Skocz do zawartości


Nie będe juz narzekał na kask.


803 odpowiedzi w tym temacie

#161 netta1987

netta1987
  • Użytkownik
  • 301 postów
  • SkądAugustow/ Białystok

Napisano 25 grudzień 2012 - 11:03

Cytat

Siła uderzenia samochodu jadącego z prędkością 46,5 km/h jest wystarczająca, aby wyrzucić cyklistę na wysokość trzynastego piętra

kurcze to słabo złożyłem się do lotu bo przy 38,9km/h osiągnąłem ledwie pierwsze i to jego podłogę wedle relacji świadka ledwie 3m w górę miałem fazę lotu a i tak wyglądało przepięknie

Cytat

netta1987 gdzie robione zdjęcie??

też warszawa ale rok później co mnie dziwi bo sam widzę po startach że te łatwiejsze pochłaniają więcej wypadków niż trudne chodź są wyjątki (maratony kresowe w Suwałkach w tym roku ale tam ludziom kończyły się klocki w oka mgnieniu bo było oberwanie chmury w chwili planowanego startu)
tak czy inaczej nie ważne czy MTB czy szosa kask dla mnie to jak rękawiczki można bez ale z czuje się lepiej

#162 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 25 grudzień 2012 - 14:52

Cytat

Cytat

Wspominałem o przykładzie Australii, gdzie wprowadzony w 1991 roku obowiązek jazdy w kasku nie przełożył się na spodziewaną poprawę bezpieczeństwa, a spowodował za to efekt uboczny w postaci zniechęcenia ludzi do używania rowerów.

Mówisz o słynnej rozprawie nieuka (słowa używam świadomie, bo jest on najwyższym autorytetem wśród przeciwników kasków, a nie ma nawet tytułu naukowego ani żadnego doświadczenia ani w inżynierii, ani w medycynie :-) ) Curnowa, który porównał w swoich badaniach wypadki z uszkodzeniem mózgu przed wprowadzeniem nakazu oraz WSZYSTKIE urazy głowy po wprowadzeniu nakazu? Bo właśnie na tej pracy lubią opierać się autorzy większości stron sprzeciwiających się stosowaniu kasków, a praca ta jest schrzaniona od strony metodologicznej do granic absurdu.

mikroos, skoro już tak wyzywasz tego Curnowa od bełkoczących nieuków, to może pochwalisz się w końcu swoimi tytułami naukowymi w stosownych dziedzinach?

#163 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8663 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 25 grudzień 2012 - 14:58

Jeżeli nie masz nic przeciwko, wolałbym rozmawiać o kaskach i o danych naukowych, a nie o mnie. Tego, jeśli się nie mylę, dotyczy wątek.

Tobie musi niestety wystarczyć informacja, że umiem czytać literaturę naukową ze zrozumieniem. A jeśli jakichś danych nie jestem pewny, to przynajmniej staram się ich nie tworzyć, a opierać się na danych tworzonych przez ekspertów ze stosownym wykształceniem, którzy samodzielnie i ze zrozumieniem przeprowadzili odpowiednie badania.

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#164 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 25 grudzień 2012 - 20:40

Cytat

Cytat

cytat ,,Dr Robinson podejrzewała także, iż noszenie kasków (przez płynące z tego poczucie bezpieczeństwa) może zachęcać rowerzystów do podejmowania większego ryzyka, natomiast widok "okaskowanego" cyklisty może prowadzić do przekonania wśród kierowców, iż osobnik taki nie wymaga specjalnie ostrożnego traktowania. '' -

Problem w tym, że to są "badania" psychologów. Tak się składa, że kilka lat życia spędziłem na analizie badań naukowych i mogę Ciebie zapewnić, że nie ma dziedziny bardziej wypaczonej od psychologii pod względem błędów metodologicznych w badaniach (oczywiście są przy tym chlubne wyjątki).

