiczenie siły?
Ostatnio zauważyłem, że gdy tylko droga zaczyna się lekko wznosić to ja czuje, że cięzko mi się jedzie. Na podjazdach nie jestem w stanie podejzdzać stojąc na pedałach - po kilku sekundach muszę siąść na siodełko bo nogi nie wytrzymują wysiłku.
I tak myślę, że jak zacznę trenować siłę to moje średnie powinny się poprawić.
Do tej pory odcinki 100km przejażdzam ze średnią 25km/h np taki:
http://www.bikemap.net/route/927718
Co Wy na to?
#187
Posted 27 April 2011 - 17:39
Damiano
Trening kolarski wbrew pozorom jest dość skomplikowany i złożony! Na dobrą dyspozycję często pracuje się latami!! Tutaj nie ma drogi na skróty.
2 lata jazdy na rowerze po 3-4 tys. niewiele dają. Trening kolarski to nie tylko nabijanie kilometrów. Ciężka praca zimą na siłowni i rowerze to podstawa przygotowania do sezonu.
Pytanie co dla Ciebie znaczy szybsza jazda?? Jeśli chcesz się ścigać bez podstaw wiedzy o treningu się nie obędzie jeśli chcesz sobie jeździć i czerpać z tego radość to wystarczy troszkę przejechanych kilometrów a reszta sama przyjdzie z czasem.
Trening kolarski wbrew pozorom jest dość skomplikowany i złożony! Na dobrą dyspozycję często pracuje się latami!! Tutaj nie ma drogi na skróty.
2 lata jazdy na rowerze po 3-4 tys. niewiele dają. Trening kolarski to nie tylko nabijanie kilometrów. Ciężka praca zimą na siłowni i rowerze to podstawa przygotowania do sezonu.
Pytanie co dla Ciebie znaczy szybsza jazda?? Jeśli chcesz się ścigać bez podstaw wiedzy o treningu się nie obędzie jeśli chcesz sobie jeździć i czerpać z tego radość to wystarczy troszkę przejechanych kilometrów a reszta sama przyjdzie z czasem.
#189
Posted 27 April 2011 - 17:55
Zdaję sobie sprawę, że to nie jest łatwa sprawa - trening kolarski. Tylko że ja żadnym zawodnikim nie jestem i nie będę Chce tylko szybciej jezdzić. Czasem czytam na forum jak młode chłopaki po 1 sezonie jeżdżą aż miło tzn tak piszą w temacie mój trening.
Więc gdy czytam takie wpisy to ja tez tak chce - chociaż te 30km/h
I dlatego pytam czy jak zacznę ćwiczyć siłę - twarde przełożenia i kadencja 50-60, to czy to mi pomoże szybciej jezdzić. Nie mówię tu o żadnych wielkich średnich tylko chociaż te 30 żeby osiągnąć.
Trochę czytałem poradnik Lucjana i takie "wnioski" wyciągnąłem.
Więc gdy czytam takie wpisy to ja tez tak chce - chociaż te 30km/h
I dlatego pytam czy jak zacznę ćwiczyć siłę - twarde przełożenia i kadencja 50-60, to czy to mi pomoże szybciej jezdzić. Nie mówię tu o żadnych wielkich średnich tylko chociaż te 30 żeby osiągnąć.
Trochę czytałem poradnik Lucjana i takie "wnioski" wyciągnąłem.
#190 Gosc_Arek_*
Posted 27 April 2011 - 18:22
Na początek zacznij sobie robić 2-3 minutowe wstawki siłowe na kadencji ok. 60-65. Taka będzie wystarczająca do wzmocnienia mięśni, ponieważ jesteś amatorem. Zobacz jak reagują Twoje kolana, bo to bardzo ważne. Jeżeli tylko będzie się działo coś niepokojącego, to przerywasz ćwiczenie. Po każdej takiej wstawce kręć miękko, ok. 90-100, żeby się zbytnio nie zamulić i nie przeciążyć.
#191
Posted 27 April 2011 - 19:31
Magiczne słowo na niedzielę: adaptacja.
Jak zaczniesz jeździć siłowo, to będziesz jeździł siłowo, jak będziesz kręcić młynki, to będziesz kręcić młynki. Akurat tutaj nie ma filozofii.
Musisz mieć siłę żeby przepchnąć korby jak zawieje, jak jest lekko pod górkę - ale to samo nie przyjdzie; zacznij robić sobie krótki ćwiczenia - wpleć w swoje jazdy elementy "ćwiczebne" - jakiś odcinek staraj się przejechać szybciej niż zazwyczaj (spokojnie na początek), potem kontynuuj jazdę normalnym tempem - aż uznasz że odpocząłeś (ponownie: spokojnie - może i tylko ten jeden szybszy kilometr pozbawić Cię sił - adaptacja do wysiłku to proces); jak dasz radę i jeszcze się zmieścisz w swoim limicie czasowym - powtórz. Ale pamiętaj - musisz odpocząć po takim szybszym odcinku; nie na wariata. Z czasem zobaczysz że będziesz mógł wydłużać taki odcinek, albo pojechać po tygodniu dwa, potem cztery, potem je wydłużysz. Postaraj się też pogadać z kimś o swojej pozycji na rowerze - żebyś sobie nie zrobił krzywdy - czasem widzę młodych ludzi którzy pedałują tak, że łydki aż im krzyczą bo jadą "z palców" albo wywijają ósemki biodrami na siodle... Powoli - i dasz radę. Każdy z nas tak zaczynał (z nas - amatorów). Potem przeplataj sobie twarde kręcenie z młynkiem, trochę na stojąco, podjazd na twardo, podjazd na stojąco - jak pisałem na początki - magiczne słowo - adaptacja. Musisz przyzwyczaić mięśnie i organizm do konkretnego wysiłku. Cierpliwości.
