Jajka, mięso, ryby i... jajka
Tylko czemu w temacie o napojach izotonicznych :shock:
Napisano 26 luty 2016 - 22:36
Jak sobie dosłodzisz izotonik, to już nie będzie roztwór izotoniczny, tylko hipertoniczny. Czyli de facto odwadniający.
Zresztą jak sobie nie dosłodzisz, to też nie będzie izotoniczny, bo w warunkach domowych soli nie rozpuszczasz w wodzie destylowanej, tylko w pitnej, która ma już inne domieszki.
Jeszcze inna sprawa, że ciśnienie osmotyczne to nie wszystko - liczy się też skład. Co z tego, że dostarczysz pod dostatkiem sodu, kiedy np. szybko dostaniesz skurczów z braku magnezu?
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 26 luty 2016 - 22:48
Tak, tylko ciekawe gdzie ten izotonik ma być izotonikiem - w bidonie ? w żołądku ? w jelitach ?
No bo jak ten przyrządzony wg przepisu izotonik "dolejemy" do płynu, który wcześniej już wypiliśmy, to co ?
Wychodzi na to, że "napoje izotoniczne" to kolejna ściema marketingowa, na którą się łapiemy.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
Napisano 26 luty 2016 - 23:08
"No bo jak ten przyrządzony wg przepisu izotonik "dolejemy" do płynu, który wcześniej już wypiliśmy, to co ?"
To zależy od zawartości substancji osmotycznie czynnych w tym wcześniej wypitym napoju. Ale w większości wypadków powstanie wówczas roztwór hipotoniczny, który szybciej nawadnia, ale nie zawiera wystarczającej ilości minerałów, aby tę wodę zatrzymać w organizmie.
I nie jest to żadna ściema. Utrata minerałów wraz z potem oraz upośledzenie funkcji organizmu z powodu ich utraty to fakty, którym nie sposób zaprzeczyć.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 26 luty 2016 - 23:23
Nie przeczę, że trzeba uzupełniać utracone podczas wysiłku sole, węglowodany itp. itd. ale ... to nie tabliczka mnożenia.
Zbyt wiele czynników pozostaje poza naszą kontrolą - np. to co wcześniej piliśmy, czy jesteśmy nawodnieni, czy już odwodnieni - ten sam płyn w bidonie będzie dla nas raz izo, a innym razem hipertonikiem, więc bym się tak nie przejmował tym co kto pije. Ważne, że próbuje uzupełniać to co trzeba, a z jakim skutkiem ....
Ja tam najczęściej mam w bidonie najprostszy izotonik, który mi baaaardzo smakuje, tzn Cola + woda mineralna w proporcjach 50:50 (mniej wiecej ). Dostarcza cukry i sole mineralne.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
Napisano 27 luty 2016 - 09:15
Mikroos- zgadzam sie, co do hipo i hiper.
Hiper zaczyna sie chyba od 2.2%.
Warto zauważyć że na wszystkich "kupnych" pisze izo, jednak jest tam co najmniej 10g/100g cukru.
Dla samego siebie słodził bym dekstrozą, chyba najszybciej wchłaniana. Koksowniki z siłowni mogą potwierdzić ze często jest przez nich wykorzystywane.
Dodać potas, żaden problem.
Pytanie, czy kupne izo, faktycznie tak działa jak niektórzy piszą " Nawodniony ja SpongeBob" , czy to tylko efekt tauryny,słodzików i reklamy.
Osobiście, z pomocą wagi, lepiej samemu robić izo.
Napisano 27 luty 2016 - 09:21
"Toniczność" roztworu nie ma nic wspólnego z masą substancji rozpuszczonej, tylko zależy od stężenia molowego (a nie procentowego wg masy).
Im cięższa cząsteczka (glukoza ma stosunkowo duże cząsteczki, sacharoza jeszcze dwukrotnie większe), tym więcej masy potrzeba, aby uzyskać określoną molarność - dlatego 10 g cukru daje zupełnie inną molarność niż 10 g soli kuchennej.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 27 luty 2016 - 10:10
Takie samo, jak przy każdej innej cieczy którą przyjmujesz do organizmu.
