Bieszczady, wersja hard: start piątek 2:27, koniec sobota 0:50. W sumie 467.2km, 24.72/h (ze 70 % trasy wiało we mnie, no i z 10 min jechałem slalomem przez tamę na Solinie między tłumami z prędkością 5/h) oraz 5650 m w pionie
Trochę skróciłem przez godzinne spóźnienie względem planu spowodowane głównie męczącym wiatrem (tj. z gatunku wieje z każdej strony i szarpie) i... podjazdami na Małej Pętli; tj. wypadło 2x6 km na Wołosate i z powrotem do Ustrzyk Górnych.
Trasa (w przybliżeniu): www.strava.com/routes/5817524
- mess, Prozor, Sufer i 21 innych osób lubią to