Witam wszystkich.
Od kilku miesięcy czytam, oglądam i studiuje temat trenażerów rowerowych. Niestety, ale w dniu dzisiejszym nastał moment w którym faktycznie muszę podjąć decyzje. Mój stary, głośny, zniszczony już ponad 10 letni Tacx Satori został prze zemnie zajechany na amen.
Od dawna już chciałem spróbować treningów z pomiarem mocy, także na pewno jest to wysoki priorytet przy wyborze nowego trenażera.
Oczekiwania:
- pomiar mocy - treningi z pomiarem mocy wydają się dużo bardziej efektywne. Obecnie korzystam z pulsometru, a jak wiadomo, przy mocnych i krótkich interwałach nie sprawdza się on w ogóle.
- Korzystanie z aplikacji typu Trainer road i podobne, realizowanie określonych planów treningowych.
- Regulacja oporu automatyczna, lub z poziomu telefonu (mam dosyć tej głupiej wajchy z linką).
Czego raczej nie potrzebuje:
- ZWIFT - jest zbędny, raczej wole słuchać muzyki, i spełniać plan treningowy. Jak pogoda pozwala to wole wtedy wyjechać ze znajomymi.
- Cisza, nie jest to dla mnie priorytet (zazwyczaj i tak słucham muzyki na słuchawkach).
Budżet:
- 1500 zł, ewentualnie max 2000 zł jeśli faktycznie warto dopłacić.
Jakie opcje wpadły mi w oko:
- Elite Qubo Digital Smart B+
- Elite Rampa
- Tacx Vortex Smart
Jestem otwarty na wasze propozycje. Niestety jak to w obecnym świecie bywa, mamy taki wybór, że marnujemy bardzo dużo czasu na podjęcie tego właściwego. Kiedyś człowiek brał to co było, i się cieszył, że w ogóle ma. Teraz przy wyborze każdego ustrojstwa najpierw spędzam kilka godzin przeszukując internet ...
Help me obi-wan you're my only hope.