1981 odpowiedzi w tym temacie

[piotrkol]

Dla mnie sprawa jest prosta - podjął ryzyko (zjechał z drogi na pobocze) żeby przejść na przód, przeliczył się (z utwardzonego pobocza zrobiła się dziurawa trawa), rozwalił pół peletonu. Głupi błąd wywołany podjęciem ryzyka, więc wyrzucenie z wyścigu i ewentualne dodatkowe kary jak najbardziej słuszne. Gdyby poszedł w lewo i sam się wyłożył to kosztem byłby jedynie jego własny upadek. Niestety wyrzuciło w prawo, w peleton, więc trzeba ponieść konsekwencje. Na powtórkach wydaje się, że odpowiednio wcześnie zauważył ten odcinek z trawą ale zamiast dać po hamulcach to jeszcze mocniej nacisnął w korby licząc, że albo zdąży, albo że jakoś to przejedzie. Kalkulował i przekalkulował. 

 

[bonobo]

Mam dokładnie takie samo zdanie jak Piotrkol.

 

Ruch był brawurowy, ryzykowny i nierozważny. Nie rozumiem tylko dlaczego Maciejuk jechał cały czas po tej lewej i widząc trawę nie sygnalizował, że chciałby się zbliżyć do peletonu. Zawsze się coś krzyczy, pokazuje ręką, że prosi się o miejsce, o lukę, o wpuszczenie. 

 

Moja teoria jest taka, że tę wodę Maciejuk widział tak, jakby to był fragment wydeptanej twardej ścieżki, po której przejedzie. A że na pewno nim trzepało na bruku to niewykluczone, że nie miał możliwości, żeby się przypatrzeć. Niezależnie od tego każdy wjazd na nawierzchnię inną niż asfalt to loteria i ryzyko. Taką samą glebę by zaliczył, gdyby tam był luźny, nieubity żwir czy piach w który zapadłaby się opona. 

 

Szczęście, że nikt nie postradał przez to sezonu jakimś złamaniem - chyba nikt, bo o nikim media nie donoszą, ale kto wie. Media skupiają się na głównych graczach, a może jakiś szeregowy mniej znany pomocnik ucierpiał poważniej. To w sumie nawet gorzej, bo dla takiego to może być równie dobrze koniec kariery. 

 

Współczuję Maciejukowi. Ja po takiej akcji wstydziłbym się pokazać na starcie ogórka. 

[Patrysbgc]

No nie powiedziałbym że nikt ważny bo chociażby Wellens ma złamany obojczyk z przemieszczeniem, a i Sagan mocno się potkłukł i nie wiadomo czy ten wypadek jeszcze nie przyspieszy jego zakończenia kariery. 

 

Cała akcja bardzo pechowa (i z jego strony bezmyślna), skosił ich na jakiejś ustawce i pewnie będzie się to za nim ciągnęło... Ale z drugiej strony może trochę za dużą uwagę na to zwracamy bo to Polak. 

[Born Ready]

No to mamy podobne spojrzenie na tę sprawę. (i nikt nie wypisywał, że japa, bo co niby ten drugi osiągnął na rowerze )

 

Też myślę, że nie zdawał sobie sprawy, że zatopi się w tej trawie, że jest tam dołek z wodą. Moim zdaniem raczej kalkulował, że śmignie po trawie i poleci dalej - https://twitter.com/...90668726599680 

 

I tak samo uważam, że powinien swój łeb nadstawić i spróbować odbić w lewo. Nie wiem, na co liczył wjeżdżając w peleton. 

 

Czy ktoś mocniej ucierpiał to nic nie wiemy, ale raczej nie. Alaphlippe kulał, ale pojechał dalej i dojechał. WVA rozbił kolano. 

 

https://twitter.com/...639416203026440- tutaj komentarz Verony. Ogólnie Maciejuk ma swoje 5 minut w kolarskich mediach, do najbliższej niedzieli będzie drugi po Pogim. 

 

Są też jakieś hasła (w polskich komentarzach), że trasa nie była zabezpieczona itp. Ale do cholery, to była prawie że autostrada jak na standardy belgijskich klasyków - prosto, szeroko. Tylko on pojechał tym trawnikiem. 