Pani ogłasza, że jej się wydaje, i na tej podstawie wygłasza swoje tezy, które zresztą nigdy nie zostały wiarygodnie udowodnione, choć od teoretycznych rozważań minęło już kilka lat. Jedyny znany mi praktyczny eksperyment na ten temat był obarczony tyloma błędami metodologicznymi, że nie można go uznać za choćby minimalnie miarodajny. Przykro mi, nie tędy droga..

mikroos, sędziwego pana Curnowa zostawmy już w spokoju, ale widzę, że Ty jednak musisz być jakimś znanym międzynarodowym ekspertem w dziedzinie metodologii badań naukowych, bo tu tym razem dyskredytujesz badania psychologów, a w zasadzie całą metodologię stosowaną przez nich.
Może od razu opublikuj listę autorów, których mamy nie cytować, bo ich badania nie mają wartości, albo są pseudonaukowym bełkotem, bo po co mamy tracić czas na ich szukanie. Ty zapewne już je wszystkie przeczytałeś ze zrozumieniem i oceniłeś pod względem merytorycznym i metodologicznym, a także sprawdziłeś "background" i stopnie naukowe autorów (i czy aby nie ściągali na egzaminie).

#165 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8663 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 25 grudzień 2012 - 20:42

A może wrócilibyśmy dla odmiany do tematu kasków?

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#166 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 25 grudzień 2012 - 23:45

Proszę kolegę mikroosa o wykazanie błędów np. w tym raporcie (sprawdziłem, w "References" nie ma nazwiska "nieuka" Curnowa):
http://www.helmets.org/veloaust.htm

albo tu:
http://www.cyclecraf...st/uktrends.pdf
czy tutaj:
http://www.cyclehelmets.org/1182.html

#167 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8663 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 26 grudzień 2012 - 00:46

1. Publikacja dotyczy sensowności nakazu stosowania kasków, a to stanowi zupełnie inny temat. Ale nawet jak spojrzysz na przedstawione tam dane, to raczej nie widać tam argumentów, które podważałyby wyraźnie skuteczność kasków.

2. Raport stworzono na podstawie raportów szpitalnych. Nie wzięto przy tym pod uwagę, że kask bardzo często może złagodzić upadek na tyle, że interwencja lekarza w ogóle nie jest potrzebna. A pacjenta, któy nie odwiedził szpitala, takie badanie już siłą rzeczy nie może uwzględnić.

Raport nie bierze też pod uwagę zmiany liczby rowerzystów, czyli de facto wielkości populacji ogólnej, a porównuje ze sobą liczby bezwzględne, jeśli chodzi o liczbę ofiar. Żeby było śmieszniej, jedyny wspomniany punkt odniesienia dotyczący śmiertelności jazdy na rowerze to... rok 1934, kiedy samochodów jeździło kilka na krzyż na godzinę, a chyba możemy się zgodzić, że dane z tak odległych czasów ciężko byloby ze sobą porównywać ;-)

Warto natomiast wziąć pod uwagę, że pracę stworzył człowiek bez jakiejkolwiek afiliacji, w dodatku bez podanych choćby danych kontaktowych. Dla pracy naukowej jest to całkowicie dyskwalifikujące.

3. Teoria o uszkodzeniach pochodzących z przeciążeń rotacyjnych jako głównej (lub nawet niemal wyłącznej) przyczynie uszkodzeń mózgu została obalona już dawno, a stanowi ona praktycznie rdzeń, wokół którego zbudowano całą publikację.

Dodatkowo autorzy strzelają sobie dość mocno w stopę powołując się na pracę, w której autor stwierdza co prawda, że przeciążenia typu rotacyjnego mogą wzrosnąć przy używaniu kasków, jednak jednocześnie przytacza wyniki wielu badań jasno stwierdzających, że kaski po prostu działają.

Czyli wygląda na to, że wymyślono sobie kozła ofiarnego w postaci przeciążeń typu rotacyjnego, które a) wcale nie są aż takie groźne, jak kiedyś sądzono (co zresztą pośrednio pokazuje fakt, że autorzy powołują się na prace z lat 80. - zwróciłeś na to uwagę? :-) ) B) nie mogą powodować szkód większych od korzyści wynikających z noszenia kasku, skoro badania pokazują, że na poziomie populacji kaski jednak działają (co dowodzą liczne prace, na czele z fenomenalnym opracowaniem The Cochrane Library: http://www.thecochra...ad/CD001855.pdf ).

