Treningowe dylematy amatora i nie tylko
#521
Napisano 22 kwiecień 2012 - 13:18
Wytrzymałość bazowa , a wytrzymałość tlenowa to to samo ? Znalazłem takie pojęcie i sam już nie wiem czy to to samo czy nie. Dodatkowo w jakich strefach tętna robi się wytrzymałość tlenową ?
Znalazłem informację ,że tą wytrzymałość tlenową należy robić w strefie 75% hr max do 82% hr max, co w zasadzie jest już po za wytrzymałością o ile dobrze rozumuję. :roll:
#522 Gosc_Domel_*
Napisano 28 kwiecień 2012 - 09:51
W związku z tym mam pytanie, czy przejażdżki odpoczynkowe mogę wplatać każdego dnia (głównie wieczorami) po 1-2h, w strefie regeneracji oczywiście? Czy to na pewno nie zaszkodzi mięśniom i wydolności? Wiem, że krótkie przejażdżki tego typu pomagają w usuwaniu z mięśni resztek przemiany materii, ale nie znalazłem informacji o dłuższych sesjach tego typu.
Mam 5 miesięcy wakacji, dlatego chcę godnie zagospodarować każdą wolną chwilę
#524 Gosc_Domel_*
Napisano 28 kwiecień 2012 - 14:16
Faktycznie, spokojna jazda czasami sprawia problem, szczególnie w momencie kiedy jesteśmy wypoczęci i noga podaje aż miło, ale da się zrobić Z teoretycznego punktu widzenia takie przejażdżki regeneracyjne można kontynuować bez końca, oczywiście jeśli tylko dostarczamy paliwa i nawadniamy organizm - mięśnie i układ krwionośny pracują, ale na niskich obrotach, co pomaga w usuwaniu kwasu mleczanowego, do tego większe zużycie kcal (podkręcenie metabolizmu), ciągłe obcowanie z rowerem... Same superlatywy, ale czy faktycznie? W taką pogodę jak dzisiaj aż głupio wracać do domu, stąd moje pytanie.Jeżeli umiesz jeździć spokojnie to takie krótkie wycieczki po 2 godziny są bardzo dobre, serce się nie męczy a mięśnie pracują.
#525
Napisano 03 maj 2012 - 20:42
Jeśli nie jasno opisałem sytuacje to ewentualnie mogę ją narysować
#526
Napisano 03 maj 2012 - 21:38
#527
Napisano 03 maj 2012 - 21:59
trening wytrzymałości bazowej mozna podzielić na rodzaje:
- tetno 60-65% HR max (tetna max) - jazdy regeneracyjne, roztrenowanie, przygotowanie do bazy I i II
- tętno 65-75% HR max - baza I - trening w którym trenuje się wytrzymałość do pokonywania duzych dystansów - to jest to o co pytasz, czyli podstawa od której nalezy zacząć. należy teoretycznie przejechac na poczatku sezonu kilkadziesiąt godzin w tej strefie aby przejśc do cięższych treningów.
- tętno 75-82 lub 85% HRmax - baza II - wyzsza technika jazdy, intensywniejsze treningi.
A tak w ogóle to polecam kupić książkę do treningu np Biblię kolarza górskiego J. Friela - na ponad 300str znajdziesz sporo odpowiedzi na sposo pytań
#531 Gosc_marekg58_*
Napisano 04 maj 2012 - 12:56
To niestety jest bardzo błędna teoria, która powoduje, że masz stracony sezon. Dlaczego w/g Ciebie zależy zaczynać "sezon" od "fitnes-wysiłku"??.- tętno 65-75% HR max - baza I - trening w którym trenuje się wytrzymałość do pokonywania duzych dystansów - to jest to o co pytasz, czyli podstawa od której nalezy zacząć. należy teoretycznie przejechac na poczatku sezonu kilkadziesiąt godzin w tej strefie aby przejśc do cięższych treningów.
Zawodnik, który ma już przejechane kilka sezonów powinien śmiało robić ostre treningi od początku tzw. sezonu /a jeśli przepracował tzw. zimę, to nawet musi/.
