112 odpowiedzi w tym temacie

[Argi]

Dzięki, koledzy. Jedzie do mnie zestaw Hario, (porcelanowy) a po świętach dodatkowo wezmę sobie Phin'a. Młynek żarnowy Severin na razie powinien wystarczyć.

[stryjek]

Jakieś 10 lat temu tez zaczynałem od silvi - obecny sprzęt kawowy kosztował mnie więcej niż wszystkie moje 8 rowerów.
Kawa to niebezpieczny nałóg - trzeba uważać.
MA to fajna Palarnia ale polecam Ci - wypróbuj chłopaka który zaczął palić pod naszym nosem - Blend Ś-ca a nawet Pszenno (z Sobótki to chyba nawet bardziej pieszkom niż rowerkiem

ps taka silvia z dobrym młynkiem często rozwala system.

Palarnia blend wypróbowana już 3 razy na różnych kawach, faktycznie daje radę, dzięki za plecenie.
No i plusem jest to że mogę pojechać i odebrać osobiście na rowerze

No i kupiłem sobie młynek 1 zpresso je plus

[Argi]

Znów potrzebuję rady. Od 2 miesięcy przelewam sobie kawkę w Hario, jest OK i do "zalewajek" już nie wrócę. Dodatkowo zamówiłem sobie Phina i do pojedynczych filiżanek powinno wystarczyć.Potrzebuję jednak czegoś do sprawnego zaparzenia 700-750ml kawy przed pracą. Doczytałem, że typowe ekspresy ciśnieniowe nie bardzo poradzą sobie z taka ilością. Wychodzi na to, ze odpowiedni byłby ekspres przelewowy. Dobre opinie w necie ma Moccamaster. Doradzicie coś?

[lukaszzsch]

Chyba wiesz, że większość kaw robi się z espresso?

Zatem ekspres ciśnieniowy, trzy espresso dopełnione wodą i masz termos kawy. (Potrójne americano)

Sam tak robię na wyjazdy.

[hubertgal]

Jeśli nie ekspres przelewowy to może Aeropress (300 ml na jedno zaparzenie) albo Chemex?

[Argi]

Jeśli nie ekspres przelewowy to może Aeropress (300 ml na jedno zaparzenie) albo Chemex?

 

Z mojego Hario jestem w stanie wycisnąć 600ml na raz. Potem muszę zmienić filtr zabawa od nowa. Rozcieńczanie espresso jakoś dziwnie brzmi Ekspres przelewowy mógłby być. Ten Moccamaster polewa z 9 dysz, podobno dobrze trzyma temperaturę i wszystkie części zamienne są dostępne. Wygląd trochę mnie odstrasza, przecież to kolejny "mebel" na blacie. Nie wiem co będę musiał kupić żonie, żeby go "przyjęła do rodziny" 

[stryjek]

Znów potrzebuję rady. Od 2 miesięcy przelewam sobie kawkę w Hario, jest OK i do "zalewajek" już nie wrócę. Dodatkowo zamówiłem sobie Phina i do pojedynczych filiżanek powinno wystarczyć.Potrzebuję jednak czegoś do sprawnego zaparzenia 700-750ml kawy przed pracą. Doczytałem, że typowe ekspresy ciśnieniowe nie bardzo poradzą sobie z taka ilością. Wychodzi na to, ze odpowiedni byłby ekspres przelewowy. Dobre opinie w necie ma Moccamaster. Doradzicie coś?

To może coś takiego. Wychodzą z tego dw kubki bardo mocnej kawy, oczywiście po dolaniu wody

Używam tego od dawna na każdych wakacjach. 

https://www.konesso....-filizanek.html

[Prozor]

Chyba wiesz, że większość kaw robi się z espresso?

Zatem ekspres ciśnieniowy, trzy espresso dopełnione wodą i masz termos kawy. (Potrójne americano)

Sam tak robię na wyjazdy.

 

W życiu, jakieś herezje głosisz. Zgoda, jeśli mówimy o standardowych kawach mlecznych, ale americano? Lura zwana americano była pita przez żołnierzy amerykańskich nie przywykłych do picia espresso i specjalnie dla nich włosi rozcieńczali espresso, żeby żołdaki przywykłe do kawy z przelewówek mogli wypić kawę. Dla mnie to nie kawa, to herezja. Albo espresso, albo parzenie alternatywne. Americano to nie dobra kawa parzona metodami przelewowymi, nawet nie zbliża się smakowo do tego. Jeśli Tobie pasuje, nic mi do tego, ale jakbym miał wybierać rozcieńczone espresso czy pełnię owocowego smaku etiopii/kenii parzonej metodami alternatywnymi, to wybór może być tylko jeden. Albo phin w pracy - ale to też specyficzna przelewówka bez dodatkowych filtrów.

