Cytat
Trzeba byc naprawde twardzielem przez duze T,aby zrobic tyle kilometrow w takim mrozie.Wielki szacun.
:-) Najgorsze było pierwsze 25km, do podjazdu w Słomczynie. Podjazd pokonałem powoli i dzięki temu dłużej mogłem się rozgrzewać. Pewnie każdy tak ma że najtrudniejsze są pierwsze kilometry więc nie dziwię się że 100km robi wrażenie w takich warunkach, ale tak naprawdę wystarczy przemóc pierwszy kryzys i szok po wyjściu z domu :-) Pomyślałem sobie że jak będzie naprawdę źle to zatrzymam się w jakimś sklepie, żeby się rozgrzać :-) Trasę znam bardzo dobrze więc czuję się na niej pewnie. Od Drwalewa czyli od 67km jechałem pod wiatr ale było już cieplej niż na początku.