Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?


2536 odpowiedzi w tym temacie

#2081 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2876 postów

Napisano 23 październik 2020 - 08:43

Mój zdrowy rozsądek mówi mi, że 400 zł za jazdę 99km/h w terenie zabudowanym jest ok. I co teraz?

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka


Zasadniczo ja ponownie polecam szerzej otworzyć sobie oczy. Najprostszy sposób? Popodróżować trochę po świecie. Zobaczyć kilka bardziej cywilizowanych (zwłaszcza drogowo) krajów. Jak tam ludzie jeżdżą w mieście, jak poza miastem, jak wygląda zachowanie na skrzyżowaniach. Pomyśleć czemu tak a nie inaczej wygląda.

Polacy bardzo dużo mogliby się w tej drogowej dziedzinie nauczyć i wyszłoby to wszystkim na plus.
  • admsk i Jaca911 lubią to

#2082 admsk

admsk
  • Użytkownik
  • 389 postów

Napisano 23 październik 2020 - 08:54

Zasadniczo ja ponownie polecam szerzej otworzyć sobie oczy. Najprostszy sposób? Popodróżować trochę po świecie. Zobaczyć kilka bardziej cywilizowanych (zwłaszcza drogowo) krajów. Jak tam ludzie jeżdżą w mieście, jak poza miastem, jak wygląda zachowanie na skrzyżowaniach. Pomyśleć czemu tak a nie inaczej wygląda.

Polacy bardzo dużo mogliby się w tej drogowej dziedzinie nauczyć i wyszłoby to wszystkim na plus.

Zanim zaczniemy pouczać i wymagać przestrzegania przepisów przez innych, zacznijmy robić to sami.

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

#2083 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2876 postów

Napisano 23 październik 2020 - 09:04

Twoja odpowiedź jest tak pusta (treściowo), że nie wiem czy wynika z niej to, że to ja niby nie przestrzegam przepisów czy, że inne narody, które na drodze potrafią się zachowywać jak ludzie nie przestrzegają jakichś przepisów więc nie powinniśmy się na nich wzorować bo niechże najpierw zaczną innych przepisów przestrzegać! :blink:

 

meme-example.jpg



#2084 4gotten

4gotten
  • Użytkownik
  • 1034 postów
  • SkądStargard

Napisano 23 październik 2020 - 09:36

Zasadniczo ja ponownie polecam szerzej otworzyć sobie oczy. Najprostszy sposób? Popodróżować trochę po świecie. Zobaczyć kilka bardziej cywilizowanych (zwłaszcza drogowo) krajów. Jak tam ludzie jeżdżą w mieście, jak poza miastem, jak wygląda zachowanie na skrzyżowaniach. Pomyśleć czemu tak a nie inaczej wygląda.

Polacy bardzo dużo mogliby się w tej drogowej dziedzinie nauczyć i wyszłoby to wszystkim na plus.

Z moich obserwacji wynika, że polscy kierowcy bardzo szybko dostosowują się do zachodnich standardów przebywając za granicą. Pewnie wpływ ma na to wyskość i nieuchronność kary. Niestety, po przekroczeniu granicy, już w Polsce, następuje reset i powrót do dzikich zwyczajów.

 


  • admsk, Marcin321 i artho lubią to

#2085 Born Ready

Born Ready
  • Użytkownik
  • 1429 postów

Napisano 23 październik 2020 - 09:55

Pana z Łodzi w końcu zabiorą w czarnym worku z trasy i tyle z tego będzie.

Ale pamiątka będzie nagrana! I to co najmniej z dwóch różnych kamer :) 



#2086 Jaca911

Jaca911
  • Użytkownik
  • 544 postów

Napisano 23 październik 2020 - 09:57

Mój zdrowy rozsądek mówi mi, że 400 zł za jazdę 99km/h w terenie zabudowanym jest ok. I co teraz?

