Skocz do zawartości


Zdjęcie

Treningowe dylematy amatora i nie tylko


2741 odpowiedzi w tym temacie

#241 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1389 postów
  • SkądRumia

Napisano 04 czerwiec 2011 - 17:31

to fajnie mieć też pulsometr(albo dwa w jednym ;)).
Później odzież i kask - niedoceniany przeze mnie na początku, a następnie pedały i buty.

To pulsometr i licznik jest ważniejszy od kasku? Jak chłopak tez tak pomyśli i kask odłoży na później w międzyczasie stając się ofiarą wypadku (czego nie życzę) to co wtedy?

Kask prócz sprawnego pojazdu jest najważniejszy! Ciuchy zawsze można kupić sporo tańsze starszego typu jak kasy nie ma, jedyna wada to tylko gorsza wentylacja, ale zdrowia utraconego w wyniku braku kasku nie zrekompensujesz nigdy!

Kiedyś jeździłem bez orzeszka i nie polecam. Nawet po mieście ostatnio coraz częściej z nim jeżdżę, zwłaszcza od momentu stłuczki, która zdarzyła mi się ponad miesiąc temu i dzięki Bogu wtedy coś mnie tknęło by wziąć kask.

A co do samego treningu, to ja jeździłem bez pulsometru. Owszem, o moim pulsie podczas jazdy wiedziałem tyle, że jest większy od spoczynkowego. ;-) Więc praktycznie nic. Zawsze starałem się mocno zmęczyć, a czasem - zwłaszcza, kiedy zaczynałem poważnie jeździć każdego roku - zajeżdżałem się niemal w trupa, a zdarzało się że energię kompletnie odcinało. A to już szkodliwa przesada była.
Trzeba sobie samemu eksperymentować. Na pewno nie tłuc 15 km z jakimiś kosmicznymi prędkościami, to nonsens. Więcej km, ale mniejsza intensywność wysiłku. Nie mam pojęcia jak to napisać, konieczne jest wyrobienie w sobie tego poczucia, że jeszcze trochę można lub nie, albo... po prostu zakupić pulsometr. Ja tam nie kupuję na razie, bo z jazdy na rowerze zrobi się oglądanie pulsu i dystansu.

#242 PsYhOl

PsYhOl
  • Użytkownik
  • 1064 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 05 czerwiec 2011 - 17:48

Chcąc mieć jakieś odniesienie do postępów i chęć rozwijania się, owszem - licznik i pulsometr(bardziej to drugie) jest ważniejszy od kasku(buty i pedały również). Kask sprzyja w kwestii poczucia bezpieczeństwa, ale w kwestii poruszonej w temacie nie aż tak, jak odzież, buty, czy pulsometr.
Kask kupiłem po roku 1,5 roku jazdy - płytki i lekki, bo nie lubię mieć na głowie niczego poza włosami.. Jak jadę na spokojną jazdę po okolicy, to często go nie zakładam i wcale nie uważam, że jest najważniejszy w kwestii osiągnięcia szybszej i wydajniejszej jazdy.
Nie chcę odpychać od zakupu kasku, ale autor posta zapewne sam uzna co dla niego ważniejsze przy swoich funduszach. Wiem, przezorny zawsze ubezpieczony, ale też nie liczę, że coś mie walnie za rogiem - może i źle, ale jakbym się o wszystko obawiał, to nie powinienem w ogóle z domu wychodzić.

Ja tam nie kupuję na razie, bo z jazdy na rowerze zrobi się oglądanie pulsu i dystansu.

Sam kiedyś pisałeś, że jeździsz dla przyjemności, a do tego nie jest to potrzebne, jeśli się tego nie chce. Inwestując w drogi sprzęt nie chcę sobie pedałować w spokojnym tempie dziadka, ale też osiągać coraz lepszą formę przez co bicie kilometrów również staje się przyjemniejsze, a do tego wolę się wspomóc pulsometrem i nie tylko po to, żeby cały czas gapić w niego nie mając radości z jazdy.

