Napisano 26 listopad 2009 - 02:18
Fajny temat, szkoda tylko że zrobił się tu taki bajzel że trudno przebrnąć przez temat bez omijania postów.
Widziałem dwa posty z pytaniem o ramy Poisona. Że tak się wypowiem jestem obecnie w temacie jako posiadacz dwóch ram tejże firmy. www.poison-bikes.de
Zacznę od tego że firma istnieje od 6 lat, początkowo była to montownia rowerów a z czasem powstała własna marka. Obecnie ramy spawane są w Tajwanie, a malowane są w Niemczech.
Cena Poisonów jest bardzo atrakcyjna, ale niestety ramy są bardzo nierówno produkowane. Chodzi o to że wygląd i kolorystyka ram nie zmienia się z roku na rok (teraz dopiero weszło nowe malowanie pod 3 latach), zmieniają się tylko drobne rozwiązania techniczne (np. zmiana średnicy rury podsiodłowej, albo szlifowanie spawów). W efekcie czasami nie wiadomo czego się spodziewać po zakupionej (w innym niż u dystrybutora miejscu) ramie bo nie mają one oznakowania rozmiaru czy roku produkcji. W związku z powyższym można kupić ramę starszą i lżejszą ze szlifowanymi spawami, albo zeszłoroczną cięższą i bez szlifowanych spawów. Podobnie jest z rozrzutem wagowym ramy w tym samym rozmiarze. Wagi katalogowe są zaniżane o około 200 gram w stosunku do rozmiaru pośredniego (wniosek prawdopodobnie rama katalogowa to najmniejszy rozmiar niepomalowanej ramy). Do wad zaliczyłbym też stery stosowane w ramach szosowych. Trochę się naszukałem zanim znalazłem odpowiednie zintegrowane stery.
Do zalet które spowodowały, że polubiłem tę markę jest przede wszystkim geometria, sztywność, stosunek waga/cena, możliwość wyboru kolorystyki, rzadkość występowania, jakoś lakieru i cena. Ramy są krótkie jak na swoją wysokość a główka jest stosunkowo wysoka co może nie spodobać się osobom które lubią mieć kierownicę bardzo nisko (dla mniej giętkich osób lub turystów będzie to zaleta). Sztywność odczułem wyraźnie po przejściu z pół karbonowej Meridy, chociaż pewnie to złe porównanie gdyż Poison Cyanit (2007r.) którego teraz mam jest full alu. O wadze się nie wypowiadam (moja rama w rozmiarze 54cm waży ok 1720 g.) gdyż nie wiem jak teraz wygląda kwestia wagowa, ale przypuszczam że lepiej.
Lakier który jest stosowany praktycznie nie odpryskuje. Po 5 maratonach MTB w ramie nie ma ani jednego śladu po kamieniu. To samo potwierdził kolega który na ramie Poisona śmigał 2 sezony.
Na koniec dodam że lepiej jest napisać do sklepu w Niemczech i kupić bezpośrednio od nich, gdyż poza atrakcyjnymi cenami polski Extreme Shop nie jest w stanie zaoferować nic, a uzyskanie informacji od tych gości jest bardzo trudne.
To tyle odnośnie tej marki.
..............................................................................................
Jeszcze w kwestii Cervelo. Rozmawiałem z właścicielem firmy która jest dystrybutorem Cervelo w kraju i powiedział że ramki są owszem piękne, ale by jej nie kupił. Jako powód podał fakt że są robione w Chinach. Mówił że Chińczycy nie zastanawiają się nad tym czemu jest takie rozwiązanie a nie inne, tylko kopiują rzecz dokładnie taka jaka jest, poza tym wspomniał że w ramach jest pełno resztek produkcyjnych i od wewnątrz rama bardzo nieestetycznie wygląda. No, ale trzeba przyznać że z zewnątrz prezentują się super. Na forum zagranicznym czytałem że S3 ma małą sztywność w okolicy główki ramy.
Jako były posiadacz 5 ram Meridy (2x MTB i 3x szosa) muszę powiedzieć że zdarza się czasem wadliwa rama, na przykład źle przyspawane piwoty czy mocowania hamulców oraz to że rama może być krzywa :-) Jak patrzyłem na moją starą Meridę od przodu to widać było że główka jest minimalnie krzywo przyspawana, koło przednie nie było w jednej linii z tylnym. Mimo to szosówki wypadają super wagowo i często po sezonie są super promocje. Generalnie o tych ramach można mówić wiele dobrych rzeczy. Mnie nie pasowała geometria oraz obecny design ram.