Skocz do zawartości


Zdjęcie

PĘTLA BESKIDZKA 09.07.2011


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
632 odpowiedzi w tym temacie

#481 jedroll1

jedroll1
  • Użytkownik
  • 357 postów
  • SkądSidzina

Napisano 11 lipiec 2011 - 09:51

o w pyte:( współczuje i kuruj się szybko

#482 kr1s1983

kr1s1983
  • Użytkownik
  • 830 postów
  • SkądNowy Sacz

Napisano 11 lipiec 2011 - 10:01

U mnie niestety sprawdzily sie przedstartowe obawy co do upału.W takich warunkach mam niemal pewne ze żołądek wysiada.DO 85km jechalem w grupie z Buła i kilkoma mocnymi kolarzami,tempo szlo ostre.Dokładnie po 2 bufecie strzelilem,nie wiem czy spowodowal to ten niby izotonik co byl na bufecie czy banany ale mialem total zgona.Pod Kamasznice prowadzilem rower,tam mialem juz sie skierowavc do mety i dac sobie spokoj ale jeszcze jakas glupia mysl i zjechalem do Lalik.Przez ten las na chwile odzylem by praktycznie zejsc przed 3 bufetem w Jaworzynce.Decy.Drugi rok z rzedu nie ukańczam petli beskidzkiej,moze za 3 razem bedzie troche chlodniej...gratulacje dla wszystkich co ukonczyli.Trasa byla lekkim przegieciem,nie dojechalem do tych najwiekszych trudnosci ale slyszalem ze najlepsi mieli tam spore problemy by to podjechac

#483 szalony ¶limak1

szalony ¶limak1
  • Użytkownik
  • 385 postów
  • SkądZabrze

Napisano 11 lipiec 2011 - 10:24

To pytanie raczej nie do mnie. Czy ma sens, proszę zapytać pozostałych 360 zawodników


Dla mnie super. Czym trudniej tym lepiej ;-)
LoveBeer i inni co mieli problemy zdrowotno wypadkowe.
Wracajcie do zdrowia jak najszybciej.

#484 kevino

kevino
  • Użytkownik
  • 93 postów
  • SkądTarnów

Napisano 11 lipiec 2011 - 10:34

ma ktoś może zdjęcia z wyścigu czy jeszcze trzeba trochę poczekać ?

#485 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 11 lipiec 2011 - 10:34

szalony ślimak1, ale to jest impreza dla amatorów w końcu, a nie zawodowców..

zobacz sobie ilu ludzi nie ukończyło maratonu ! zobacz ,że sporo ludu podchodziło podjazdy z buta ! czy to jest maraton dla AMATORÓW? gdzie ludzi mdleją i ledwo się trzymają na nogach ? gdzie ludzie z GÓR nie potrafią sobie poradzić, a co dopiero Ci nizinni ?
Chciałbym się ścigać w górach ,ale to mnie zabiło.. Zjechałem na 115km...

Na moje ,spore przegięcie z taką skalą trudności.. :roll:

#486 Gosc_czonk86_*

Gosc_czonk86_*
  • Gość

Napisano 11 lipiec 2011 - 10:46

Ma być trudno, był łatwiejszy dystans do wyboru. Myślę, że powinny być na bufetach czasy odcięcia, po których by Cię już kierowali do mety.

#487 szalony ¶limak1

szalony ¶limak1
  • Użytkownik
  • 385 postów
  • SkądZabrze

Napisano 11 lipiec 2011 - 10:46

xubix
No z całym szacunkiem, ale ja zawodowcem nie jestem, nie byłem i nie będę ;-)
Wynik 06:16:44 to chyba też nie był jakiś wybitny.
Zabrze to też nie jest jakiś teren górzysty.
Ludzie mdleją i ledwo trzymają sie na nogach, bo adrenalina jest większa niż rozum, u mnie też tak bywa. ;-).
Drugi raz w życiu u Wieśka/ Grzesia (pierwszy to 3 etap RT), nie starałem sie gonić na starcie za najlepszymi i to przyniosło efekt że przejechałem całość bez większych problemów.
Gdzie sie człowiek może sprawdzić jak nie na Petli??

