Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?


2539 odpowiedzi w tym temacie

#201 user1215

user1215
  • Użytkownik
  • 143 postów
  • Skąd3miasto

Napisano 24 październik 2011 - 12:30

Ale kolego czy znak jest czy nie wg kodeksu drogowego masz obowiązek jechać ścieżką biegnącą w kierunku w którym się poruszasz.

Też mnie to wkurza, ale znaki stawiają tylko żeby dodatkowo nas wkurzyć ;-) Prawo i tak nakazuje nam w takiej sytuacji poruszać się po ścieżce.


Ale trzeba pamiętać, że prawo zmusza nas do jeżdżenia po drodze dla rowerów. Nie ma nakazu jazdy po drogach dla rowerów i pieszych (od ostatniej nowelizacji PORDu). Znak B-9 zaleca się stawiać tam, gdzie C-13 może nie być widoczny, czy jakoś tak.

#202 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 24 październik 2011 - 15:47

Znak B-9 zaleca się stawiać tam, gdzie C-13 może nie być widoczny, czy jakoś tak.

To cenna informacja.
A co w sytuacji gdy mamy po prawej biegnący ciąg pieszo-rowerowy i stosowny znak (jak się nazywa swoją drogą?), a przy ulicy straszy B-9? Według mnie znak B-9 postawiony jest wbrew zaleceniom, o których mówisz. Tylko czy to zwalnia nas od obowiązku stosowania się do niego?

#203 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 29 październik 2011 - 18:33

Jakby mnie to nie spotkało ,pewnie bym nie uwierzył :roll:

Wyszedłbym z domu 5s wcześniej i byłbym potrącony :-> I to przez stado saren...

Jadę sobie główną z Milicza na Trzebnicę [między lasami] i tu nagle przede mną - wyskoczyło stado saren... Ja wiem.. Z pięć ich było :-| Masakra... Z naprzeciwka jechały auta - dobrze ,że człowiek w czarnym oplu astrze wyhamował bo by był pewnie problem..

A ja jakbym wyszedł na rower dosłownie 5s wcześniej ,to pewnie leżałbym staranowany przez sarnę :shock:


A z takich milszych ostatnich gestów to.. Hmm...
Dwa dni temu jadę rowerem ,a tu słyszę jak coś się szybko cholernie zbliża, nagle słyszę hamowanie i widzę gościa na zielonym ścigaczu, wyprzedził mnie lekko ,odwrócił się i pokazał kciuka do góry - pojechał dalej :lol:

A wczoraj wracam już ok 18 do domu [wyszedłem na rower po pracy] ,obok ścieżka rowerowa, ja jadę po drodze - niestety jeszcze bez przedniej lampki, podjeżdża do mnie policja , zatrzymują mnie - zagadują etc. stwierdzili ,że faktycznie tym rowerem się nie da jechać po ścieżce -ale ,że muszę uważać ,zapytali się gdzie przednia lampka [powiedziałem zgodnie z prawdą ,że stara się rozdupcyła a nowa idzie już z allegro] - wręczyli mi jakąś odblaskową opaskę i kazali założyć na lewe ramię... odjechali :roll:

A z niemiłych akcentów to również wczoraj[było koło 16:30 więc widno] ,wjeżdżam do Zdun [z Krotoszyna] wjeżdżam na rynek i jestem na głównej i mam pierwszeństwo - skręcam w prawo, a z lewej strony jest znak STOPu - mimo wszystko widzę ,że jadące z tamtąd auto w ogóle się nie zatrzymuje tylko jedzie prosto.. Ja nie daje rady wyhamować i słysze pisk opon - znalazłem się na szczęście bokiem na drzwiach auta ,- zsiadłem z roweru i patrzę czy wszystko w porzadku - nic się nie stało to opieram rower o auto i podchodzę do kierowcy[ korek się zrobił ,ale na to nawet nie patrzyłem - zebrało się aby stado gapiów ] - patrzę a tam starsze małżeństwo [na oko koło 60 lat] i to ich uratowało od obelg [bo młodszych bym chyba zjebał] - ale w nerwach nawrzeszczałem kulturalnie ,jak on jeździ, czy znaków nie widzi ,czy chce mieć na sumieniu ludzi ,czy zawału nigdy nie miał czy co.. on do mnie "jak już widziałeś ,że jadę to było trzeba przyhamować" ,jak na niego rykłem to tylko wsiadł do tego auta ,przeprosił i odjechał.. no masakra.. :roll:

#204 Yarasq

Yarasq
  • Użytkownik
  • 139 postów
  • SkądGorzów Wlkp.