Łaskawcy mnie odbanowali :mrgreen:
Ale myślę, że to kolejny temat/wędka /żeby złapać posty do wypłaty dla modów/.
Nigdy w ten sposób nie osiągniecie żadnego sensownego poziomu /ale sądzę, że nie o to wam chodzi/.
#532
Napisano 04 maj 2012 - 16:30
Podobnie podchodzi do tego Friel w swojej książce. Najpierw nalezy zbudować fundamenty czyli min bazę, by potem przejśc dalej. Z tym, że on chyba nie podaje ile godzin należy wyjezdzić aby móc powiedzieć, ża baza na ten sezon zrobiona.
To tyle teorii. Jak zaawansowani kolarze zawodowi czy amatorzy ćwiczą, tego nie wiem bo sam jestem tylko turystą.
#533 Gosc_marekg58_*
Napisano 04 maj 2012 - 17:12
Wiem, że "przepisałeś".Nie wg mnie, a wg poradnika Lucjana, który mam od kolegów z tego forum. To Co Lucjan napisał, ja w skrócie przepisałem tu.
Ale dlaczego uważasz, że tak jest?. Czemu chcesz robić wodę z mózgów czytelników tego forum. Ktoś ci za to płaci, czy po prostu jesteś człowiekiem nieograniczonej niczym wiary
#534
Napisano 04 maj 2012 - 18:26
Kolega, który pytał się czy wytrz bazowa i tlenowa to to samo, jest raczej początkującym w temacie treningu kolarskiego skoro zadaje podstawowe pytania. No to mu odpowiedziałem co piszą Ci, którzy się chyba na tym znają. Zatem, wg nich, w pierwszych latach nalezy zaczynać od zrobienia bazy. Jka to jest u zaawansowanych tego nie wiem.
Skoro sporo żródeł podaje by na początku przygody z rowerem (kolarstwem) pojezdzić w tlenie to dlaczego miałbym w to nie wierzyc? gdybym był zawodnikiem z długim stażem i odkrył jakąś inną, cudowną metodę zamiast robienia bazy, to mógłbym ją zacząć głosić-ale tak nie jest.
#535
Napisano 04 maj 2012 - 18:31
Poczytasz wkrótce wypowiedzi p. Marka i dojdziesz do wniosku, że NIE WARTO !!!
#537 Gosc_marekg58_*
Napisano 04 maj 2012 - 19:50
Wiara czyni CUDA.Skoro sporo żródeł podaje by na początku przygody z rowerem (kolarstwem) pojezdzić w tlenie to dlaczego miałbym w to nie wierzyc?
Ciekawe jak "na początku przygody" można jeździć " w tlenie".
Jesteś takim d,,,,,,em, czy tylko sk.......elem, który zarabia na foru robiąc wodę z mózgu młodym, ambitnym chłopakom
#538 Gosc_Spalacz_*
Napisano 04 maj 2012 - 19:58
Chłopie chyba szaleju się najadłeś dzisiaj :mrgreen:Wiara czyni CUDA.Skoro sporo żródeł podaje by na początku przygody z rowerem (kolarstwem) pojezdzić w tlenie to dlaczego miałbym w to nie wierzyc?
Ciekawe jak "na początku przygody" można jeździć " w tlenie".
Jesteś takim d,,,,,,em, czy tylko sk.......elem, który zarabia na foru robiąc wodę z mózgu młodym, ambitnym chłopakom
Ode mnie rada - w tak wczesnym stadium najważniejsza jest częstotliwość treningów i rozwijanie potencjału tlenowego. W skrócie: od 3 do 6 razy w tygodniu wybieraj się na przejażdżki co najmniej 60min a sam zobaczysz różnicę, która będzie kolosalna. Pamiętaj o odpoczynku i nie daj się wciągnąć w trenowanie aż do odmowy organizmu - zgodnie z zasadą, że lepsze jest niedotrenowanie od przetrenowania. Jeśli masz łeb na karku i jesteś ambitny, to masz szansę znaleźć jeszcze jakiś młodzieżowy klub, ale to może być twój cel na przyszły sezon.