Ale ja nie odkrywam Ameryki, ani nie stawiam się na znawcę i pro.
Mając pod nosem pagórki dwukilometrowe marzę o prawdziwych górach koło domu, czyli żeby było przynajmniej te 5 może 6 kilometrów z sensownym 5%+, czym więcej tym lepiej.
Napisano 28 lipiec 2017 - 10:08
Oj takie 2 km ze średnia 7% potrafi się dać we znaki. Jeśli się wjeżdża w granicach swojego rekordu życiowego to w nogach zostanie, nie mówiąc juz o kilku takich wjeżdżanych w miarę blisko siebie. Mam tutaj np. niedaleko taki ciekawy odcinek, gdzie jest kolejno: 1,2 km 6%, 600 m 8%, 600 m 5%, 1,1 km 6%, te górki występują praktycznie zaraz po sobie i idzie się tam zdrowo ujechać.
Napisano 28 lipiec 2017 - 20:39
I do tego zmierzałem, wcale takie krótkie podjazdy nie są w niczym łatwiejsze od jednostajnych, umiarkowanie nachylonych i długich na 5km. Wystarczy je pokonać jeden po drugim i tak nam wejdzie w d..., że każdy kilometr po nich będzie masakrą. Oczywiście wszystko zależny od tępa tego wjazdu, ale nie mówmy, że liczy się tylko to co długie.
Napisano 15 sierpień 2017 - 21:24
Typem górala nie jestem (80 kg i 1,70 m wzrostu).
Miałem w rowerze napęd 50/34 i 12-25. W tym układzie denerwowało mnie zrucanie z dużej tarczy na małą - za duża różnica w ilości zębów - musiałem zrzucać jednocześnie 3-4 biegi z tyłu, żeby nogi nadążyły z kadencją. Aby to zjawisko zminimalizować zmieniłem tarczę 34z na 36z - jest lepiej - zrzucenie z blatu na małą tarczę odczuwam już jako bardziej płynne (niedościgniona pod tym względem wg mnie jest kombinacja 52/39). Kaseta pozostała 12-25.
Jednocześnie zacząłem się zastanawiać, czy dam radę wciągnąć się pod niektóre górki w okolicy. Prawdę mówiąc starałem się je omijać - u mnie jest tak, że jak pojadę na zachód, północny zachód, to mam w miarę płasko. Jak się wypuszczę w przeciwną stronę, to właściwie nie da się nie zahaczyć o jakiś podjazd. W tym sezonie u mnie z kilometrami marnie - leczę kontuzję barku i właściwie nie powinienem jeszcze jeździć (Ciiiicho, nie mówcie lekarzowi), ale ze cztery treningi po przerwie już odbyłem no i dzisiaj wybrałem się na taką trasę z bardziej konkretnym podjazdem (jak dla mnie ).
Dojazd 45 km nie po płaskim, całość pod górę jedzie się ok. 6 km, z tego na odcinku 2 km jest średnio 4%, miejscami wskazuje powyżej 6%, dochodząc do 7%.
Obserwowałem, jakie przełożenia są mi potrzebne na tym podjeździe, abym bez napinki i mając w planach następne "hopki" jakie mnie czekają na trasie, jednak podjechał. Nie wiem czy to wypoczynek, czy b-alanina, ale wciągnąłem się używając w najtrudniejszych momentach przełożenia 36/23 i powiem, że szło to nawet płynnie. Rezerwa w nogach była (ewentualnie mógłbym szybciej) i koronka 25z w zapasie.
Dzisiejsze doświadczenie potwierdziło, że dobrze zrobiłem zmieniając tarczę na 36z w kompakcie - w terenie jaki tu mam sobie poradzę i jednocześnie nie będę woził zbędnych koronek.
I jeszcze ważną informację zdobyłem, że jakbym drugim rowerem się wypuścił w te okolice, to z napędem 52/39 i 13-26 też mogę wjechać - nie będzie tylko koronki w zapasie.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
Napisano 16 sierpień 2017 - 14:25
Napisano 16 sierpień 2017 - 15:21
Już się nie boję, że na TEJ górce braknie mi przełożeń, więc i bez tej ratunkowej zębatki mogę jechać.
Teraz została do wypróbowania jeszcze taka górka, Widoma się nazywa, z obu stron - od Oblęgorka czuję, że będzie ciężko, bo jest tam max. 12,8%/100m, ale może dam radę (dawniej wjeżdżałem tam na przełożeniu 39/23), ale od Malmurzyna chyba nie przepchnę - jest krócej, ale bardziej stromo.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
Napisano 29 listopad 2017 - 23:26
W tym roku syn wyciągnął mnie w góry, mam przełajówkę Meridy CycloCros 700 z tyłu kaseta 11-28 z przodu 46,36 korba Sram Rival.
Powiem nie jetem góralem i trochę mi brakowało przełożeń na podjazdach. Myślałem o zmianie kasety, ale maksymalnie mogę zmienić na 11-32, to niewiele zmieni. Czy da się do tych korb dodać trzecią tarczę np 26, nie widzę za bardzo możliwości mocowania.
