Świetny jeśli chce się mieć ufajdany napęd :-)
Nie bądź niepoważny. Chyba stosowałeś inny smar Pokazywałem tutaj fotki napędu po ponad setce kilometrów, więc niczego nie muszę udowadniać.
Nakładam na każdą rolkę po kropelce, kręcę kilka razy, aby smar wszedł do środka, wycieram nadmiar z łańcucha i mam naprawdę spoko czysty napęd w dodatku cichy. Oczywiście nie jest to wieczne, ale ja i tak robię generalne mycie roweru co dwa tygodnie, a poza tym co drugą jazdę (a czasami co każdą) wykonuję doraźne przetarcie roweru i napędu. Generalnie mam zawsze czysty, cichy i gładko pracujący sprzęt.
W ogóle i btw. ja serio nie rozumiem o co tutaj na tym forum chodzi z tym brudnym napędem - Wy tak serio po tysiąc kilometrów bez mycia roweru, przecierania napędu i dosmarowania? Dla mnie pryśnięcie mucoffem na kasetę, korbę i łańcuch, przyłożenie szczotki, zakręcenie i spłukanie to łącznie jakieś 2,5 minuty roboty i mam zawsze ładny napęd. A żeby mieć brudny, czarny napęd musiałbym zrobić dobre 600 km i w międzyczasie ponowić aplikację smaru z 5 razy, nie przecierając i lejąc obficie oliwką.