Czy warto w ogóle kupić szosówkę?
#61
Posted 26 December 2011 - 11:15
To samo tyczy się NNW, suma ubezpieczenia jest śmiesznie niska, trzeba wydać kilkaset złotych, żeby mieć przyzwoitą sumę ubezpieczenia.
Polecam za to OC dla rowerzystów, jeśli nie masz OC w życiu prywatnym. Ja wykupuje i jestem spokojniejszy, że jeśli urwę lusterko w lexusie to nie pójdę z torbami ;-)
#63
Posted 26 December 2011 - 20:18
odnośnie samego ubezpieczenia od kradzieży to jest możliwość jakoś za pośrednictwem ubezpieczenia mieszkania, obejmuje ono również rzeczy skradzione z piwnicy tylko nie z takiej do której inne osoby mają klucze. O szczegóły to musiałbyś doczytać na stronie PZU.
#64
Posted 26 December 2011 - 21:34
A z ubezpieczeniem roweru jako takim to rzeczywiście bez sensu.
#65
Posted 27 December 2011 - 14:11
Matko, jaki dziwny ten rower... w porównaniu do tego, którym jeździłem do tej pory, sprawia wrażenie bardzo delikatnego (to przez lekkość i wręcz śmiesznie wąskie oponki). Ależ on piękny :-D Mógłbym cały czas na niego patrzeć.
Dziękuję za wszelką pomoc i uwagi, to dzięki Wam zdecydowałem się na szosówkę i już teraz wiem, że nie będę tego żałował. W szczególności wielkie dzięki dla pawelka_G, który podlinkował stronę sklepu, w którym ów rower był wystawiony.
#66
Posted 27 December 2011 - 15:11
to teraz kup drugi do jazdy brzydki, odrapany
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#68
Posted 27 December 2011 - 16:21
Można jednak niewielkim kosztem szlify zminimalizować: http://www.roadrashguard.com/do pierwszych szlifów
Przy padaniu będę musiał załatwić to tak, bym ja zebrał szlify, nie rower :mrgreen:... tak, wiem, nie uda się.
#69
Posted 27 December 2011 - 19:31
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#70
Posted 27 December 2011 - 20:21
gratuluję koledze, ja swoje nowiutkie cudeńko będę miał w domu około połowy marca, ale to dobrze bo nie będzie korciło jak śniegi na dworze. Raz już to przeżywałem i do tej pory przeżywał jak pod koniec ubiegłego sezonu narciarskiego kupiłem nowe narty, jeździłem na nich jeden raz i to w Czechach bo u nas już śniegu nie było. Tera czekam na śnieg i wyciągnę narty, które prawie rok w szafie przeleżąły. :-/No i stało się, jestem posiadaczem Focusa Variado 2.0...
#71
Posted 27 December 2011 - 22:12
do wyćwiczenia, ja na razie tylko raz* upadłem przy +30 km/h i skóry trochę zdarłem z barku, łokcia, biodra i kolana (wszystko prawa strona), spodenki zniszczone, ale rowerowi nic, a nic. Widziałbym gdyby coś się zarysował, bo nowy był. Po prostu na mnie leżał ; )Przy padaniu będę musiał załatwić to tak, bym ja zebrał szlify, nie rower :mrgreen: ... tak, wiem, nie uda się.
* nie licząc 2 upadków przy próbie wypięcia się z pedał 0km/h
i 1 razy przy starcie pod górę, zapomniałem, że na blacie łańcuch, wpiąłem się w pedały i na boook ; )
boli nowy sprzęt, jak pierwszy raz pojechałem nową szosą to każdą łatę na jezdni omijałem z dala już nie mówię o dziurach... ; )hm to szosówka, a wiesz jak boli mtb nówka sztuka endurowska po pierwszym wypadzie w góry , jak kamienie strzelają po ramie
max dst:
412 km Kraków - Warszawa (2020)
#72
Posted 28 December 2011 - 09:09
Można jednak niewielkim kosztem szlify zminimalizować: http://www.roadrashguard.com/
Mam wątpliwości czy te ochraniacze spełnią swoją rolę. W dodatku obawiam się, że może mocno zaboleć gdy taki ochraniacz wbije się przy upadku w ciało.
