Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kolarska dieta


833 odpowiedzi w tym temacie

#361 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2254 postów
  • Skądkrakow

Napisano 10 kwiecień 2008 - 15:13

niestety, z bialego sera wiekszosc najlepszego, idzie do serwatki. pewnie Arnoldzik moglby Ci zrobic wyklad o zaletach serwatki. pozdr

#362 lucjan

lucjan
  • Użytkownik
  • 79 postów
  • Skądnieopodal

Napisano 10 kwiecień 2008 - 17:13

[quote][/quote]
moze zle rozumiem pojecie "rezeruwar", a moze sie nie znam, ale sery biale powstaja przez odsaczenie wody, z ktora zdaje sie wyplukiwany jest praktycznie caly wapn.
to ze jedno i drugie wydaje sie miec podobny kolor nie znaczy ze to to samo.
przyklad: gó... i czekolada.
edit:
takie cos znalazlem, moze niektorym bedzie sie chcialo tam zajrzec:
http://serwisy.gazet...86,3693119.html[/quote]

W moim rozumieniu, przedstawionym poniżej twarogi jednak rezerwuarem są. A porównywanie g... z czekoladą z punktu widzenia człowieka jest pozbawione sensu, podobnie jak z punktu widzenia np. psa który chętniej zje g... aniżeli czekoladę, bo g... ma błonnik i różne cenne dla organizmu psa minerały.

Technologia produkcji serów twardych i twarogów jest taka jaka jest i inna nie będzie. Pomimo odsączania serwatki pozostaje w twarogach sucha masa, która jednak co nieco zawiera. A jest to właśnie to co człowiekowi jest potrzebne, w tym wapń i to w rozsądnych ilościach.
Wszak dyskutujemy na forum, którego uczestnicy nie są pasibrzuchami i pasjonatami obżerania sie tylko mają ambicię i chęć zdrowego/racjonalnego się odżywiania. Czy dobrze myślę?
I dla takich właśnie jadaczy (chcących sie odżywiać zdrowo) twarogi się doskonale nadają jako uzupełnienie posiłków.
Argumenty przytaczane przez kobitkę w podanym linku są takie jakie są. Trudno jest dyskutować skoro problem pokazany jest z punktu widzenia technologa żywności (czyli pracownika albo Instytutu Mleczrstwa, albo technologa z jakiejś mleczarni - czyli osobę tendencyjnie przedstawiającą problem). Dietetyk napewno inaczej widziałby problem. Tacy ludzie jak autorka tego artykułu zawsze znajdą argumenty by ludziom wcisnąć kit, czyli mleko UHT (pozbawioną wszystkiego zabarwiona na biało bryję), a także sery twarde (żółte), które nie dość że są bardzo drogie i przez to mało chodliwe to jeszcze - tak jak pisałem wcześniej - są bardzo niezdrowe, bo prócz alergizującego działania na wielu ludzi, obok wysokiego poziomu soli zawierają także (z racji dużej ilości mleka nieodtłuszczonego i nie odciąganego użytego do produkcji takiego sera) także bardzo duże ilości KAZEINY, której enzymy dorosłego człowieka w ogóle nie trawią i stąd różne sensacje żołądkowe (kazeinę trawią enzymy tylko u dzieci i to max do 5 roku życia). Stąd jedzenie serów twardych to nic innego jak robienie sobie krzywdy.


[quote][/quote] W 100g sera białego jest średnio 90mg wapnia, a w 100g sera żółtego 800mg. Twarożek jako rezerwuar wapnia słabo cosik wypada :-D [/quote]

Zaiste dziwną matematykę podajesz. Bo skoro do wyprodukowania 1 kg twardego sera zużywa się 10-12 litrów mleka, a do 1 kg twarogu ok 3-4 litry takiego samego mleka, czyli ok 3 razy mniej to skąd w serze twardym ma być 10 razy więcej wapnia? Czyżby jakieś cudowne jego rozmnożenie?
Po drugie ser twardy nie jest równy innemu serowi twardemu, więc podawanie takich wartości zawartości składników jest bezsensowne, trzeba by operować konkretnym rodzajem sera/twarogu.
Jeśliby nawet ww. wartości były prawdziwe, to wolę zjeść 100 g twarogu aniżeli 10 g sera twardego (bo 100 gram zjadać to zwykłą głupota).


[quote] [/quote] niestety, z bialego sera wiekszosc najlepszego, idzie do serwatki. pewnie Arnoldzik moglby Ci zrobic wyklad o zaletach serwatki. [/quote].

Gwoli scisłości: białych serów nie ma. Są twarogi i twarożki, zaliczane do galanterii mlecznej (tak jak i jogurty, kefiry. Nie mogę się z tym zgodzić, że najlepsze idzie do serwatki. Wszystko idzie tam gdzie iść powinno z technologią i istota wyrobu, czyli i do twarogu i do serwatki. Twarogi wytwarzane są w drodze zakwaszania podgrzanego mleka specjalna kolonia bakterii (zakwasem - niewyobrażalna pychota) i jest to proces niezależny od człowieka, wiec nie można mieć pretensji.
Arnoldzik nie musi mi robić wykładów o walorach serwatki, bo je doskonale znam, wielokroć bywałem w zakładach mleczarskich i procesy produkcji mleczarskiej dość dobrze znam, podobnie zalety i wady tych wyrobów.

