A widzieliście kiedyś coś takiego?



Znalazłem w swoim składzie złomu.
Zębatki i kaseta pochodzą z mojej szosówki sprzed ładnych paru lat. Aż sam się nie mogę nadziwić, że na tym wciąż dało się jakoś jechać. Najgorzej było z tą tarczą Shimano (prawie bez zębów) - tam łańcuch już często spadał, ale jakiegoś mocnego przeskakiwania sobie nie przypominam. Ta druga tarcza (Stronglight) działała w tym stanie jeszcze całkiem bezproblemowo, ale ponieważ moja świadomość rowerowa była już trochę większa, wymieniłem wcześniej.
Ta pierwsza została dość szybko zajechana łańcuchami Shimano IG51 i Sram PC48. Myślę, że łącznie miała coś koło 20 000 km (wtedy jeszcze dokadnego dziennika nie prowadziłem). Ta druga (Stronglight) współpracowała już głównie z łańcuchami IG70, IG90 i została zdjęta po przebiegu nieco ponad 30 000 km (to już dokładne dane wyliczone z dziennika treningowo-serwisowego (zapisuję tam wszystkie wymiany i naprawy, by mieć później wgląd w wytrzymałość różnych części)).
Kaseta to jakaś stara 7-ka Shimano o lubianym przeze mnie wtedy stopniowaniu (11-12-14-16-18-21-24). Jak widać, najbardziej zużyte są zębatki 18 i 21. Na płaskim jeździłem praktycznie cały czas na dużej tarczy 53z (później 52z) (z wyjątkiem ruszania na skrzyżowaniach i pod mocny wiatr). Z małą tarczą 42z używałem głównie trzech-czterech największych zębatek (a głównie 21 i 18).
Kasety z tego modelu zużyłem dwie i nie wiem dokładnie, który to egzemplarz, ale ma około 15 000 km przebiegu (na dwóch łańcuchach rotowanych co około 1000 km).
Jakie mam z tego wnioski?
1. Moim zdaniem zębatki Strongliht są nieco trwalsze od Shimano.
2. Przy dużej tarczy nawet szczątkowe zęby całkiem dobrze przenoszą napęd, a nowy łańcuch nie przeskakuje nawet gdy tych zębów już prawie nie ma.
3. Czym dłużej jeździmy na zużytym łańcuchu (te Shimano IG51 eksploatowałem jeszcze długo po wyciągnięciu o 1%), tym większe spustoszenie na zębach kasety i korby, ale jak widać do przeniesienia napędu (przynajmniej w moim przypadku, przy wadze 62-64 kg) wystarczą nawet igiełki (naprawdę, oprócz głośniejszej pracy na kasecie nic nie przeskakiwało).
Patrząc na tą kasetę widzę całkiem ładne zęby na mniejszych i na największej zębatce pomimo, że przecież też współpracowały ze zużytym łańcuchem (nawet 11-kę często używałem na zjazdach i z wiatrem). Ale sumarycznie najwięcej czasu spędziłem na 18 i 21.