#73
Posted 28 December 2011 - 09:15
Można jednak niewielkim kosztem szlify zminimalizować: http://www.roadrashguard.com/
Mam wątpliwości czy te ochraniacze spełnią swoją rolę. W dodatku obawiam się, że może mocno zaboleć gdy taki ochraniacz wbije się przy upadku w ciało.
No to widziałeś gość się wywalił i miał małe kółeczko od tego ochraniacza
#75
Posted 28 December 2011 - 12:15
też myślę że upadek na takie coś byłby bolesny. Ja kiedyś przy prędkości około 45-5-km/h upadłem tak nieszczęśliwie że prawy łokieć przygniotłem do asfaltu prawą stroną klatki piersiowej i to właśnie w tym miejscu bolało mnie najdłużej, żebra przestały boleć po około 1,5 miesiąca. Miałem problemy z głębszym oddychaniem i spaniem na boku. Myślę że gdybym upadł jakoś inaczej, nie na własną rękę to bym miał tylko szlify. To samo może stać się (tak uważam) jeżeli np wywróci się na ten kawałem plastiku przymocowany na wysokości biodra.Można jednak niewielkim kosztem szlify zminimalizować: http://www.roadrashguard.com/
Mam wątpliwości czy te ochraniacze spełnią swoją rolę. W dodatku obawiam się, że może mocno zaboleć gdy taki ochraniacz wbije się przy upadku w ciało.
No to widziałeś gość się wywalił i miał małe kółeczko od tego ochraniacza
#76
Posted 28 December 2011 - 12:45
Na 100% szlify z wtartym brudem z asfaltu bolą bardziej... i goją się dłużej niż siniaczek ;-) ....obawiam się, że może mocno zaboleć gdy taki ochraniacz wbije się przy upadku w ciało.
:shock: A kto sugeruje, aby przyczepić ochraniacze na klatce piersiowej???? :mrgreen:...upadłem tak nieszczęśliwie że prawy łokieć przygniotłem do asfaltu prawą stroną klatki piersiowej...
To źle myślisz....Myślę że gdybym upadł jakoś inaczej, nie na własną rękę to bym miał tylko szlify. ...
#77
Posted 28 December 2011 - 15:58
a czy kolega czyta ze zrozumieniem?? czy ja gdzieś napisałem o przyczepianiu ochraniaczy na klatkę piersiową?? :mrgreen:Riddick napisał/a:
...upadłem tak nieszczęśliwie że prawy łokieć przygniotłem do asfaltu prawą stroną klatki piersiowej...
:shock: A kto sugeruje, aby przyczepić ochraniacze na klatce piersiowej???? :mrgreen:
a możesz uzasadnić czy tylko tak sobie napisałeś?? :mrgreen: pozdrawiamRiddick napisał/a:
...Myślę że gdybym upadł jakoś inaczej, nie na własną rękę to bym miał tylko szlify. ...
To źle myślisz.
#78
Posted 28 December 2011 - 18:05
Na rzazie to widzę, że nie zrozumiałeś ironii... ;-)a czy kolega czyta ze zrozumieniem?? czy ja gdzieś napisałem o przyczepianiu ochraniaczy na klatkę piersiową?? :mrgreen:Riddick napisał/a:
...upadłem tak nieszczęśliwie że prawy łokieć przygniotłem do asfaltu prawą stroną klatki piersiowej...
:shock: A kto sugeruje, aby przyczepić ochraniacze na klatce piersiowej???? :mrgreen:
A co tu uzasadniać - nie rozumiesz prostego tekstu?a możesz uzasadnić czy tylko tak sobie napisałeś?? :mrgreen: pozdrawiamRiddick napisał/a:
...Myślę że gdybym upadł jakoś inaczej, nie na własną rękę to bym miał tylko szlify. ...
To źle myślisz.
Nie mam czasu, ani ochoty na durnowate gadki....
#80
Posted 28 December 2011 - 19:21
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo