Jump to content


Photo

Wypadek na szosówce


855 replies to this topic

#681 Gosc_intel action_*

Gosc_intel action_*
  • Gość

Posted 09 June 2012 - 20:39

Adriana mam pytanko uważasz się za dobrego/ rewelacyjnego kierowcę ?

#682 KubaG

KubaG
  • Użytkownik
  • 278 posts
  • SkądKrk

Posted 09 June 2012 - 20:41

Adriana - zwracasz na to uwagę, bo wiesz jak to jest po tej drugiej stronie - siedząc na szosie, kiedy wyprzedza cię TIR czy autobus na 10 cm, z taką prędkością, że podmuch wciąga cię pod koła.

#683 Adriana

Adriana
  • Użytkownik
  • 122 posts
  • SkądOświęcim

Posted 09 June 2012 - 20:49

jak stwierdzę że jestem rewelacyjnym kierowcą to nigdy więcej nie wsiądę za kierownicę, bo takich kierowców jest pełno na cmentarzach.

Nie jeżdżę mega przepisowo, bo w Polsce po prostu się tak nie da. Ale nie szaleję,w zabudowanym max 60, ale to zależy od warunków wszystkich, nie wymuszam, nie jeżdżę na czerwonym, ba nawet na żółtym się zatrzymuje, przez co wiecznie mnie obtrąbią :D, zapinam pasy, nie hamuję w ostatniej chwili... nie popełniam świadomie błędów, podstawowych, które robi sie tylko świadomie.

Codziennie jeżdżę około 55 km. Może to nie wiele, a prawko mam krótko, ale myślę, że doświadczenie mam spore. Nie straszna mi żadna zima :D

#684 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 10 June 2012 - 00:21

Płeć tu nie ma nic do gadania.


Właśnie to napisałem ;-)

#685 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2,670 posts
  • SkądJary

Posted 10 June 2012 - 13:29

Wypraszam sobie! Jeżdżę przepisowo, zerkam w lusterka bardzo często, używam kierunkowskazów i szlak mnie trafia jak jakiś bufon za kółkiem jest zbyt leniwy by machnąć jednym palcem aby go włączyć. Zawsze ustępuje pierwszeństwa rowerzystom, 2 razy nawet przez to wjechano mi w dupę.
Dbam o swój samochód, raz w roku totalny przegląd u mechanika, potrafię uzupełnić wszystkie płyny i sama tankuję. Nawet wycieraczki sobie umiem wymienić. Mam koleżanki, którym mężowie czy tatusiowie jadą tankować samochód...

Miałam parę incydentów na drodze i zawsze za kierownicą siedział FACET!

Jesteś wyjątkiem, podobnie jak to że jeździsz na szosie. Kobiety jeżdżą tragicznie, albo wyprzedza o centymetry ze strachu że może za bardzo wyjechać na środek drogi, albo wyprzedza środkiem drogi ze strachu że może potrącić rowerzystę... Jak jadę samochodem i wjeżdżam z podporządkowanej i ktoś mnie wpuści bo jest korek to jest 100% na to że jest to facet, jeszcze mi się nie zdażyło żeby mnie wpuściła kobieta...

#686 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 posts
  • SkądPszczyna

Posted 10 June 2012 - 19:34

Kobiety jeżdżą tragicznie, albo wyprzedza o centymetry ze strachu że może za bardzo wyjechać na środek drogi, albo wyprzedza środkiem drogi ze strachu że może potrącić rowerzystę...


Może sie, kolego, zdecydujesz, co? Bo za blisko - źle (to rozumiem), środkiem drogi - źle (WTF? To chyba dobrze, że się odsuwa? Ja wyprzedzam rowerzystów _drugim_pasem_).

#687 justas

justas
  • Użytkownik
  • 68 posts
  • SkądKraków-Bronowice

Posted 10 June 2012 - 19:45

bans, bo widzisz, kolego, jedno i drugie robi ze strachu, chciałaby a boi się. A strach złym doradcą jest...

#688 Adriana

Adriana
  • Użytkownik
  • 122 posts
  • SkądOświęcim

Posted 10 June 2012 - 20:52

ja jakbym mogła to bym i trzecim pasem wyprzedzała... A nóż wiatr dmuchnie rowerzystę i się obali prosto pod kola...

#689 astronom

astronom
  • Użytkownik
  • 1,367 posts
  • SkądBurzyn

Posted 10 June 2012 - 21:13

ja jakbym mogła to bym i trzecim pasem wyprzedzała... A nóż wiatr dmuchnie rowerzystę i się obali prosto pod kola...


A nóż. Stosujmy szwajcarską szkołę i wyprzedzajmy dopiero, jak rowerzysta się oglądnie i nasze auto za sobą zauważy. Często tak w Swiss miałem na prostej drodze, mimo że linia była przerywana a z przodu długo nic nie jechało... ;-)

#690 Adriana

Adriana
  • Użytkownik
  • 122 posts
  • SkądOświęcim

Posted 10 June 2012 - 21:23

a to ciekawe, nie słyszałam o takim czymś. Ja się nigdy nie oglądam, bo po co, przecież słyszą za sobą auto. Za mną by bardzo długo auto musiało jechać.
Oglądam się za siebie tylko gdy chcę skręcić w lewo albo wyprzedzić.

#691 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2,670 posts
  • SkądJary

Posted 10 June 2012 - 23:57

bans, bo widzisz, kolego, jedno i drugie robi ze strachu, chciałaby a boi się. A strach złym doradcą jest...

Zgadza się. Kobiet za kierownicą nie lubię z dwóch powodów: nie wpuszczają/przepuszczają i co tam jeszcze... chociaż mogą to zrobić bez straty dla siebie, a po drugie jak jest jakaś sytuacja nietypowa to wiem że facet zachowa się przewidywalnie a po kobietach nie wiadomo czego się spodziewać.

#692 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 posts
  • SkądPszczyna

Posted 11 June 2012 - 08:29

bans, bo widzisz, kolego, jedno i drugie robi ze strachu



Jesteś psychologiem - telepatą?! Wróżę ci w tej dziedzinie wielka karierę :)))


PS. Potworni z was mizogini.

#693 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2,670 posts
  • SkądJary

Posted 11 June 2012 - 11:16

Potworni z was mizogini.

Nieprawda, opisuję tylko swoje doświadczenia, nie mam nic przeciwko kobietom ! Nie staraj się być na siłę rycerzem broniącym kobiety.

#694 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2,567 posts
  • SkądOpolskie

Posted 11 June 2012 - 12:17

Charakteru płci oszukać się nie da i to jakiej płci jesteśmy oznacza to jakimi jesteśmy kierowcami. Niestety mózg K i M są odmienne i tego też nie da się oszukać. Oczywiście są wyjątki od tej reguły, ale nie będziemy się skupiać na jednostkach.
Niestety jak i K tak i M nie są dobrym przykładem jeśli idzie o kierowców. Mało tego, o jakim wieku kierowców mówimy? co innego starszy M i co innego starsza K. Niestety każda z grup wiekowych i płciowych ma swoje grzechy. Pytanie brzmi: która jest najmniej niebezpieczna?
na to pytanie można odpowiedzieć zadając kilka pytań:
1. Czy niebezpieczny jest młody chłopaczek, który z prędkością 130km/h wyprzedza rowerzystę czyniąc to lewym pasem?
2. Czy niebezpieczna jest młoda kobieta, która wyjeźdżając z podporządkowanej wymusza pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu jadącemu zgodnie z przepisami rowerzyście, zmuszając go do zatrzymania roweru?
3. Czy niebezpiczny jest starszy pan, który z prędkością 70km/h wyprzedza rowerzystę jadącego ponad 30 km/h czyniąc to tak, że prawie zahacza rowerzystę lusterkiem?
4. Czy niebezpieczny jest młody chłopaczek, który wyprzedza rowerzystę po czym nagle hamuje i skręca w prawy tuż przed nim?
5. Czy niebezpieczna jest młoda kobieta, która wyprzedza rowerzyste i będąc na równi z nim włącza prawy migacz, a zdezorientowany rowerzysta nie wie czy ma hamować czy uciekać?
6. Czy niebezpieczny jest kierowca TIRa, który wyprzedza rowerzystę nie zostawiając mu nawet centymetra wolnego miejsca?

Niby pytania tendencyjne, ale już śpiesze z informacją, że to są sytuacje, które mi się przydarzyły i nie są zmyślone. Jeśli idzie od moje odczucia to:
1 - nie przeszkadza mi,
2 - mam ochotę zabić bidonem
3 - mam ochotę zabić gwoździem
4 - mam ochotę zabić szprychą
5 - mam ochotę zabić kierownicą
6 - mam ochotę zabić na miejscu

Co by nie mówić - głupota ludzi i brak wyobraźni to klucz do tego aby jeździć bezpiecznie. Jeżeli nie wyeleminuje się głupoty ludzkiej obarczonej brakiem wyobraźni to bez znaczenia czy cipa czy c*uj, będą siać na drodze śmierć i zagrożenie. (żeby nie było pisząc cipa i c*huj mam na myśli tych, których nie powino być na drogach)

#695 justas

justas
  • Użytkownik
  • 68 posts
  • SkądKraków-Bronowice

Posted 11 June 2012 - 14:42

Jesteś psychologiem - telepatą?! Wróżę ci w tej dziedzinie wielka karierę :)))


hehe , jakie to urocze...

