

Smar do Łańcucha
#1282
Napisano 29 maj 2020 - 10:22
Blaty, kaseta, rolki i oczywiście łańcuch (poniżej 0.5 życia wg. Parktool CC-4) umyte w myjce ultradźwiękowej, później odtłuszczone.
Na początek każde ogniwo potraktowane squirtem z jednej strony, za godzinę z drugiej strony.
Przetarty łańcuch na rower. Teraz bardziej obficie po całym łańcuchu na założonym napędzie i podkręciłem trochę korbą żeby miał łatwiej wpłynąć między rolki.
Coś pominąłem? Jutro jeszcze raz go potraktować przed jazdą, czy przetrzeć szmatką po i dopiero? Nie wiem na jakie zmiany akustyczne się przygotować względem mokrego smaru. Każdy ma inne ucho, ale dla mnie na rolhoffie było bardzo cicho.
#1286
Napisano 29 maj 2020 - 10:52
Teraz bardziej obficie po całym łańcuchu na założonym napędzie i podkręciłem trochę korbą żeby miał łatwiej wpłynąć między rolki.
I bazując na swoim doświadczeniu ze squirtem, ten krok bym pominął, jeżeli wcześniej pokropiłeś na każde ogniwo z jednej i z drugiej strony. Ten krok na pewno spowoduje, że będziesz miał ciszej, bo nałożyłeś sporo tego smaru. Minus jaki najpewniej zauważysz to oblepione kółka przerzutki i blaty. U mnie sporo tego zbierało się w zakamarkach korby, pomiędzy blatami.
Ja zawsze nakładałem po kropli na ogniwo, kręciłem korbą przez pół minuty a następnie przykładałem delikatnie przykładałem szmatkę z dołu i z góry, ponownie przekręcając w celu zebrania nadmiaru.
Z drugiej strony na pierwsze nałożenie na świeży łańcuch producent zaleca obfite zalanie - ja za pierwszym razem zrobiłem zgodnie z zaleceniem (instrukcja + tutorial na YT) i wszystko się oblepiło.
Squirt jest bardziej wymagający w obsłudze, jeżeli chcemy korzystać z dobrodziejstwa czystego napędu. Teraz mam Morgana Race i po prostu zalewam kręcąc, po 5 minutach przecieram delikatnie zbierając nadmiar i to tyle.
#1287
Napisano 29 maj 2020 - 11:07
Ostatnio zdjąłem łańcuch, wymyłem wrzątkiem i zaaplikowałem na łańcuch duża ilość squitra metodą „przyłóż do łańcucha i kręć korba”. Wykonałem kilka obrotów łańcucha. Po wyschnięciu przez moment był sztywny jak po gotowaniu w wosku, wiec zdecydowanie lepiej się naniósł i finalnie całość pracowała i pracuje ciszej.
P.s. Czekam na ptfe, bo kolejnym krokiem będzie nanoszenie gorącego wosku z ptfe;)
#1288
Napisano 29 maj 2020 - 16:44
I bazując na swoim doświadczeniu ze squirtem, ten krok bym pominął, jeżeli wcześniej pokropiłeś na każde ogniwo z jednej i z drugiej strony. Ten krok na pewno spowoduje, że będziesz miał ciszej, bo nałożyłeś sporo tego smaru. Minus jaki najpewniej zauważysz to oblepione kółka przerzutki i blaty. U mnie sporo tego zbierało się w zakamarkach korby, pomiędzy blatami.
Ja zawsze nakładałem po kropli na ogniwo, kręciłem korbą przez pół minuty a następnie przykładałem delikatnie przykładałem szmatkę z dołu i z góry, ponownie przekręcając w celu zebrania nadmiaru.
Z drugiej strony na pierwsze nałożenie na świeży łańcuch producent zaleca obfite zalanie - ja za pierwszym razem zrobiłem zgodnie z zaleceniem (instrukcja + tutorial na YT) i wszystko się oblepiło.
Squirt jest bardziej wymagający w obsłudze, jeżeli chcemy korzystać z dobrodziejstwa czystego napędu. Teraz mam Morgana Race i po prostu zalewam kręcąc, po 5 minutach przecieram delikatnie zbierając nadmiar i to tyle.
Moje użycie squirta: przed jazdą po kropli na rolkę. Nie czekam, nie wycieram. Jadę.
Przebieg na smarowaniu to 400-500 km, kaseta prawie nie ma osadu, korba również nie. Żadnych czarów i strategii. Idealny środek dla leniwców. 2000 km bez wycierania, czyszczenia.
- Marcin321 i EmPe lubią to
#1289
Napisano 02 czerwiec 2020 - 11:36

Koszty zabawy:
- 2l wolnowar RussellHobs- kupiłem w licytacji za 67 zł,
- PTFE 50g - 40 zł (przepłaciłem bo widzę teraz aukcje na Ali po 18-30zł)
- Parafina (brykiet) 1kg - 18 zł
Razem 125,- PLN
Już widzę, że trochę potrwa nim parafina się rozpuści. Lepiej kupić jakiś granulat zamiast brykietu. Może też kwestia słabej mocy mojego garnka... Oby tylko zabawa była warta zachodu




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
- lukaszzsch lubi to
#1298
Napisano 03 czerwiec 2020 - 11:58
to ja odpowiem
próbowałem już kombinowania typu gotowanie w parafinie - tylko jako experyment jednorazowy, próbowałem też wynalazków typu Ceramic wax Finishline i mam te same doświadczenia co Szajbajk - w obu przypadkach ta parafina, wosk, czy co to tam było, po wyschnięciu się "gruzowała" i wartość smarująca była taka sobie. Dodatkowo wcale nie było czysto.
Dlatego z mega rezerwą podeszłem (bo miałem blisko) do Squirta. Spodziewałem się podobnego zachowania, może ciut lepszego. Ale jednak nie. Ten smar działa w porównaniu do poprzednich i to działa naprawdę super. Jak widać nie sama tylko parafina jest ważna, ale też cała formuła. Na dzisiaj do łańcucha nie korzystam już z niczego innego. Finish line Wet już pewnie nie zaaplikuję a mam prawie całą buteleczkę, a Finish line Dry zostaje tylko do smarowania części ruchomych przerzutek, pedałów itp.
- EmPe lubi to
#1299
Napisano 04 czerwiec 2020 - 12:39
Dodaj odpowiedź