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#168 Gosc_rower_*

Gosc_rower_*
  • Gość

Napisano 26 grudzień 2012 - 12:38

mikroos, dobrze się ciebie czyta

#169 GrzegorzP

GrzegorzP
  • Użytkownik
  • 1130 postów
  • SkądLeszno

Napisano 26 grudzień 2012 - 13:36

Czesław też nie narzeka na kask

#170 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 26 grudzień 2012 - 16:28

Była już dyskusja o kaskach na forum, dorzucę artykuł - sprzed kilku lat co prawda, ale ... :
Na rower - w kasku, czy bez ?
A teraz trochę ode mnie:
1. Jestem przeciw wprowadzeniu obowiązkowi jazdy w kasku (i w kamizelce) w ruchu drogowym - trzeba się zastanowić nad wszystkimi skutkami wprowadzenia takiej ustawy - patrz artykuł.
2. Uważam, że kask chroni od niektórych urazów głowy, ale tylko w ograniczonym stopniu. To czy w razie upadku lub wypadku nam pomoże, czy zaszkodzi - jest to tylko kwestia przypadku.
3. Jeśli ktoś się czuje zagrożony jadąc na rowerze i kask podnosi jego poczucie bezpieczeństwa - powinien jeździć w kasku. Jeździmy na rowerach, bo mamy takie hobby - nikt nie zakazuje nam analizować wyników "badań", dochodzić do własnych wniosków. Codziennie podejmujemy różne zachowania, każde jest mniej lub bardziej trywialne, a jednak każde naraża nas na ryzyko - jakieś - nie da się wyeliminować wszystkich zagrożeń i zabezpieczyć przed "wszystkim". Każdy dokonuje we własnym sumieniu wyboru, kiedy działania zabezpieczające odbierają sens podejmowaniu w ogóle tych "ryzykownych" zachowań.
4. Uważam, że wprowadzenie wymogu używania tak nędznego zabezpieczenia na zawodach kolarskich to zwykła hipokryzja - tzw. dupokrytka dla organizatorów. Gdyby rzeczywiście zależałoby im, aby zawodników zabezpieczyć w miarę adekwatnie przed skutkami wypadków spowodowanych tylko upadkiem (nie mówię tu o wypadkach komunikacyjnych), to kolarze powinni jeździć w kaskach Full Face z systemem HANS z naramiennikami, z ochraniaczami przynajmniej na łokcie, kolana i biodra (chyba te miejsca się najczęściej szlifuje). Ale czy ktoś chciałby uprawiać TAKIE kolarstwo, a i czy dałoby się to oglądać ? ...
Co ciekawe, to przez tyle lat nie umieją wymusić używania na finiszowych metrach barierek bez nóżek wystających na trasę - ile kości (i kasków) przez to pęka.

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#171 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 26 grudzień 2012 - 22:01

Cytat

2. Uważam, że kask chroni od niektórych urazów głowy, ale tylko w ograniczonym stopniu. To czy w razie upadku lub wypadku nam pomoże, czy zaszkodzi - jest to tylko kwestia przypadku.

Jestem w stanie wyobrazić sobie wiele sytuacji, w których kask może zaszkodzić. Jadę dla przykładu leśną ścieżką i tuż za zakrętem wyrasta mi nagle nad głową nadłamany konar. W ostatniej chwili pochylam głowę (bez kasku) i ledwo mieszczę się pod nią, powiedzmy na milimetry. A teraz to samo, ale akurat mam kask na głowie. Zabrakło tych 5 cm, zahaczam kaskiem o konar i zrzuca mnie z roweru. Przy okazji doznaję urazu kręgosłupa szyjnego. To jest jedna z konsekwencji zwiększenia realnych rozmiarów głowy poprzez kask. Albo niech ktoś założy sobie kask na głowę i spróbuje zrobić przewrót w przód lub tył, a zobaczy, że nagle jego głowa zrobiła się jakaś taka nieporęczna, zaczyna nią zaczepiać o ziemię, wygina mu szyję o wiele bardziej, niż można się tego spodziewać. Zarycie okaskowaną głową np. w miękki piach podczas wywrotki, może zwielokrotnić siły działające na kręgosłup szyjny, bo kask będzie działał jak pług. I z niegroźnej wywrotki może zrobić się poważny problem. Dodatkowo otwory wentylacyjne (bo przecież kask rowerowy jest konstrukcją bardzo kompromisową - musi się sprzedawać) jeszcze spotęgują ten efekt.
Kask może również zamienić uraz miejscowy głowy, nawet połączony z pęknięciem czaszki (łamiące się kości absorbują energię) i uszkodzeniem niewielkiego fragmentu mózgu, na uraz bardziej uogólniony, gdzie cały mózg doznaje dużego przeciążenia. Głowa bez kasku często tylko muska przeszkodę, a głowa w kasku wali w nią większą powierzchnią. Nie zawsze w kasku musi być lepiej.
Kaski są tak projektowane, by wypadały dobrze w testach. Podobnie jest np. z crash-testami samochodów, czy testami laboratoryjnymi na zużycie paliwa. Wystarczy, że zmieniają się nieco warunki, a już nie jest tak różowo. Później ktoś się dziwi, że jego Polo 1.2 TSI pali nie 5 litrów, a 8, a na autostradzie 14.

A na koniec taki filmik:
http://polskanarower..._religia/1?bo=1

#172 wojtekmtb

wojtekmtb
  • Użytkownik
  • 367 postów
  • Skądmazury

Napisano 26 grudzień 2012 - 22:37

Nie zawsze w kasku jest bezpieczniej, tak samo nie zawsze w pasach jest bezpieczniej bo okazuje się, że zapięci zginęli a nie zapięty wyleciał przez szybę.
Nie koniecznie lepiej mieć w samochodzie abs, asc, dsc bo wtedy liczymy tylko na te systemy a nie na własne umiejętności.
Lepiej jeździć zimą na letnich oponach niż zimowych bo wtedy będziemy jeździć wolniej, bardziej ostrożnie i tak można ciągnąć i roztrząsać w nieskończoność.

Każdy ma swój rozum i za siebie odpowiada i zrobi jak będzie chciał. Nawet jak kask byłby obowiązkowy to i tak znajdą się tacy co na przekór będą jeździć bez.
Na zawodach kaski są obowiązkowe ale i tak są tacy co po starcie ściągali i jechali bez.

#173 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8663 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 26 grudzień 2012 - 22:41

Jeżeli zahaczysz kaskiem o konar w miejscu, które znajduje się już powyżej czubka głowy, to i tak uderzysz szczytem kasku, więc kąt natarcia będzie minimalny i uderzenie tego typu co najwyżęj lekko "zbije" głowę w dół. Nie spotkałem się z sytuacją, aby tego typu wypadek spowodował większe problemy zdrowotne, więc argument jest moim zdaniem stworzony nieco na siłę i dość mocno subiektywny (choć oczywiście jestem gotowy zmienić zdanie, jeżeli będziesz w stanie poprzeć swoje konkretnymi wynikami badań).

Jeżeli chodzi o wykonywanie przewrotów - cóż, wypadek, który miałby spowodować przetoczenie się całego ciała, z dużym prawdopodobieństwem i tak doprowadziłby do uszkodzenia czaszki w wyniku samego uderzenia. Jeżeli natomiast chodzi o rozpraszanie uderzeń, to na tym właśnie polega działanie kasku i jak pokazują badania, system ten po prostu się sprawdza.

Oczywiście możesz szukać wyjątkowych sytuacji, w których kask może zaszkodzić - równie dobrze możesz jednak twierdzić, że lepiej nie zapinać pasów w samochodzie, bo raz na tysiąc wypadków wylecisz przez szybę zamiast spłonąć żywcem we wnętrzu pojazdu. Badania populacyjne sugerują jednak prawdziwość dokładnie przeciwnej hipotezy.

Mam też nieodparte wrażenie, że całkowicie zignorowałeś dane populacyjne, które dowodzą, że potencjalne problemy związane z noszeniem kasku są niewspółmiernie niskie do korzyści. Polecam dokładną lekturę publikacji z The Cochrane Library, w której wspomniano o tych badaniach.

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#174 netta1987

netta1987
  • Użytkownik
  • 301 postów
  • SkądAugustow/ Białystok

Napisano 26 grudzień 2012 - 23:20

Cytat

Jestem w stanie wyobrazić sobie wiele sytuacji, w których kask może zaszkodzić. Jadę dla przykładu leśną ścieżką i tuż za zakrętem wyrasta mi nagle nad głową nadłamany konar. W ostatniej chwili pochylam głowę (bez kasku) i ledwo mieszczę się pod nią, powiedzmy na milimetry. A teraz to samo, ale akurat mam kask na głowie. Zabrakło tych 5 cm, zahaczam kaskiem o konar i zrzuca mnie z roweru. Przy okazji doznaję urazu kręgosłupa szyjnego. To jest jedna z konsekwencji zwiększenia realnych rozmiarów głowy poprzez kask. Albo niech ktoś założy sobie kask na głowę i spróbuje zrobić przewrót w przód lub tył, a zobaczy, że nagle jego głowa zrobiła się jakaś taka nieporęczna, zaczyna nią zaczepiać o ziemię, wygina mu szyję o wiele bardziej, niż można się tego spodziewać. Zarycie okaskowaną głową np. w miękki piach podczas wywrotki, może zwielokrotnić siły działające na kręgosłup szyjny, bo kask będzie działał jak pług. I z niegroźnej wywrotki może zrobić się poważny problem. Dodatkowo otwory wentylacyjne (bo przecież kask rowerowy jest konstrukcją bardzo kompromisową - musi się sprzedawać) jeszcze spotęgują ten efekt.


tu akurat wykazałeś się ignorancją konstrukcji kasku bo on zaczyna się znacznie niżej od czubka głowy i gałąź by przeszła od daszku na nim się podbiła lub spowodowała pochylenie szyi ale nie przerzucenie fakt kark by zabolał ale wątpię by coś więcej bo miałem kilka takich sytuacji i nic mi się nie stało.
ps, wiadomo jak odchylisz łeb (no może głowę) do tyłu i zaczepisz to i zdejmie cie z roweru i uszkodzisz sobie kręgosłup ale to trzeba umieć i chcieć

#175 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Napisano 26 grudzień 2012 - 23:51

Jeśli chodzi o problem z uderzaniem konaru, który zwiększy ucisk pionowy na głowę - tak to prawda tutaj mamy niewątpliwą winę producentów, którzy nie koniecznie w dzisiejszych czasach chcą popisać się bezpieczeństwem a 'dizajnerstwem' i wagą - pytam: kto z was wie ile pkt w ramach jakiego atestu posiada wasz kask? Pewnie nikt albo może ze 2 osoby.

Mam do czynienia z hełmami kevlarowymi tworzonymi dla wojsk wielu krajów, a także z hełmami dla oddziałów specjalnych. Od dobrych kilku lat stosuje się patent z odpinającym się kaskiem - to znaczy, że istnieje taki system mocowania hełmu na głowę, dla którego w przypadku zadziałania odpowiedniej siły pionowej rozepnie uprząż - system ten wielokrotnie ratował żołnierzy przed złamaniami kręgosłupa. Czemu w rowerach tego nie ma? Bo waga by wzrosła o 7g?

Niestety klienci kierując się wyborem kasku nigdy nie skupiają się na jego parametrach bezpieczeństwa.
Raczej jest tak, że półkę cenową dyktuje zamożność kolarza - im bogatszy tym droższą półkę wybierze - reszta to kolor i ew. identyfikacja branżowa lub kształt.

#176 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 26 grudzień 2012 - 23:51

Jeśli chcesz, możemy zrobić taki eksperyment z konarem, ale pod warunkiem, że Ty (adresuję moje słowa do mikroosa, ale może znajdzie się inny ochotnik) wystąpisz w charakterze obiektu (manekina) - w końcu uderzenie tylko lekko zbije Ci głowę w dół i na pewno się nie przewrócisz.

A jeśli chodzi o przewroty przy upadkach, to cofnij się dwie strony do tyłu i spójrz na zdjęcia. Wiele upadków tak się właśnie kończy, i o ile nie mamy do czynienia z bardzo twardą nawierzchnią, wolałbym wtedy nie mieć kasku na głowie. Zresztą sam taki przewrót zrobiłem lądując najpierw na barku, później na głowie i przez plecy lekko na bok i do tyłu. Obecność kasku na pewno zmieniłaby mi wtedy całą kinematykę tego przewrotu. I chodzi o to, że ja tutaj tylko wyrażam swoje wątpliwości, czy aby na pewno kask wtedy by mi w czymś pomógł. Nie chciałbym powtórzyć tej sytuacji z kaskiem na głowie. I patrząc na swoją historię wypadków na rowerze, to nie było jeszcze takiego, gdzie mógłby się przydać. Kilka razy o mało nie złamałem nadgarstka (bolał ze dwa miesiące), potłukłem biodro i udo, upadłem mocno na plecy i pośladki, lekko nadwerężając kręgosłup w krzyżu, potłukłem łokieć itp. Czyli patrząc na przydatność kasku w powyższych sytuacjach, oceniam ją jako zerową. W dotychczasowej mojej jeździe rowerem kask ani razu nie zwiększyłby mojego bezpieczeństwa. I nikt na 100% mi nie udowodni, że w żadnej z tych sytuacji nie mógł zaszkodzić. Oczywiście to żaden dowód, bo ktoś powie, że miałem szczęście. Ale człowiek ma prawo podejmować decyzje na podstawie własnych doświadczeń i podejmuję decyzję o dalszej jeździe bez kasku.

