Kolana.
#143
Posted 06 March 2010 - 15:24
Opiszę to w skrócie:
Pierwszy rok treningów,na zimę kupuję rower stacjonarny,trenuję...całe 3 dni.Ból kolana w lewej nodze podczas jazdy,czasem z przodu,częściej z tyłu kolana również po bokach czasami.Czasem bolało jak siedziałem ze zgiętą nogą i przy schodzeniu z górki lub po schodach.Zmiana pozycji,wysokość siodła i wszystkiego co możliwe nie przynosi rezultatu.No to lekarz.Dla pewności dwóch - jeden normalnie,drugi prywatnie.Jeden i drugi to samo - chondromolacja chrząstki.Nie robili badań z wyjątkiem takich podstawowych oględzin i typu ciągnięcie za goleń,skręty kolan itp.
No to zaczynamy leczenie:Zastrzyki z kwasu hialuronowego w kolano co tydzień + rehabilitacja.(zastrzyki kosztowały mnie 1500 zł,rehabilitacja darmowa:)Rower na bok.Pomogło,boleć przestało bo nie jeździłem.Jak po miesiącu lekko pokręciłem okazało sie żę jest to samo.I tak się bujałem z tym prawie dwa lata - kilka miesięcy przerwy i lekka jazda.Latem było spoko,zimą wracalo.Wziąłem sprawy w swoje ręce,zacząłem czytać,uczyć się o co w tym wszystkim chodzi.Postanowiłem zrobić badanie USG kolan.Kosztowało mnie 30 zł.I to wystarczyło !!!! Okazałe się,że moi ortopedzi "trochę" się pomylili,moje kolana były całkiem zdrowe,nawet ryski nie było.właściwie była jedna - od igły.Powód musiał być inny.
Zrobiło się ciepło,więc nie było sensy jeździć na stacjonarnym.Wyjeżdżam na swoim i nic.Nie boli.Zrobiłem chyba z 60 km,mocno i nic.I wtedy mi zaświtało !!!! Latem zawsze było ok bo na swoim rowerze jeździłem,zimą na stacjonarnym i bolało.Gdybym robił notatki ze wszystkiego nie stracił bym tyle czasu.Okazało się,że to zużyte łożyska suportu w moim stacjonarnym powodowały jakieś wibracje i ból kolan.Od tamtej pory miałem spokój....aż do wiosny,następnego roku.Z tym,że teraz jeździłem tylko na swoim rowerze.Pobolało - myślę przejdzie,tydzień minął - nic,dwa tygodnie - dalej boli.I dopiero zrozumiałem.Może teraz w moim rowerze łożyska są zużyte.Były ale lekko,nie jakieś zajechane czy coś.Ale to wystarczyło.Od razu rower do serwisu,wymiana łożysk....i bólu nie ma.Z dnia na dzień.
Dodam,że teraz regularnie trenuję i startuję w maratonach oraz innych wyścigach.NIC MI NIE DOLEGA.
I jeszcze jedno:po dwóch kontuzjach wywołanych zmianą butów i przykręceniem bloków MINIMALNIE w innym miejscu oraz drugim razem podwyższeniem siodełka o jakieś 5-6mm teraz ZAWSZE na początku sezonu robię pomiary i wszystko zapisuję,co do milimetra.Pomagam sobie rysunkami.Odległość powierzchni siodła od pedału w dolnym położeniu,odległość nosa siodła od kierownicy i wiele innych.Czym więcej tym lepiej.I w razie np.zmiany siodełka,wyciągnięciu sztycy podczas czyszczenia itp.sięgam po te zapiski i ustawiam wszystko dokładnie. A jeśli zmieniamy ustawienia to róbmy to minimalnie,np 2mm co 2 tygodnie.Wtedy organizm się dostosuje.
Ale skrót mi wyszedł :shock: :mrgreen: Mam nadzieję,że sie przyda i choć jednej osobie pomogłem.
POZDRAWIAM.