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

Proponuję zamieszkać na wsi gdzie większość przez obszar zabudowany przejeżdża 70+ i całkiem spora liczba 99kmph za 400pln. Przejść się poboczem, wysłać dziecko (10lat+) tym poboczem do sklepu. Wyjechać z domu w lewo, a nawet w prawo. Ja mam ciarki na plecach jak muszę przejść tam 100m z psem na spacer. A z każdym miesiącem jest coraz gorzej, większy ruch, więcej ludzi się spieszących, więcej bezmózgów.
I potem zastanowić się czym jest jazda 99 przez obszar zabudowany.
  • Born Ready lubi to

#2087 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2876 postów

Napisano 23 październik 2020 - 09:58

Z moich obserwacji wynika, że polscy kierowcy bardzo szybko dostosowują się do zachodnich standardów przebywając za granicą. Pewnie wpływ ma na to wyskość i nieuchronność kary. Niestety, po przekroczeniu granicy, już w Polsce, następuje reset i powrót do dzikich zwyczajów.

A to ja pozwolę się z Tobą zgodzić i nie zgodzić ;).

 

Bo z moich obserwacji wynika, że polscy kierowcy w krajach, gdzie się boją to się dostosowują (Austria, Niemcy) a w krajach, gdzie czują się jak za swoim płotem (Chorwacja) to polaka właśnie rozpoznasz po tym, że jako jedyny za** ..szybko jedzie bo tak +60km/h do średniej na autostradzie.


  • 4gotten lubi to

#2088 admsk

admsk
  • Użytkownik
  • 389 postów

Napisano 23 październik 2020 - 10:12

Ludzie, to była absurdalna argumentacja. Spokojnego weekendu

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

#2089 vvojt

vvojt
  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 23 październik 2020 - 10:17

Nie wiem czy dobrze rozumiem, sygnalizowałeś wyciągniętą ręką, czy jadąc środkiem jezdni, czy oba na raz?


Przy okazji, w innym wątku (na innym forum?) ktoś pytał o migacze / sygnalizatory skrętu na rower. Może w tym przypadku by pomogły

Opisałem całe zdarzenie na forum rowerowym Lewoskręt interpretacja przepisów jest tam też zdjęcie samochodu.

 

Oczywiście nie sygnalizowałem cały czas nie jechałem rowerem trekingowym ani mtb, tylko szosówka na szykach w deszczu już po zmroku miałem w nogach 50 km. Wiedziałem ze mogę nie zdążyć za jasnego więc założyłem nowe baterie do lampki z tyłu mactronic światło ustawione na pulsujące z przodu prox lampa też naładowana, do tego odblaskowe logo na rękawach i na nogawkach. Na rękawiczkach takich przejściowych napis odblaskowy tylko na palcu wskazującym. Zdarzenie wyglądało tak że jak zauważyłem samochód wyjeżdżający z zakrętu za mną bylem już można powiedzieć prawie w domu. Ja miałem może 300 może 250 m do domu i 35km/h !!! to on miał do mnie ze 400 dopiero pojawiły się światła za zakrętu droga nie oświetlona to widać łunę z tyłu. Jak miałem jakieś 70 m to się upewniłem był jeszcze daleko mimo to zasygnalizowałem skręt zawsze sygnalizuje.Pamiętam bo w tych rękawicach jechałem pierwszy raz i jak wyciągałem rękę zastanawiałem się czy widać te śmieszne odblaski na palcach z takiej odległości. I kulałem się już około 50 m środkiem jezdni wytracając prędkość bałem się wejść z taka prędkością na mokrym asfalcie w zakręt wiem jaka to długość bo tyle ma płot sąsiada. jak płot się  skończył będąc na środku jezdni jeszcze raz zasygnalizowawszy skręt pochyliłem rower i stało się byłem tak zdziwiony ze gość mnie dojechał i zdecydował się na wyprzedanie !!! i ze nie widziałem go ani przez chwilę za mną normalnie jak by się teleportował. Wybiegła pani i krzyczała ze nic nie udowodnię ze rękę wystawiłem za późno .Ja wezwałem policję i tego żałuję. Potraktowali sprawę szablonowo. Jak zobaczyli samochód to mieli gotową odpowiedzi. Chwile próbowałem się bronić ale oni tylko jedno. Sygnalizowanie nie wystarczy należy mieć pewność i zachować szczególną ostrożność. Byłem obity skołowany mokry. Ale cieszyłem się że wstałem o własnych siłach. Wiem jak było gdybym odkleił się tak od krawędzi jezdni to zgoda moja wina. Ale skoro zdecydowałem się na zjechanie do środka to wydawało mi się ze to już jakiś kolejny sygnał po tym danym ręka ze coś będę kombinował,nawet może nie skręcał ale może poczułem się źle. Jak mowie Wzywając policje myślałem ze moje tłumaczenie jest logiczne i ze ewidentnie gość przekroczył prędkość może dla tego nie widział pierwszego sygnału bo był za daleko i jak ktoś pisał mój ruch ręką oślepiło mocne mrugające światło tylnej lampki. Tego nie wiem. Wniosek nasuwa mi się jeden sygnalizowanie skrętu jadąc rowerem nie ma sensu. Jak krzyczała ta Pani niczego nie udowodniłem, ale po co to krzyczała ? musiała coś widzieć. Dodam ze kierowca jak się okazało rocznik 45. Dałem mu numer tel żeby uregulować szkody za rozbite drzwi ale nie dzwonił minął tydzień.

