Jump to content


Photo

W co wyposażyć się na 3-4h jazdy?


113 replies to this topic

#21 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1,415 posts
  • Skądłódź

Posted 26 March 2012 - 21:17

garenge, nie za duzo tego carbo ??? z jaką intensywnością jeździsz ?

u2250y2014v3.gif


#22 garenge

garenge
  • Użytkownik
  • 862 posts
  • SkądPoznań/Inowrocław

Posted 26 March 2012 - 21:20

Przykładowo z piątku:
dist. 156.70km
czas 5:10:30
tłuszcz 554g
kalorie 4287
przewyższenie w górę 156m
Hr max 182
Hr avg 151
avg speed 30.14 km/h
max 57.68 km/h
AVG cad 89
temp 21-15 *C

Grube kolarstwo, BMI fighter :)


#23 Emilo

Emilo
  • Użytkownik
  • 423 posts

Posted 26 March 2012 - 21:29

ja sypię di bidonu 0,7 l 50 gram carbo i zabieram ze sobą kase jak potrzeba to kupuję

#24 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2,670 posts
  • SkądJary

Posted 26 March 2012 - 22:16

Jakie środki brać na takie trasy? Pierwszy punkt to dwa bidony izotoniku (w domyśle Isostara), 1l na początek trasy i 0,6l izolowany na koniec. Dodatkowo batoniki (?) i żele (?). Czego unikać? Na taką trasę dwa batony i jeden żel? Coś oprócz tego? Słyszałem o magnezie w fiolkach, czy to warte zakupu?
Pomóżcie, bo wczoraj z głodu prawie zmarłem podczas prawie pięciogodzinnej wycieczki i nie chcę tego powtarzać, bo musiałem liczyć na dobroczynność napotkanych ludzi.

Trasa w twoich rejonach z zaznaczonymi między innymi sklepami spożywczymi:
http://www.bikemap.net/route/417692 jak to możliwe żeby w takim rejonie umrzeć z głodu ? :-) No chyba że jeździsz bez kasy. Ja jeżdzę z całym portfelem ze wszystkimi dokumentami. Koledzy się ze mnie śmieją bo wożą tylko zwinięte 10 albo 20zł ale ja w tylnej kieszonce tego zupełnie nie czuję. Ostatnio jak jest ok 10 stopni to jeżdżę w koszulce a na to bezrękawnik więc mam 6 kieszonek do których dość sporo rzeczy się zmieści :-)
Jeżeli chodzi o jedzenie to tak jak pisali koledzy wcześniej, żadnej chemii !!! Chyba że będziesz jeździł kiedyś na jakieś wyścigi ale to tylko na wyścigach a nie na normalnych treningach, szkoda zdrowia.

#25 Pirx

Pirx
  • Użytkownik
  • 269 posts
  • SkądKlucze

Posted 27 March 2012 - 09:49

(...)
A batonki zbożowe są twarde kiedy jest zimno i średnio opłacalne (80-90gr za 25g).
(...)


Twarde - tak, oczywiście, ale wożę je pod kurtką i jest dobrze. Opłacalność nie licz do wagi tylko ilości kalorii, w praktyce wychodzi nieznacznie lepiej na korzyść batoników. Oczywiście banany zdrowsze :)

#26 slababateria

slababateria
  • Użytkownik
  • 175 posts
  • SkądKonstancin-Jeziorna

Posted 27 March 2012 - 20:49

Po pierwsze byłem bez kasy, po drugie nie byłem w okolicach zurbanizowanych, tylko na wioseczkach nad Wisłą i w mrokach średniowiecza.
Co z tym makaronem przed wyjazdem? Jakieś porady odnośnie takiego posiłku przed? Czy sos z torebki z marketu nie będzie błędem?

#27 Gosc_Domel_*

Gosc_Domel_*
  • Gość

Posted 27 March 2012 - 21:10

Niekoniecznie makaron, to był tylko przykład - możliwości jest nieskończenie wiele. Ważne, by 3h przed dostarczyć węglowodanów o niskim IG z domieszką białka. Nawet nie wiem od czego zacząć, przyjmijmy sobie za bazę węglowodany:
- kasze
- ryż naturalny/brązowy
- makaron pełnoziarnisty
- pieczywo pełnoziarniste
- niektóre owoce
- warzywa
Do tego proteiny:
- chude ryby
- chude mięso (mięso z piersi kurczaka, indyka)
- warzywa strączkowe
- chudy nabiał
...I reszta zależy tylko od Ciebie. Taki posiłek przed treningiem trwającym 3-4h powinien zawierać około 70g węglowodanów (100g makaronu, ryżu, pieczywa), 30g białek (100-120g mięsa) i możliwie bez tłuszczy, na których strawienie żołądek potrzebuje więcej czasu i nakładów energii, która powinna być zachowana na trening - nie wspomnę o problemach żołądkowych i "cofkach" w czasie jazdy po takim ciężkim posiłku. Nie zapominaj o warzywach i owocach, w umiarkowanych ilościach.
1h przed jazdą można wsunąć dodatkowo coś lekkiego o wyższym IG jak np. rodzynki czy banana właśnie.
Wszystko zależy od tego jak żywisz się w ciągu całego dnia, ale już tyle informacji jest w necie że szkoda to wszystko wałkować od początku...

