wychodzi na to, że Shi(t)mano odstawia straszne dziadostwo, bo robi w konia użytkownika
To Twoje słowa, a ja tylko nie zaprzeczę

Dwóch faktów jestem absolutnie pewny:
1. Łańcuchy ShimaNO po wyjęciu z pudełka przeważnie wykazują ok. 0,25% zużycia na przymiarze. Gwoździem nie mierzyłem, bo nigdy mnie ta metoda nie przekonywała (o tym zaraz).
2. Jeżeli masz delikatnie podjechaną kasetę Shimano, nowy łańcuch Shimano jeszcze może się na niej przyjąć, ale o łańcuchu Campy zapomnij. Z kolei lekko podjechane kasety Campy (z zębami wyglądającymi na oko podobnie jak w Shimano) mają (przynajmniej wg mojego wrażenia, trudno to obiektywnie potwierdzić) większą tendencję do przeskakiwania w stosunku do Shimano na tym samym łańcuchu.
Obie te informacje możesz z łatwością zweryfikować w praktyce. Stawiam piwo, jeżeli się mylę
kaseta ma pojęcie, bo od nowości miała tę sama podziałkę (2,54mm) co nowy łańcuch.
Gdyby było prawdą to co napisałeś, punkt nr 2 z akapitu powyżej nie byłby prawdą. A jest - możesz to z łatwością potwierdzić.
Nie chcę wnikać dlaczego ani tym bardziej oskarżać tej czy innej firmy, bo mierzenie podziałki na kasecie jest dość skomplikowane, ale wszystko wskazuje na to, że "robocza" (w stanie naprężonym łańcucha) podziałka na łańcuchach Campy jest odrobinę mniejsza/krótsza. Czy krótsza jest również na kasecie, tego na 100% nie wiem.
Tak mi teraz przychodzi luźne przemyślenie: a może podziałka na kasetach obu marek jest taka sama, tylko Shimanowskie łańcuchy są delikatnie niespasowane i stąd bierze się kolosalna różnica w żywotności pomiędzy Campą a ShimaNO?
A jak chcesz zmierzyć rozstaw ogniw mierząc także luzy na rolkach, ich średnicę zewnętrzną i zmianę właśnie tego rozstawu (podziałki)? Nie tą metodą, a już na pewno nie przymiarem.
A ja właśnie uważam, że jest dokładnie przeciwnie. Przymiar rozpycha rolkę, przez co w pewnym sensie symuluje naprężenie łańcucha i jego ułożenie na zębach kasety - tym samym pozwala zmierzyć "roboczą" podziałkę, a nie tylko odległość pomiędzy sworzniami.
Gwóźdź mierzy tylko rozstaw sworzni, ale całkowicie pomija luzy roboczy na rolkach - jego istnienie możesz z łatwością potwierdzić i na 100% ma ono wpływ na to, jak łańcuch jako całość układa się na zębach.
No nie. Znowu podstawy matematyki.
Oj, teraz popłynąłeś. Skąd niby kaseta ma wiedzieć, o ile procent jest zużyty łańcuch? Dla niej to nie ma żadnego znaczenia! Albo ogniwa są spasowane z zębami, i wtedy wszystko jest ok, albo nie są, i wtedy zaczyna się oranie.
Zgodnie z Twoją logiką gdyby sprzedawano łańcuchy z podziałką 7/12 cala, nie orałyby one kasety, dopóki nie dojdą do stanu 0,75% względem fabrycznego zużycia. Czy teraz czujesz, jak mocno się pomyliłeś?

BTW:
Smarujemy smarem 
Raczej olejem

Choć nawet smar lepszy od benzyny