Ps chciałem wstawić fotę auta ale nie zadziałało ;)

 

Nie napisałem tego po to żeby się tu żalić albo wybielać !!! stało się. Wiem jak jest i wiem jak się jeździ na szosach. ale powiem wam ze jak jeździłem grupetto to najczęściej ja jako jedyny zostanę na czerwonym albo zjadę na ścieżkę na moście kosztem nawet gonienia grupy na oparach.Ale jak widać nie bylem na tyle przewidujący. Albo faktycznie bezpieczniej robią ci kolesie którzy uprzedza ruchy kierowców bez ostrzegania ich, przynajmniej wtedy cały czas kontrolują sytuację.Nie rozpraszając się na puszczanie kierownicy na nierównej drodze i stratą równowagi.

Piszę to po to bo mam wrażenie powinienem i jeśli choć jedno z was myślało jak ja, że jadący rowerzysta będący już "odklejony od prawego pasa jezdni bez znaków poziomych " sygnalizujący skręt w lewo  ma jakieś prawa to jesteście w błędzie !!!!
 

Załączone pliki


  • admsk lubi to

#2090 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2876 postów

Napisano 23 październik 2020 - 10:17

Spokojnie, wszyscy zrozumieli, że 400zł to bezpośrednie nawiązanie do "jadę drogą bo to tylko 50zł". Tylko czyż nie idealnie byłoby, gdyby ścieżki nadawałyby się do jazdy ale i na drodze kierowcy nie mieli tyle problemów ze sobą i wszystkimi dookoła?

 

Smutne natomiast, że uczenie kultury na drodze musi być prowadzone... w taki brutalny sposób: leżący policjant, mijanki, ograniczanie ilości pasów ruchu i robienie parkingów z części drogi...

 

 Dodam ze kierowca jak się okazało rocznik 45. Dałem mu numer tel żeby uregulować szkody za rozbite drzwi ale nie dzwonił minął tydzień.
 

Sciągnie z Twojego ubezpieczenia.



#2091 vvojt

vvojt
  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 23 październik 2020 - 10:44

A co jeśli nie mam ubezpieczenia ?

 

Nie mam z nim kontaktu.Mimo wszystko starałem się być miły. Nie udawałem jakiś niestworzonych urazów.Gość nie miał telefonu pasażerka też nie. Poprosiłem Pana żeby poszedł do mnie do domu napisałem mu numer i miał dzwonić. Mam możliwość naprawiania szkody "we własnym zakresie" Niestety  mam jedynie zdjęcie samochodu. znalazłem takie drzwi w tym kolorze. więcej uszkodzeń chyba nie było. Więc jeśli gość teraz sobie znajdzie warsztat który mu zrobi remont nie wiadomo czego to jak ja mam to sprawdzić ? Nie oglądałem samochodu jak pisałem biorąc winę na siebie nie myślałem o tym wszystkim tylko o tym ze miałem szczęście w tym nie szczęściu. Do tego się przeziębiłem i na wynik test czekałem do dziś żeby zrobić prześwietlenie biodra. Cały czas byłem w domu.

Załączone pliki



#2092 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2876 postów

Napisano 23 październik 2020 - 10:51

To ubezpieczyciel zwróci się po gotówkę, bez paniki. Nie wchodzą od razu na konto :P W sensie jak auto stare i szkoda nieduża to mógł i machnąć ręką skoro nie zadzwonił



#2093 vvojt

vvojt
  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 23 październik 2020 - 11:02

W końcu poszło zdjęcie :)

 

znalazłem takie drzwi nawet kolor pasuje

Załączone pliki



#2094 mareq

mareq
  • Użytkownik
  • 232 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 23 październik 2020 - 11:23

Ja tu widzę naprawę na ładnych parę tysi. Najgorsze jest teraz czekanie aż się ktoś odezwie...



#2095 4gotten

4gotten
  • Użytkownik
  • 1034 postów
  • SkądStargard

Napisano 23 październik 2020 - 11:27

Ja tu widzę naprawę na ładnych parę tysi. Najgorsze jest teraz czekanie aż się ktoś odezwie...

Bez przesady, przecież nie ma konieczności wymiany całego samochodu.

 



#2096 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2876 postów

Napisano 23 październik 2020 - 11:31

Panowie no ale ma prawo. W sensie nie dosłownie cały samochód, ale jak najbardziej całą szkodę ma prawo przywrócić do stanu sprzed szkody owej, co czasami faktycznie kosztuje sporo.

 

Natomiast w przypadku starych samochodów to szczerze mówiąc ja ani razu nie robiłem problemu ani też z problemami z drugiej strony się nie spotkałem, czy to moja wina była czy drugiej osoby, bo prawda jest taka, że jeżeli auto i tak za 2-5 lat skończy na złomie to szkoda zachodu i szkoda robić komuś problemów. A jakieś 10 lat już jeżdżę po tym kraju i nie tylko po tym.

 

No chyba, że to nasz trzymany pod dywanem klasyk.



#2097 vvojt

vvojt
  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 23 październik 2020 - 11:48


Ja tu widzę naprawę na ładnych parę tysi. Najgorsze jest teraz czekanie aż się ktoś odezwie...

 

Hmm na jakiej podstawie to Pan ocenił ? Nawet nie znamy rocznika auta Mazda 626 rocznik nieznany Takie samochody są już od 2,5 tys. wiec co szkoda całkowita ? To jakaś paranoja jest. Naprawdę jestem w stanie naprawić tę szkodę mam takie możliwości !!!. Ale nie to Polska To takie proste uderzył niech płaci znajdziemy jakiegoś mechanika wymienimy jeszcze zderzak bo kiedyś porysowałem, może olej też.Gość pewnie miał kasę widziałaś jaki rower musi mieć kasę na takie zabawki.Teraz widzę że rady znajomych którzy mówili trzeba było nie wstawać boli i koniec i nic nie podpisywać, A nie ja się goście martwiłem ze zawału dostanie.Więc wstałem i mówię ze pogotowia nie chcę. Wezwałem policję bo byłem przekonany że to co robię na drodze jest w miarę oczywiste dla kierowcy znajdującego się podkreślam daleko za mną.To już nie pierwszy raz jak uczciwość daje mi kopa w dupę dosłownie i w przenośni.  Kiedyś pogryzły mnie psy w lesie przy wiosce jak biegałem nie będę pisał o całym zdarzeniu, Pani była starsza, bardziej bałem się że mi w tym lesie padnie niż moja łydką. Wtedy po policję nie dzwoniłem bo co by to mi miało dać ? Chodzi o to że nie jestem roszczeniowy, ale w tej sytuacji tracę wiarę w ludzi !!! 



#2098 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8609 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 23 październik 2020 - 11:57

A co jeśli nie mam ubezpieczenia ?

 

 

OC w życiu prywatnym warto mieć. To koszt od kilkunastu (10 nawet) do kilkudziesięciu złotych rocznie. Często przy ubezpieczeniu nieruchomości można dostać taniej. Nawet te najtańsze mogą dupsko uratować przy tego typu zdarzeniach, bo sumy ubezpieczeń zaczynają się od 10 tys. zł. co na większość zdarzeń powinno wystarczyć. No chyba, że ktoś ma pecha i rozwali super hiper drogaśne coś w aucie za bańkę czy więcej. Ale to mało prawdopodobne ;)

Oczywiście trzeba zapoznać się z warunkami ubezpieczenia, ale na ogół OC w życiu prywatnym obejmuje amatorskie uprawianie sportu. 


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#2099 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2876 postów

Napisano 23 październik 2020 - 11:57

Przeróżne potrafią być wyceny tego typu napraw. Sporo zależy od rocznika ale od samochodu, rodzaju wyposażenia, lakieru też. Znajomy na starą limuzynę od Renault (klasa wyższa średnia, wiek coś 10-12 lat, też lekka wgniotka tylnych drzwi, lakier perłowy kameleon) dostał od ubezpieczyciela 4500zł. Używane samochody w podobnym wyposażeniu i dobrym stanie można było wtedy kupić za 8000-14000zł.

 

Ale nie straszcie, na 70% kierowca się nigdy nie odezwie, a pozostałe 30% obstawiam, że skontaktuje się i dogadacie się na 300zł ;). Tylko sobie zrób ewentualnie umowę o nieoczekiwaniu żadnych dalszych roszczeń blablabla. Lub sam zadzwoń, jeżeli też masz numer.



#2100 vvojt

vvojt
  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 23 październik 2020 - 12:09

OC w życiu prywatnym warto mieć. To koszt od kilkunastu (10 nawet) do kilkudziesięciu złotych rocznie. Często przy ubezpieczeniu nieruchomości można dostać taniej. Nawet te najtańsze mogą dupsko uratować przy tego typu zdarzeniach, bo sumy ubezpieczeń zaczynają się od 10 tys. zł. co na większość zdarzeń powinno wystarczyć. No chyba, że ktoś ma pecha i rozwali super hiper drogaśne coś w aucie za bańkę czy więcej. Ale to mało prawdopodobne ;)

Oczywiście trzeba zapoznać się z warunkami ubezpieczenia, ale na ogół OC w życiu prywatnym obejmuje amatorskie uprawianie sportu. 

Tak się skalda że moje doświadczania z ubezpieczeniami również są można powiedzieć marne :( te małe gwiazdki które zwalniają ubezpieczyciela praktycznie od wszystkiego :(
 

Przeróżne potrafią

 

Ale nie straszcie, na 70% kierowca się nigdy nie odezwie, a pozostałe 30% obstawiam, że skontaktuje się i dogadacie się na 300zł ;). Tylko sobie zrób ewentualnie umowę o nieoczekiwaniu żadnych dalszych roszczeń blablabla. Lub sam zadzwoń, jeżeli też masz numer.

Niestety numeru nie mam :(

 

PS jestem Zarejestrowany na tym forum od dwóch lat. A w jeden dzień napisałem  wszystkie 11 posty. I to w jakim przykrym temacie :( chodzi mi o to że nie o sprzęcie  :)





Dodaj odpowiedź