jakie macie przelozenia?
#161
Napisano 26 wrzesień 2007 - 12:42
Dyskusja, jaka się rozwinęła dotyczy przełożeń ale w aspekcie kadencji.
Pisząc o kadencji i przełożeniu trzeba rozróżniać pedałowanie. Wyczynowe od amatorskiego o zacieciu sportowym/zdrowotnym i od rekreacyjno-turystycznego.
Wyczynowiec musi poprzez treningi posiąć praktyczną umiejętność pedałowania w całym zakresie przełożeń, które ma w bicyclu oraz w całym zakresie użytkowym kadencji, czyli od ok. 45 do 170, i to niezależnie od przełożenia.
Amator, z oczywistych względów, nie ma potrzeby posiadania takich umiejętności i stąd jemu do sprawnej jazdy wystarczy w zasadzie zaledwie kilka (3-4) przełożeń i umiejętność pedałowania z częstotliwością w zakresie 60-100 rpm. Więcej nie potrzeba.
Kolarz turysta ma jeszcze bardziej zawężone potrzeby opanowania techniki pedałowania.
Dadi, w odpowiedzi na wypowiedź mariusza k:
Dadi nie wiem skąd się dowiedziałeś że się powinno jeździć po płaskim z kadencją 120, ja mam taką kadencję jak trenuje rytm. A w normalnych warunkach po płaskim myślę że kadencja 90-100 jest odpowiednia, a na podjazdach 75-85, chyba że bierzesz przykład z Armstronga
napisał: wyczytałem w internecie i otrzymałem taką radę żeby trenować wytrzymałość z taką kadencją.
Trenowanie jakiej wytrzymałości, przy tak wysokiej kadencji, miałeś na myśli?
#162
Napisano 26 wrzesień 2007 - 17:31
Trenowanie jakiej wytrzymałości, przy tak wysokiej kadencji, miałeś na myśli?
trenowanie wytrzymałości ogólnej - stałe tempo , kadencja 120 , puls w okolicach 130.
Wielu z kolarzy amatorów używa przełożeń zawodowców (53/39 i ciasno zestopniowanych kaset) a z tego co tu czytam większość jeździ na płycie (pomijając rozgrzewkę , rozjazd i podjazd). Wnioskuje , że sporo osób jeździ ze stosunkowo małą kadencją a wszędzie czytam , że to źle.
Więc co robić ? Zostać przy kadencjach ~100 czy starać jeździć się przy magicznej wartości 120 ?
Odpowiedź jest dla mnie bardzo istotna bowiem rozważam wymiane napędu na 53x39 i kasetę 12-23.
#165
Napisano 27 wrzesień 2007 - 08:06
Trenowanie jakiej wytrzymałości, przy tak wysokiej kadencji, miałeś na myśli?
trenowanie wytrzymałości ogólnej - stałe tempo , kadencja 120 , puls w okolicach 130.
Wielu z kolarzy amatorów używa przełożeń zawodowców (53/39 i ciasno zestopniowanych kaset) a z tego co tu czytam większość jeździ na płycie (pomijając rozgrzewkę , rozjazd i podjazd). Wnioskuje , że sporo osób jeździ ze stosunkowo małą kadencją a wszędzie czytam , że to źle. Więc co robić ? Zostać przy kadencjach ~100 czy starać jeździć się przy magicznej wartości 120 ? Odpowiedź jest dla mnie bardzo istotna bowiem rozważam wymiane napędu na 53x39 i kasetę 12-23.
(...). trenowanie wytrzymałości ogólnej - stałe tempo , kadencja 120 , puls w okolicach 130. Wielu z kolarzy amatorów używa przełożeń zawodowców (53/39 i ciasno zestopniowanych kaset) a z tego co tu czytam większość jeździ na płycie (pomijając rozgrzewkę , rozjazd i podjazd). Wnioskuje , że sporo osób jeździ ze stosunkowo małą kadencją a wszędzie czytam , że to źle. Więc co robić ? Zostać przy kadencjach ~100 czy starać jeździć się przy magicznej wartości 120 ? Odpowiedź jest dla mnie bardzo istotna bowiem rozważam wymiane napędu na 53x39 i kasetę 12-23.
