Skocz do zawartości


Nie będe juz narzekał na kask.


803 odpowiedzi w tym temacie

#761 Yelo

Yelo
  • Użytkownik
  • 15 postów

Napisano 25 lipiec 2018 - 07:53

Ja nie lubie bez kasku bo mi pot zalewa oczy. Chyba ze sie ma bandane itp.

Zależy od kasku. Miałem kask, w którym mogłem jechać do limitu i nigdy kropla potu spod niego się nie wydostała na oczy... A kask był aero i niewiele otworów do wentylacji. W innym, bardziej ażurowym pot potrafi zalewać oczy. Podejrzewam, że kwestia wielkości i kształtu wkładki na czole.

 

Fakt jest taki, że z racji mojej budowy i miejsca zamieszkania nie jeżdżę długich podjazdów, ale wizja zjazdu nie pozwoliłaby mi pozostawić kasku w domu lub rowie... Znajomy ostatnio miał kraksę na zjeździe w Alpach, kask wgnieciony na 2 cm, ale on wrócił na rowerze do hotelu.



#762 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8584 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 25 lipiec 2018 - 08:18

Ta ...... szczególnie jak jest 1-2 godzinny  podjazd  >10% przy 30 stopniowej temperaturze. Pierwsze o czym myślę( znaczy myślałem bo jednak wróciłem  do czapeczki, jak oldboje 20 lat temu)   to wy.....ć  kask w krzaki, na kierwonicy niestety raczej dynda.

Nasz ostatni  niedawny wyjazd w Alpy- pierwsze dni/podjazdy wszyscy towarzysze  kaskach - ostatni dzień  ( Galibier itd) -  0% podjeżdża w kasku. 

 

 

 W sensie w przypadku samotnej jazdy szczególnie po górach,kiedy nie świrujemy za nadto , jak dla mnie mniejsze jest ryzyko jakiegokolwiek  wypadku niż  np. prawd. przegrzania. Jazda w peletonie czy większej grupie gdzie ryzyko wywrotki n razy większe  to  inna dyscyplina sportu  , staram się unikać nawet w kasku.

 

Szczerze to wolę w takim przypadku od czapeczki bandanę pod kaskiem. Dlaczego? Bo czapeczka nie daje mi nic, gorzej: pot spływa po daszku i zalewa mi oczy. Przegrzanie? Wystarczy bidon z wodą (czystą!) i polewanie głowy. Wilgotna tkanina z parującą wodą chłodzi głowę. Co prawda można polewać również bez kasku, ale polewanie samej łepetyny jest mało efektywne, jednak mokry materiał zdecydowanie jest efektywniejszy w schładzaniu głowy. 


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Medrida HFS, Merida TFS 

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#763 big75

big75
  • Użytkownik
  • 1560 postów
  • Skądpolska

Napisano 25 lipiec 2018 - 10:22

Ja mam na myśli czapeczkę typu  http://www.bikeracei...-1-indurain.jpg , z  spływającym potem nie ma problemu- oczywiście kiedy jedziemy w samej czapce bez kasku bo czapeczka + kask to się raczej nie bardzo sprawdza. Kiedyś w peletonie wszyscy jeździli w czymś takim i  pod kątem wentylacji/chłodzenia  było to jako tako sprawdzone rozwiązanie. Bandana to dopiero od Pantaniego , kolega jeździ też jest zadowolony. No a potem wprowadzili ....kaski.

 

Bidon z wodą do polewania - czasem  wystaczy źródło czy strumyk żeby się schłodzić ale niestety nie zawsze jest taka możliwość. Znaczy chodzi mi bardziej o jakieś zagraniczne górskie eskapady z długimi podjazdami  ewnetualnie Czechy bo u nas w Polsce generalnie nie ma z tym problemów ( sklepy otwarte nawet w niedzielę itd...).

 

Francja, Włochy ....na sklepy nie ma co liczyć a ze źródełkami ,strumykami jest różnie.

Taki niedawny przykład- podjazd z Giro  pod Finiestre ( ca 20 km avg 9%) temp ca 30 ,mój zestaw bidon 1l ca Isostar , bidon 0,7 - drugi ca.iso , + 2* 0,5 l woda gazowana - innej nie było w sklepie - ale taką przynajmniej po 2 h da się pić. Teraz 1 wsza godzina jazdy 0 możliwości zatankowania( na szczęscie las), dopiero przed szutrem jest źródło.  Może za dużo się pocę ale na te 20 km i ponad 2 h jazdy ''zjazdło'' mi prawie cały zapas  płynów.