I nie wsuwaj samego pszennego makaronu od tak z jakimś badziewnym sosem z marketu, prędzej się utuczysz w ten sposób niż zmagazynujesz energię.
Przykładowe danie na szybko to może być makaron spaghetti pełnoziarnisty, uduszone dwa pomidory na pokrojonym filecie z cyca, do tego trochę koncentratu pomidorowego, mleka, pieprzu, soli i danie gotowe w 12min (tyle gotuje się makaron) w dodatku z pysznym, zdrowym sosem...

#28 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 27 March 2012 - 21:43

Czy sos z torebki z marketu nie będzie błędem?


Rany boskie, a co to jest sos z torebki z marketu?!?! Kupujesz Pan dwie puszki pomidorów bez skórki (krojonych lub nie, to bez znaczenia), wlewasz oliwę z oliwek na patelnię, szklisz cebulkę, wlewasz pomidorrro, dorzucasz pokrojony lub zmiażdżony czosnek i masz świetną bazę do robienia sosów do makaronu. Możesz dodać podsmażoną na oliwie pierś z kurczaka, szynkę parmeńską, albo szpinak (jeśli świeży to wrzucać na sam koniec już po wyłączeniu ognia, zamieszać raz, wymieszać z makaronem i wułala). Makaronik oczywiście najlepszy będzie pełnoziarnisty.

Tylko, że na rower się idzie zwykle po śniadaniu, a kto poza zawodowymi kolarzami je spaghetti na śniadanie? Dobry jest nieśmiertelny omlet z szynką i parę kromek razowego chleba, jakieś płatki z bananem i rodzynkami (jeśli nie masz problemów żołądkowych po świeżym mleku), albo po prostu razowy chlebuś z kurczaczkiem, serkiem, albo miodem.

#29 slababateria

slababateria
  • Użytkownik
  • 175 posts
  • SkądKonstancin-Jeziorna

Posted 28 March 2012 - 19:22

Dobra, to wasz makaron=spaghetti, a a o http://www.lubella.p.../Swiderki_nr_19 czy podobnych myślałem.

#30 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 28 March 2012 - 22:45

Czy to będą świderki czy nitki, czy jak kto woli fussili czy spaghetti czy inne penne to naprawdę nie ma znaczenia. Po prostu ma być nie żółty jak ten z linka tylko brązowy. Ja ostatnio trafiłem fajny makaron orkiszowy z mąki mielonej na kamiennych żarnach. Mniam.

#31 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4,693 posts
  • SkądKraków

Posted 29 March 2012 - 10:09

aa bym zapomniał , na 3-4 godziny jazdy warto zabrać wyłącznie picie, żre sie dzień wcześniej odpowiednio i nawadnia też ( rano lekkie conieco tylko ) , bo tyle jazdy to ok 80-100 km jest i nie ma czasu na obżeranie sie i wożenie garnka makaronu.
Ciekawostka - zrób sobie popcorn, do woreczka i w trakcie jazdy troche powcinaj jak już muszisz coś wcinać, można z 2 cukierki zabrać .

Ba zanim zacznie działać coś co zjesz to już trasa sie skończy, to już chyba lepiej z 2-3 porcje żelu łyknąć .

Tak patrze , to i Ile wy chcecie wozić na ok 10 g jazdy ??

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#32 Virenque

Virenque
  • Moderator
  • 1,536 posts
  • SkądPoznań

Posted 29 March 2012 - 13:55

SPIKE nie zgodzę się z Tobą, poczytaj sobie na ile starczą zapasy glikogenu.
Niestety jak nic nie będziemy jeść to po jakimś czasie organizm zacznie się odżywiać naszymi mięśniami, a tego chyba nikt by nie chciał.

Ostatnio słyszałem, że bardzo dobrze sprawdzają się suszone daktyle, jeszcze nie wypróbowałem ale zamierzam.
Sam ostatnio często wcinam bułkę z miodem na treningu - polecam !
pzdr

#33 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2,190 posts
  • SkądOzorków k/Łodzi

Posted 29 March 2012 - 14:03

aa bym zapomniał , na 3-4 godziny jazdy warto zabrać wyłącznie picie, żre sie dzień wcześniej odpowiednio i nawadnia też ( rano lekkie conieco tylko ) , bo tyle jazdy to ok 80-100 km jest i nie ma czasu na obżeranie sie i wożenie garnka makaronu.
Ciekawostka - zrób sobie popcorn, do woreczka i w trakcie jazdy troche powcinaj jak już muszisz coś wcinać, można z 2 cukierki zabrać .

Ba zanim zacznie działać coś co zjesz to już trasa sie skończy, to już chyba lepiej z 2-3 porcje żelu łyknąć .

Tak patrze , to i Ile wy chcecie wozić na ok 10 g jazdy ??


