
Nie będe juz narzekał na kask.
#722
Napisano 06 maj 2018 - 16:24
Witam, a więc ponownie wałkowany milion razy problem noszenia tudzież nienoszenia kasku poruszę, dziś na treningu niefortunnie kolega liznął mi koło, i się wywrócił, i upadł twarzą na asfalt, rozpruł sobie na szczęście niegroźnie łuk brwiowy, aczkolwiek obserwowaliśmy jak się czuje i zachowuje bo to różnie może być, kask pęknięty, prędkość jakieś 33 km/h, czyli wolno, bo przed zakrętem, na płaskim prosto cięliśmy się sporo szybciej. Kolega gdyby nie miał kasku, to zdarłby sobie pół czaszki, no i nie wiadomo, jakie poważniejsze obrażenia by odniósł, gdyby tak surowo ździelił głową o asfalt, byłoby bardzo niewesoło wtedy...
#724
Napisano 06 maj 2018 - 18:12
slaweko, dnia 06 Maj 2018 - 16:03, napisał:
Kask nie ochronił mu twarzy. Z Twojego opisu obrażeń kolegi nie wynika wyższość „mania kasku nad nie maniem kasku”.
Otóż wynika. Napisałem wyraźnie: kask pękł. Dlaczego? Bo przejął sporo energii uderzenia i zamortyzował je, niczym poduszka powietrzna w samochodzie, w przeciwnym razie przejęła by tą energię czaszka, owszem, czaszkę rozwalić nie tak łatwo, ale o krwiaka w dyńce już łatwiej, tudzież inne konsekwencje czy też urazy wewnętrzne, których nie widać od razu, a z czasem mogą pojawić się ich objawy. Kolega na szczęście zahaczył jedynie twarzoczaszką o asfalt i ma limo jak bokser, resztę przejął kask który ma obwód większy od samej głowy, dlatego kolarze wyglądają jak pieczarki, i niektórym to nie leży, ale dzięki temu obwodowi zewnętrznemu również kolega sobie i tak skóry z twarzy nie zdarł. Nie namawiam nikogo na siłę do noszenia kasku na rower - wielu już się przekonało samodzielnie o tym czy warto, jak dyńkę sobie zdarli - wszystko jest do czasu, a supermenem nikt z nas nie jest.
#725
Gosc_tobo_*
Napisano 06 maj 2018 - 22:22
slaweko, dnia 06 Maj 2018 - 16:03, napisał:
Kask nie ochronił mu twarzy. Z Twojego opisu obrażeń kolegi nie wynika wyższość „mania kasku nad nie maniem kasku”.
Kask nie ma chronić twarzy.
Za to na pewno dobrze że jest warstwa styropianu między głową a np drobnymi kamieniami leżącymi na asfalcie - lepiej jeśli wbiją się w skorupę kasku niż głowę.
#726
Gosc_marvelo_*
Napisano 06 maj 2018 - 23:02
Nie uwierzycie!
Jechałem dzisiaj w kasku. Tym z Tesco z przeceny za 8 zł z groszami (wspominałem kiedyś o tym zakupie). I naprawdę nie będę narzekał - jak za te pieniądze lekki, wygodny, dobrze się trzyma na czaszce. 100 g mniej na głowie (w porównaniu do starego baniaka) się czuje.
P.S. To były zawody Mazovia MTB Janów Lubelski.
- puchaty lubi to
#727
Napisano 07 maj 2018 - 12:13
Uwierzymy Marcinie !
Organizator odporny na antykaskowe mądrości i bez kasków nie pozwala jechać. Zabawne że nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy potulnie ubierają nocniki.....
marvelo
Focus Izalco Race - rower nieelektryczny : Di2, Favero Assioma Duo, Garmin Edge 530, Varia RTL515, ION 200 RT
#728
Napisano 08 maj 2018 - 08:32
HarveyDent, dnia 07 Maj 2018 - 11:13, napisał:
(...)Zabawne że nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy potulnie ubierają nocniki.....
