
Maraton Rajcza TOUR_ 06.08.2011
#241
Napisano 07 sierpień 2011 - 16:43
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#242
Napisano 07 sierpień 2011 - 16:52

#243
Napisano 07 sierpień 2011 - 17:00
Jakoś nie mam nigdy szczęścia do zdjęć organizatorów. Może dlatego, ze nie wyróżniam się kolorowym strojem. Ale chyba w tym roku będzie portret z 1. bufetu

Po wtóre wicklowman wywołał mnie do tablicy:
Dzięki temu, że był jeden dystans, rok temu, debiutując na rowerze, który już rozwaliłem, poczułem radość ze ścigania się w grupie. Dawanie zmian, krótkie rozmowy, to było świetne.
Tym razem obawiałem się, ze RT będzie najdłuższą czasówką w moim życiu. Tak się stało. Praktycznie od 45 kilometra jechałem sam ( z króciutkimi wyjatkami). To była walka ze swoimi słabościami. Nie żałuję, bo znacznie poprawiłem pozycję w stosunku do Petli. Trochę dziwie się zdrowym, wytrenowanym, dysponującym niezłym sprzętem kolarzom, że w ostatniej chwili zmienili dystans i zostawili mnie " na lodzie". Skoro ja, 52 latek, na pożyczonym rowerze, bez specjalnego treningu przejechałem te marne 170 km - to czego tu się bać. Pomijam fakt, że sędziowie nie zanotowali mojego czasu - pewnie byli bardziej zmęczeni ode mnie.
Wnioski:
1. Zrobić jedną trasę, dla wszystkich oprócz kat. M,K i E
wtedy ściganie będzie miało sens.
lub
2. Przygotować dodatkową motywację dla gigowców - np. osobna pula nagród do losowania, tak, aby zwiększyc szansę wygranej....
#244
Napisano 07 sierpień 2011 - 17:04
#245
Napisano 07 sierpień 2011 - 17:08
Ale to przykre, jeśli sobie płuca wypluwasz i czyjaś pomyłka wyrzuca Cię za nawias. Napisałem już maila z prośba o sprostowanie , ale zawsze to żenujące...
#246
Gosc_KeNaJ_*
Napisano 07 sierpień 2011 - 17:22
#247
Napisano 07 sierpień 2011 - 17:25
#248
Napisano 07 sierpień 2011 - 18:12
Cytat
Pozdro też dla Ciebie - to ja na początku trasy zapytałem 'Co tak ciężko, Panie moderatorze?" (odpowiedziałeś, że to przez nadmiar obowiązków ...) i później w przelocie zapytałem czy to o tym zapieku wspominałeś na forum, kiedy wyprzedzałem Cię pod górę ;-)Pozdro dla wszystkich z trasy ,których zwyzywałem i tych ,których wyzywać nie trzeba było i szło z nimi jechać..
...
Cytat
Jest na to prosta metoda - trzeba podejść do rozmieszczenia bufetów taktycznie. Załóżmy, że skoro na początku jest w miarę płasko albo pierwszy bufet jest w miarę blisko i wiadomo, że, aby do niego dojechać, wystarczy wody/napoju w jednym bidonie, to drugi rozsądnie jest wieźć pusty. To chyba logiczne ......
EDIT
co do bufetów to też podzielam opinię, że ten drugi był za późno, ale na co bardziej zwróciłbym uwagę to na pierwsze bufety, moim zdaniem są o wiele za wcześnie, od startu ludzie jadą z full bidonami i jedzeniem i bufet po 45km (gdzie wiadomo że tempo idzie ostre na początku) jest trochę bez sensu, ja miałem ledwie upite 1/3 z jednego bidonu drugi full.
...
Podobnie z samym piciem - do pierwszego bufetu wszelkie dopalacze w bidonie typu Carbo, są zbędne - tego typu specyfikami nawadniasz się przed zawodami a w dniu startu na początek wystarczy woda a później przydaja się dopalacze.
Co do samego maratonu: jak dla mnie spox - taka kameralna, lekko niedopracowana organizacyjnie imprezka rowerowa z niezbyt wymagającą, acz dobrze oznaczoną trasą. Pogoda dopisała i to najważniejsze

Zamieszanie z wynikami było do przewidzenia, skoro były one spisywane przez owe '4-letnie dziewczynki na karimacie', ale jak ktoś (jak ja) nie jedzie na wynik, to można na tą kwestię przymknąć oko.
Zobaczymy jak do organizacji podejdzie Wiesiek na 'trzydniówce'.
#249
Napisano 07 sierpień 2011 - 18:25
#250
Napisano 07 sierpień 2011 - 18:36
Cytat
travisb toś namieszał z tą taktyką bidonowo/jedzeniową chyba z długo musiałbym się głowić co i jak po kolei coby nie poplątać czegoś;P pusty bidon do koszyka hehe;) na xc robi się takie myki pól bidonu itp itd ale tutaj hehe
też mialem coś napisać,ale ugryzłem się w język