Podobnie na innych co akurat jechaliśmy Col Agnel,Izoard,....W Dolomitach trochę lepiej pod tym względem ,górki krótsze   ale rewelacji też nie ma, nie jest tak że co 1 km mamy wodę.

Jak nie mamy ''samochodu technicznego'' to według mnie lepiej jeździć zapakowany jak wielbłąd bo licząc na dodatkowe tankowanie można się czasem nie doczekać- co wcale nie musi prowadzic do jakiegoś przegrzania/ugotowania ale zdecydowanie zmniejsza przyjemność z jazdy.

 

 

 

 

 



#764 ortogonalny

ortogonalny
  • Użytkownik
  • 218 postów

Napisano 25 lipiec 2018 - 22:08

Kask dla mnie to mus. Zacząłem w nim jeździć, gdy się przerzuciłem na pedały zatrzaskowe - przyczyną oczywiście był lęk, że zapomnę się wypiąć ... i tak raz się zdarzyło, zresztą - leciałem przez kierownice, jak szmata, podwinąłem się pod własny rower ... gdyby nie kask ... no cóż - warzywa nie piszą po forach ;). Teraz, po ładnych paru sezonach lęk już dawno zapomniany, odpukać, żadnych innych przygód nie miałem, poza tą wywrotką, ale kask pozostał. Trochę zmieniałem, wybierałem - teraz jeżdżę w Specu, który jest bardzo przewiewny. O pocie zalewającym oczy nie ma mowy (no i - co ważne - regularne strzyżenie na jeża)



#765 HarveyDent

HarveyDent
  • Użytkownik
  • 1105 postów
  • Skądwe mnie tyle piękna

Napisano 26 lipiec 2018 - 14:08

O chłopie ale combo zapodałeś.... kask+zatrzaski..... to działa na marvelo jak płachta na byka :] Będzie bitka 


To jest Forum Fanatyków
marvelo
 
Focus Izalco Race - rower nieelektryczny : Di2, Favero Assioma Duo, Garmin Edge 530, Varia RTL515, ION 200 RT

#766 ortogonalny

ortogonalny
  • Użytkownik
  • 218 postów

Napisano 27 lipiec 2018 - 10:49

Eee - dlaczego? Jestem zdania, że każdy powinien jeździć, jak mu pasuje, z jednym wszak wyjątkiem - elementy zwiększające bezpieczeństwo.

Co do zatrzasków, to również u mnie był to mus. To było jeszcze w czasach dawno-przed-szosowych. Mam taką "właściwość", że krzywo stawiam stopy, co w zwykłym chodzeniu mi nie przeszkadza, w umiarkowanym, weekendowym kręceniu również nie przeszkadzało. Gdy natomiast zacząłem jeździć intensywniej, to to krzywe stawianie stóp przenoszone również na rower, spowodowało nadwyrężenie stawu w kolanie (takie "kacze pedałowanie"). Dopiero SPDy, wymuszające sensowną pozycję stóp temu zaradziły - ból w kolanach ustąpił i przez lata nie wraca. Tyle, że okupione to zostało jedną wywrotką i przyzwyczajeniem się do kasku :) 

 



#767 przegibek

przegibek
  • Użytkownik
  • 259 postów

Napisano 27 lipiec 2018 - 11:22

 Wilgotna tkanina z parującą wodą chłodzi głowę.

 

Decathlon nawet twierdzi że to magiczna właściwość akurat ich czapki ;)



#768 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8584 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 27 lipiec 2018 - 12:07

To nie magia, to fizyka ;)


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Medrida HFS, Merida TFS 

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#769 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8543 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 27 lipiec 2018 - 12:49

Chłodzenie jest lepsze wyłącznie przez pierwszą chwilę, kiedy woda jest chłodniejsza od skóry. Po wyrównaniu się temperatur jest takie samo, jeżeli nie gorsze, bo nie ma napływu świeżego potu, który dostarczałby ciepło z wnętrza ciała.

 

Zresztą... Gdyby chłodzenie ciała z mokrej tkaniny było lepsze niż ze skóry, koszulki kolarskie byłyby produkowane z bawełny albo puchu!


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#770 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8584 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 27 lipiec 2018 - 13:55

W moim przypadku napływ świeżego potu jest przez cały czas. I nie chodzi o to, że gorący pot wypływający z wnętrza ciała usuwa wytwarzające się w mięśniach ciepło, bo to bzdura - ciepło z pracujących mięśni jest odprowadzane na zewnątrz poprzez konwekcję i transport przez krew do rozszerzających się podskórnych naczyń krwionośnych, pot ma za zadanie odparować schładzając skórę poprzez odparowanie - przy dużej wilgotności powietrza nie jest w stanie odparować i możesz być zalany gorącym potem, a nie schłodzisz się. Za schłodzenie odpowiedzialna jest parująca woda (główny składnik potu), na odparowanie cieczy potrzeba zużyć pewną ilość ciepła ( zwanym ciepłem parowania ) Parująca ciecz pobiera sobie to potrzebne ciepło z zasobów własnych, co obniża jej temperaturę. Czapeczka/bandana/czepek z deca zrobione z tkaniny takiej jak koszulki kolarskie odsysają (choć nie do końca -  i ma to tu duże znaczenie, bo zapewnia przewodność cieplną) wilgoć bezpośrednio ze skóry głowy przekierowując ją na zewnątrz, gdzie ma możliwość odparowania, tym większego im większy przepływ powietrza jest możliwy. Czyli bez kasku mogłoby być skuteczniej, bo nic nie zasłania, chociaż ponoć tunele powietrzne kasków (przynajmniej niektórych) mogą zwiększać prędkość przepływu powietrza pod kaskiem.

W efekcie wilgotna tkanina techniczna (NIE bawełna czy puch!) odciągająca nadmiar potu ze skóry odparowuje, a że nic nie jest za darmo, to parowanie musi pobrać skądś energię na przejście w stan gazowy. W efekcie obniża się temperatura nie odparowanego jeszcze płynu czekającego na swoją kolej do odparowania, ten z kolei chłodzi ciało konwekcyjne. Spadek temperatury nie jest duży, ale odczuwalny. Zresztą  na tej samej zasadzie działają klimatory (nie mylić z klimatyzatorami).

 

 


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Medrida HFS, Merida TFS 

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#771 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8543 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 27 lipiec 2018 - 14:35

Trochę prawdy, trochę niezamierzonej nieprawdy.

 

Faktem jest, że odzież termoaktywna i w ogóle "oddychająca" pobiera nieco energii ze skóry i pozwala ją odprowadzić. Dlatego odzież sportowa zatrzymuje przy ciele mniej ciepła niż bawełna. Biorąc pod uwagę, że wypada mieć jakąś koszulkę na sobie podczas jazdy, logicznym jest, że lepiej mieć koszulkę termoaktywną lub "oddychającą".

 

Jednocześnie jednak twierdzenie, że głowa w czapce będzie się chłodziła szybciej niż głowa bez czapki i z zapewnionym swobodnym przepływem powietrza, to bzdura.


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#772 Siara_iwj

Siara_iwj

    Zło Konieczne

  • Moderator
  • 2263 postów
  • SkądSheffield

Napisano 27 lipiec 2018 - 23:47

Sam nie wiem, przejechałem 2300 km z sakwami i przez 90% czasu miałem na głowie czapeczkę z Deca, która własnie miała za zadanie chłodzić poprzez bycie mokrą (najlepiej po uprzednim zwilżeniu wodą) i odmuchiwaną powietrzem (oczywiście pod kaskiem, naturalnie, że pod kaskiem). Dla mnie działało, zwłaszcza w południowych Niemczech, gdzie pastwiska i pola potrafiły się ciągnąć długimi kilometrami i nie było się gdzie ukryć przed słońcem.

 

W jeden dzień wyjechałem bez i było nieprzyjemnie, sucho i jakoś to powietrze nie dawało takiej samej ulgi. 


 Lekkie. Tanie. Mocne. Wybierz dwa - C. Boardman


#773 PiKa

PiKa
  • Użytkownik
  • 388 postów

Napisano 28 lipiec 2018 - 12:02

Jeżdżę z bandaną (i kaskiem), ostatnio jak zmoczyłem bandanę to się przestraszyłem czy się nie przeziębię, tak było zimno. Uczucie chłodu utrzymywało się dość długo, oczywiście coraz słabsze. Bandana jakaś zwykła, rogelli (swoją drogą kiepska, część na karku robi się ciężka)

#774 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8584 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 30 lipiec 2018 - 08:03

Trochę prawdy, trochę niezamierzonej nieprawdy.

 

Faktem jest, że odzież termoaktywna i w ogóle "oddychająca" pobiera nieco energii ze skóry i pozwala ją odprowadzić. Dlatego odzież sportowa zatrzymuje przy ciele mniej ciepła niż bawełna. Biorąc pod uwagę, że wypada mieć jakąś koszulkę na sobie podczas jazdy, logicznym jest, że lepiej mieć koszulkę termoaktywną lub "oddychającą".

 

Jednocześnie jednak twierdzenie, że głowa w czapce będzie się chłodziła szybciej niż głowa bez czapki i z zapewnionym swobodnym przepływem powietrza, to bzdura.

 

Nie, to nie bzdura. To fakt. Co zresztą potwierdzają 2 powyższe wpisy. Również to potwierdzam.

A dlaczego tak to działa masz np. tu: Parowanie (z punktu widzenia fizyki i chemii), i jak to działa w praktyce: TERMOREGULACJA! CO DZIEJE SIĘ Z NAMI PODCZAS BIEGANIA?


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Medrida HFS, Merida TFS 

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#775 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8543 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 30 lipiec 2018 - 09:35

Bzdura mimo wszystko.

 

Gdyby było prawdą to co mówisz, najlepszym strojem kolarskim na lato byłby pełen strój, podobny do noszonego przez panczenistów, wykonany z magicznej tkaniny odprowadzającej ciepło szybciej od skóry owiewanej wiatrem. Powiedz mi zatem, dlaczego kolarze takich nie noszą, tylko rozpinają koszulki w upalne dni?


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#776 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8584 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 30 lipiec 2018 - 14:00

No to teraz się zgodzę. Napisałeś bzdurę jakich mało. Jakbyś choć troszkę trudu sobie zadał i przeczytał jak działa termoregulacja organizmu, a jeszcze lepiej jakbyś to zrozumiał, to nie pisałbyś takich bzdur jak jazda wyżej. O potówkach słyszałeś? Goła klata zapewnia gorszą wymianę cieplną, niż klata w potówce. A jak ktoś myśli, że jak rozepnie koszulkę, to mu będzie chłodniej, to na ogół się myli. No chyba, że ma jakieś barachło szyte z byle czego. 

Cytując:

Powierzchniowe ciepło jest tracone tylko i wyłącznie wtedy, gdy pot jest odparowywany. Dlatego na przykład warto trenować w każdych warunkach w koszulce. Pobiera ona z ciała krople potu podczas gorąca, ułatwiając odparowywanie nowopowstałego potu. Stąd słuszne twierdzenie wielu trenerów, że w koszulce będzie nam chłodniej, niż bez niej.

 

Panczeniści? To może od razu skoczkowie narciarscy, co? Zresztą TT ubierają się podobnie i dobrze wiesz (chyba?), że chodzi tu o zmniejszenie oporów powietrza, a nie o optymalizację termiki. Tu najważniejsza jest część nie owiewana pędem powietrza (tylna głównie).


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Medrida HFS, Merida TFS 

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#777 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8543 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 30 lipiec 2018 - 14:12

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

 

Jeżeli potówki są takie super i chłodzą lepiej niż goła skóra, to dlaczego zawodnicy w upalne dni na TdF nie byli w nie ubrani od stóp do głów w potówki?


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#778 montell81

montell81
  • Użytkownik
  • 345 postów

Napisano 31 lipiec 2018 - 10:25

A dlaczego na pustyni nosi się turbany?

#779 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8543 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 31 lipiec 2018 - 13:02

Bo chronią przed słońcem padającym bezpośrednio na skórę. A poza tym przed piaskiem wpadającym do oczu.

 

Poza tym nie porównujmy turbanów, robionych - jak sądzę - z lnu lub podobnej tkaniny, do superhipertkanin, które podobno chłodzą lepiej od gołej skóry.


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#780 montell81

montell81
  • Użytkownik
  • 345 postów

Napisano 31 lipiec 2018 - 19:03

Turbany są bawełniane i noszone nie tylko w słońcu ale również w zimne noce. Taka jest ich rola by chłodzić w dzień, a ogrzewać nocą. Coś na zasadzie termosu.



Dodaj odpowiedź