Napisano 31 październik 2011 - 00:15

Taka sytuacja. jadę sobie po ścieżce rowerowej, wyjeżdżam zza zakrętu a na środku ścieżki stoi sobie jakby nigdy nic starszy pan. Podjeżdżam bliżej i mówię, że to jest ścieżka rowerowa a on mi na to NO TO CO. Ot takie polskie realia.

#205 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 31 październik 2011 - 09:46

trza było powiedzieć: NO TO JAJCO ;)

#206 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 31 październik 2011 - 11:28

Albo: No to co, to był taki zespół.

#207 mikka

mikka
  • Użytkownik
  • 176 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 31 październik 2011 - 11:36

a on mi na to NO TO CO. Ot takie polskie realia.


no niestety to taka postawa typowo polska: "ja mogę wszystko i nikt niczego mi nie będzie zabraniał!"

ja bym mu odpowiedział: "a jak bym ci w du.. wjechał z prędkością 30 km/h to też być powiedział NO TO CO?".

#208 Yarasq

Yarasq
  • Użytkownik
  • 139 postów
  • SkądGorzów Wlkp.

Napisano 31 październik 2011 - 22:17

W du.. to miałem ochotę go kopnąć, szkoda roweru :mrgreen:

#209 mikka

mikka
  • Użytkownik
  • 176 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 listopad 2011 - 08:30

Dzisiaj na Maczka (Warszawa) w drodze do pracy mało by mnie nie trącił vanem dziad jeb.ny...
Jadę przy prawej krawędzi - a niech mnie wyprzedzają. Wyprzedza mnie van ale tak, że mało by mnie lusterkiem nie trącił, a potem zaczął zjeżdżać na moją stronę i spychac mnie do krawężnika. W zasadzie to już i tak byłem blisko więc musiałem się nieźle wygiąć na rowerze by mnie nie obtarł.

Dogoniłem go na skrzyżowaniu, miał czerwone światło :>
..i jakieś twarde szyby w tych swoich drzwiach... :>

Ale potem już jechałem środkiem... bezpieczniej... wyleczyłem się już z jazdy przy krawężniku.

#210 picca

picca
  • Użytkownik
  • 560 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 listopad 2011 - 15:49

Dlatego jeżdżenie zgodnie z przepisami to sport dla hardkorowców.

#211 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 08 listopad 2011 - 17:33

A kto powiedział, że przepisy wymagają od nas jazdy tuż przy krawężniku?

#212 picca

picca
  • Użytkownik
  • 560 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 listopad 2011 - 17:42

O ile się nie mylę przepisy nakazują jazdę możliwie najbliżej prawej krawędzi jezdni, wyłączając skrzyżowania przez które można przejeżdżać środkiem.

No ale jeśli prawa strona jezdni jest nierówna to można w razie czego tłumaczyć, że jazda tuż przy krawędzi nie jest możliwa ze względu na stan nawierzchni.

#213 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 08 listopad 2011 - 17:44

O ile się nie mylę przepisy nakazują jazdę możliwie najbliżej prawej krawędzi



A mówią przepisy ile to jest "możliwie jak najbliżej"?

#214 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 08 listopad 2011 - 19:53

tak, precyzuja to dosc dokładnie jako "bezpiecznie' :-)
gdzies w jakims rozporzadzeniu jakiegos ministra czytalem ze "blisko" to odleglosc w około 0,4m - trzeba pamietac ze to daje okolo 0,8m od osi roweru do kraweznika i okolo 1,2 od kraweznika do lewej strony rowerzysty. + min 1m "przepisowe" to razem 2,2 + 0,3 na lusterko to razem 2,5m od kraweznika najblizej powinna znajdowac sie prawa strona samochodu ktory wyprzedza rowerzyste. ile to jest to mozna sobie porownac: na drogach glownych pas ruchu ma 3,5m na innych drogach 2,5m, czyli na takiej drodze kierowca powinien zjechac calkowicie na przeciwlegly pas ruchu (podobnie jak podczas wyprzedzania innego samochodu) zeby nazwac ze zachowal bezpieczna odleglosc. na drogach głownych (bez pobocza) powinien wysunac sie przynajmniej z polowe.
(edit):
kiedys policjanci chyba w programie "drogowka" pouczali rowerzystow poruszajacych sie prawa strona ulicy wroclawskiej w krakowie o koniecznosci jazdy znacznie blizej osi jezdni - ze wzgledu na dziury i studzienki, ktore musieli by ominac, pokazywali im by jechali w okolo 2/3 szerokosci pasa (ok 1,5 -2m) od kraweznika, tym samym nie powodowali zagrozenia jazda zygzakiem. przy okazji rozdawali cos tam swiecacego. koniecznosc bezwzglednej jazdy "przy krawezniku" to mit ciagle obecny w swiadomosci niektorych kierujacych samochodami (w odroznieniu od kierowcow ;-P )