#251
Napisano 07 sierpień 2011 - 18:40
#252
Napisano 07 sierpień 2011 - 18:43
Cytat
A tutaj nie? Z resztą, nad czym tu się głowić - prosta logika ;-)...
na xc robi się takie myki pól bidonu itp itd ale tutaj hehe
Ja tak zrobiłem (z resztą i tak jeżdżę tylko na jednym bidonie, jeśli wiem, że za chwilę zatankuję na bufecie), bo po co mam targać pod górę zbędny balast. Jeśli wiem, że pierwszy bufet jest po 45km, to przed startem tankuję tyle, żeby mi na owe 45km starczyło, zawijam na bufet, wsypuję carbo i daję kolesiowi bidon do napełnienia, a sam w tym czasie łapię jakies tam smakołyki, albo się odlewam - proste ;-)
#253
Napisano 07 sierpień 2011 - 18:46
Cytat
- podaj konkrety - nauczymy się co poprawić"lekko niedopracowana organizacyjnie imprezka"
Cytat
- nie pisz głupot - sorry muszę tak napisać. Dziewczynka spisywała numery na Krowiarkach i chwała jej za to że jej się chciało. Od wyników to byli sędziowie na mecie.Zamieszanie z wynikami było do przewidzenia, skoro były one spisywane przez owe '4-letnie dziewczynki na karimacie'
A trzydniówkę organizuje Grzesiek Golonko a nie Wiesiek - do twojej i innych informacji ;-)
#254
Napisano 07 sierpień 2011 - 18:54
#255
Napisano 07 sierpień 2011 - 18:57
xubix złóż reklamację na generalka@roadmaraton.pl
POdobna sytuacja spotkała Marcina, przyjechał za mną, też nie ma zanotowanego czasu.
Organizatorzy to też ludzie, mają prawo odpocząć w niedzielę. Trzeba do sprawy podejść rzeczowo.
I nie czepiajcie się dziecka - mało kto by wytrzymał w jednym miejscu cały dzień... Wykazała daleko większą cierpliwość niż forumowicze, nie wykluczając mnie.
#256
Napisano 07 sierpień 2011 - 19:01
Cytat
Owe konkrety, to te, o których piszą moi przedmówcy we wcześniejszych postach.travisb
Cytat
- podaj konkrety - nauczymy się co poprawić"lekko niedopracowana organizacyjnie imprezka"
Cytat
Mój błąd - źle to określiłem - nie spisywała wyników, tylko (tak jak słusznie piszesz) numery zawodników. Czyli de facto pełniła funkcję hm ... porządkową? Bo na pewno nie 'pomiaru czasu' (punktu kontrolnego/międzyczasu), co wydaje mi się prostszym rozwiązaniem (bo załóżmy, że leci peletonik i taka dziewuszka nie zdąży wyłapać wszystkich numerów, w przeciwieństwie do bramki 'odpikującej' każdego; i co wtedy? nie ma podstaw do jakiegokolwiek protestu na mecie, bo nie ma Cie 'w papierach' dziewczynki, więc niby domagasz się bezpodstawnie swoich praw, bo równie dobrze mogło Cię w miejscu, gdzie ona swoją pracę wykonuje, nie być ...; przyznaj, że to już zakrawa na 'lekkie niedopracowanie organizacyjne')Cytat
- nie pisz głupot - sorry muszę tak napisać. Dziewczynka spisywała numery na Krowiarkach i chwała jej za to że jej się chciało. Od wyników to byli sędziowie na mecie.Zamieszanie z wynikami było do przewidzenia, skoro były one spisywane przez owe '4-letnie dziewczynki na karimacie'
Cytat
I tu zwracam honor - moje niedoinformowanie.A trzydniówkę organizuje Grzesiek Golonko a nie Wiesiek - do twojej i innych informacji ;-)
#257
Napisano 07 sierpień 2011 - 19:02
Cytat
A tutaj nie? Z resztą, nad czym tu się głowić - prosta logika ;-)
dla mnie to, to koło logiki nie stało nawet, ale jak kto woli, wolę wieź ze sobą dodatkowe 700g w postaci drugiego bidonu niż zdychać bez wody lub takowej szukać po potokach.
#258
Napisano 07 sierpień 2011 - 19:12
Fajnie by było, gdyby podziękował, bo oprócz niedociągnięć było sporo dobrej roboty, o której, tradycyjnie, mało kto pisze...
#259
Napisano 07 sierpień 2011 - 19:17


#260
Napisano 07 sierpień 2011 - 19:19
Mnie smakowały ciasteczka, tzw. krajanka. Przyznam się, że głównie dla nich startuje w maratonach. Pożeram po kilkanaście na każdym bufetecie. W połączeniu z arbuzem to najlepszy dopalacz...