Nic w tym zabawnego. Organizator ustala zasady i albo się stosujemy i bierzemy udział w zawodach albo nie. Kwestia wyboru, jak pisałem milion postów temu. Poglądy na sprawę niczego tu nie zmieniają. W wyścigu szosowym nie możesz wystartować na hulajnodze, więc wszyscy zwolennicy hulajnogi klnąc w duchu potulnie wsiadają na szosy...
#730
Napisano 08 maj 2018 - 09:55
I co Ciebie w tym dziwi, skoro regulamin to wymusza?
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#732
Napisano 08 maj 2018 - 11:04
montell81, dnia 08 Maj 2018 - 08:33, napisał:
Ale zastanawiające jest to, że niektórzy biorą udział w wyścigu w kasku, mimo iż stoją na stanowisku, że kask może dobrowadzić do poważniejszych urazów niż jazda z "naturalną strefą zgniotu".
montell81, dnia 08 Maj 2018 - 09:09, napisał:
Dziwi mnie z tego względu, że na forum wmawiają ludziom jaki to kask jest niebezpieczny a jednocześnie potulnie podejmują "ryzyko" ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zakładając go.
Przecież jazda w jakichkolwiek wyścigach gdzie ''niebezpieczny peleton'' a jazda samemu czy w małej grupce to zupełnie inne sprawy, chyba nie bardzo to można porównywać. ( w sensie ryzyko wypadku w wyścigu jest jak dla mnie ....100 razy większe niż przy samotnej jeździe)
#734
Napisano 08 maj 2018 - 12:22
Właśnie w takich sytuacjach wychodzi polska śmieszna dwulicowość Mówi jedno, robi drugie.
Jak mi przekonania/religia/etc nie pozwalają jeździć w kasku to nie jeżdżę na wyścigi bo tam nakaz w kasku. A to przecież może spowodować większe obrażenia.... Albo jestem przeciw kaskom albo nie. Nie można być trochę w ciąży.
marvelo
Focus Izalco Race - rower nieelektryczny : Di2, Favero Assioma Duo, Garmin Edge 530, Varia RTL515, ION 200 RT
#736
Napisano 08 maj 2018 - 19:13
HarveyDent, dnia 08 Maj 2018 - 11:22, napisał:
Ty też możesz nie lubić grochówki, ale teściowej nie odmówisz, kiedy zupka wyląduje na stoleAlbo jestem przeciw kaskom albo nie. Nie można być trochę w ciąży.

Błagam, zachowajcie trochę umiaru.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#737
Napisano 08 maj 2018 - 21:24
Jest różnica w prowadzeniu ideologicznej wojenki anty-kaskowej i jego używanie, a zjedzeniem zupki lub ubraniem gajera bo tak wypada. W tym drugim przypadku nie robisz z siebie idioty.
marvelo
Focus Izalco Race - rower nieelektryczny : Di2, Favero Assioma Duo, Garmin Edge 530, Varia RTL515, ION 200 RT
#739
Gosc_marvelo_*
Napisano 08 maj 2018 - 23:17
Wprawdzie sam garnitur to raczej tylko uciążliwość, ale już krawat może być zabójczy;-) .
http://wiadomosci.dz...akalskiego.html
http://news.bbc.co.u...lth/3104093.stm
#740
Napisano 09 maj 2018 - 06:19
HarveyDent, dnia 08 Maj 2018 - 20:24, napisał:
Jest różnica w prowadzeniu ideologicznej wojenki anty-kaskowej i jego używanie, a zjedzeniem zupki lub ubraniem gajera bo tak wypada. W tym drugim przypadku nie robisz z siebie idioty.
"Używanie w określonych warunkach, które narzucają taką konieczność" powinieneś napisać, aby było uczciwie i to dopiero porównać do zjedzenia zupy teściowej. W pierwszym wypadku chęć ścigania była większa od niechęci do kasku, w drugim wypadku spokój ducha, niż dyskomfort jedzenia nielubianej zupy. "Kompromis" - mówi Ci to coś?
- Prozor i Pirx lubią to
Dodaj odpowiedź
