Skocz do zawartości


Zdjęcie

Alkohol a treningi


249 odpowiedzi w tym temacie

#181 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 07 grudzień 2014 - 18:42

Bo smak lepszy...



#182 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8617 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 07 grudzień 2014 - 22:26

Może, ale wszystkie bezalkoholówki są chyba droższe od wersji z %. Próbowalem wyrobow rożnych producentów, no i Lech Free mi naprawdę pasuje, no dobrze, nie do konca 0%, bo jednak jest w nim 0,5%, ale jest to 10x mniej alkoholu niż w typowym piwie i trzeba byłoby wydoić na raz spora ilość, żeby być pod wpływem. Po treningu jak znalazł ;-)

Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#183 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8626 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 07 grudzień 2014 - 22:50

A w czymże nawet 5% alkoholu w jednym piwie miałoby przeszkodzić po treningu? Śmiem twierdzić, że niewielka dawka alkoholu mogłaby wręcz pomóc ze względu na rozszerzenie naczyń krwionośnych.

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#184 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 08 grudzień 2014 - 06:04

Co do dodatniego wpływu alkoholu na organizm to polemizowałbym, nawet niewielkie dawki spożywane systematycznie niszczą wątrobę.

 

Z drugiej strony 2 piwa tygodniowo nie powinny być bardzo szkodliwe w moim przypadku, dodatkowo piję głównie piwa z browarów rzemieślniczych, czy kontraktowych. Tylko niefiltrowane (IPA, sahti, ciemny lager, itp), czasem również niepasteryzowane. Takie są bogate z krzem, witaminy grupy B, błonnik, trochę białka z jęczmienia, pszenicy też się trafi.



#185 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8626 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 08 grudzień 2014 - 07:24

Jasne, zbytnia regularność może szkodzić. Ale też nie trenujemy codziennie w trupa, prawda? ;)

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#186 Gosc_Omega_*

Gosc_Omega_*
  • Gość

Napisano 12 sierpień 2015 - 11:41

Kiedyś była paląca potrzeba jazdy rowerem, a akurat byłem już po mocnej jeździe i następnie piwie. A że dzień był upalny jak te ostatnio. To jedno piwo już mi trochę zaszumiało. Jazda była krótka, ale wyjątkowo szybka. Podziałało pobudzająco. Ale też niewiele brakło do przewrotki. Mimo małej ilości alk. sprawność spadła. Na pewno duże znaczenie miało zmęczenie uprzednią jazdą i upał. 



#187 astronom

astronom
  • Użytkownik
  • 1367 postów
  • SkądBurzyn

Napisano 12 sierpień 2015 - 12:46

Upał i jego wpływ na jazdę jest wg. mojego odczucia groźniejszy niż jazda na drugi dzień na kacu...


www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna

 

"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."


#188 Gosc_gocu_*

Gosc_gocu_*
  • Gość

Napisano 12 sierpień 2015 - 12:58

 Niektórzy tu piszą, jakby naprawdę nie mogli przeżyć bez alkoholu, a tyle się tłucze o jego szkodliwości...

 

http://www.zdrowiezw...w-kazdej-ilosci

 

Dla tych, którzy nie lubią czytać:

"Nie ma żadnej korzyści z picia alkoholu w kontekście zdrowia człowieka i społeczeństwa. Każda jego ilość wpływa destrukcyjnie. Skoro organizm nie ma z niego żadnych korzyści, a zawsze straty, nawet umiarkowane picie nie jest wskazane."

 

Przykład z życia:  26-latka, pijąca sporadycznie, przywieziona na dyżur w piątek wieczorem zmarła w niedzielę na skutek niewydolności wątroby. Po dosłownie 3 piwach przy grillu z tłustym mięsem - taka kombinacja wystarczyła, żeby ją zabić. Tak, to również kwestia pecha.

 

A te wszystkie "jedno piwko nie szkodzi", "czerwone wino działa korzystnie na coś tam", "piwo dobrze nawadnia" to bzdury i pobożne życzenia ludzi, dla których alkohol stał się chyba zbyt ważną częścią życia. Pijcie, ile chcecie - jest mi to obojętne, ale nie wmawiajcie innym, ze to ma jakieś zalety.



#189 Grzesiekkry

Grzesiekkry
  • Użytkownik
  • 200 postów
  • SkądSułkowice/Chynów

Napisano 12 sierpień 2015 - 18:56

Kolega gocu to chyba męski odpowiednik mojej starej :P
A tak na poważnie to nie można popadać w skrajności. Szwagrowi się nie wytłumaczy, raz na miesiąc trzeba się z nim napić, i nie mówimy tu trzech piwach :D
W te upały to tylko browar mnie poi, w ten dzień co jadę nie pije przed jazdą, po trasie musowo piwo musi być :) to taka nagroda za trud :D
Przez sport do kalectwa, jak mawia stare przysłowie i chłopaki spod sklepu :P

#190 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8626 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 12 sierpień 2015 - 19:24

A gdyby tak, zamiast do źródeł klasy Pani Domu, sięgnąć do poważnej literatury?

- http://www.ncbi.nlm....pubmed/25449821
- http://www.ncbi.nlm....pubmed/25207479
- http://www.ncbi.nlm....pubmed/19406740
- http://www.ncbi.nlm....pubmed/20667060
  • astronom lubi to

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#191 puchaty

puchaty
  • Użytkownik
  • 787 postów
  • SkądGdynia

Napisano 13 sierpień 2015 - 10:31

Jestem akurat w trakcie lektury "Na początku był głód", w której autor analizuje ewolucyjne przystosowanie się człowieka do pokarmów spożywanych na przestrzeni dziejów. Jednym z wniosków jest to, że w zasadzie każdy pokarm roślinny jest w jakiś sposób szkodliwy. Rośliny wykształcają na drodze ewolucji mechanizmy obronne przed ich zjadaniem między innymi w formie związków chemicznych. Zwierzęta raczej chroniły się głównie uciekaniem czy pancerzem...Tak czy inaczej człowiek także wykształca mechanizmy, które te toksyny neutralizują pozwalając spożywać w umiarkowanych ilościach tego typu pokarm. Co do alkoholu to również takie mechanizmy się wykształciły. Człowiek już w pradziejach żarł sfermentowane owoce, które były bombami kalorycznymi i w których stężenie alkoholu dochodziło do kilku procent.

 

Ergo: alkohol szkodzi, ale pszenica również. Jednak jeśli dawkowane w umiarkowanych ilościach to organizm sobie z tym radzi.



#192 Gosc_rowerowyninja_*

Gosc_rowerowyninja_*
  • Gość

Napisano 13 sierpień 2015 - 11:50

Słyszeliście o Paracelsusie? Uznawany jest za ojca nowożytnej medycyny. Stwierdził: "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę." I tego trzymać się trzeba.
  • Senninho lubi to

#193 Michal1906

Michal1906
  • Użytkownik
  • 656 postów

Napisano 13 sierpień 2015 - 12:25

Co do alkoholu to ja również pije sobie sporadycznie szklaneczke/kieliszek do obiadku. Tak jak już zresztą słusznie tutaj zauważono alkohol spożywany z umiarem i w małych ilościach jeszcze nikomu nie zaszkodził :)

Zainteresowań mam dużo, a alkohole świata to jedno z nich :

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Aktualnie około 100 butelek.

Dzisiaj po treningu koniaczek :)

Dołączona grafika

Pozdrawiam!

#194 Gosc_gocu_*

Gosc_gocu_*
  • Gość

Napisano 13 sierpień 2015 - 14:18

"Tak jak już zresztą słusznie tutaj zauważono alkohol spożywany z umiarem i w małych ilościach jeszcze nikomu nie zaszkodził" - mylisz się.



#195 Coriner

Coriner
  • Użytkownik
  • 164 postów
  • SkądSwinoujscie

Napisano 13 sierpień 2015 - 14:26

Nie ma co się rozwodzić nad szkodliwością alkoholu, bo to droga donikąd. Ale mam pytanko, jak długo - ile lat - trzymacie alkohol w butelkach i jaki jest tego efekt? Mam jakieś flaszki podchodzące pod dychę i zastanawiam się czy to pić - bo faktycznie może zaszkodzić :)..



#196 Gosc_rowerowyninja_*

Gosc_rowerowyninja_*
  • Gość

Napisano 13 sierpień 2015 - 14:45

Jeśli to mocne, czyste alkohole to nic się nie stanie. Jeśli wina, to zależy, jakie i jak przechowywane. Piwo się zepsuło.

Przy czym kupienie np. rudej 12yo i trzymanie jej kolejnych 12 lat nie zrobi z niej 24yo. Liczy się tylko leżakowanie w beczkach.