Nie wiem skąd wziąłeś definicję, że wytrzymałość ogólną trzeba ćwiczyć na takich wartościach kadencji?
Mimo, iż jest kilka definicji treningu wytrzymałości ogólnej, musisz wiedzieć, że budowanie wytrzymałości ogólnej to tylko fragment treningów, który jest przerabiany na etapie okresu przygotowawczego (w ramach bazy kilometrowej), później jeździ się już inaczej, ćwiczy się inne elementy motoryki.
Wracajac do definicji:
- Karol Madaj, nestor polskich trenerów, mentor naszych byłych mistrzów, w książce "Kolarstwo. Trening. Technika. Taktyka" tak określa parametry treningu, które służą budowie wytrzymałości ogónej/podstawowej: metodą ciągłą-równomierną; żródło energii tlenowe; dystans 50-250 km; tętno 110-140; kadencja 90-110; przełożenie seniora 65-80 cali (czyli: np. 39/16-13, 52/21-18, 53/22-18). Znaczy to, że trzeba pedałować w całym zakresie parametrów, zmieniajac odpowiednio przełożenie i kadencję, a nie piłować cały trening na maksymalnych wartościach,
- Carmichael zaś proponuje: metoda ciągła-równomierna; puls <140, kadencja 85-95. Przełożenie odpowiednie by osiagnąć kadencję i puls, czas treningu 60-300 minut.
Osobiście skłaniam się ku teorii, aby kolarz amator piłował kilometry bazy na kadencji proponowanej przez Carmichaela.
Zamiar kupna napędu 53/39 i kasety 12/23 uważam za wystarczający jak na warunki polskie. Na takich przełożeniach można podjechać w Polsce wszędzie, wystarczy tylko dobrać odpowiednią kadencję. Nawet Twoje zmarszczki na Wyżynie Wzniesień Łódzkich, z mimo, że są strome, ale że krótkie przelecisz na 53/19 z kadencją ok. 80 jadąc w pedałach.
#166
Napisano 27 wrzesień 2007 - 08:53
z krotkimi podjazdami nie ma problemu mozna je przeciez przeleciec calkiem szybko, ale na takich podjazdach po 5km i wiecej moze byc juz nieco gorzej.
jednak jesli mowa jest o terenach bardziej plaskich 52(3)-39 i 12-23 w zupelnosci wystarczy i nie martwilbym sie o nic.
#167
Napisano 27 wrzesień 2007 - 09:46
trenowanie wytrzymałości ogólnej - stałe tempo , kadencja 120 , puls w okolicach 130.
Wielu z kolarzy amatorów używa przełożeń zawodowców (53/39 i ciasno zestopniowanych kaset) a z tego co tu czytam większość jeździ na płycie (pomijając rozgrzewkę , rozjazd i podjazd). Wnioskuje , że sporo osób jeździ ze stosunkowo małą kadencją a wszędzie czytam , że to źle.
Więc co robić ? Zostać przy kadencjach ~100 czy starać jeździć się przy magicznej wartości 120 ?
Odpowiedź jest dla mnie bardzo istotna bowiem rozważam wymiane napędu na 53x39 i kasetę 12-23.
Nie wiem jak inni, ale ja nie byłbym w stanie utrzymać przez dłuższy czas (kilkadziesiąt minut lub dłużej) kadencji w okolicach 120 lub więcej. wydaje mi się że dobrą kadencją do trenownia wytrzymałości ogólnej jest kadencja 90-100. Inna sprawa to to żeby umieć jeździć na cały zakresie kadencji bo to jest niezbędne na wyścigach.
#170
Napisano 27 wrzesień 2007 - 16:44
#177
Napisano 02 październik 2007 - 15:57
A Malik ma rację, kasety do zdaje się 105 włącznie mozna roznitować, bo te nity nie przenoszą żadnych obciążeń. Ja też korzystam ze szlifierki