#243 Troi87

Troi87
  • Użytkownik
  • 114 postów
  • SkądRzeszów

Napisano 07 czerwiec 2011 - 11:13

Ja jeżdzę jeszcze na platformach nie mam spd. Ale teraz zamierzam sobie kupić. I mam takie pytanie. Czy jeździ się w SPD lepiej ? Tzn na podjazdach ? czy jest odczuwalna różnica?

#244 PsYhOl

PsYhOl
  • Użytkownik
  • 1064 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 07 czerwiec 2011 - 12:07

Ale typowe SPD czy masz na myśli ogólnie system zatrzaskowy.
Różnica jest spora, bo poza pchaniem, można również ciągnąć korby, noga Ci się nie ślizga na platformie, więc i nacisk jest przyłożony tu gdzie powinien być.

SPD na szosę jest średnio dobrym rozwiązaniem, chyba, że głównie na mtb jeździsz. Lepiej kupić coś na szerokich blokach, bo powierzchnia nacisku nie jest punktowa, ale powierzchniowa.

#245 pafcio

pafcio
  • Użytkownik
  • 1343 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 czerwiec 2011 - 12:13

SPD na szosę jest średnio dobrym rozwiązaniem,(...) powierzchnia nacisku nie jest punktowa, ale powierzchniowa.

To nie jest całkiem zgodne z prawdą. Jak but ma wystarczająco sztywną podeszwę to stopa nie jest podparta (uciskana) punktowo.

#246 Akitigra

Akitigra
  • Użytkownik
  • 175 postów
  • SkądWrocław

Napisano 07 czerwiec 2011 - 16:43

SPD na szosę jest średnio dobrym rozwiązaniem,(...) powierzchnia nacisku nie jest punktowa, ale powierzchniowa.

To nie jest całkiem zgodne z prawdą. Jak but ma wystarczająco sztywną podeszwę to stopa nie jest podparta (uciskana) punktowo.


Ja kręcę cały czas w SPD i nie narzekam. Na począku miałem lekkie drętwienie stopy ale popracowałem nad ustawieniem bloków i pozycją i teraz nie mam problemów.
W zimie kupiłem nowe buty mtb a dopiero potem przesiadłem się na szosę i muszę zamortyzować nowe buty. A potrwa to chwilę bo na szosie te buty praktycznie się nie niszczą.

#247 Damiano

Damiano
  • Użytkownik
  • 321 postów
  • SkądDąbrowa Górnicza

Napisano 19 czerwiec 2011 - 21:11

Zauwazyłem u siebie coś takiego: sezon rozpocząłem w marcu i do maja jezdziłem dośc regularnie, najczęściej po pofałdowanych trasach - jak to na jurze. W maju miałem prawie 3 tygodnie przerwy od cięzszej jazdy - najpierw pojezdziłem jezdziłem lekko , a potem byłem troche chory. Po tej przerwie zauwazyłem ze sporo wsrosła mi siła w nogach. Sporo mogłem jezdzić na stojąco, gdzie wczesniej nie miałem na to siły bo zaraz mnie nogi bolały.
Teraz mozna powiedziecze powróciłem do normalnej jazdy sprzed przerwy, ale czuję ze te nogi mam jakies takie cięzkie i gdzies ta siła w nich czesciowo uciekła.
Pytanie - czy moze za duzo, za cięzko jeżdzę? albo brak własciwej regeneracji?
Bo jak miałem dłuzszą przerwe to wtedy jezdziło sie fajnie po niej, a teraz to czuc ze to nie to.

#248 Gosc_czonk86_*

Gosc_czonk86_*
  • Gość

Napisano 19 czerwiec 2011 - 21:35

Kwestia tego, czy tylko tak czujesz, czy ma to faktycznie przełożenie na liczby.