#363 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 10 kwiecień 2008 - 18:02

pewnie Arnoldzik moglby Ci zrobic wyklad o zaletach serwatki.

Nie kumam... A swoją drogą to co Arnoldzik to nalepka na piwo... No. Myśle jednak ,że dziadek NICK tak z sympatii do Arnoldzików. :mrgreen:

#364 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 postów
  • Skądmazowieckie

Napisano 10 kwiecień 2008 - 18:10

Zaiste dziwną matematykę podajesz.... Jeśliby nawet ww. wartości były prawdziwe ...

Te wartości są prawdziwe i nic poza tym, dlatego reszta Twojego wywodu jest nie na temat. Oczywiście, że ser żółty ze względu na dużą kaloryczność i wysoką zawartość tłuszczu nie powinien być spożywany bez ograniczeń,... szczególnie dotyczy to kolarzy. Ja tylko skupiłem się na słowie, którego raczyłeś użyć, a mianowicie rezerwuar, czyli zbiornik, magazyn wapnia. To pojęcie tak pasuje do twarogu jak Sprosa czekolada do ... :-D
... bez urazy ;-)

pozdro horny

#365 Gosc_szudri_*

Gosc_szudri_*
  • Gość

Napisano 12 kwiecień 2008 - 20:39

ja np jak jeżdze wczesnym rankiem, a były to dni letnie o godz 7 czy 8 to przed wyjazdem trzy połówki bułki z dżemem szklanka czarnej kawy inki. Banana, wafelka i bidon z napojem izostara i w drogę. Starczyło to i nie miałem rzadnych kolek. Patent od trenera grupy CCC. Polecam 8-)

#366 mk

mk
  • Użytkownik
  • 33 postów
  • Skądznad koła

Napisano 13 kwiecień 2008 - 10:00

Ja gdy wybieram się do pracy wstaję o 5:30 i w ciągu następnych 15-stu minut - wypijam mocną czarną kawę, zagryzam garścią orzechów arachidowych, sprawdzam temperaturę za oknem, pogodę w sieci po czym ubieram się i wyjeżdżam. Szybkie niezdrowe tempo. Kiedyś, w odległęj przyszłości planuję kłaść się wcześniej, dać sobie więcej czasu z rana i zjadać normalne śniadanie jeszcze przed wyjazdem.

#367 emer

emer
  • Użytkownik
  • 582 postów
  • SkądGalicja

Napisano 13 kwiecień 2008 - 10:28

Hmm ... ja moze nie kłade sie wczesniej, nie daje sobie wiecej czasu z rana, ale juz jestem na etapie szklanka mleka i mała kromeczka z miodem na dzień dobry ...
Kawy "fusiastej" od ok 15lat juz nie pije ... Kawa rozpuszczalna (juz nie na pusty żołądek) na poczatek w pracy. Nooo ... ale w domu juz tylko z ekspresu ciśn. , lub - co ostatnio praktykuje - kawa z kawiarki Bialetti Mukka ... ;-)

#368 - MC -

- MC -
  • Użytkownik
  • 106 postów
  • SkądMiędzyrzecz

Napisano 13 kwiecień 2008 - 11:02

ja również staram się nie pić kawy zwłaszcza tej fusiastej. wypad na szosę zawsze minimum 2 godz po posiłku. do picia woda mineralna niegazowana czasami jakiś batonik w kieszeń i naprzód. mocy wystarcza spokojnie na kilkadziesiąt kilometrów. jeżeli chodzio biały ser to najlepszy jak dla mnie jest pyszny gzik ze szczypiorem i rzodkiewką. rewelacja. polecam. :mrgreen:

#369 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2254 postów
  • Skądkrakow

Napisano 14 kwiecień 2008 - 21:12

Arnoldzik- ze wzgledu na Twojego nicka sadzilem, ze bawisz sie tez w kulturystyke, a ztego co wiem serwatka u nich ma duze powazanie. pozdr

#370 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 16 kwiecień 2008 - 20:03

Arnoldzik- ze wzgledu na Twojego nicka sadzilem, ze bawisz sie tez w kulturystyke

He he nie bo to by się gryzło z długodystansowym rowerowaniem. Poprostu niegdyś byłem taaaki wypasiony ,że ktoś niewiedzieć czemu nazwał mnie Arnoldem. :shock: :mrgreen:

#371 thorian

thorian
  • Użytkownik
  • 858 postów
  • SkądRoztocze

Napisano 01 maj 2009 - 19:50

Odkopie temat bo mam jedno pytanie.
Było już o kawie przed treningiem, o dopalaczach podczas treningu, ogólnie o diecie, ale nigdzie nie doszukałem się żadnej informacji co jest najlepsze dla organizmu po długim (2-6h) treningu?
Przypuszczam, że na początek, jak najszybciej jakieś węglowodany o niskim indeksie glikemicznym potem (za 1-2h) białko i znowu węglowodany?
Jak wyglada u Was posiłek po takim treningu?

#372 travisb

travisb
  • Użytkownik
  • 1761 postów
  • Skąd54.351 �N 18.645 �E

Napisano 01 maj 2009 - 21:32

Ja jestem łakomczuchem i wpycham w siebie to co mam pod ręką :P

#373 Gosc_Tompoz_*

Gosc_Tompoz_*
  • Gość

Napisano 02 maj 2009 - 07:02

ja np jak jeżdze wczesnym rankiem, a były to dni letnie o godz 7 czy 8 to przed wyjazdem trzy połówki bułki z dżemem szklanka czarnej kawy inki. Banana, wafelka i bidon z napojem izostara i w drogę. Starczyło to i nie miałem rzadnych kolek. Patent od trenera grupy CCC. Polecam 8-)

bółki z dzemem, banany wafelek i kawę to ludzkośc już dawno wymiśliła a świat sportowy jakio śniadanie też. Z więc nie podniecaj się tym że jakis trener CCC dał ci w tejemnicy jakaś super radę.

Tompoz

[ Dodano: 2009-05-02, 08:05 ]

Odkopie temat bo mam jedno pytanie.
Było już o kawie przed treningiem, o dopalaczach podczas treningu, ogólnie o diecie, ale nigdzie nie doszukałem się żadnej informacji co jest najlepsze dla organizmu po długim (2-6h) treningu?
Przypuszczam, że na początek, jak najszybciej jakieś węglowodany o niskim indeksie glikemicznym potem (za 1-2h) białko i znowu węglowodany?
Jak wyglada u Was posiłek po takim treningu?


zaraz po treningu w ciągu 30 minut trzeba przyjąć węglowodany i tu są 2 szkoły jedna mówi ze węgle z białkiem z druga że be zbiałak. Te przyjęte eglowodany mogą być w postaci płynej. A Pozniej po 1-2 g od treningu jesz obiag z mieskiem dobrym surówkami i węglowodanami marakon ryż kasza itd.

Tompoz

#374 kuba259

kuba259
  • Użytkownik
  • 495 postów
  • Skądelbląg

Napisano 02 maj 2009 - 08:34

Siemka
Mam pytanie: Dobrze jest zjeść przed treningiem ok. 60-70km 3 wielkie kanapki z twarogiem i popić herbatą z miodem? Zakładając, że to jest moje śniadanie.

#375 kr1zje

kr1zje
  • Użytkownik
  • 1165 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 02 maj 2009 - 08:38

Ja do twarogu dodałbym na wierch jeszcze jakiś dżem, itp.

#376 jarek996

jarek996
  • Użytkownik
  • 645 postów
  • SkądMALM�

Napisano 02 maj 2009 - 11:16

Tak naprawde to na traske 70 km , lepiej NIE jesc przed samym treningiem , a jak juz to to np. ryz na mleku , albo cos z czym twoj zoladek nie bedzie musial "walczyc" by to przerobic ( kawalki chleba )... A twarog ??? Sam nie wiem czy pomoze.... TOMPOZ wie ;-)

#377 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Napisano 02 maj 2009 - 11:18

problem w tym, że twaróg dosyć długo rozkłada sie w organiźmie - przez dietetyków polecany jest raczej przed sname jako całonocne źródło białka...

#378 MartinezW

MartinezW
  • Użytkownik
  • 44 postów
  • SkądNowogród Bobrzański

Napisano 02 maj 2009 - 19:03

Jaki stosunek BTW proponujecie jeżeli chodzi o dietę redukcyjną i żeby starczało jednocześnie paliwa na około 300km tygodniowo??
Pozdrawiam
Marcin

#379 Gosc_Tompoz_*

Gosc_Tompoz_*
  • Gość

Napisano 02 maj 2009 - 20:08

Tak naprawde to na traske 70 km , lepiej NIE jesc przed samym treningiem , a jak juz to to np. ryz na mleku , albo cos z czym twoj zoladek nie bedzie musial "walczyc" by to przerobic ( kawalki chleba )... A twarog ??? Sam nie wiem czy pomoze.... TOMPOZ wie ;-)


oosbiście bym nie proponował mleka przed wysiłkiem chyba że komuś pasuje.

Tompoz

#380 emer

emer
  • Użytkownik
  • 582 postów
  • SkądGalicja

Napisano 04 maj 2009 - 14:16

naleśniki (nie przypalone) z dżemem, albo twarogiem na słodko ....
makaron, posypany twarogiem i tez może jaki dżem na to ...
to jest tradycyjne żarełko kolarskie na ok 2h przed wyścigiem czy maratonem
Waldek Skiba (jeden z lepszych M5 w maratonach, podobno jeździł czy trenował z Szurkowskim) , na maratonach ma koszyczek między rogami lemondki i tam jedzonko, a co ? ano naleśniki :-D )



Dodaj odpowiedź