#488 Wiesiek Legierski

Wiesiek Legierski
  • Użytkownik
  • 613 postów
  • SkądIstebna

Napisano 11 lipiec 2011 - 10:53

Trasy były trudne, to zapowiadałem na długo przed startem.
Swoje zrobił upał ...

Ale to już takie Pętli tradycje.

Trzeba mierzyć siły na zamiary - są 2 dystanse do wyboru.

#489 Jakub123

Jakub123
  • Użytkownik
  • 147 postów
  • SkądKatowice

Napisano 11 lipiec 2011 - 10:55

Myślę, że powinny być na bufetach czasy odcięcia, po których by Cię już kierowali do mety.


już bez przesady przecież, masz przecież czas zamknięcia mety, to wystarczy. Nie jest to impreza przy ruchu zamkniętym, gdzie wiązałoby się to ze sporymi utrudnieniami dla reszty Naszej nacji (typu drogi poblokowane do godziny 1800) To nie wyścig dla zawodowców czy zawody triathlonowe, tylko impreza amatorska, gdzie każdy ma szansę przepchać cały dystans w jakimś limicie czasu (start - meta)
A przecież może się zdarzyć tak, ze noga Ci się przetka/odetka dopiero np. w 2/3 i będziesz szedł ogniem i nadgonisz, to co dziadowałeś w pierwszej części trasy, na przykład. ;)

Inna sprawa to kwestia mierzenia sił na zamiary i zdrowego rozsądku u kolarzy.

a że trasa trudna, to bardzo dobrze! taka ma być. Tak powstaje Legenda i kvlt! :)

#490 Gosc_czonk86_*

Gosc_czonk86_*
  • Gość

Napisano 11 lipiec 2011 - 10:58

Mnie to strasznie boli, wiosną przy normalnych temperaturach robię te trasy. A lipiec i tradycyjne upały to mnie wykańczają, że na myśl o sobotniej trasie mam mdłości.

#491 Jakub123

Jakub123
  • Użytkownik
  • 147 postów
  • SkądKatowice

Napisano 11 lipiec 2011 - 11:02

Mnie to strasznie boli,


odbijesz sobie w sRajczy. Przewyższenia podobne, trasa nawet dłuższa :D A temperatury chyba będą niższe. Będzie pole do popisu :)

#492 Gosc_czonk86_*

Gosc_czonk86_*
  • Gość

Napisano 11 lipiec 2011 - 11:09

Te kilometry z regulaminu(wieskowe) trzeba przerobić na normalne i pewnie wyjdzie ze 190 w rajczy, to ze 4 bufety trzeba postawić.

#493 Dobry

Dobry
  • Użytkownik
  • 78 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 11 lipiec 2011 - 11:23

