Przede wszystkim należy pamiętać, że jak potwierdza to większość użytkowników, na szosę 500 lumenów wystarczy i więcej to tylko szybsze wyczerpywanie się akumulatora. Luxy się liczą .
Po drugie kształt wiązki światła. Większość latarek/lamp chińskich ma wiązkę punktową, całkowicie nie nadającą się do jazdy (biała plama plus trochę światła poza nią). Nieco lepiej jest z lampami z kolimatorem (czyli w uproszczeniu soczewką plastykową kształtującą wiązkę światła) zamiast odbłyśnika parabolicznego jak w latarkach. Wiązka światła z lampami z kolimatorem jest zdecydowanie bardziej równomierna, jednak... tak samo świeci pod koła roweru, jak i w niebo. O ile w terenie to nie przeszkadza (a nawet pomaga, bo widać gałęzie itd.), to na szosie powoduje oślepianie jadących z naprzeciwka. I nie pomoże tu skierowanie lampki na dół. No może trochę, jak skieruje się prawie bezpośrednio pod koło...
Wyjściem jest zaklejenie góry soczewki kolimatora lub zamalowanie dołu odbłyśnika parabolicznego. Albo lepiej - dodanie daszka odbijającego światło lecące w niebo - zwiększy to oświetlenie szosy.
Najlepszym rozwiązaniem jest specjalnie zaprojektowany odbłyśnik reflektora, tak aby całe światło trafiało na szosę. Niestety tego w tanich chińskich lampkach się nie znajdzie. Również w latarkach modowanych przez domorosłych konstruktorów oświetlenia.
Na Light-test.info znajdziesz test Citizena i nieco większego Citizena i nieco większego Trippera
Citizen jak sama nazwa wskazuje to raczej lampka dla mieszczucha, malutka i choć faktycznie te 300 lumenów daje radę, to jednak czas świecenia na maksymalnej mocy to tylko godzina. Z drugiej strony tryb 30% zapewni świecenie przez 3h, ale może być już nieco za słaby na jazdę poza miastem. Tryb 15% to tylko pozycyjne do miasta, choć na 6h wystarczy .
Tripper choć nieco większa zapewnia sporo światła więcej i to przez 2h na pełnej mocy, 50% mocy to 4h, a ciągle nadające się do eksploatacji (choć w mieście raczej) 25% poświeci ok. 8h.
Używając porównywarki oświetlenia można zobaczyć, że Tripper na 50% świeci podobnie jak Citizen i światło ma cieplejszą barwę (plus).
Reflektory co prawda wymogów StVZO nie spełnią (ideałem jest np. Philips Saferide 80, jak stwierdził Dominik to odcięcie w Tripperze jest takie se, a w Citizenie znikome), ale są krokiem w dobrą stronę.
Z tych dwóch brałbym jednak Trippera. Co prawda nieco większa
aczkolwiek do gigantów nie należy, choć przy Citizenie wydaje się duża. Kwestia ceny - stówka drożej, czyli 2,5 stówy w porównaniu do przeciętnego chińczyka za sto złociszy trochę bije po kieszeni, no ale w końcu to ma świecić i nie oślepiać, prawda?