W co wyposażyć się na 3-4h jazdy?
#24
Napisano 26 marzec 2012 - 22:16
Trasa w twoich rejonach z zaznaczonymi między innymi sklepami spożywczymi:Jakie środki brać na takie trasy? Pierwszy punkt to dwa bidony izotoniku (w domyśle Isostara), 1l na początek trasy i 0,6l izolowany na koniec. Dodatkowo batoniki (?) i żele (?). Czego unikać? Na taką trasę dwa batony i jeden żel? Coś oprócz tego? Słyszałem o magnezie w fiolkach, czy to warte zakupu?
Pomóżcie, bo wczoraj z głodu prawie zmarłem podczas prawie pięciogodzinnej wycieczki i nie chcę tego powtarzać, bo musiałem liczyć na dobroczynność napotkanych ludzi.
http://www.bikemap.net/route/417692 jak to możliwe żeby w takim rejonie umrzeć z głodu ? :-) No chyba że jeździsz bez kasy. Ja jeżdzę z całym portfelem ze wszystkimi dokumentami. Koledzy się ze mnie śmieją bo wożą tylko zwinięte 10 albo 20zł ale ja w tylnej kieszonce tego zupełnie nie czuję. Ostatnio jak jest ok 10 stopni to jeżdżę w koszulce a na to bezrękawnik więc mam 6 kieszonek do których dość sporo rzeczy się zmieści :-)
Jeżeli chodzi o jedzenie to tak jak pisali koledzy wcześniej, żadnej chemii !!! Chyba że będziesz jeździł kiedyś na jakieś wyścigi ale to tylko na wyścigach a nie na normalnych treningach, szkoda zdrowia.
#25
Napisano 27 marzec 2012 - 09:49
(...)
A batonki zbożowe są twarde kiedy jest zimno i średnio opłacalne (80-90gr za 25g).
(...)
Twarde - tak, oczywiście, ale wożę je pod kurtką i jest dobrze. Opłacalność nie licz do wagi tylko ilości kalorii, w praktyce wychodzi nieznacznie lepiej na korzyść batoników. Oczywiście banany zdrowsze
#26
Napisano 27 marzec 2012 - 20:49
Co z tym makaronem przed wyjazdem? Jakieś porady odnośnie takiego posiłku przed? Czy sos z torebki z marketu nie będzie błędem?
#27 Gosc_Domel_*
Napisano 27 marzec 2012 - 21:10
- kasze
- ryż naturalny/brązowy
- makaron pełnoziarnisty
- pieczywo pełnoziarniste
- niektóre owoce
- warzywa
Do tego proteiny:
- chude ryby
- chude mięso (mięso z piersi kurczaka, indyka)
- warzywa strączkowe
- chudy nabiał
...I reszta zależy tylko od Ciebie. Taki posiłek przed treningiem trwającym 3-4h powinien zawierać około 70g węglowodanów (100g makaronu, ryżu, pieczywa), 30g białek (100-120g mięsa) i możliwie bez tłuszczy, na których strawienie żołądek potrzebuje więcej czasu i nakładów energii, która powinna być zachowana na trening - nie wspomnę o problemach żołądkowych i "cofkach" w czasie jazdy po takim ciężkim posiłku. Nie zapominaj o warzywach i owocach, w umiarkowanych ilościach.
1h przed jazdą można wsunąć dodatkowo coś lekkiego o wyższym IG jak np. rodzynki czy banana właśnie.
Wszystko zależy od tego jak żywisz się w ciągu całego dnia, ale już tyle informacji jest w necie że szkoda to wszystko wałkować od początku...
I nie wsuwaj samego pszennego makaronu od tak z jakimś badziewnym sosem z marketu, prędzej się utuczysz w ten sposób niż zmagazynujesz energię.
Przykładowe danie na szybko to może być makaron spaghetti pełnoziarnisty, uduszone dwa pomidory na pokrojonym filecie z cyca, do tego trochę koncentratu pomidorowego, mleka, pieprzu, soli i danie gotowe w 12min (tyle gotuje się makaron) w dodatku z pysznym, zdrowym sosem...
#28
Napisano 27 marzec 2012 - 21:43
Czy sos z torebki z marketu nie będzie błędem?
Rany boskie, a co to jest sos z torebki z marketu?!?! Kupujesz Pan dwie puszki pomidorów bez skórki (krojonych lub nie, to bez znaczenia), wlewasz oliwę z oliwek na patelnię, szklisz cebulkę, wlewasz pomidorrro, dorzucasz pokrojony lub zmiażdżony czosnek i masz świetną bazę do robienia sosów do makaronu. Możesz dodać podsmażoną na oliwie pierś z kurczaka, szynkę parmeńską, albo szpinak (jeśli świeży to wrzucać na sam koniec już po wyłączeniu ognia, zamieszać raz, wymieszać z makaronem i wułala). Makaronik oczywiście najlepszy będzie pełnoziarnisty.
Tylko, że na rower się idzie zwykle po śniadaniu, a kto poza zawodowymi kolarzami je spaghetti na śniadanie? Dobry jest nieśmiertelny omlet z szynką i parę kromek razowego chleba, jakieś płatki z bananem i rodzynkami (jeśli nie masz problemów żołądkowych po świeżym mleku), albo po prostu razowy chlebuś z kurczaczkiem, serkiem, albo miodem.