Wydaje mi się że pozostaje wymiana całych korb. Proszę o potwierdzenie, lub inne pomysły w tym temacie.
Napisano 29 listopad 2017 - 23:30
Napisano 30 listopad 2017 - 00:01
Myślałem o zmianie kasety, ale maksymalnie mogę zmienić na 11-32, to niewiele zmieni. Czy da się do tych korb dodać trzecią tarczę np 26, nie widzę za bardzo możliwości mocowania.
Mylisz się, zmiana z 11-28 na 11-32 da i to całkiem sporo, a przynajmniej więcej niż wymiana tarczy z 36 na 34. 4 zęby więcej na kasecie daje ogromny komfort na najbardziej stromych ściankach. Poza tym trypel w przełajówce wiele osób nazwie profanacją, a już na pewno nie jest to sprzęt do wspinaczki, nie idź tą drogą
Bianchi Oltre XR3 Disc
Accent Freak
Bulls Copperhead 3
Napisano 30 listopad 2017 - 05:10
Klamkę mam właśnie o dziwo 3x
Jaki dokładnie model? Bardzo mało prawdopodobne, żebyś dostał manetkę 3x w rowerze z napędem 2x10/2x11.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 30 listopad 2017 - 12:07
I to na dodatek z korbą Rival?
Robo dobrze prawi - tarcza 34 będzie dość dobrze pracować z 46, może nie optymalnie, ale sam tak zrobiłem w przełajówce i nie narzekam.
6 zębów z przodu nie uciekniesz, bo najmniejsza tarcza to właśnie 34 (pomijam niszowe rozwiązania bodajże do 32 zębów produkowane przez Praxis, tu musiałbyś użyć ich korby i tarcz 48/32, szczegóły tutaj).
A tak przeliczając na szybko:
36/28=1,286
36/32=1,125
Przy zmianie tarczy na 34:
34/28=1,214
34/32 = 1,063
to ostatnie to i tak lżej, niż dałbyś te 6 zębów mniej na korbie (pomijając, że jest to niemożliwe na standardowej korbie szosowej Rival bcd 110)
30/28=1,071
Stosując korbę Praxis i tarcze 48/32:
32/28=1,143
32/32=1
Oczywiście są jeszcze korby stosujące podwójne mocowania, czyli blat standardowy BCD 110, a mała tarcza np. 74mm. Przykład: Sugino OX601D, jednak ma to raczej mały sens (i cena $410)...
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
Napisano 30 listopad 2017 - 13:35
Dzięki za uwagę myślałem uciec więcej z 6 zębów z przodu.
Skłonił mnie właśnie do tego toku myślenia fakt, że klamkę mam 3 rzędową.
Ale może masz rację, szkoda robić z roweru dziwadło.
Zaraz dziwadło... Mam korbę 52/42/30 i kasetę 13-26 i na tym mogę praktycznie wszędzie wjechać. Na płaskim chwalę sobie, że mam z tyłu co jeden ząbek w zakresie 13 do 19. Jak na góry 26 mi mało, to mam jeszcze kasetę 13-29. Dla amatora, nie ściganta, świetne rozwiązanie.
Napisano 30 listopad 2017 - 14:25
Jak ktoś ma korbę 3 rzędową, której praktycznie obecnie w nowych rowerach się nie stosuje (za wyjątkiem modeli, w które pakuje się stare podzespoły będące leżakami magazynowymi...) to jeszcze jest to zrozumiałe, ale mając już w rowerze korbę 2 rzędową i zastanawiać się nad wymianą na trypla to lekka przesada...
A zresztą:
34/28=1,214 (czyli tylko zmiana przedniej zębatki na 34)
30/26=1,154 (niewiele mniej, właściwie to prawie odpowiednik 34/29)
a jak da się to, co obsłuży przerzutka, czyli kaseta z 32T
34/32=1,0625
30/29=1,0345 (czyli prawie to samo co 34/33=1,03)
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
Napisano 30 listopad 2017 - 18:13
Zaraz dziwadło... Mam korbę 52/42/30 i kasetę 13-26 i na tym mogę praktycznie wszędzie wjechać. Na płaskim chwalę sobie, że mam z tyłu co jeden ząbek w zakresie 13 do 19. Jak na góry 26 mi mało, to mam jeszcze kasetę 13-29. Dla amatora, nie ściganta, świetne rozwiązanie.
Weż od uwagę że kolega ma rower przełajowy w którym normą staje się powoli 1 tarcza z przodu, w górach będzie też jeżdził raczej okazjonalnie, pakowanie więc do niego trypla to najgorsze rozwiązanie w celu zmiany doboru przełożeń. Korby 3 rzędowe odchodzą powoli do lamusa i znajdują obecnie jeszcze zastosowanie tylko w rowerach trekkngowych i crossowych.
Bianchi Oltre XR3 Disc
Accent Freak
Bulls Copperhead 3