Mierzy mierzy. Wystarczająco dużo mierzy żeby powtórzenia nie zacząć zbyt mocno i nie skończyć zbyt lekko a to główna przewaga treningu z miernikiem mocy nad treningiem na pulsie. Odnośnie wykonanej pracy czyli obciążenia też poprawnie oszacuje.Trochę mnie zasmuciliście, bo miesiąc temu kupiłem Favero Uno, a teraz wychodzi, że nic nie mierzy i trzeba sprzedać
Kolarstwo na poziomie amatorskim to nie apteka. Jak ktoś jara się cyferkami to niech dąży do ideału, który tylko SRM mu da najdokładniejszy pomiar a moce chwilowe to Wattbike. Reszta to mniejszy lub większy błąd pomiaru ale najważniejsze, że w ten sam sposób powtarzalny.
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka