Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chińskie ramy karbonowe


1587 odpowiedzi w tym temacie

#161 travisb

travisb
  • Użytkownik
  • 1761 postów
  • Skąd54.351 �N 18.645 �E

Napisano 06 wrzesień 2010 - 10:04

Można.

#162 thorian

thorian
  • Użytkownik
  • 858 postów
  • SkądRoztocze

Napisano 06 wrzesień 2010 - 14:34

To raczej chodzi o wykończenie a nie o splot ramy...

#163 Gosc_Rosen_*

Gosc_Rosen_*
  • Gość

Napisano 06 wrzesień 2010 - 17:40

Rozmawiałem ze znajomym, który pracuje przy produkcji rowerów i stwierdził, że 99% światowych producentów rowerów zamawia ramy w Chinach lub na Tajwanie. Są tam bardzo dobrze przygotowane fabryki, które zrobią wszystko wedle zamówienia.

Także ramy Bianchi, Trek i inne pochodzą z tych fabryk.

#164 Gosc_bula_*

Gosc_bula_*
  • Gość

Napisano 06 wrzesień 2010 - 19:12

i niektóre Colnago :)

#165 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 07 wrzesień 2010 - 14:14

Rozmawiałem ze znajomym, który pracuje przy produkcji rowerów i stwierdził, że 99% światowych producentów rowerów zamawia ramy w Chinach lub na Tajwanie. Są tam bardzo dobrze przygotowane fabryki, które zrobią wszystko wedle zamówienia.

Także ramy Bianchi, Trek i inne pochodzą z tych fabryk.


Fabryka to jedno, a gotowy produkt to drugie. Nie myślcie sobie, że noname jest tak samo produkowany jak rama dla jakieś firmy. Może sam proces produkcji jest podobny, ale nie taki sam, tak samo jest z materiałem, więc nie myślcie, że można sobie kupić bianchi bez naklejek ;)

#166 qqx

qqx
  • Użytkownik
  • 850 postów
  • SkądPiaseczno/Sochaczew

Napisano 07 wrzesień 2010 - 14:24

Nie myślcie sobie, że noname jest tak samo produkowany jak rama dla jakieś firmy

a skąd możesz wiedzieć, może właśnie tak samo

#167 GrzegorzP

GrzegorzP
  • Użytkownik
  • 1130 postów
  • SkądLeszno

Napisano 07 wrzesień 2010 - 14:40

Może przykładana jest wieksza uwaga do jakości - w ramach z Chin zdażaja sie czasami niedociągnięcia. Ja oglądając nowości z Eurobike ''wszędzie'' widze chińskie ramy ;-)

#168 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 07 wrzesień 2010 - 14:42

Nie wiem, tylko podejrzewam, bo gdyby było inaczej to prędzej czy poźniej taka plota obeszłaby cały świat, a wtedy wiadomo co by się stało. Po prostu odrobina rozsądku i logiki nakazuje myśleć tak, a nie inaczej, bo który producent pozwolił sobie na taką tanią konkurencję, która w rzeczywistości zniszczyłaby największe marki rowerowe.

Logo danej marki na ramie to jedno, ale za tym logiem idzie także solidność i pewność jakości, bo żadna z wielkich firm nie pozwoli sobie na olanie kontroli jakości i przepuszczanie chińszczyzny na rynek bez jej weryfikacji. Nonameowy sprzęt jako takiego obowiązku nie ma, po prostu kupujesz kota w worku, płacisz 2-3 razy taniej i modlisz się by wszystko było OK.

To są moje domysły, ale innego logicznego rozwiązania tej kwestii nie widzę :>

#169 Yossarian

Yossarian
  • Użytkownik
  • 70 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 wrzesień 2010 - 15:22

Ja bym upatrywał różnic pomiędzy ramami firmowanymi znanymi markami a zwykła chińszczyzną właśnie w kontroli jakości. Znana marka nie może sobie pozwolić na wpadki typowe dla no-name. Ale na czym ta kontrola może polegać, to mogę się tylko domyślać.