Takie moje 2 grosze.
Powodzenia.
Jak zaczniesz jeździć siłowo, to będziesz jeździł siłowo, jak będziesz kręcić młynki, to będziesz kręcić młynki. Akurat tutaj nie ma filozofii.
Musisz mieć siłę żeby przepchnąć korby jak zawieje, jak jest lekko pod górkę - ale to samo nie przyjdzie; zacznij robić sobie krótki ćwiczenia - wpleć w swoje jazdy elementy "ćwiczebne" - jakiś odcinek staraj się przejechać szybciej niż zazwyczaj (spokojnie na początek), potem kontynuuj jazdę normalnym tempem - aż uznasz że odpocząłeś (ponownie: spokojnie - może i tylko ten jeden szybszy kilometr pozbawić Cię sił - adaptacja do wysiłku to proces); jak dasz radę i jeszcze się zmieścisz w swoim limicie czasowym - powtórz. Ale pamiętaj - musisz odpocząć po takim szybszym odcinku; nie na wariata. Z czasem zobaczysz że będziesz mógł wydłużać taki odcinek, albo pojechać po tygodniu dwa, potem cztery, potem je wydłużysz. Postaraj się też pogadać z kimś o swojej pozycji na rowerze - żebyś sobie nie zrobił krzywdy - czasem widzę młodych ludzi którzy pedałują tak, że łydki aż im krzyczą bo jadą "z palców" albo wywijają ósemki biodrami na siodle... Powoli - i dasz radę. Każdy z nas tak zaczynał (z nas - amatorów). Potem przeplataj sobie twarde kręcenie z młynkiem, trochę na stojąco, podjazd na twardo, podjazd na stojąco - jak pisałem na początki - magiczne słowo - adaptacja. Musisz przyzwyczaić mięśnie i organizm do konkretnego wysiłku. Cierpliwości.
Takie moje 2 grosze.
Powodzenia.
#192
Posted 27 April 2011 - 19:43
musisz więcej jeździć jak chcesz jeździć szybciej
To jest podstawa. Najpierw kilometry przy oczywiście systematycznej jeździe, później - znacznie później ćwiczenia.
#193
Posted 29 April 2011 - 20:41
Siemka
Mam 17 lat.
Mam pytanko, bo puki co jezdze na swoim MTB na oponach 2.25 i o wadze ok. 28Kg. Wiec latwo sie takim sprzetem niejedzie. Wiem, ze aby nabrac sily i kondycji trzeba duzo jeździc, ale lepiej jezdzic po prostej drodze czy po górach? Szybko i mało km czy wolniej ale dużo Km ? Dodam jeszcze,ze nie mam zaduzo czasu w tygodniu (troche po miescie jezdze ) w wekendy robie narazie trase 10-15km (pogoda niedopisuje). Chociaż w zime z kumplem przejechalismy ok.45km w 3h ledwo zywi . W tamte wakacje na tym "sprzecie" Przejechałem 45km w 1h i 58min a teren byl taki, ze najpierw ok. 5km pod ostra gore a poznij po prostm trerenie lekko opadjacym w dół.
Mam 17 lat.
Mam pytanko, bo puki co jezdze na swoim MTB na oponach 2.25 i o wadze ok. 28Kg. Wiec latwo sie takim sprzetem niejedzie. Wiem, ze aby nabrac sily i kondycji trzeba duzo jeździc, ale lepiej jezdzic po prostej drodze czy po górach? Szybko i mało km czy wolniej ale dużo Km ? Dodam jeszcze,ze nie mam zaduzo czasu w tygodniu (troche po miescie jezdze ) w wekendy robie narazie trase 10-15km (pogoda niedopisuje). Chociaż w zime z kumplem przejechalismy ok.45km w 3h ledwo zywi . W tamte wakacje na tym "sprzecie" Przejechałem 45km w 1h i 58min a teren byl taki, ze najpierw ok. 5km pod ostra gore a poznij po prostm trerenie lekko opadjacym w dół.
#199
Posted 03 May 2011 - 21:04
Ale jak mam puki co trenowac na MTB ? duzo jezdzic po prostej czy pogore. Bo niedaleko od domu mam taka droge ok 5km calyczas podgore miejscami naprawde stromo. To czy bedzie dobry trening jak podjade sobie pod ta gore zjade i znow podjade i tak z 3-4ray na dzie? czy lepij sie niemeczyc i jedzic po norlanym prostym terenie?