
Czas na Żar
#21
Napisano 30 październik 2010 - 06:19
#22
Napisano 30 październik 2010 - 06:49
#23
Napisano 30 październik 2010 - 06:55

Moderatorów prosimy o wycięcie wszelkich zdań o widokowej

Argument żeby przez porąbke zjeżdzać bo jest tam nowy asfalt jest słaby. Wiecie co tam się dzieje i wielce prawodopodobne że po zimie już go nie będzie

geolog - www.geologpoludnie.cba.pl
#24
Napisano 30 październik 2010 - 16:08

#25
Napisano 30 październik 2010 - 18:50
To tylko kwestia oznakowania i punktów kontrolnych.
Nie upieram się przy nawrocie na Żarze ale:
MUSIMY MIEĆ STROMO POD GÓRĘ zaraz po starcie.
W grupy startowe się nie bawimy, chyba że policja nas do tego zmusi w czasie uzgodnień formalnych i porządkowych.
Dziękuję za dyskusję i wszystkie wasze uwagi, jakże cenne. Mamy jeszcze trochę czasu na gadanie, ale praca w terenie chyba będzie konieczna i najlepsza.
#26
Napisano 30 październik 2010 - 19:18
jeśli chodzi o nawrót i mijanie się to nie ma żadnego problemu, jak było w Ustroniu? co prawda nie było nawrotu, ale i tak z Równicy część zawodników zjeżdżała już po przejechaniu kreski na dół do samochodów, a część jechała jeszcze wyścig do góry. nie było najmniejszych problemów, więc na Żarze nie będzie ich tym bardziej
#27
Napisano 30 październik 2010 - 19:40
Cytat
zdecydowanie Żar na star i Żar na metę.
jeśli chodzi o nawrót i mijanie się to nie ma żadnego problemu, jak było w Ustroniu? co prawda nie było nawrotu, ale i tak z Równicy część zawodników zjeżdżała już po przejechaniu kreski na dół do samochodów, a część jechała jeszcze wyścig do góry. nie było najmniejszych problemów, więc na Żarze nie będzie ich tym bardziej
Nie porównuj zjazdu na dół kiedy na górze skończył się wyścig i w zasadzie nie ma co się spieszyć i zjazdu na dół kiedy wyścig się zaczyna.
Wiesiek widzę, że "atrakcyjność" maratonu bierze górę nad bezpieczeństwem uczestników...tak to odbieram.
#28
Napisano 30 październik 2010 - 20:09
ależ tutaj właśnie chodzi o bezpieczeństwo, żeby na starcie rozciągnąć całą grupę.
a jak ktoś się obawia, to prosta recepta po prostu trzeba być w czubie od samego startu;)
nie dajmy się zwariować, czym różni się zjazd z Żaru podczas wyścigu od zjazdu "po cywilnemu", moim zdaniem tylko z tym że z na przeciwka jadą zawodnicy, którzy są dla siebie nawzajem bezpieczniejsi aniżeli samochody
#29
Napisano 30 październik 2010 - 20:28
Cytat
Dziwne rozumowanie, bardzo brutalny przykład: kolarz jedzie w dół, samochód w górę, najmniejszy błąd kolarza lub kierowcy i krzywda się dzieje tylko rowerzyście. Co kiedy w skutek błędu dojdzie do kontaktu dwóch kolarzy (jeden jechał w dół, drugi w górę) ??? Nie przesadzam: dla obydwu może być to ostatni zjazd/podjazd.którzy są dla siebie nawzajem bezpieczniejsi aniżeli samochody
Jeżeli droga na Żar będzie przedzielona co wtedy ? Jeszcze gorzej, nie ma nic gorszego dla kolarza jak nienaturalna przeszkoda na drodze.