 

Girmay też konkretnie się złożył, ale pociągnął za sobą tylko kilku zawodników: 

 

Ciekawe co z nim, bo przeturlał się ładnie i kilku w tym czasie po nim przejechało, w tym jeden po szyi. 

[Born Ready]

Ale z drugiej strony może trochę za dużą uwagę na to zwracamy bo to Polak. 

Guzik, na zagranicznym twitterze duży ruch w tym temacie, na fb też masa krytycznych komentarzy pod wrzutkami z tej kraksy. 

[piotrkol]

Tim Wellens złamany w 3 miejscach obojczyk po tej kraksie

 

https://twitter.com/...739577445048320

 

[cauchy]

Czy ktos ma liste kraks Alafilipa z ostatnich 3 lat?

[LuckyLuk]

Mam podobne zdanie jako wy. Co więcej, chciałbym zobaczym w tym więcej konsekwecji UCI. Maciejuk pojechał z premedytacją poza trasą, co samo o sobie jest zabronione. Niestety wciąż widzimy wielu zawodników, którzy wyprzedzają po chodniku czy ścieżce rowerowej. Kdyby UCI egzekwowała nastawione przez siebie przepisy, możnaby ograniczyć ilość takich sytuacji.

Stało się, szkoda potłuczonych zawodników ale szkoda i Maciejuka. Wiadomo, że dochodzi tam stres, presja zespołu itp. Niestety ten manewr się trochę za nim pociągnie. 

Dziś czytałem wywiad ze Zdenkem Štybarem, jest po czesku, wrzucam jego pogląd na tą sycuację, google tłumaczenie

 

Maciejuk został zdyskwalifikowany za masowy upadek. Całkiem słusznie, prawda?

Z pewnością. Ponadto należy wykluczyć również zawodników jadących po ścieżce rowerowej lub na parkingu przy drodze. I dotarł tam dzięki swojemu manewrowi. Powinien był wtedy zahamować i wrócić na drogę, czego nie zrobił. Moim zdaniem takich dyskwalifikacji powinno być więcej. Kiedy UCI wprowadziło ten przepis, za jego naruszenie miały być nakładane kary pieniężne, a według kolejnej poprawki miały następować dyskwalifikacje. W pierwszym roku było jeszcze sporo monitoringu jego przestrzegania, ale ostatnio wydawało mi się, że sędziowie znowu trochę poluzowali, z czego każdy trochę korzysta.

Źródło: https://www.idnes.cz..._cyklistika_tm2

[Marcin321]

To jak to jest z tymi przepisami UCI? Można zasuwać po parkingach, chodnikach i robić skróty prze stacje benzynowe czy nie jednak nie można?

https://youtu.be/jn9RlDaVC-k

[bonobo]

Wielce pomocne byłoby zapoznanie się z decyzją o DQ i przywołanymi w niej podstawami i wskazanymi uchybieniami. Nie wiem czy jest gdzieś opublikowana. Wtedy można byłoby dyskutować. 

 

W filmie mowa, że nie spowodował wypadku umyślnie. I tutaj pole do interpretacji jest potężne. Nie chcę przenosić dyskusji na odległe poziomy abstrakcji, ale według teoretyków umyślność może występować w postaci zamiaru bezpośredniego (chcesz spowodować określony skutek, zmierzasz do tego), ale również w postaci zamiaru ewentualnego (sprawca może i nie chce spowodować określonego skutku, ale jednocześnie godzi się, że może ten skutek wywołać podejmując określone działanie). Inna kwestia to terminologia użyta w regulaminach UCI, bo tam nie zerkałem. W każdym razie tłumaczenie się wypadkiem nie zawsze odniesie skutek. W wielu przypadkach granica między umyślnością w formie zamiaru ewentualnego a nieumyślnością jest bardzo cieniutka.

 

A jeszcze żeby było ciekawiej to istnieje teoria świadomej nieumyślności i nieświadomej nieumyślności  

[Yudo]

To jak to jest z tymi przepisami UCI? Można zasuwać po parkingach, chodnikach i robić skróty prze stacje benzynowe czy nie jednak nie można?