 

Tak, kawiarka to dość dobre rozwiązanie, aczkolwiek z jakością różnie. Z nierdzewek jakoś smakowo kiepskawo mi wychodziło, wolę standardowe kawiarki aluminiowe. Ale może dlatego, że kawiarki na większą pojemność dłużej przelewają wodę o zbyt wysokiej temperaturze przez kawę.  Zbyt wysokiej, bo woda z dołu musi być bliska wrzeniu czy nawet i wrząca i taka przelewa się dłuższy czas przez kawę. Kawa wychodzi z tego przepalona. Kawa nienawidzi wrzątku! Przy mniejszych kawiarkach to mniejszy problem, bo para wodna jest w stanie przepchać wodę szybciej, a przy większych nie wychodzi to dobrze smakowo.

No i z pojemnością jest gorzej, bo te "6 filiżanek" to " sześć filiżanek kawy zbliżonej do włoskiego espresso", a te to 30 ml. Albo pełna pojemność czyli razy 2 = 60 ml. Wychodzi 6x60ml = 360 ml. Razy dwa i masz oczekiwaną ilość. Aczkolwiek trzeba bawić się w kilkukrotne zaparzanie, choć jak dla mnie to bez sensu (zaparzenie, ochłodzenie, wsad i ponowny proces). No i tego, że kawa będzie przepalona czyli gorzka, bez subtelności smakowych, nie unikniesz. Nie pomoże dolewanie do tego wody. Ewentualnie mleko może zamaskować przepalenie, ale to raczej bez sensu jest.

 

Większe porcje kawy o wiele łatwiej uzyskać z normalnego ekspresu przelewowego. Efekty prawie taki jak w Haribo. Wystarczy tania maszyna przelewająca na wymaganą pojemność 0,7 litra na filtr przelewowy. Mam kawiarki na większą pojemność (stalowe), ale właściwie nie używam, bo wolę użyć ekspresu przelewowego, który przy dobrej kawie zapewnia zdecydowanie lepszą kawę, niż kawiarki na większą pojemność. Może dlatego, że w przypadku kawiarki na większą pojemność  temperatura parzenia jest za wysoka, w ekspresie przelewowym woda co prawda jest przelewana blisko temperatury wrzenia, ale na kawę działa już w temperaturze bliskiej optymalnej (też zależy od ekspresu, ale na ogół to prawda).

 

Nawet nie musisz kombinować z maszynami za kilkaset złociszy, bo to nie ma sensu. Podobnie jak ilość dysz itp. bo i tak w zależności od napełnienia papierowego (na ogół) filtra woda będzie trzymać poziom, ważna jest temperatura przelewu, jako optymalną przyjmuje się 88-94 st. C. Jeśli woda podczas parzenia trzyma taką temperaturę, to (dobra) kawa będzie dobra. Wystarczy nawet tani przelew, byleby tylko zapewnił w/w temperaturę podczas przelewania się kawy. Kiedyś kupiłem jakąś taniochę z outletu do robienia większej ilości kawy (termos na wyjazdy czy kilka osób do kawy jednocześnie), no i okazało się, że kawa z tego wychodzi bardzo dobra, pełna smaku, zwłaszcza przy jasno palonych kawach afrykańskich, uwielbiam cytrusowe nuty...

 

Jeszcze jedna alternatywa - i to wcale nie głupia - to french press o sporej pojemności plus czajnik z regulacją temperatury wody. Prosto i skutecznie. Oczywiście nie zalewać wrzątkiem, tylko wodą o temperaturze ok. 90*C. Ilość kawy: 60g na 1l wody - oczywiście proporcjonalnie do pojemności FP. Kawa mielona dość grubo, minimum tak żeby przez sitko nie przełaziła, ale nie zaszkodzi jeśli będzie grubiej. Technika parzenia też dość prosta: zmieloną kawę wsypujemy do naczynia i zalewamy gorącą wodą, tak aby przykryć drobinki. Mieszamy i zostawiamy na pół minuty. Po tym czasie wlewamy pozostałą część wody, ponownie mieszamy ze dwa – trzy razy, zakładamy pokrywkę, ale jeszcze nie przeciskamy tłoka i pozostawiamy do parzenia na około trzy – cztery minuty. Po tym czasie można zdjąć pokrywkę i łyżką zebrać z wierzchu kawowy osad (przy dobrym młynku i równym przemiale może być bez osadu), co pozwoli na uzyskanie czystszego w smaku naparu. Teraz nie pozostaje nic innego, jak przecisnąć tłok do dna, jednostajnym, spokojnym ruchem i przelać kawę do filiżanek. Albo termosu.

 

Zwracam uwagę na temperaturę wody. Nigdy wrzątek. Warto kupić minimum termometr do sprawdzenia temperatury wody, ewentualnie czajnik z regulowaną temperaturą, ułatwia dość znacznie uzyskanie wymaganej temperatury, nie tylko do kawy, również herbaty i to w znacznie większym zakresie...

[dmxzor]

A zakupiłem sobie na testy Kostarykę El Mirador ;-]

[dmxzor]

Dubluję ;-)

 

Pora na zabawy alternatywą, a więc:

 

Wjechał młynek Comandante C40 MK3 (używany 2 mc'e z gwarancją) za 540 zł XD więc żal było nie wziąć jak taka okazja.