To ja może coś powiem ;). Po pierwsze - dziękuję za komplement. Nie spodziewałem się, że taki kolarski cienias jak ja może być uważany za kolarską pomoc, i to niedozwoloną. To podbudowuje morale i kolarskiego komplementu jeszcze nigdy lepszego nie usłyszałem. Ale do rzeczy. Owszem, na trasie zjawiłem się bez numerka, po prostu chciałem sobie pojeździć, a nie startować. Miałem w planie zajechać na metę w Koniakowie i czekać na kumpli, ale po drodze zmieniłem plany i podkusiło mnie, żeby się przejechać do Czech i zrobić całą czy prawie całą trasę. Wyruszyłem sobie z domu, z Bielska i w Buczkowicach włamałem się na trasę Pętli. Bufet w Węgierskiej zaliczyłem, i postanowiłem, że pojadę na Kotelnicę i będę patrzył, jak przebiega rywalizacja. No i udało się, po przejeździe kilkudziesięciu kolarzy pojechałem za nimi do Lalików i Kamesznicy. A w Kamesznicy skoczyłem do sklepu i jak wyjechałem z bocznej dróżki, to minęło mnie dwóch zawodników, jeden Szpikowiec, czyli prawdopodobnie Ty, Wiki, i drugi człowiek z Sosnowca, który wcześniej złapał gdzieś kapcia i musiał przegryzać dętkę, żeby oponę załatać. Po chwili dojechał do mnie Piotrek i pomyślałem, że przeciągnę go (a miałem już wtedy w nogach ze 60 km) do Waszej dwójki. Ale z Piotrkiem nie jest łatwo, bo on jak "siada na kole", to siada jakieś 3, 4 metry z tyłu, czasem dojeżdża, czasem odjeżdża i w taki sposób dojechaliśmy do Was, a potem do stromizny ciągnąłem dalej i kolega w niebieskim też przez tych kilkaset metrów korzystał z tego, że byłem na prowadzeniu. Potem zrobiło się stromo i mi odjechali. A potem oni podchodzili, więc ich wyprzedziłem i na drodze do Zwardonia przez jakiś czas jechałem z kolegą w niebieskim i sobie trochę gadaliśmy, ale potem zrobiło się stromo, więc mnie zostawił, potem minął mnie Piotrek i nie powiedział nawet papa ;). Spotkałem go dopiero w bufecie przed czeską granicą i od tamtej pory (płasko było) jechaliśmy razem (na płaskim i zjazdach, czyli tam, gdzie mógłby Piotrek coś z mojej jazdy skorzystać, to ewidentnie za mną odstawał, więc trudno tu coś mówić o jeździe dwójkowej). Zresztą wtedy już ledwo zipałem. A kilometrów w nogach miałem już niewiele mniej od pętlowiczów. W każdym razie później ledwo się dogramoliłem do mety, toteż z wielkim zdziwieniem się dowiaduję, że coś w mojej postawie było wobec innych nie fair.
Na szczęście wobec siebie nie mam takiego problemu, bo wiem, że po drodze minąłem parę osób lub one mnie minęły, którym pomogłem lub zaoferowałem pomoc, mimo że nie były z "MOJEJ EKIPY".
A jeżeli ktoś uważa, że kogoś, uczestnicząc poza konkurencją w Pętli, oszukałem, to jest mi - mimo wszystko - przykro.

#494 marcin.osw

marcin.osw
  • Użytkownik
  • 17 postów
  • SkądOstrów i nie tylko

Napisano 11 lipiec 2011 - 11:32

Czyli w skrócie pisząc (streszczając twoje opowiadanie) przyznajesz się do tego co chłopacy wcześniej napisali.

#495 szalony ¶limak1

szalony ¶limak1
  • Użytkownik
  • 385 postów
  • SkądZabrze

Napisano 11 lipiec 2011 - 11:46

marcin.osw
W skrócie to nie warto sie do niczego przyznawać po od razu sie jest napiętnowanym ;-)
To czas Piotra 6:55:23, a to następnego 7:21:21.
Pewnie 25 min zyskał dzięki temu że wiózł sie na kole przez 5 km za Dobrym pod górkę. ;-).
Nie wiem ile jechali razem. Ale tak jak napisał Andrzej jeżeli ktoś jedzie przed nami na rowerze i nie ma nr. To co ma zrobić zawodnik ?
Bardziej bolą mnie wozy techniczne. A do tego nikt sie nie przyznał. :-(

#496 Mirek Sólnica

Mirek Sólnica
  • Użytkownik
  • 26 postów
  • SkądOchojno

Napisano 11 lipiec 2011 - 12:02

Znakiem firmowym Pętli jest bardzo trudna trasa i niech tak pozostanie. Jadąc z głową może to przejechać większość amatorów. Można tez wybrać krótszy dystans lub zapisywać się na płaskie wyścigi. Panowie na Pętli jechały tez kobiety i jeszcze żadna się nie żaliła, a tymczasem coraz więcej z nas płacze na forum i liczy na jakieś współczucie. Wzorem niech będzie Pani Wrona która niestety miała wypadek i złamała obojczyk, a zapewniam Was że gdyby nie to to na pewno dojechała by do mety. Jak ktoś poszpera i zobaczy w jakim wieku jest Pani Wrona to będzie mu naprawdę głupio.

#497 Dobry

Dobry
  • Użytkownik
  • 78 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 11 lipiec 2011 - 12:04

marcin.osw
Być może tak. Przyznaję się, że przejechałem się po trasie Pętli, przyznaję się, że dłuższy czas jechałem z Piotrkiem i to raczej z przodu niż z tyłu.
I cieszę się, że mam odwagę się do tego przyznać :D
Dobrosław Barwicki-Picheta

#498 Piotr92

Piotr92
  • Użytkownik
  • 765 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 11 lipiec 2011 - 12:30

Ja ze swojej strony chciałem bardzo serdecznie przeprosić za to całe zamieszanie, nie byłem świadomy konsekwencji swych czynów i nie wiedząc doprowadziłem do tej całej sytuacji. Muszę przyznać że nie umiem jeździć w grupie, ostatnio bylem bardzo zmęczony i tym bardziej nie dałem rady pracować na czele grupki, ledwo jechałem na kole. Ci co mnie znają i jeżdżą ze mną to wiedzą że najlepiej jedzie mi się pod górę, nie lubię zjazdów a na płaskim przegrywam, nieświadomie skorzystałem z pomocy kolegi i nie wiedziałem że będą z tego powodu takie problemy. W zeszłym sezonie jechałem turystycznie na Road Trophy i też jechałem w grupie z kolarzami i dawałem zmiany i jakoś problemów z tym nie było. Dziękuję serdecznie Dobremu i przepraszam, obaj mamy problemy z tego samego powodu. Na następnym maratonie chciałbym więcej pracować w grupie i obiecuję się do tego czasu chociaż troszkę podszkolić w tej sprawie. Przepraszam bardzo wszystkich za moje szczeniackie, cwaniackie i dziecinne zachowanie na trasie, bardzo tego żałuję :cry: Jestem zły na samego siebie i od wczoraj nie mogę znaleźć sobie miejsca, nic mi nie pomaga.

#499 Wiesiek Legierski

Wiesiek Legierski
  • Użytkownik
  • 613 postów
  • SkądIstebna

Napisano 11 lipiec 2011 - 12:39

Trasa wyścigu przygotowana została na dobre warunki pogodowe.
Miałem w zanadrzu wersję nieco "utemperowaną" gdyby okazało się że:
- pada deszcz
- jest bardzo zimno
- walą pioruny
- wystąpią szkody powodziowe

A tak trudności pozostały AMEN.

Dopóki są głosy (pojedyncze) że trasy są za trudne tzn że jest OK.

Trasa trasą ale przygotowanie i doświadczenie w jeździe po górach najcenniejsze.
Same trenażery i odżywki nie pomogą.

O to właśnie chodzi aby zdobywać doświadczenie w jeździe po prawdziwych górach, których nie zabrakło w sobotę.

#500 Piotr92

Piotr92
  • Użytkownik
  • 765 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 11 lipiec 2011 - 12:45

Trasa mi się bardzo podobała, gdybym się dobrze czuł i gdyby dobrze się jechało to całą trasę bym pokonał w siodle, wyszło jak wyszło, nawet ja ,,góral" nie poradziłem sobie z trasą to musiała być trudna. Ważne że pogoda dopisała i nikomu nic bardzo poważnego się nie stało. Życzę wszystkim co ucierpieli powrotu do zdrowia i na rower, szczególnie słowa te kieruję do pani Ani, ja takiego wieku pewnie nie dożyję. Jeszcze raz przepraszam i do następnego.