Dobry izotonik to taki, który z jednej strony ma stężenie molowe poszczególnych składników możliwie bliskie stężeniom fizjologicznym w osoczu, a z drugiej - dostarcza chociaż trochę energii (to już wykracza poza scisłą definicję izotoniku, ale mówimy o "izotoniku sportowym"). Warto w tym miejscu zaznaczyć, że są naukowcy sprzeciwiający się dodawaniu jakichkolwiek cukrów do izotoniku, w myśl zasady: pij minerały, jedz energię - ale to już poboczny wątek.
Na dobrą sprawę sól fizjologiczna (0,9% NaCl w wodzie oczyszczonej, czyli w przybliżeniu: destylowanej) to roztwór izotoniczny, ale niepełnowartościowy dla sportowca, bo uzupełnia wyłącznie braki jonów sodu i chloru. Przy długotrwałym uprawianiu sportu istotne są też inne minerały, na czele z wapniem, magnezem i potasem (który jest w pewnym sensie antagonistą sodu).
Przy poprawnym tworzeniu formuły osobiście zacząłbym od minerałów, a ponieważ łącznie dałyby one stężenie niższe niż łączne stężenie substancji osmotycznie czynnych w osoczu, "wolną przestrzeń" zapełnia się cukrem, który również jest osmotycznie czynny. Na koniec pozostałaby kontrola pH i ewentualne jego skorygowanie (zapewne za pomocą NaOH albo HCl).
W praktyce wygląda to tak: mam za sobą ładnych kilka lat pracy w laboratorium, mole i proporcje do dziś liczę z zamkniętymi oczami, a pipetą posługiwałem się swego czasu płynniej niż przeciętny człowiek widelcem. Mimo to po kilku próbach stwierdziłem, że zwyczajnie nie chce mi się z tym wszystkim chrzanić i po prostu kupowałem gotowe preparaty, bo odmierzanie każdej soli i bilansowanie jest zwyczajnie bez sensu. I z całym szacunkiem, osoba która nie rozróżnia stężenia molowego od procentowego wg masy, po prostu nie ma szans zrobić tego dobrze.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 27 luty 2016 - 11:14
Więc dobrze wiesz że "izotonik sportowy" daleki jest od prawidłowego, ale dobrze wspomaga nasza jazdę na rowerze
Co woda w kranie to inna i mole możemy sobie darować. Większość zawodowców nie wie co pije, jakie ma ciśnienie w oponach, za to mają wyniki. I tyle filozofii
Napisano 27 luty 2016 - 14:19
Nigdzie nie napisałem, że bez izotoniku nie da się jeździć.
Ale gdyby ktoś wział sobie wcześniejsze słowa do serca i zrobił sobie "izotonik" z 2-procentowym roztworem NaCl na kilkugodzinny trening, mógłby się zabić - mówię to bez cienia przesady. W takiej sytuacji należy już interweniować i prostować nie tylko błędne, ale wręcz niebezpieczne informacje.
BTW "Większość zawodowców nie wie co pije, jakie ma ciśnienie w oponach" - to jeszcze nie oznacza, że mają byle jakie. Po prostu o tym nie myślą, bo nie muszą - dostają przygotowane rowery i wyżywienie, więc nie muszą się o to martwić, a to zasadnicza różnica.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 18 kwiecień 2016 - 16:16
Hej, ma ktoś może wiedzę jak to jest z tym ActivLab HOT? Cena jest mega kusząca bo wychodzi 1.3zł/litr napoju, ale widzę że wiele osób pisze że zawiera Aspartan. Faktycznie idzie znaleźć w internecie informacje że zawiera E951 ale są ze starych stron, na nowszych wymieniany jest E950 jako słodzik.
Napisano 18 kwiecień 2016 - 21:01
Doczytałem, jest Acesulfam (E950). Dziwi mnie że nikt nie stosuje na szerszą skalę stewi(poza napojami 4move), naturalnie i mega wydajnie.
Napisano 21 kwiecień 2016 - 17:27
BTW "Większość zawodowców nie wie co pije, jakie ma ciśnienie w oponach" - to jeszcze nie oznacza, że mają byle jakie. Po prostu o tym nie myślą, bo nie muszą - dostają przygotowane rowery i wyżywienie, więc nie muszą się o to martwić, a to zasadnicza różnica.
Dokładnie - wylicza to wszystko ktoś za nich. Ktoś, kto się zna na tym lepiej. A że są od tego ludzie świadczy o czymś wręcz przeciwnym - że jest to bardzo, bardzo ważne.