Kolarska dieta
#362
Napisano 10 kwiecień 2008 - 17:13
moze zle rozumiem pojecie "rezeruwar", a moze sie nie znam, ale sery biale powstaja przez odsaczenie wody, z ktora zdaje sie wyplukiwany jest praktycznie caly wapn.
to ze jedno i drugie wydaje sie miec podobny kolor nie znaczy ze to to samo.
przyklad: gó... i czekolada.
edit:
takie cos znalazlem, moze niektorym bedzie sie chcialo tam zajrzec:
http://serwisy.gazet...86,3693119.html[/quote]
W moim rozumieniu, przedstawionym poniżej twarogi jednak rezerwuarem są. A porównywanie g... z czekoladą z punktu widzenia człowieka jest pozbawione sensu, podobnie jak z punktu widzenia np. psa który chętniej zje g... aniżeli czekoladę, bo g... ma błonnik i różne cenne dla organizmu psa minerały.
Technologia produkcji serów twardych i twarogów jest taka jaka jest i inna nie będzie. Pomimo odsączania serwatki pozostaje w twarogach sucha masa, która jednak co nieco zawiera. A jest to właśnie to co człowiekowi jest potrzebne, w tym wapń i to w rozsądnych ilościach.
Wszak dyskutujemy na forum, którego uczestnicy nie są pasibrzuchami i pasjonatami obżerania sie tylko mają ambicię i chęć zdrowego/racjonalnego się odżywiania. Czy dobrze myślę?
I dla takich właśnie jadaczy (chcących sie odżywiać zdrowo) twarogi się doskonale nadają jako uzupełnienie posiłków.
Argumenty przytaczane przez kobitkę w podanym linku są takie jakie są. Trudno jest dyskutować skoro problem pokazany jest z punktu widzenia technologa żywności (czyli pracownika albo Instytutu Mleczrstwa, albo technologa z jakiejś mleczarni - czyli osobę tendencyjnie przedstawiającą problem). Dietetyk napewno inaczej widziałby problem. Tacy ludzie jak autorka tego artykułu zawsze znajdą argumenty by ludziom wcisnąć kit, czyli mleko UHT (pozbawioną wszystkiego zabarwiona na biało bryję), a także sery twarde (żółte), które nie dość że są bardzo drogie i przez to mało chodliwe to jeszcze - tak jak pisałem wcześniej - są bardzo niezdrowe, bo prócz alergizującego działania na wielu ludzi, obok wysokiego poziomu soli zawierają także (z racji dużej ilości mleka nieodtłuszczonego i nie odciąganego użytego do produkcji takiego sera) także bardzo duże ilości KAZEINY, której enzymy dorosłego człowieka w ogóle nie trawią i stąd różne sensacje żołądkowe (kazeinę trawią enzymy tylko u dzieci i to max do 5 roku życia). Stąd jedzenie serów twardych to nic innego jak robienie sobie krzywdy.
[quote][/quote] W 100g sera białego jest średnio 90mg wapnia, a w 100g sera żółtego 800mg. Twarożek jako rezerwuar wapnia słabo cosik wypada :-D [/quote]
Zaiste dziwną matematykę podajesz. Bo skoro do wyprodukowania 1 kg twardego sera zużywa się 10-12 litrów mleka, a do 1 kg twarogu ok 3-4 litry takiego samego mleka, czyli ok 3 razy mniej to skąd w serze twardym ma być 10 razy więcej wapnia? Czyżby jakieś cudowne jego rozmnożenie?
Po drugie ser twardy nie jest równy innemu serowi twardemu, więc podawanie takich wartości zawartości składników jest bezsensowne, trzeba by operować konkretnym rodzajem sera/twarogu.
Jeśliby nawet ww. wartości były prawdziwe, to wolę zjeść 100 g twarogu aniżeli 10 g sera twardego (bo 100 gram zjadać to zwykłą głupota).
[quote] [/quote] niestety, z bialego sera wiekszosc najlepszego, idzie do serwatki. pewnie Arnoldzik moglby Ci zrobic wyklad o zaletach serwatki. [/quote].
Gwoli scisłości: białych serów nie ma. Są twarogi i twarożki, zaliczane do galanterii mlecznej (tak jak i jogurty, kefiry. Nie mogę się z tym zgodzić, że najlepsze idzie do serwatki. Wszystko idzie tam gdzie iść powinno z technologią i istota wyrobu, czyli i do twarogu i do serwatki. Twarogi wytwarzane są w drodze zakwaszania podgrzanego mleka specjalna kolonia bakterii (zakwasem - niewyobrażalna pychota) i jest to proces niezależny od człowieka, wiec nie można mieć pretensji.
Arnoldzik nie musi mi robić wykładów o walorach serwatki, bo je doskonale znam, wielokroć bywałem w zakładach mleczarskich i procesy produkcji mleczarskiej dość dobrze znam, podobnie zalety i wady tych wyrobów.