#177 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8663 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 26 grudzień 2012 - 23:54

Cytat

Jeśli chcesz, możemy zrobić taki eksperyment z konarem, ale pod warunkiem, że Ty wystąpisz w charakterze obiektu (manekina) - w końcu uderzenie tylko lekko zbije Ci głowę w dół i na pewno się nie przewrócisz.

Na szczęście nikt nie musi nadstawiać własnej głowy - jeżeli problem jest poważny, to na pewno jesteś w stanie przedstawić jakieś mierzalne dane na ten temat... prawda?

Cytat

wolałbym wtedy nie mieć kasku na głowie.


Na szczęście nikt Tobie nie każe. A badania i tak pokazują, że kaski działają.

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#178 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4694 postów
  • SkądKraków

Napisano 27 grudzień 2012 - 09:41

konary, hałdy piasku , biegające stada psów , nisko przelatujace ptaki - to u Was to wszystko po drogach asfaltowych jest ??? bo u nas tego nie ma , ładne eleganckie asfalty, śmigamy sobie pięknie :mrgreen:

A kask na takich jazdach idealnie sie przyda jakby który gume złapał z przodu , polecial do rowu , czy musiał szorować o asfalt, także wjazd w poprzecznie wyjeżdzający samochód także sie przyda.

Lekkie potracenie przez samochów w mieście. lecisz na bok , głową na ziemie albo kraweżnik, Marvelo, co ty gdasz o jakiś tam przewrotkach , fikołkach czy akrobacjach , nawet nie zdażysz pierdnać ze strachu a już będzie po wszystkim.

Głupia piprzona smycz może też dostarczyć radości,
W większosci przypadków wypadki po mieście są szybkie i gwałtowne i tutaj niestety nie ma reakcji i czau na ustawienie sie do lotu, trzask prask i .....wstajemy albo nas zbierają.

a w długą trase wycieczkową to choćby czapke z daszkiem , chociaż jak wyskoczy kura z rowu to też nie da nam szansy.

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604velotech@vp.pl

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#179 cons

cons
  • Użytkownik
  • 78 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 27 grudzień 2012 - 13:00

Tak mi się przypomniał zeszłoroczny wypadek Bogdana Czarnoty, kiedy na maratonie w Krynicy złożyła mu się kierownica. Szybki zjazd po kocich łbach, prędkość około 50km/h.
http://portal.bikewo...iąc po wypadku/

Równie dobrze mogło się to stać na treningu, na które niektórzy nie chcą zakładać kasków. Nawet nie widzą powodu, żeby zakładać je na zawody, bo niby jest to umywanie rąk organizatorów w kwestii bezpieczeństwa.

Jak nie zapomnę, wrzucę zdjęcia mojego kasku z tegorocznego przyziemienia i co z niego zostało. Spodobał mi się argument, jakby miała mnie ściągnąć gałąź z roweru. Wielokrotnie przywaliłem w taki kawał drewna i za każdym razem gałąź ześlizgiwała się bez problemu po kasku. Żeby mnie ściągnąć z roweru musiałbym dostać nią w twarz lub w szyję, ale to czy miałbym kask czy nie, niewiele by wtedy zmieniło.

#180 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 27 grudzień 2012 - 13:43

Cytat

Tak mi się przypomniał zeszłoroczny wypadek Bogdana Czarnoty, kiedy na maratonie w Krynicy złożyła mu się kierownica. Szybki zjazd po kocich łbach, prędkość około 50km/h.

Czy nie wydaje się to Wam symptomatyczne, że po raz kolejny podkreślany jest kask, który znów uratował życie, bo przecież pękł, a tak pękłaby czaszka?
A ja podsumuje to zdarzenie tak:
To nie kask uratował temu kolarzowi życie, to kierownica o mało go nie zabiła. Gdzie śledztwo w sprawie kierownicy? Ludzie, nie używajcie kierownic rowerowych, bo są niebezpieczne!!!. No chyba, że macie kaski na głowach, to wtedy już możecie używać skrajnie wylajtowane kierownice, nawet carbony no name, miażdżyć je dokręcając śruby mostka na maksa, albo montując 26 mm w mostkach 25,4 mm. Najważniejszy jest kask - jak on jest na głowie, to hulaj dusza, piekła nie ma. Nic wam się nie stanie.



Dodaj odpowiedź


Zaawansowany edytor tekstowy