#215 mikka

mikka
  • Użytkownik
  • 176 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 listopad 2011 - 21:06

ale tam gdzie ja jechałem jest dość szeroko i byłem jakieś niecałe metr od krawężnika... można mnie było swobodnie wyprzedzić tym bardziej że tam są dwa pasy w tym samym kierunku i o tej porze dość niewielki ruch.
Tylko że ten skur..iel robił to specjalnie, bo miał wolny prawy pas ale próbował mnie zepchnąć!

jak go dogoniłem na skrzyżowaniu i tłukłem w jego samochód to pokazywał że mam jechać jeszcze bardziej po prawej stronie. Dobrze, że już nie wyszedł z tej swojej kabiny, bo by już nie wsiadł z powrotem.

#216 tresor

tresor
  • Użytkownik
  • 131 postów
  • Skądkrk

Napisano 09 listopad 2011 - 19:49

Spoko bus, a co zrobić gdy na drodze z dwoma pasami w jedną stronę, autobus przegubowy mpka wyprzedza na lusterko, ledwo zjeżdżając lewymi kołami na drugi pas?

Miał może ktoś styczność ze skargą na kierowcę mpk? Gdzie to można się zgłosić itp?

#217 Gosc_cookie_*

Gosc_cookie_*
  • Gość

Napisano 09 listopad 2011 - 20:04

możesz na policję. Numer autobusu, rejestracja, godzina i równolegle do pracodawcy. Kolizja autobusu to straty dla przewoźnika w końcu aniebezpieczna jazda prędzej czy póxniej do takiej doprowadzi. Jak nie pojada mu po premi to przynajmniej dostanie ostrzeżenie.

#218 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 09 listopad 2011 - 22:53

tak, precyzuja to dosc dokładnie jako "bezpiecznie' :-)


Właśnie o to chodzi :)

Pamiętam gdy kiedyś czekałem na skręt w lewo i stałem tuż przy osi jezdni. Podjechał do mnie jakiś "kierujący samochodem" otworzył szybę i protekcjonanym tonem oznajmił: "Przepisy mówią, że pojazd wolniejszy musi trzymać się prawej strony", a ja na to nonszalancko: "No to stoisz za blisko lewej".
Oczywiście ruszyłem pierwszy i przejechałem przez skrzyżowanie, dopiero za nim usłyszałem za sobą pisk opon, ryk silnika i trąbienie :-D

#219 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 09 listopad 2011 - 23:10

Jazda przy krawędzi jest mniej bezpieczna niż na 1/3 części pasa. Potwierdzone wielokilometrowym doświadczeniem. Niestety.

#220 miszleu

miszleu
  • Użytkownik
  • 96 postów
  • SkądWarszawa/Piaseczno

Napisano 09 listopad 2011 - 23:45

spros napisał/a:
tak, precyzuja to dosc dokładnie jako "bezpiecznie'


Właśnie o to chodzi :)

Pamiętam gdy kiedyś czekałem na skręt w lewo i stałem tuż przy osi jezdni. Podjechał do mnie jakiś "kierujący samochodem" otworzył szybę i protekcjonanym tonem oznajmił: "Przepisy mówią, że pojazd wolniejszy musi trzymać się prawej strony", a ja na to nonszalancko: "No to stoisz za blisko lewej".
Oczywiście ruszyłem pierwszy i przejechałem przez skrzyżowanie, dopiero za nim usłyszałem za sobą pisk opon, ryk silnika i trąbienie


Z takimi nawiedzonymi to trzeba uważać. Kobieta mu w domu nawkładała przez łeb to się musi na kimś wyżyć. Odszczekasz mu, to wpadnie w furię i zepchnie Ciebie z drogi. Coś mu w coś tam i niech coś tam na drzewo. Racji mu i tak nie udowodnisz, a jeśli nawet, to i tak nie zrozumie.

A co do jazdy blisko krawędzi - po bolesnej weryfikacji empirycznej trzymam się zasadny nie mniej niż 70 cm. Jak jest trudno bo wyryp a widzę samochód z tyłu, machnę mu ręką że będę jechał środkiem, często kierowca wykazuje się wtedy względną wyrozumiałością. Potem podziękuję i ew. stanę chwilę w blokach bliżej prawej krawędzi, żeby mnie szybko ominął. I tak można sobie koegzystować w pokoju i przyjaźni i ogólnym duchu premierowskiej miłości ;)



Dodaj odpowiedź