#144
Posted 15 April 2010 - 21:31
Mam podobne spostrzeżenia: bardzo ważne jest dbać o identyczne odległości siodło, pedał, kiera, (widać na jednym z filmów jak Armstrongowi mierzą to i podobno wyczuwa co do milimetra zmiany), szczególnie gdy się ma kilka rowerów (jak ja np. :-)
Inna kwestia badanie: RTG nie wystarczy dobrze jest zrobić USG, moim zdaniem też, same 'badania' na czuja jakie robi wielu ortopedów nie wystarczą.
Przy bólu kolan, nie powinno się też zaprzestawać w ogóle wysiłku i np. miesiąc nie robienia czegokolwiek. Ćwiczenia izometryczne jeszcze nikomu nie zaszkodziły, szczególnie w dosyć pospolitym w kolarstwie przeciążeniu rzepki, chondromalacji. Po miesiącu takiej odstawki może się okazać że jest gorze po wysiłku, gdyż mięsień po prostu 'zszedł' a 4 głowy uda potrafi 'zniknąć' w ciągu 2 tygodni. (np. unieruchomienie po złamaniu) a w takiej sytuacji przy wysiłku rzepka dostaje za swoje jeszcze mocniej. Pamiętajmy więc, grunt to rehabilitacja z głową.
Pozdr Bmirek-Lublin
#145
Posted 15 April 2010 - 22:07
#146
Posted 15 April 2010 - 22:46
Jakaś taka dziwna dla mnie ta historia z suportem :!:
Wiesz, tez tak na początku myślałem ale jak masz dwa rowery ustawione IDENTYCZNIE i na jednym ból pojawia się po 4-5 min kręcenia a na drugim 2-3 godziny jeździsz i nic się nie dzieje... do tego powtarza się to kilkanaście razy...Ja nie mam wątpliwości. Żadnych.
Najlepsze, że jak po roku znowu kolano się odezwało i już wpadłem, że to może support to znowu pojawiły się wątpliwości - a może to nie to, a może przejdzie samo, może zaczekam. Zadziwiające jak człowiek czasami potrafi być głupi. Mówię tu o sobie. A o samym zjawisku kiedyś gdzieś przeczytałem w sieci także to nie tylko mój "wymysł".
I tak na mój rozum - jeśli łożyska supportu mogą mieć taki wpływ to pewnie łożyska pedałów też. Dlatego kupiłem sobie małe maszynowe cudeńka po ok 4zł/szt i jak mam wątpliwości to wymieniam. I mam spokój ;-)
Pozdrawiam
#147
Posted 17 April 2010 - 07:03
Tylko czy to da się wyczuć, że czas na wymianę już nadszedł. Mój support przejechał z 15000 km i prawe kolano trochę pobolewa. Tylko jak zdjąłem łancuch i pokręciłem trzymając ręką za korbę to nic niepokojącego nie zauważyłem.Były ale lekko,nie jakieś zajechane czy coś.
#148
Posted 17 April 2010 - 20:25
Piszesz o 15000km. :shock: według mnie łożyska są już zajechane. ja nigdy tyle nie zrobiłem. Wymieniam mniej więcej co 2-3 tys km, prawie zawsze lewe jest już mocno zużyte a prawe dużo mniej - czasem nawet to prawe zostawiam na kolejne 2-3 tys.
#149
Posted 17 April 2010 - 21:55
Tylko UWAGA - nie jest tak, że nowe czy mało zużyte łożyska po zakręceniu palcami (po ściągnięciu korby) będą się kręcić i kręcić. Nic z tych rzeczy. Nie zakręcą się nawet sekundę gdyż w środku jest sporo smaru. A zużyte kręcą się dużo lżej ale bardzo nierówno, raz opór jest duży za chwilę mniejszy, coś chrobocze, szumi.