Kolejna i ostatnia rzecz: czy naprawdę uważacie, że start pod Żar tak znacząco rozciągnie stawkę ? Błąd. Będą to pierwsze kilometry i ci co nie są mocni w górach (tacy też będą) zacisną zęby żeby nic nie stracić lub stracić mało. Poza tym organizm nie będzie niczym zmęczony więc i sił będzie można wykrzesać więcej. Trzeba jeszcze brać pod uwagę, że może być grubo ponad setka ludzi i zanim to się rozciągnie to trochę czasu minie (ludzie to nie jest żadna alpejska przełęcz, to tylko parę kilometrów).
Jednym słowem na szczycie może być niezły młynek z tym nawrotem.
#30
Napisano 30 październik 2010 - 21:07
Cytat
Kolejna i ostatnia rzecz: czy naprawdę uważacie, że start pod Żar tak znacząco rozciągnie stawkę ? Błąd. Będą to pierwsze kilometry i ci co nie są mocni w górach (tacy też będą) zacisną zęby żeby nic nie stracić lub stracić mało. Poza tym organizm nie będzie niczym zmęczony więc i sił będzie można wykrzesać więcej. Trzeba jeszcze brać pod uwagę, że może być grubo ponad setka ludzi i zanim to się rozciągnie to trochę czasu minie (ludzie to nie jest żadna alpejska przełęcz, to tylko parę kilometrów).
Jednym słowem na szczycie może być niezły młynek z tym nawrotem.
Nie zgadzam się z tą opinią. O ile pamiętam na Pętli pod Kubalonke stawka dość szybko się posypała. Co do pierwszych kilometrów - cudów nie ma, każdy zna własny organizm i nie będzie się zarzynał na początku, żeby potem zdychać. Właśnie pierwsze kilometry są najgorsze - nierozgrzany organizm nie pozwala na zbyt wiele.
Poza tym to maraton amatorów, stopień przygotowania jest naprawdę zróżnicowany, ja jestem w M-5 i raczej za wycinakami nie nadążę.
Poza tym jednak wierzę w instynkt samozachowawczy.
Jedyne, czego bym się obawiał, aczkolwiek nie znam topografii terenu, to ew. ścinanie zakrętów. Np. w Sanoku zaobserwowałem, ze kilku uczestników jechało sobie beztrosko lewą stroną na bocznej drodze.
Po prostu trzeba na odprawie mocno podkreślić zasady zjazdu.
#31
Napisano 30 październik 2010 - 21:22
Cytat
Co do pierwszych kilometrów - cudów nie ma, każdy zna własny organizm i nie będzie się zarzynał na początku, żeby potem zdychać. Właśnie pierwsze kilometry są najgorsze - nierozgrzany organizm nie pozwala na zbyt wiele.
Nawet po tak ciężkim starcie organizm potrafi szybko wrócić do "normy".
Przem59 zapomniałeś o jednym, jest jeszcze coś takiego jak ambicja i wola walki. Te dwie rzeczy czasami potrafią zdziałać cuda. Nieważne czy jesteśmy amatorami czy zawodowcami. W kążdym z nas coś takiego drzemie. Ale to tak na marginesie.
Ja napiszę jedną rzecz (ostatnią zresztą). 10 lat ścigania, widziałem setki wyścigów. Takich rzeczy się nie robi (na Żar nie jest super szeroko). I nie ważne czy te wyścigi są takie i owakie, na maratonach zasady są podobne. Podjazd pod górę i na szczycie nawrót to pomysł (zaryzykuję użyć tego słowa) bardzo niepoważny.
#32
Napisano 30 październik 2010 - 21:47

