Jak sie jezdzi wszystkie treningi w okolicach trzeciej strefy to tam sie juz zostanie. Im szybciej sie sobie to uzmyslowi tym lepiej.
Lekki trening ma byc lekki po to zebys pozniej na ciezkim mogl naprawde pojechac mocno, a nie tylko troche mocniej.
Tzw. "top end" buduje sie relatywnie szybko, podklad pod niego to lata jazdy wlasnie lekko.
Pozostaje jeszcze kwestia po co sie jezdzi i z czego sie czerpie satysfakcje. Nie widze nic zlego w jezdzeniu non stop tempa jesli to cieszy. Jednak trzeba znac ograniczenia takiej jazdy. Jadac tempo nigdy nikogo kto troche jezdzi nie urwiesz. On Ciebie za to zagotuje paroma (jezeli az paru bedzie potrzeba) skokami lub po prostu przeczeka az sam sie wykonczysz.