Piszesz o 15000km. według mnie łożyska są już zajechane. ja nigdy tyle nie zrobiłem. Wymieniam mniej więcej co 2-3 tys km, prawie zawsze lewe jest już mocno zużyte a prawe dużo mniej - czasem nawet to prawe zostawiam na kolejne 2-3 tys
:shock:
Masakra jakaś. Co za sprzęt używasz? Jakbym wymieniał łożyska w suporcie co tyle, to bym się podłamał. Może spróbuj campę? Moje mirage po 15 tys km kreci sie tak samo płynnie jak nowe,a ośkę jak zakręcisz to jeszcze sama się obraca,zresztą tak samo jak w nowym,płynność pracy jest fantastyczna.
#150
Posted 18 April 2010 - 12:59
Co do szosówki to mam za krótki okres czasu by coś konkretnie napisać ale po ok. 8 tys.km nie są zużyte.
#152
Posted 04 May 2010 - 09:58
Mnie też bolą czasami czy to szosa czy mtb, np wczoraj rowne 3h prawie non stop krecenie tylko z górek wstanie wyprostowanie itp, no i wracam do domu i lewe kolano z przodu objaw taki mniej wiecej jakbym sie gdzies w nie centralnie uderzył, mtb juz stary ale szosa nowa wiec suport tez nowy, na każdym po dłuższym wypadzie podobnie. Juz wczesniej tez sie to zaczynało z tyłu bolało smarowałem żelem po 3 dniach przechodziło, zaznacze ze w tym roku od stycznia zacząłem trenować wtedy trenażer pózniej juz na polko, moze takie są początki moze sie kolana będą uodparniać i przyzwyczajać.
#154
Posted 05 May 2010 - 09:53
http://www.arthritis...ositioning.html
-fundamentalna sprawa by kolana nie bolały jak rozpoczynasz jazdę: stopniowe zwiększanie dystansu, kadencja minimum 80 lżejsze przełożenie.
-dobrze dopasawana pozycja plus odpowiednie pedały z lateral float i dobrze ustawione bloki.
-Jak boli to znaczy że coś jest źle. Wyeliminuj kwestie złego ustawienia itd i jak nie pomoże to do ortopedy, łykanie glukozamin, galaretek na nic się nie zda, nie ma jednoznacznych badań potwierdzających że jest to bardziej skuteczne niż placebo, ale brać można nie zaszkodzi, tylko jak piszą na opakowaniach : po min. miesiącu coś tam to zacznie dawać.
-Maść przeciwbólowa: Voltaren Emulgel,
-Wewnętrznie: NLPZ (paracetamol, itp)
#155
Posted 05 May 2010 - 11:26
#156
Posted 12 May 2010 - 12:26
Mam następujący problem z kolanem.
Jakiś czas temu po treningu siłowym poczułem ból pod rzepką w prawym kolanie. Zrobiłem przerwę ok. 3 dni i ból ustąpił. Wczoraj, po treningu ból znowu powrócił, robiłem sprinty. Kolano boli przy zginaniu, ale tylko wtedy, kiedy jest obciążone, np. jak wstaje z łóżka, pedałuję na rowerze, natomiast przy zginaniu albo w powietrzu albo jak leżę na łóżku, kolano nie boli (chodzi o ten ból pod rzepką). Nie jest spuchnięte, nie zmieniło koloru, kształtu, tylko (i aż) boli. Wiecie co to może być?
:?:
#157
Posted 12 May 2010 - 16:28
#158
Posted 12 May 2010 - 17:07
Zajedziesz kolano to zostaną ci kapcie i tv.
mam znajomego co prawda zjazdowiec raczej ale miał podobny problem. Ból w kolanach ale nie leczył tylko jeździł jak nie bolało. Teraz chodzi w stabilizatorze i ma zakaz zbliżania do zjazdówki na całe życie. Właśnie sprzedaje.
#159
Posted 12 May 2010 - 17:51
#160
Posted 12 May 2010 - 19:00
http://zapodaj.net/5...3822c9.jpg.html
czester_ twoje słowa "może jeszcze będziesz jeździł" są bardzo pocieszające :mrgreen: . Myślę, że to nic takiego poważnego, co mogłoby mnie wyeliminować z kolarstwa. ;-)