#33
Napisano 31 październik 2010 - 06:40
#34
Napisano 31 październik 2010 - 07:40
a teraz poważniej, zakładanie czarnych scenariuszy nikomu nie wychodzi na dobre, myślę, że start pod Żar ma więcej plusów niż minusów, ja jestem zdecydowanie za takim startem.
A i jeszcze jedna sprawa, akurat sugerowanie że Wiesiek przedkłada atrakcyjność trasy nad jej bezpieczeństwem, jest grubym pójściem po bandzie, bo trasy Wieśka na pewno tak nie działają.
#35
Napisano 31 październik 2010 - 11:20
Chce zapewnić, że szanuję Wieśka za to co robi i jak będę mógł to przyjadę na ten maraton bez względu na to jaki wariant startu zostanie wybrany, opinię wyraziłem, tak jak każdy z nas.
A i jeszcze jedno. Napisałem: Wiesiek widzę, że "atrakcyjność" maratonu bierze górę nad bezpieczeństwem uczestników...tak to odbieram.
Tak to odbieram, ale nie jest to żadne oskarżenie !!!. Myślę, że Wiesiek wypowie się jak dokładnie to ma wyglądać i jeżeli stwierdzi, że przesadziłem z tym stwierdzeniem to przeproszę publicznie na forum. Nie widzę żadnego problemu. W sumie to różnie to można odebrać, jednak ja nie chciałem nikogo obrazić.
#36
Gosc_tozik_*
Napisano 31 październik 2010 - 17:40
Widokową może jednak sobie odpuśćmy - to jest absolutnie jeden z najstromszych (pod względem maksymalnego nachylenia na kilkusetmetrowym odcinku) na podjazdów w Beskidach (moim zdaniem najbardziej stromy, Łysina, Kamesznica, Targanice są jednak minimalnie łatwiejsze) a dodatkowo spora cześć jest po płytach "dziurkowych" i brzydkim asfalcie poprzecinanym bardzo niewygodnymi odpływami wody deszczowej (szerokie i trudne do przeskakiwania na kolarce przy wolnym podjeżdżaniu).
Nie mam pomysłu jak to dobrze rozwiązać a okolice znam chyba najlepiej ze wszystkich tu wypowiadających się.
Wiesiek - powiedz taką rzecz - jakie się ograniczenia co do miejsca samego startu - czy to musi być koniecznie w gminie Czernichów?
#37
Napisano 31 październik 2010 - 21:02
Cytat
Jedyna alternatywa jaka mi przychodzi do głowy to start z Porąbki i eskorta aż do przełęczy Targanickiej która mimo, że stroma to może się okazać zbyt krótka dla skutecznego porozrywania całej grupy.
Widokową może jednak sobie odpuśćmy - to jest absolutnie jeden z najstromszych (pod względem maksymalnego nachylenia na kilkusetmetrowym odcinku) na podjazdów w Beskidach (moim zdaniem najbardziej stromy, Łysina, Kamesznica, Targanice są jednak minimalnie łatwiejsze) a dodatkowo spora cześć jest po płytach "dziurkowych" i brzydkim asfalcie poprzecinanym bardzo niewygodnymi odpływami wody deszczowej (szerokie i trudne do przeskakiwania na kolarce przy wolnym podjeżdżaniu).
Nie mam pomysłu jak to dobrze rozwiązać a okolice znam chyba najlepiej ze wszystkich tu wypowiadających się.
Wiesiek - powiedz taką rzecz - jakie się ograniczenia co do miejsca samego startu - czy to musi być koniecznie w gminie Czernichów?
No najlepsza alternatywa. Na Targanickiej nie musi być jakoś bardzo rozwalony peleton, bo zjedziemy na dół i odrazu Kocierz się zacznie.
Co do stromizny Widoku to nie przesadzaj. W mojej najbliższej okolicy są przynajmniej 3 podjazdy z bardziej stromym kilkusetmetrowym fragmentem. Łysina jest dużo, dużo trudniejsza, bo ścianka 20% pojawia się pod koniec i tak długiego i trudnego podjazdu. Nie wiem też o co chodzi Ci z płytami, i odpływami wody deszczowej. Generalnie nie jest tam strasznie, udało mi się nawet minąć z autem w takim miejscu tam, choć przyjemne to nie było, ale powalczyłem bo jakbym stanął to bym nie ruszył juz.
Co do ograniczen Pan Wiesiek juz kiedys pisał, że tylko gmina Czernichów
#38
Napisano 01 listopad 2010 - 07:55
trzeba to zobaczyć

#39
Napisano 01 listopad 2010 - 08:08
#40
Napisano 01 listopad 2010 - 09:15
Cytat
ewentualnie może taka opcja: start honorowy (bez pomiaru czasu) w grupach z Międzybrodzia i przejazd do Porąbki, tam stop i zebranie wszystkich i już normalny start wspólny.
Runda honorowa, nieco dłuższa, może rozwiązać problem startu wspólnego pod górę. Podobnie jak było w Rajczy TOUR, prawie 10 km w eskorcie policji lekko pod górkę. A potem ostro na przeł. Ujsolską.
Dużo racji ma też Tozik dobrze znający te okolice, niestety drogi w okolicy są bardzo ruchliwe i możliwości prowadzenia atrakcyjnej i bezpiecznej trasy są bardziej ograniczone.
Może warto zastanowić się w takim razie nad innym miejscem startu niż Czernichów? Meta wiadomo na górze Żar.
Proszę wszystkich o zachowanie umiaru w dyskusji i nie schodzenie na "słowne przepychanki" których kilka się tu pojawiło. Organizacja maratonu ma służyć nam wszystkim i jest inicjatywą ludzie dla ludzi. Proszę o konstruktywne i rozsądne propozycje abyśmy do czegoś doszli.