#249 Damiano

Damiano
  • Użytkownik
  • 321 postów
  • SkądDąbrowa Górnicza

Napisano 20 czerwiec 2011 - 09:57

Z liczbami to cięzko bo nie prowadzę żadnego dziennika z zapiskami itp. :)
I nie jst tak, że gdy lepiej mi się jedzie to wtedy srednia skacze o kilka km więcej. Czuje się wtedy lepiej, ma sie wiekszą ochotę i czuć ze noga podaje, ale zeby była spora zwyzka średniej - to juz raczej nie.

#250 Bart2142

Bart2142
  • Użytkownik
  • 65 postów
  • SkądRakoniewice

Napisano 29 czerwiec 2011 - 20:42

http://runkeeper.com...tivity/41312145 mój trening dzisiaj! Zastanawiam się czy jestem kiepski czy mój stara szosówka z lat 90 wyciągnie więcej, bo piszecie że nawet osiągacie prędkości na mtb w granicy 60 km/h a ja ledwo 50 daje radę. Zmieniłem koła na szosowe szerokości 23 mm i osiągi wzrosły. Trasa nie jest idealna bo asfalt do równych nie należy ale to nie jest wymówka. Może macie jakieś doświadczenie na ten temat i czy lepiej kupić jakąś używaną szosówkę czy może nową do 2000 zł.?

#251 Xevronix

Xevronix
  • Użytkownik
  • 109 postów
  • SkądNowy Dwór Gdański

Napisano 29 czerwiec 2011 - 20:48

Tu nie chodzi o prędkość maksymalną. Co z tego, że będziesz w stanie na kilka sekund osiągnąć prędkość 70km/h, jak potem padniesz? Kolarstwo to sport wytrzymałościowy :>

#252 Gosc_Valanthil_*

Gosc_Valanthil_*
  • Gość

Napisano 29 czerwiec 2011 - 21:09

no wiesz, jakby Kawendisz nie wykręcał tak zawrotnej prędkości na finiszu, nie zarabiałby takiej kasy :)

#253 Xevronix

Xevronix
  • Użytkownik
  • 109 postów
  • SkądNowy Dwór Gdański

Napisano 30 czerwiec 2011 - 07:57

Ktoś się kiedyś tutaj na ten temat rozpisywał - różne fazy w sprincie. Chodziło o porównanie maksymalnej prędkości osiągniętej przez kolarza do średniej prędkości osiągniętej na dystansie całego sprintu.
Kolarz, który osiągnie większą maksymalną prędkość podczas sprintu, wcale nie ma większych szans na jego wygranie - osiągnie większą prędkość, ale niekoniecznie będzie w stanie długo ją utrzymać.

#254 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 30 czerwiec 2011 - 08:51

Ktoś się kiedyś tutaj na ten temat rozpisywał - różne fazy w sprincie. Chodziło o porównanie maksymalnej prędkości osiągniętej przez kolarza do średniej prędkości osiągniętej na dystansie całego sprintu.
Kolarz, który osiągnie większą maksymalną prędkość podczas sprintu, wcale nie ma większych szans na jego wygranie - osiągnie większą prędkość, ale niekoniecznie będzie w stanie długo ją utrzymać.


Dokładnie. Żeby zafiniszować to trzeba do tego finiszu...dojechać jeszcze.

Valanthil j.w. Kawa, żeby być pierwszym na kresce musi dolecieć w grupie. Wniosek: trzeba mieć wytrzymałość. To tak w skrócie. Swego czasy znałem sprintera (torowiec, specjalność: sprinty i 1km), który na szybkich i krótkich kryteriach golił finisze. Przyszedł start wspólny, gdzie dystanse już są z reguły dłuższe i albo nie dojeżdżał w głównej grupie albo był tak utytłany, że na finiszowanie pary już nie było.