#197 Gosc_grzesiek80_*

Gosc_grzesiek80_*
  • Gość

Napisano 13 sierpień 2015 - 16:54

W przypadku alkoholu ilu ludzi tyle opini. Faktem jest, że niektóre alkohole mogą zawierać jakieś prozdrowotne pierwiastki ale... Mówiąc o alkoholu mówimy o etanolu. A zatem każdy alkohol (czy to piwo, wino...)  i każda jego dawka to trucizna dla organizmu. Już po kilku minutach od wypicia etanol wchłaniany jest z przewodu pokarmowego do krwiobiegu, a wraz z krwią trafia do każdej komórki naszego ciała zaburzając lub uszkadzając funkcjonowanie naszego organizmu (zależne od spożytej dawki). Zatem nawet jeśli my sami na co dzień w swoim samopoczuciu różnicy nie zauważamy, to pewnym jest, że nawet po tym jednym piwie wypitym raz na tydzień, na skutek niszczącego działania etanolu, nasz organizm nie będzie już w takiej kondycji jak był przed jego wypiciem. 


  • Greek lubi to

#198 OpaQ

OpaQ
  • Użytkownik
  • 190 postów
  • SkądBiałystok

Napisano 13 sierpień 2015 - 20:07

 to pewnym jest, że nawet po tym jednym piwie wypitym raz na tydzień, na skutek niszczącego działania etanolu, nasz organizm nie będzie już w takiej kondycji jak był przed jego wypiciem. 

 

Bzdury, jedno piwo tygodniowo, spytaj jakiegokolwiek sportowca, czy to ma jakiś wpływ na treningi, wydolność, wyniki.

 

Nie demonizuj. ;)

 



#199 Gosc_grzesiek80_*

Gosc_grzesiek80_*
  • Gość

Napisano 13 sierpień 2015 - 22:05

Bzdury, jedno piwo tygodniowo, spytaj jakiegokolwiek sportowca, czy to ma jakiś wpływ na treningi, wydolność, wyniki.

 

Nie demonizuj. ;)

Nie chodzi o demonizację tylko o prostą prawdę. Jasne że po jednym kieliszku wypitym raz na jakiś czas nic złego się nie wydarzy, tj. różnicy w treningu raczej nikt nie odczuje, zwłaszcza jak jest amatorem i kręci dla poprawy samopoczucia, kondycji albo bo po prostu lubi. Ale z biologicznego punktu widzenia: każda dawka alkoholu etylowego "parę" komórek ze zdrowych zamienia w patologiczne, bądź niszczy je bezpowrotnie - co wynika z jego toksycznego działania.
Poza tym alko. to puste kalorie, w organizmie obniża m.in. syntezę białka, zawartość wody oraz wypłukuje z niego cenne minerały + można by wymienić jeszcze wiele innych podobnych skutków ubocznych. Biorąc je pod uwagę - alko. w diecie u zawodowców obniża wydolność organizmu, to pewne. W pracy nad wytrzymałością powinien być zupełnie z diety wykluczony. I wszyscy sportowcy to wiedzą, choć nie wszyscy tej zasady przestrzegają.
 
Szczerze, też od czasu do czasu jakieś % wypiję, ale przynajmniej mam świadomość, że zdrowszy od tego nie będę. Jeśli nie wsiadam na rower w 5 min po, to w kręceniu mi to nie przeszkadza, ale jestem z tych co nie jeżdżą dla wyników.


#200 OpaQ

OpaQ
  • Użytkownik
  • 190 postów
  • SkądBiałystok

Napisano 13 sierpień 2015 - 22:26

 

Nie chodzi o demonizację tylko o prostą prawdę. Jasne że po jednym kieliszku wypitym raz na jakiś czas nic złego się nie wydarzy, tj. różnicy w treningu raczej nikt nie odczuje, zwłaszcza jak jest amatorem i kręci dla poprawy samopoczucia, kondycji albo bo po prostu lubi.
Biorąc je pod uwagę - alko. w diecie u zawodowców obniża wydolność organizmu, to pewne. W pracy nad wytrzymałością powinien być zupełnie z diety wykluczony. I wszyscy sportowcy to wiedzą, choć nie wszyscy tej zasady przestrzegają.
 
 

 

Widzisz, już piszesz, że nie się nie stanie, przed chwilą pisałeś, że to "niszczące działani etanolu".

 

Powtarzam, żadnemu zawodowcowi, jedno piwo w tygodniu nie wpłynie na wydolność, wytrzymałość i wyniki.

 

Natomiast nie pojedzie dobrze, jak się np nie przyłoży do treningu.





Dodaj odpowiedź