Ale co do tematu, to nie wiem czy ktoś to zauważył, ale niektórzy co tu opisują swoje przykre wypadki, są też aktywni w temacie muzyki na rowerze. Nie wiem jak wy , ale najpierw słyszę samochód jadący za mną i dopiero wtedy się obejrzę do tyłu. Albo nie.
Np. wczoraj , jadę przez Sułoszową, pod górkę, wąsko, chodniki. Słyszę syk sprężonego powietrza za sobą. Hop na chodnik i za parę sekund cysterna mnie wyprzedza. Mógłbym mu nie zjeżdżać, ale kiedyś jeździłem takimi sprzętami i pamiętam jak to" fajnie" było się zhaltować pod górę do niskiej, i zaraz od nowa wyciągać.

#696 gizmo

gizmo
  • Użytkownik
  • 61 posts
  • SkądBieruń

Posted 11 June 2012 - 22:19

Też zjadę jeżeli jest tylko możliwość... Ostatnio nawet kierowca tira zatrąbił i podziękował za to, że zjechałem mu do zatoczki i machnąłem żeby jechał. Oczywiście utopią jest oczekiwanie kultury zawsze z obu stron... niestety.

Są też sytuacje kiedy nóż w kieszeni się otwiera - ostatnio jadąc po szosie z kolegą w miejscu gdzie ruchu praktycznie nie ma, jadąc obok siebie słyszymy trąbienie - odruchowo chciałem jakiś gest wykonać w stronę trąbiącego, ale w porę się zorientowałem że to policja trąbi... a przecież przepisy jasno mówią o tym, że można obok siebie jechać. Szczególnie w takiej sytuacji na kolokwialnie mówiąc 'zadupiu'. O trąbieniu już w ogóle się nie wypowiem, bo szkoda słów. Po krótkiej wymianie argumentów policjanci pojechali w długą...

#697 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1,415 posts
  • Skądłódź

Posted 11 June 2012 - 22:26

gizmo, u nas to samo. Pan policjant chciał nam wmówić , że na wiosce nie możemy jechać koło siebie :D

u2250y2014v3.gif


#698 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2,567 posts
  • SkądOpolskie

Posted 12 June 2012 - 07:54

Dobrze, że faka nie pokazałeś, bo ja mam zwykle takowe odruchy bez wcześniejszego sprawdzenia komu go pokazuje :mrgreen:

#699 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2,670 posts
  • SkądJary

Posted 12 June 2012 - 11:35

Dobrze, że faka nie pokazałeś, bo ja mam zwykle takowe odruchy bez wcześniejszego sprawdzenia komu go pokazuje :mrgreen:

Oduczcie się takich odruchów, tym sfrustrowanym ludziom chodzi o to żeby doprowadzać do konfrontacji ! Zero jakichkolwiek reakcji !!! Ostatnio mi puściły nerwy jak kierowca autobusa chciał mnie potrącić ale to był wyjątek...

#700 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 posts
  • SkądPszczyna

Posted 12 June 2012 - 12:51

Nieprawda, opisuję tylko swoje doświadczenia, nie mam nic przeciwko kobietom ! Nie staraj się być na siłę rycerzem broniącym kobiety.


To zaznaczaj, że piszesz o swoich (skromnych) doświadczeniach. Wiem, jak jeździ _większość_ kobiet które widziałem za kółkiem. Ale to samo można powiedzieć o _większości_ facetów, których widziałem prowadzących samochód. Beznadziejnie, i naprawdę nie interesuje mnie, czy wjedzie we mnie idiotka, nie widząca nic poza wąskim stożkiem 10 stopni, czy napompowany testosteronem bezmózg.

Nie ugólniaj po prostu, znam kilka kobiet, które bija facetów-kierowców na łeb, a miałem (!) dwóch kumpli, którzy (pierwszy) usłyszeli ode mnie "facet, jak chcesz się zabić, to nie, kiedy mnie wieziesz!", a z drugim sie pożegnałem po kłótni, spowodowanej tym, że zwróciłem mu uwagę, że na chama wyprzedza rowerzystów na trzeciego i "na grubość gazety" - co najzabawniejsze, wracaliśmy z wycieczki MTB, i mieliśmy jeszcze rowery na bagażniku,. Moralność Kalego i tyle.

Odniosłem się do tego, że zarzucacie kobietom to, że wyprzedzają was w albo w zbvt małej, albo w zby dużej odległości. Przeciez to czysty absurd i brednia, dająca się tylko wytłumaczyć jakimiś waszymi kompleksami i zahamowaniami, typowy przykład mądrości przysłowia, że "jak sie chce psa uderzyć, to kij się zawsze znajdzie".



Reply to this topic