 

 

Nie można. Ale teraz stań przed lustrem i odpowiedz sobie na pytanie ile razy świadomie przekroczyłeś prędkość samochodem. I jakie to miało konsekwencje. A teraz wyobraź sobie czy miałoby to znaczenie, gdybyś spowodował wypadek.

Z UCI jest taki problem, że nie egzekwują przepisów "na codzień". Gdyby regularnie dowalali kary za takie zachowanie (choćby post factum i nie na zasadzie 50 CHFów) to by je wytępili.

Drugi problem to jak już egzekwują to jest to właśnie takie karanie przykładne a nie powszechne. Jak choćby #eekhoffgate lub dyskwalifikacja za wyrzucenie papierka poza strefą.

Z trzeciej strony to też nie są łatwe sprawy. I są np. wytyczne dla sędziów (opisane lecz nieformalne) by przymykać oko na dochodzenie po samochodach po kraksie o ile są to samochody innych ekip.

No i teraz jeszcze wyobraź sobie, że przepisy byłby traktowane literalnie i co powinno się stać np. w tej sprawie (bo przecież nie wolno skracać trasy więc LA powinien zatrzymać się, podbiec pod górkę i kontynuować z miejsca gdzie wypadł z trasy):

https://www.velonews...from--shortcut/

Lub jak zareagować na Frooma biegającego bez roweru (w końcu to nie triathlon).

[LuckyLuk]

W sumie ciekawa analiza, koleś ma trochę racji. Z tymi przepisami jest tak, że są, ale jak już pisałem, UCI przymyka na to oko. Jeśli by byli konsekwetni, to takich sytuacji by nie było. 

Polak miał pecha, że przez niego doszło do dużej kraksy. Na filmie są pokazane inne osoby, którzy również łamali przepisy i doprowadzili do upadku ale powiedzmy 1-2 osób, także nie rzuca się to w oczy. 

 

[LuckyLuk]

.

No i teraz jeszcze wyobraź sobie, że przepisy byłby traktowane literalnie i co powinno się stać np. w tej sprawie (bo przecież nie wolno skracać trasy więc LA powinien zatrzymać się, podbiec pod górkę i kontynuować z miejsca gdzie wypadł z trasy):

 

w tym pzypadku, według mnie, powinno być to egzekwowane jeśli by na tym zyskał a tu tak nie było. Podobnie jak w F1 - jeśli zetniesz szykanę to musisz zwolnić, jeśli przez to kogoś wyprzedziłeś, to musisz to miejsce oddać. 

[mikroos]

Tu się zgadzam. Gdyby zawodnik za wszelką cenę miał wracać w miejsce, w którym wypadł z trasy, mogłoby to generować jeszcze większe niebezpieczeństwo.

 

Pomijając już sytuacje całkowicie wydumane, ale nie niemożliwe: zawodnik wypada przez barierki na serpentynie, jakimś cudem jest w stanie jechać dalej i teraz co - stracił 5 minut na opatrzenie ran i wymianę roweru, a i tak ma wspinać się po pionowej ściance, zamiast zacząć "piętro niżej" (czyli 100 metrów dalej wzdłuż drogi)?

 

Kluczowe jest nie miejsce wypadnięcia i powrotu na trasę, tylko korzyść lub strata z tego tytułu.

[JHartman]

[cauchy]

Znalezione na insta - Remco i Roglic

[Born Ready]

Jumbo jeździ pod Roubaix, a nasz Michał robi kółka po stolicy, chyba jednak i w tę niedzielę guzik z jazdy.

[Patrysbgc]

Zgadza się, zniknął już nawet ze wstępnej listy startowej Ineosu. Swoją drogą ten ich skład do pomocy Gannie jakiś taki mało ekskluzywny, na moje oko Jumbo, QS i Alpecin tam jadą w mocniejszej obsadzie. Już mogli by zabrać tego Kwiatkowskiego zamiast 40 letniego triathlonisty Wurfa.

[Born Ready]

Lach świetna na brukach. 

[Chikushou]

Świetna, ale dała się sfrajerować na maksa. Widać było, że w głowie nie było zwycięstwo, tylko brała za sukces miejsce w pierwszej dziesiątce. Kompletnie nie rozumiem tego co zrobiła, ale przynajmniej dała ładne show - o którym nikt nie będzie pamiętał za 2 tygodnie ..