Dla mnie jedno jest pewne, nie ma nic złego, że za markę się płaci. Jeśli dana marka istnieje na rynku kilkadziesiąt, jeśli nie sto kilkadziesiąt lat, i przez te wszystkie lata była znana z solidnej produkcji, czemu ma sprzedawać swoje produkty po takiej samej cenie, jak firmy, które wczoraj weszły na rynek? Utrzymać się na rynku przez kilkadziesiąt lat to nie lada wyczyn i mają prawo za to doliczyć sobie ceny.

Jest to też ułatwienie dla kupującego. Zamiast robić rozeznanie przez rok czasu, żeby wiedzieć co jest niemarkowe ale i dobre, może kupić markowe w pierwszym lepszym sklepie i mieć poczucie, że byle złomu nie kupił. Jeśli go stać oczywiście.

Są też przypadki, że w pewnym momencie firma zaczyna jechać tylko na marce, a na jakości kładzie lachę. Są to jednak przypadki sporadyczne, bo poprzez utratę zaufania jest najkrótsza droga do upadku i firmy i marki. A odzyskać zaufanie jest trudniej, niż założyć nową markę i zacząć od zera. Stąd śmieszne są zarzekania, że duże firmy jadą tylko na swojej marce i tylko za nią się płaci. W uogólnieniu nie może być to prawdą, mogą być tylko wyjątki potwierdzające regułę.

Dlatego ja nie jestem specjalnie łasy na okazje, typu taka sama ramka jak w znanej marce, tylko bez naklejek i za połowę ceny. Muszę mieć naprawdę dobre informacje ze sprawdzonego źródła, żeby w to uwierzyć, a nie tylko domysły i ocena na oko.

Gdyby za marką nigdy nie stały żadne wartości w postaci solidności, jakości, bezproblemowej gwarancji, marki nie miałby racji bytu i wszyscy kupowali by same no-namy. Budowanie swojego wizerunku i szpanowanie markowymi rzeczami, to inna para kaloszy i może zostać pominięta w tym wywodzie.

Zapewne można kupić dobry produkt no-name, ale udowadnianie, że jest to to samo, co produkt markowy, bez twardych dowodów, to działanie mające na celu poprawić własne samopoczucie. Z resztą, skoro się spisuje, działa jak trzeba, to po co udowadniać, że to to samo, co markowe?

Edytka:
I jeszcze jedno. Jeśli jakaś firma składa zamówienie w jakiejś fabryce na jakiś produkt, to podpisuje umowy o wyłączności produkcji. Oczywiście nie mówimy to o pojedynczych, standardowych podzespołach, tylko albo o unikatowych elementach, albo o unikatowym złożeniu wielu standardowych elementów. Gdyby było inaczej, to każda fabryka produkująca coś markowego, trzaskała by na boku bezmarkowe identyczne odpowiedniki i tak byłby iPhon i iPad identyczny, tylko bez jabłka, ba, nawet można by by kupić cały komplet Dura Ace czy Record, tylko bez nazw na obudowie.
To, że w danej fabryce robią ramki dla Treka, Soctta czy Cannondale-a, nie znaczy, ze wszystkie ramki które wyjdą z tej samej fabryki, nawet o podobnym wyglądzie, są tymi samymi ramami. Wręcz można by mieć pewność, że nie są.

#170 mjdunker

mjdunker
  • Użytkownik
  • 123 postów
  • SkądPolska

Napisano 07 wrzesień 2010 - 15:38

Rozmawiając kiedyś z zawodowym kolarzem na temat rowerów i ich cen powiedział mi coś takiego ze wyprodukowanie ramy na której się ściga kosztuje 300 euro, później ją malują itd i sprzedają rower za 12 tys euro w full opcji... Więc to chyba samo mówi za siebie. Przy masowej produkcji cena wiadomo, że spada, niektóre ramy wyglądem bardzo przypominają te ramy na których jeżdżą zawodnicy Pro Touru. A co do jakości to użytkownicy się wypowiadają i jakoś nie wiem czy ktoś tu by kłamał czy oszukiwał braci zapaleńców :-)

#171 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 07 wrzesień 2010 - 15:42

Rozmawiając kiedyś z zawodowym kolarzem na temat rowerów i ich cen powiedział mi coś takiego ze wyprodukowanie ramy na której się ściga kosztuje 300 euro, później ją malują itd i sprzedają rower za 12 tys euro w full opcji... Więc to chyba samo mówi za siebie. Przy masowej produkcji cena wiadomo, że spada, niektóre ramy wyglądem bardzo przypominają te ramy na których jeżdżą zawodnicy Pro Touru. A co do jakości to użytkownicy się wypowiadają i jakoś nie wiem czy ktoś tu by kłamał czy oszukiwał braci zapaleńców :-)


12 tys euro? chyba coś Ci się pomyrdało :lol:

rowery zawodowców nie sa produkowane masowo to raz, każdy jest inny to dwa, a trzy to, że coś przypomina coś innego nie znaczy, że jest takie same :-D

Yossarian pięknie rozwinąłeś moją tezę :>

#172 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 07 wrzesień 2010 - 15:57

Aby się przekonać, czy (albo ile) zostało z legendy marki, proponuję przeczytać pierwszy akapit na tej stronie. Chwała im za to, że tego skrzętnie nie ukrywają.
Podaję link: http://colnago.com.pl/clx.html
A teraz cena - tanio nie jest: http://www.wertykal....CLX_20-296.html

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#173 Gosc_Vivi_*

Gosc_Vivi_*
  • Gość

Napisano 07 wrzesień 2010 - 16:05

robo, tam nie ma akapitów.

Uważam tak samo jak robo, dobrze, że tego nie ukrywają,ale i tak wiadomo, że dużo płaci się za markę, tak samo jest z odzieża i obuwiem.

#174 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 07 wrzesień 2010 - 16:16

dużo płaci się za markę

Właśnie o to chodzi.
Dlaczego tej samej klasy rama, powiedzmy takiej MERIDY, robiona po tych samych kosztach, może kosztować np. 4999,-.
Dla mnie jest to nieuzasadnione.
Nie powiedziałbym nic na tą cenę, gdyby to było włoskie rękodzieło, tańsza wersja, bo Colnago mają droższe ramy.

#175 marceln

marceln
  • Użytkownik
  • 476 postów
  • Skąd3city

Napisano 07 wrzesień 2010 - 16:34

kochani wielbiciele noname, widzieliście kiedyś zdjęcia z fabryki? widzieliście fotki z fabryki gdzie robią storck'a a obok zjeżdża noname? Otóż pragnę was uświadomić, że "produkowane w tej samej fabryce co storck czy cervelo" nic nie znaczy. Po prostu w jednej fabryce ulokowane są dwie albo trzy RÓŻNE linie produkcyjne. Na jednej idzie syf -gorsze materiały, gorsze maszyny, prawie brak kontroli jakości, na drugiej idzie high-end, gdzie nawet rozproszenie żywicy w kompozycie poddaje się analizie. Ale spoko, dalej możecie wierzyć w bajki, że kupujecie Bianchi, Colnago albo Pinarello bez malowania i naklejek :lol:

#176 yaro1986

yaro1986
  • Użytkownik
  • 384 postów
  • SkądJózefów

Napisano 07 wrzesień 2010 - 17:22

Pdejzewam ze moze byc tak jak z niektorymi czesciami samochodowymi. Producent zleca podwykonawcy produkcje jakiejs czesci ale jest umowa ze ta czesc nie moz byc nigdzie sprzedawana, tylko producent samochodu moze ta czesc sprzedawac. Dlatego niektore czesci nie maja zamiennikow. Dotyczy to zazwyczaj skomplikowanych czesci ktorych latwo sie nie da skopiowac. Z ramami moze byc tak samo ze jest umowa ze fabryka nie moze sprzedawac takich ram.

#177 Gosc_Rosen_*

Gosc_Rosen_*
  • Gość

Napisano 07 wrzesień 2010 - 17:27

Chyba zostałem źle zrozumiany.
Nie chodzi mi o to, że no-name to to samo co rama Colnago czy innej znanej marki.
Rzecz w tym, że jest duże prawdopodobieństwo, że te ramy są robione w tej samej fabryce, ale to nie znaczy, że muszą być tej samej jakości.
Jakość ustala zamawiający.
Prawdą jest, że koszt wyprodukowania ramy, do której odnośnik podał robo nie przekracza zapewne 1000 PLN.

#178 Yossarian

Yossarian
  • Użytkownik
  • 70 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 wrzesień 2010 - 17:53

Dla mnie jest to nieuzasadnione.

Powiem tak, załóż firmę, wypromuj ją, zbuduj markę taką jak Colnago i zostaw instrukcje w testamencie, żeby Twoje prawnuki sprzedawały ramki w cenach masówki.

Jak ktoś chce sprzedawać ramki po zwykłych cenach, to nie wkłada funduszy w budowanie marki i tak robi własnie Merida. Budowanie marki i sprzedawanie tanio, to jak inwestowanie w coś, czego nigdy się nie wykorzysta.

A zapewniam Cię, że trudniej zbudować dobrą markę, niż zrobić najlepszą na świecie ramę rowerową. Dobrym przykładem jest Coca-Cola, której marka, a więc NIE receptura napoju, nie maszyny, fabryki i pracownicy, tylko rozpoznawalne logo jest wyceniane na ponad 63 miliardy dolarów. Tyle kosztuje sama marka. Koszty wprowadzenia jej na ta pozycję były niewyobrażalne.

Tym bardziej nie było by nic głupszego niż zmarnowanie takiej marki, przez wprowadzenie kilku serii nieudanego napoju, którym ludzie się zatrują, albo pogorszenie smaku.

Nie rozumiem skąd przeświadczenie, że marka i płacenie za nią, to głupota. Gdyby tak było nigdy nie było by wielkich legend jak Bianchi, Colnago, Pinarello czy Orbea. Byłby tylko Meridy. Tak by było dobrze?

To, że marki nie są dla każdego, to jest jasne jak słońce, nie wszyscy jeżdżą Ferrari i Porsche, większość jeździ Daewoo, ale to dobry powód dla nieistnienia marek i płacenia za nie?

#179 Bagno

Bagno
  • Użytkownik
  • 42 postów
  • SkądWrocław

Napisano 07 wrzesień 2010 - 18:16

Marceln -> Ty zapewne byłeś świadkiem jak schodzą ramy z różnych linii w fabryce..? Myślisz, że jest sens robić koszty i dobierać tu komponenty złe, tu dobre itd i pilnować tego?!? Prawdopodobnie wszystko idzie jednym torem a jedyna różnica to KONTROLA JAKOŚCI. Najlepsze idą do dobrych marek, reszta bez malowania do opchania po hurtowniach itp. Płaci się przede wszystkim za markę, za historię danej firmy. Pewnie nie bez znaczenia jest serwis a nikt o nim nie wspomniał a pewnie też jest doliczony do końcowej ceny. Równie ważny jest montaż, który może być dokonany w firmie matce (np zegarki w Szwajcarii), który też wpływa na jakość..

Później dochodzi do tego ideologia ludzi, którzy dając często bajońskie sumy muszą wierzyć, że mają coś kultowego i najlepszego zarazem.
W dzisiejszych czasach firmy niestety żeby przetrwać są zmuszone do takich praktyk. Owszem zgadza się, że jak zawsze znajdą się wyjątki. Możliwe, że pojedyncze sztuki ram/komponentów dla zawodników robione są osobno.

Myślę, że nie ma się co o to spierać bo dla końcowego klienta czyli dla nas to chyba plus. Wiadomo, że lepiej sprawdzić coś nieznanego by się nie naciąć ale jak to mówią kto nie ryzykuję ten nie jedzie ;-)

#180 p.o.s.t

p.o.s.t
  • Użytkownik
  • 1474 postów
  • SkądWrocław

Napisano 07 wrzesień 2010 - 18:19

Off-topic bez przyszłości. Ja tylko dodam od siebie, że nawet nie zdajecie sobie chyba sprawy ile kosztuje R&D i advertising. Gdyby wszyscy lecieli po bandzie to założe się, że dzisiaj nie mielibyśmy karbonowych ram i nie byłoby tematu/problemu. Dlatego staram się jak mogę (czasami jest ciężko :) kupować rzeczy markowe, bo to one z reguły wytyczają tory postępu. Chcę, aby również za moje pieniądze jeździło, chodziło i po prostu żyło się mi i następnym pokoleniom lepiej w przyszłości.
zdr.



Dodaj odpowiedź