Napisano 23 kwiecień 2010 - 15:07
te cale skarpety compresyjne medyczne maja zapobiegac gromadzeniu sie plynu w uszodzoncyh tkankach. Bo uszkodzona tkanka ma to do siebie ze "nasiaka" krwia osoczem itp itd i to boli, gnije, powstaja skrzepy/zakrzepy ogolnie gówno sie robi. I po to zaklada sie opaski uciskowe itp itd. Nie ma fizycznej mozliwosci zeby zalozenie opaski/skarpety uciskowej sprawialo ze wiecej krwi przeplywa przez tkanke. Jakim cudem??????? Serce jak bilo bez opaski na nodze tak samo bije po jej zalozeniu, tak? No wiec tyle samo krwi przetacza przez zyly i tetknice, nie??? Chyba ze jest uraz wtedy podczas wewnetrznego krwotoku/wycieku krwi plyny przeciekaja do tkanki. Ucisniecie nogi reki glowy (o tak niektorym przydalby sie czepek kompresyjny, nie mam na mysli uczestnikow dyskusji) itp sprawia ze krew nie wycieka z uszkodzonego naczynia bo ono jest w miejscu uszkodzenia dociskane inna tkanką. I wtedy nie robi sie syf.
Czyli to co robi skarpeta to sprawia ze w uszkodzonych tkankach nie pozostaje krew. Tym samym pozwala swiezej krwi przeplywac przez tetnice i nawozic tkanke.
Wniosek skarpeta dziala wtedy gdy mamy uszkodzona tkanke. Podobnie dziala lód. Obkurcza naczynia krwionosne i tkanke i krew w miejscu kontuzji nie wylewa sie z zyl/tetnic do tkanki.
A teraz pytanie
Jade na rowerze, pedaluje dzielnie. Jestem zdrowy. (dla lekkoatletow biegne sobie po lesie, zdrowy)
W jaki sposob taka opaska uciskowa cokolwiek pomoze???????
No way, gucio, nic nie pomoze, bo moje naczynka krwionosne sa zdrowe, zadne nie jest uszkodzone, tak????
Czyli jedyne co robi ta skarpeta w przypadku zdrowego zawodnika to zmniejsza pole przekroju poprzecznego żył i tętnic. I wtedy krew plynie szybciej w uciskanym obszarze (bo jak jest mniejszy kanal to musi plynac szybciej, zgodnie z zasada zachowania masy). Plynie szybciej ale nie plynie jej wiecej, bo serce caly czas tyle samo krwi pompuje. Proste
Wnioski
- skarpeta pomaga przy kontuzjach
- skarpeta jest zbedna podczas normalnego treningu
Wiec prosze nie pisac ze ta skarpeta poprawi jakiekolwiek osiagi bo nikt tego nigdy nie udowodnil.
Podczas odpoczynku po treningu tez nie pomaga, bo niby jak?? no chyba ze ktos sie nabawil kontuzji.
A jeszce jedno
jej rzekomo zbawienny wplyw "ochronny" przed kontuzja.
Jasne na pewno "wzmacnia" nasz staw skokowy poprzez uscisk tak samo jak zrobi to bandaż elastyczny (jasne noga z bandazem nie zmiesci sie do buta), ale nie o to chodzi. Wyobrazmy sobie ze na kazdy staw: skokowy, kolanowy biodrowy zalozymy sobie wzmacniacz oraz stabiliztor kierunku i ogranicznik maxymalnego ugiecia. No super kontuzji nie bedzie bo na pewno stawy beda pracowac w odpowiedniej plaszczyznie. Ale czy bedzie to dla nas zdrowe?? hmmmmm
na pierwszy rzut oka, jasne super. ale po 1 komu bedzie chcialo sie co rano to zakladac, po 2 przeciez nasze miesnie stabilizujace zostana odciazone i jak kiedys nie zalozymy naszej magii to kupa.
Kazdy lekaz zajmujacy sie rechabilitacja po urazach kolan itp mowi, ze stabilizatory nalezy nosic przez X dni a potem to stabilizatory sa niewskazane bo utrudniaja prawidlowa regeneracje.
Wniosek: zadanie ochraniania przed kontuzja jest przez skarpete spelnione ale jak jej nie zalozymy to latwiej ulegniemy kontuzji.
Analogie mozna by jeszce na przyklad podac do systemu ABS ktory niby czasem sie przydaje ale jezeli musimy awaryjnie hamowac na sniegu to bez abs jest szybciej, jezeli przed skrzyzowaniem sa takie poprzeczne dolki to tez bez abs jest szybciej (czasami nawet ABS w takich przypadkach jest sprawca wypadku, wystarczy ze czestosc ABSa zgra sie z odlegloscia miedzy górkami to droga hamowania moze sie nawet 2x wydluzyc) itp itd.
Tak samo ESP ktory niby ratuje zycie ale rowniez bywa przyczyna tragicznych w skutkach wypadkow.
WNIOSEK koncowy
skonczmy z bajkami
jak ktos chce dobrze jezdzic, biegac albo cokolwiek innego robic to trzbea trenowac trenowac i jeszcze raz trenowac. Niektorzy mysla ze jak kupia buty skarpety to wygraja na olimpiadzie, kupa. Albo ze jak kupia samochod z ABS i ESP to beda mogli szybciej jezdzic, kupa praw fizyki nie oszukamy.
A i niech mi ktos nie pisze "ale przeciez Paula eR biega w compression socks".
Jak by mi placili za wkladanie takich a nie innych skarpet to moglbym nawet damskie rajstopy nosic, a nawet biale ponczochy do sandałow i krótkich spodenek.
pozdrawiam, naiwnym zycze pozadnego efektu placebo nienaiwnym polecam za zaoszczedzone pieniadze zakupic sobie mile siodelko, ktore ochroni nasz najwiekszy miesien (dokladnie mowiac dwa) posladkowy.
a co do efektu placebo znacie dzieci to jak sie skalecza to trzeba plasterek albo lekarstwo. Booli jak cholera, a jak dziecko dostanie rutinoscorbin albo witaminke C albo nakleji sie plasterek to bol mija momentalnie. Dziala szybciej niz morfina czy nawet arszenik. "Dorosli" tez potrafia sobie duuuzo rzeczy wmowic, nawet ze sie szybciej zregenerowali.