Xevronix trzeba jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy: z jaką końcówką mamy do czynienia. Jak finisz jest krótki to tej maks prędkości nie trzeba utrzymywać nie wiem ile. Inna sprawa jak mamy długi finisz, prosto, szeroko, w sumie klasycznie. Wtedy niestety początek może być szybki ale w końcówce już nie dajemy rady i kończymy wyścig poza pierwszą dyszką.

#255 Bart2142

Bart2142
  • Użytkownik
  • 65 postów
  • SkądRakoniewice

Napisano 30 czerwiec 2011 - 09:10

wszystko rozumiem tylko mam pytanie odnośnie jazdy na starej szosówce a nowej z karbonową ramą czy są jakieś znaczące różnice?

#256 Gosc_Valanthil_*

Gosc_Valanthil_*
  • Gość

Napisano 30 czerwiec 2011 - 09:22

wszystko rozumiem tylko mam pytanie odnośnie jazdy na starej szosówce a nowej z karbonową ramą czy są jakieś znaczące różnice?


to już zależy jaka stara szosówka i jaka karbonowa rama ;p pewnie się jeździ minimalnie lżej, ale rower to rower, jeśli ma podobną geometrię, to podobnie będzie się kręcić nogami :mrgreen:

#257 jark

jark
  • Użytkownik
  • 276 postów
  • Skąd:)

Napisano 30 czerwiec 2011 - 10:22

... nie szukaj przyczyn w sprzęcie
starszy model nie oznacza, zły
poustawiaj wszystko jak należy, wyreguluj i nasmaruj
a będzie działało jak nowe

do tego dorzuć jasne kryteria, tego, co chcesz osiągnąć
ustaw trening i zacznij to wsio realizować ....
pojeździj z bardziej doświadczonymi
podpatruj, pytaj i nabieraj doświadczenia
... i najważniejsze
pamiętaj, że najważniejsza jest ..... radość

pozdrawiam
jarek

#258 Bart2142

Bart2142
  • Użytkownik
  • 65 postów
  • SkądRakoniewice

Napisano 30 czerwiec 2011 - 13:42

Dzięki z informacje mam wszystko nasmarowane jeżeli chodzi o koła są nowe łańcuch nowy ustawienie samego roweru ok wysokość siodełka myślę że jest w porządku a co do jazdy to wyczytałem że koła i opony są bardzo ważne jak i również waga samego roweru, mój trochę waży bo rama jest metalowa, a co do podpatrywania innych to nie mam okazji bo w pobliżu nie widzę kolarzy. Może jest ktoś z okolic powiatu grodzisk wielkopolski bądź powiatu wolsztyn?

#259 Xevronix

Xevronix
  • Użytkownik
  • 109 postów
  • SkądNowy Dwór Gdański

Napisano 30 czerwiec 2011 - 16:20

Co do wagi roweru, ostatnio również był temat odnośnie tego.
Niższa waga roweru daje Ci generalnie korzyści przy sprintach i podjazdach.

Ja po przesiadce na "nowszy" rower odczuwam głównie różnice w wygodzie. Klamkomanetki, wygodniejsza pozycja, szersza kierownica - wszystko ma znaczenie =]
Jak masz trochę grosza odłożonego, zainwestuj lepiej w pulsometr. Pozwoli Ci on bardziej uporządkować treningi...

#260 localhost

localhost
  • Użytkownik
  • 368 postów
  • SkądMazowsze

Napisano 30 czerwiec 2011 - 17:16

Różnica między Twoim sprzętem Bart2142, a karbonem jest ogromna. Gdyby tak nie było, w ProTourze nadal ścigano by się na stali.

Sam nie posiadam roweru z ramą karbonową, jednak mam porównanie między aluminium (rower letni), a stalą Reynolds 531 (rower zimowy). Największe różnice są w wadze i sztywności, która według mnie jest nawet ważniejsza od tej pierwszej cechy. Jednak ten stalowy rower jest "nie do zarżnięcia".



Dodaj odpowiedź