 

Wjechał aeropress, waga jubilerska i kawka:

 

Hayb x Coffeedesk - Kolumbia El Obraje Barrel Aged

 

Opis:

Przedstawiamy wynik kolejnej współpracy Coffeedesk i warszawskiej palarni HAYB! Kawa ziarnista jakości speciality pochodząca z Kolumbii, palona jasno, idealna do ekspresu przelewowego, dripa, Chemexa, AeroPressa, French Pressa oraz innych alternatywnych metod parzenia. 

Jej wyjątkowość polega przede wszystkim na zastosowanej metodzie obróbki, leżakowania w beczce. Kawa została wsypana do beczek od Maltgarden, w których pierwotnie leżakował bourbon Heaven Hill, a następnie ich imperialny stout z serii Gate. Leżakowanie dało zamierzony efekt - beczka oddała ziarnom posmak szlachetnego, deserowego alkoholu, czekoladowych pralin, charakterystyczny dla dębiny waniliowo-taninowy finisz, przywodzący na myśl skórki czerwonych owoców.

[impa]

niezła cena za komesia! graty!

[manfred]

Z prawdziwej restauracji? Aż strach kliknąć na ten link bo pachnie prawdziwą włoską spalenizną

[dmxzor]

niezła cena za komesia! graty!

 

Oj tak, jak tylko zobaczyłem ofertę od razu padła decyzja że biorę.

I jako pierwszy z kilku osób zainteresowanych opłaciłem cały temat i chwyciłem swój egzemplarz. Właśnie dostałem powiadomienie że dotarł do paczkomatu. Odbiorę koło 18 i robię pierwsze parzonko

[Prozor]

 posmak szlachetnego, deserowego alkoholu, czekoladowych pralin, charakterystyczny dla dębiny waniliowo-taninowy finisz, przywodzący na myśl skórki czerwonych owoców.

 

Serio wyczuwasz w/w? Ja oczywiście bardziej lub mniej kwaskowe smaki (uwielbiam afrykańską arabikę), przy sporej dawce wysiłku może bym i porównywał do cytrusów czy porzeczek... Jeszcze większy wysiłek i wyobraźnia i jakieś tam porównania do czekolady. Ale jak czytam fantazyjne opisy samków/aromatów kaw, to zastanawiam się gdzie opisujący wyhodował i wyszkolił kubki smakowe, ewentualnie jak doszło do mutacji i wykorzystania psich genów odpowiedzialnych za węch 😁🤣.

 

A wiążąc kawę z treningiem: naukowcy z Hiszpanii (o dziwo - nie amerykańscy!! Szok!) opublikowali właśnie badania na temat potencjału kawy przed treningiem w zakresie spalania tłuszczu i tego, w jaki sposób jej spożycie w ciągu dnia może wpłynąć na nasze wyniki. Badania jednoznacznie wskazują, że silna kawa pół godziny przed treningiem potrafi znacząco poprawić tempo maksymalnej oksydacji tłuszczu, a efekty są tym silniejsze, im jest później w ciągu dnia. W badaniach wzięło udział 15 aktywnych mężczyzn o średniej wieku 32 lata, którzy podejmowali różne sesje ćwiczeń aerobowych, przedzielonych 7 dniową przerwą.

 

Badanym podawano dawkę kofeiny podobną do tej zawartej w silnej kawie albo placebo, o godzinie 8 rano albo 5 po południu, a następnie kierowano na półgodzinne ćwiczenia. Jak zapewniają naukowcy, dodatkowe czynniki okołotreningowe, jak poszczenie, treningi czy spożywanie innych stymulantów, były ściśle ustandaryzowane. Następnie za pomocą techniki zwanej kalorymetrią pośrednią, mierzyli maksymalną oksydację tłuszczu (MFO) w czasie treningu. Szybko okazało się, że osoby wcześniej pijące kawę, spalały więcej tłuszczu w czasie takiej sesji.

 

Jak jednak zaznaczają, wskaźnik MFO, podobnie jak pułap tlenowy (VO2 Max), są znacznie wyższe po południu. Silna kawa podniosła MFO o średnio 10,7% rano i aż 29% po południu.

 

Jak widać mocna kawka przed treningiem ma sens. Jeszcze jak dobrze smakuje, tym lepiej

[dmxzor]

Czuję ten alkohol, dla mnie w ogóle on się mocno wybija na przód. Końcówka faktycznie waniliowo - dla mnie grejpfrutowa.

 

 

A co do badań i treningu, to zależy co rozumiesz przez mocną kawkę.. ;-)

[stryjek]

Taki ładny stojak na tamper nabyłem drogą kupna:)

[piotrkol]

@Stryjek - fajny też muszę coś skombinować bo mi się sitko i tamper wala po blacie

 

@Kassia123 - Oj Kasia, Kasia...

[stryjek]

Do kompletu zamówień jeszcze regulowany tamper od majfrenda, fajna rzecz