#29
Napisano 28 marzec 2012 - 19:22
#30
Napisano 28 marzec 2012 - 22:45
#31
Napisano 29 marzec 2012 - 10:09
Ciekawostka - zrób sobie popcorn, do woreczka i w trakcie jazdy troche powcinaj jak już muszisz coś wcinać, można z 2 cukierki zabrać .
Ba zanim zacznie działać coś co zjesz to już trasa sie skończy, to już chyba lepiej z 2-3 porcje żelu łyknąć .
Tak patrze , to i Ile wy chcecie wozić na ok 10 g jazdy ??
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#32
Napisano 29 marzec 2012 - 13:55
Niestety jak nic nie będziemy jeść to po jakimś czasie organizm zacznie się odżywiać naszymi mięśniami, a tego chyba nikt by nie chciał.
Ostatnio słyszałem, że bardzo dobrze sprawdzają się suszone daktyle, jeszcze nie wypróbowałem ale zamierzam.
Sam ostatnio często wcinam bułkę z miodem na treningu - polecam !
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#33
Napisano 29 marzec 2012 - 14:03
aa bym zapomniał , na 3-4 godziny jazdy warto zabrać wyłącznie picie, żre sie dzień wcześniej odpowiednio i nawadnia też ( rano lekkie conieco tylko ) , bo tyle jazdy to ok 80-100 km jest i nie ma czasu na obżeranie sie i wożenie garnka makaronu.
Ciekawostka - zrób sobie popcorn, do woreczka i w trakcie jazdy troche powcinaj jak już muszisz coś wcinać, można z 2 cukierki zabrać .
Ba zanim zacznie działać coś co zjesz to już trasa sie skończy, to już chyba lepiej z 2-3 porcje żelu łyknąć .
Tak patrze , to i Ile wy chcecie wozić na ok 10 g jazdy ??
Pełen szacun, współczuję temu, kto weźmie twoje rady SPIKE do serca...
#34
Napisano 29 marzec 2012 - 14:38
po jakim czasie? bo kiedys nie jadlem przez 600km i nie zauwazylem zeby cos mi sie stalo.Niestety jak nic nie będziemy jeść to po jakimś czasie organizm zacznie się odżywiać naszymi mięśniami, a tego chyba nikt by nie chciał.
na 3-4h podobnie jak SPIKE nie potrzebuje wiecej niz odrobinke wody, ale! wszystko zalezy ile zbednego tluszczu sie posiada :-) im bardziej wycieniowany rowerzysta czy kolarz tym bardziej musi przejmowac sie tym co zabrac do jedzenia.
#35
Napisano 29 marzec 2012 - 14:49
Jeśli chcemy szybko się zregenerować powinniśmy dążyć do tego, żeby zaciągnięty "dług energetyczny" był jak najmniejszy, dlatego trzeba w trasie żreć jak najwięcej. Ważne jednak, aby przyjmować kalorie w jak największym stopniu pochodzące z węglodowanów, bo tylko one mogą być tak szybko przyswojone aby zamieniły się bezpośrednio w energię. Zatem warto przed jazdą najeść się kluchów, kaszy, ziemniaków itp. w trasie pić izotonik, jak najwięcej (oczywiście w granicach rozsądku) (nawet jeśli nie chce się pić, to z rozsądku pociągać łyczka co kilkanaście minut) i zabierać w trasę banany, musli, suszone owoce itp.
Policzmy, jeden banan ma około 120 kcal, 0,75 izotoniku 165 kcal. A więc zjadając 2 banany i wypijając bidon izotoniku zmniejszamy dług energetyczny o 400 kcal. Niewiele, ale zawsze coś. Na takiej trasie rozsądniej byłoby zjeść ze 4 banany i wypić dwa bidony. Uzupełniając węglowodany na trasie "oszczędzamy" glikogen. Także wydaje mi się, że warto wozić ze sobą trochę balastu.
#36
Napisano 29 marzec 2012 - 15:50
po jakim czasie? bo kiedys nie jadlem przez 600km i nie zauwazylem zeby cos mi sie stalo.Niestety jak nic nie będziemy jeść to po jakimś czasie organizm zacznie się odżywiać naszymi mięśniami, a tego chyba nikt by nie chciał.
na 3-4h podobnie jak SPIKE nie potrzebuje wiecej niz odrobinke wody, ale! wszystko zalezy ile zbednego tluszczu sie posiada :-) im bardziej wycieniowany rowerzysta czy kolarz tym bardziej musi przejmowac sie tym co zabrac do jedzenia.
coś w tym jest.. ja na niedzielny trening z Interkolem wyposażam się w 3 banany i jakiegoś corny albo nawet dwa.. dwóch "cienkich" kolegów jeszcze to samo.. a pulpety nic nie biorą czasem.. albo skromnie banana zjedzą w połowie treningu..
#37
Napisano 29 marzec 2012 - 22:37
#39
Napisano 29 marzec 2012 - 23:11
#40
Napisano 30 marzec 2012 - 10:44
ja tez jak siedze w domu to co chwila sobie cos zjem i to zwykle cos slodkiego. ale nie wyobrazam sobie zabierania czegos do jedzenia jak jade na jakies marne 4 godziny. biore malego batonika jak wybieram sie na caly dzien, bananow ani innych owocow nigdy bo mi zwykle gnija w kieszonce zanim je wyciagne. czasem przy dluzszych wycieczkach (>8h) zatrzymam sie po wode i wtedy czasem kupie jakies ciastko albo batona.Jak siedze w domu to co chwile cos jem wiec niewyobrazam sobie 4 godziny jechac i nic nie jesc