#364
Napisano 10 kwiecień 2008 - 18:10
Te wartości są prawdziwe i nic poza tym, dlatego reszta Twojego wywodu jest nie na temat. Oczywiście, że ser żółty ze względu na dużą kaloryczność i wysoką zawartość tłuszczu nie powinien być spożywany bez ograniczeń,... szczególnie dotyczy to kolarzy. Ja tylko skupiłem się na słowie, którego raczyłeś użyć, a mianowicie rezerwuar, czyli zbiornik, magazyn wapnia. To pojęcie tak pasuje do twarogu jak Sprosa czekolada do ... :-DZaiste dziwną matematykę podajesz.... Jeśliby nawet ww. wartości były prawdziwe ...
... bez urazy ;-)
pozdro horny
#365 Gosc_szudri_*
Napisano 12 kwiecień 2008 - 20:39
#366
Napisano 13 kwiecień 2008 - 10:00
#367
Napisano 13 kwiecień 2008 - 10:28
Kawy "fusiastej" od ok 15lat juz nie pije ... Kawa rozpuszczalna (juz nie na pusty żołądek) na poczatek w pracy. Nooo ... ale w domu juz tylko z ekspresu ciśn. , lub - co ostatnio praktykuje - kawa z kawiarki Bialetti Mukka ... ;-)
#368
Napisano 13 kwiecień 2008 - 11:02
#370 Gosc_Anonymous_*
Napisano 16 kwiecień 2008 - 20:03
He he nie bo to by się gryzło z długodystansowym rowerowaniem. Poprostu niegdyś byłem taaaki wypasiony ,że ktoś niewiedzieć czemu nazwał mnie Arnoldem. :shock: :mrgreen:Arnoldzik- ze wzgledu na Twojego nicka sadzilem, ze bawisz sie tez w kulturystyke
#371
Napisano 01 maj 2009 - 19:50
Było już o kawie przed treningiem, o dopalaczach podczas treningu, ogólnie o diecie, ale nigdzie nie doszukałem się żadnej informacji co jest najlepsze dla organizmu po długim (2-6h) treningu?
Przypuszczam, że na początek, jak najszybciej jakieś węglowodany o niskim indeksie glikemicznym potem (za 1-2h) białko i znowu węglowodany?
Jak wyglada u Was posiłek po takim treningu?
#373 Gosc_Tompoz_*
Napisano 02 maj 2009 - 07:02
bółki z dzemem, banany wafelek i kawę to ludzkośc już dawno wymiśliła a świat sportowy jakio śniadanie też. Z więc nie podniecaj się tym że jakis trener CCC dał ci w tejemnicy jakaś super radę.ja np jak jeżdze wczesnym rankiem, a były to dni letnie o godz 7 czy 8 to przed wyjazdem trzy połówki bułki z dżemem szklanka czarnej kawy inki. Banana, wafelka i bidon z napojem izostara i w drogę. Starczyło to i nie miałem rzadnych kolek. Patent od trenera grupy CCC. Polecam 8-)
Tompoz
[ Dodano: 2009-05-02, 08:05 ]
Odkopie temat bo mam jedno pytanie.
Było już o kawie przed treningiem, o dopalaczach podczas treningu, ogólnie o diecie, ale nigdzie nie doszukałem się żadnej informacji co jest najlepsze dla organizmu po długim (2-6h) treningu?
Przypuszczam, że na początek, jak najszybciej jakieś węglowodany o niskim indeksie glikemicznym potem (za 1-2h) białko i znowu węglowodany?
Jak wyglada u Was posiłek po takim treningu?
zaraz po treningu w ciągu 30 minut trzeba przyjąć węglowodany i tu są 2 szkoły jedna mówi ze węgle z białkiem z druga że be zbiałak. Te przyjęte eglowodany mogą być w postaci płynej. A Pozniej po 1-2 g od treningu jesz obiag z mieskiem dobrym surówkami i węglowodanami marakon ryż kasza itd.
Tompoz
#376
Napisano 02 maj 2009 - 11:16
#379 Gosc_Tompoz_*
Napisano 02 maj 2009 - 20:08
Tak naprawde to na traske 70 km , lepiej NIE jesc przed samym treningiem , a jak juz to to np. ryz na mleku , albo cos z czym twoj zoladek nie bedzie musial "walczyc" by to przerobic ( kawalki chleba )... A twarog ??? Sam nie wiem czy pomoze.... TOMPOZ wie ;-)
oosbiście bym nie proponował mleka przed wysiłkiem chyba że komuś pasuje.
Tompoz
#380
Napisano 04 maj 2009 - 14:16
makaron, posypany twarogiem i tez może jaki dżem na to ...
to jest tradycyjne żarełko kolarskie na ok 2h przed wyścigiem czy maratonem
Waldek Skiba (jeden z lepszych M5 w maratonach, podobno jeździł czy trenował z Szurkowskim) , na maratonach ma koszyczek między rogami lemondki i tam jedzonko, a co ? ano naleśniki :-D )