Postanowiłem spróbować Fenixa 6X Pro i napiszę tu moje odczucia - od razu powiem, jest to 100% subiektywne i na sto, albo może i nawet tysiąc osób znajdzie się jedna taka jak ja, reszta (spoiler) będzie zadowolona Zapewne dla osób lubiących markę i używających urządzeń Garmina na co dzień będzie to nieco prześmiewcze, ale i tak zdecydowałem się opisać
1. Przyszedł "martwy" jest w pełni rozładowany, podłączyłem więc do ładowania i po kilku minutach był już zdatny do sparowania
2. Podłączony do ładowania spiął się z Garmin Connect w telefonie po BT, niby ok - ale po wstępnym ustawieniu rozłączył i tak już pozostał... Dopiero odpięcie od ładowarki pozwoliło znów się połączyć.
3. Chciałem go połączyć z domowym WiFi i mimo danych dobrych na 100%, odmówił tego. Czemu, nie wiadomo, brak konkretnej informacji. Sieć zwyczajna, bez żadnych fajerwerków itd.
4. Podpiąłem do kompa i ściągnąłem Garmin Express - notabene, appka wygląda jak zrobiona 15 lat temu, nie obsługuje logowania przez przeglądarkę itd.. no nieco ręce opadają, ale dobra.... Ten znalazł aktualizacje zaczął szykować urządzenie... po czym tak sobie na tym wisiał z pół godziny nie dając żadnego znaku co się dzieje, paska postepu, czegokolwiek.
5. Odłączyłem od kompa, zegarek zasygnalizował że ma do wgania aktualiazację 20.30 - dobra, to poszło sprawnie
6. Chciałem przetestować mapy, odpalam je i.. pusto... Hm.. dziwne? Podłączam jeszcze raz do kompa i coś podejrzanie dużo miejsca na nim było, mapy zniknęły? Garmin Express syngalizuje że są aktualne więc... no magia. Wybrałem w nim opcję reinstalacji map - o dziwo tym razem działania z zegarkiem przebiegły sprawnie
7. Sprawdziłem mapy jeszcze raz - tym razem już były, do tego muszę przyznać, naprawdę robiące dobre wrażenie ale... sterowanie tym to całkowita porażka. Przycisk główny > potem przyciski przybliżanie/oddalanie, główny > potem przyciski lewo/prawo, główny > potem góra/dół... Eeee.. w trasie jak będę chciał sprawdzić to szybciej wyciągnę telefon z plecaka / kieszonki niż tutaj się wyklikam. IMO funkcja bezużyteczna w takiej postaci. Może na F7 z dotykowym ekranem jest lepiej, ale tu nagle straciło to dla mnie całkowicie sens
8. Dalej było przebijanie się przez ustawienia, widgety, appki itd. - przyznam, że "przeraziła mnie" liczba opcji personalizacji np. nie tylko tarczę mogę zmienić, ale każdą pierdołę na niej.. Z moim podejściem to zamiast trenować, zapewne spędałbym więcej czasu na grzebaniu - a wolę zdecydowanie mniej niż więcej. Widze, że nie zmieniło się też nic od czasu gdy używałem vivoactive a potem vivoactive hr - nadal poszczególne treningi to appki, czy to garmina czy zewnętrznych dostawców. Nie kupuję tej ideii kompletnie. Z jednej strony daje spore możliwości, z drugiej w sumie wszystko jest koszmarnie rozlazłe, niespójne, nie wiadomo do końca które opcje są wbudowane a które nie, co mi działa w tle a co nie (np. monitorowanie aktywności - kilka przełączników w różnych miejsach + w connect na telefonie... i bądź tu człowieku mądry)
Efekt jest taki, że zrobiłem najszybszy w życiu zwrot.
Od odebrania paczki do zgłoszenia zwrotu minęły nieco ponad 2 godziny.
Nie zdecydowałem się nawet na żaden trening, sprawdzenie w terenie itd (a ciekawiło mnie jak bardzo zrypany jest ten GPS przez obudowę). Nie widzę w tym sensu - po używaniu Polara i Corosa uważam, że są one dużo bardziej spójne, ktoś powie że i ograniczone - tak, ale to przynajmniej sprzęty służące konkretnym celom i wiem co się dzieje, a nie że jakiejś appce coś nagle odwali i zacznie albo drenować baterię, albo wywalać się. Tam włączam, robię trening i finto.
Krótki eksperyment, ale wiem przynajmniej, że Garmina nie chcę.
Żeby nie było, nie jestem jakiś antytechniczny, nieogarnięty itd. - pracuję w IT, zajmuję się architekturą złożonego systemu i wiem co to znaczy wiele kropek i ich łączenie. Nie chcę tego przenosić na urządzenia codziennego użytku, bo zwyczajnie szkoda mi czasu na takie bzdety.
Jeszcze raz dla podkreślenia, tak jak napisałem na początku - z kupującego 1000, zapewne 999 osób będzie bardzo zadowolonych i sporo wymienionych tu rzeczy potraktuje jako zalety.