Pełen szacun, współczuję temu, kto weźmie twoje rady SPIKE do serca...

#34 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 posts
  • Skądpolska

Posted 29 March 2012 - 14:38

Niestety jak nic nie będziemy jeść to po jakimś czasie organizm zacznie się odżywiać naszymi mięśniami, a tego chyba nikt by nie chciał.

po jakim czasie? bo kiedys nie jadlem przez 600km i nie zauwazylem zeby cos mi sie stalo.
na 3-4h podobnie jak SPIKE nie potrzebuje wiecej niz odrobinke wody, ale! wszystko zalezy ile zbednego tluszczu sie posiada :-) im bardziej wycieniowany rowerzysta czy kolarz tym bardziej musi przejmowac sie tym co zabrac do jedzenia.

#35 picca

picca
  • Użytkownik
  • 560 posts
  • SkądWarszawa

Posted 29 March 2012 - 14:49

Przejechanie 100 km z prędkością 30 km/h zajmuje około 3h 20 min. Jazda z prędkością 30 km/h to wydatek energetyczny na poziomie 0,2 kcal/kg m.c./min a więc człowiek ważący 70 kg na takiej trasie spali około 2800 kcal. To niemało. Zapasy glikogenu wystarczają na 1-1,5 h intensywnego wysiłku, a im intensywniejszy wysiłek, tym większy udział glikogenu w dostarczaniu energii a mniejszy tłuszczu.

Jeśli chcemy szybko się zregenerować powinniśmy dążyć do tego, żeby zaciągnięty "dług energetyczny" był jak najmniejszy, dlatego trzeba w trasie żreć jak najwięcej. Ważne jednak, aby przyjmować kalorie w jak największym stopniu pochodzące z węglodowanów, bo tylko one mogą być tak szybko przyswojone aby zamieniły się bezpośrednio w energię. Zatem warto przed jazdą najeść się kluchów, kaszy, ziemniaków itp. w trasie pić izotonik, jak najwięcej (oczywiście w granicach rozsądku) (nawet jeśli nie chce się pić, to z rozsądku pociągać łyczka co kilkanaście minut) i zabierać w trasę banany, musli, suszone owoce itp.

Policzmy, jeden banan ma około 120 kcal, 0,75 izotoniku 165 kcal. A więc zjadając 2 banany i wypijając bidon izotoniku zmniejszamy dług energetyczny o 400 kcal. Niewiele, ale zawsze coś. Na takiej trasie rozsądniej byłoby zjeść ze 4 banany i wypić dwa bidony. Uzupełniając węglowodany na trasie "oszczędzamy" glikogen. Także wydaje mi się, że warto wozić ze sobą trochę balastu.

#36 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1,552 posts
  • SkądKrotoszyn

Posted 29 March 2012 - 15:50

Niestety jak nic nie będziemy jeść to po jakimś czasie organizm zacznie się odżywiać naszymi mięśniami, a tego chyba nikt by nie chciał.

po jakim czasie? bo kiedys nie jadlem przez 600km i nie zauwazylem zeby cos mi sie stalo.
na 3-4h podobnie jak SPIKE nie potrzebuje wiecej niz odrobinke wody, ale! wszystko zalezy ile zbednego tluszczu sie posiada :-) im bardziej wycieniowany rowerzysta czy kolarz tym bardziej musi przejmowac sie tym co zabrac do jedzenia.


coś w tym jest.. ja na niedzielny trening z Interkolem wyposażam się w 3 banany i jakiegoś corny albo nawet dwa.. dwóch "cienkich" kolegów jeszcze to samo.. a pulpety nic nie biorą czasem.. albo skromnie banana zjedzą w połowie treningu.. :lol:

#37 KubaG

KubaG
  • Użytkownik
  • 278 posts
  • SkądKrk

Posted 29 March 2012 - 22:37

Co do tego makaronu, to nikt nie napisał, że im krócej się go gotuje ( im twardszy ) tym dłużej się rozkłada, i taki makaron je się 3h przed jazdą. Jeżeli zrobicie ciapę po 15 minutach gotowania to ona się dużo szybciej rozłoży i szybcije uwolni wegle, czyli taka ciape je sie 1-2h przed wyjazdem ( wszystko zalezy od stopnia rozgotowania ). Ja gotuje makaron około 6 minut, bo wole twardszy.

#38 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 2,021 posts
  • SkądBrzesko

Posted 29 March 2012 - 22:53

ja słyszałem, że twardszy - zdrowszy. Ile w tym prawdy nie wiem, ale mi dużo bardziej smakuje 'Al Dente' czyli krócej gotowany i twardszy :)


53865785563_3dfc4288d2_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 53650540372_5d02396ecc_o.png


#39 carloss

carloss
  • Użytkownik
  • 461 posts
  • SkądKraków/Bronowice

Posted 29 March 2012 - 23:11

Zastanawiam się też na ile to co jemy podczas treningu ma wpływ na okres "regeneracji" po jeździe a nie na czas samej jazdy. a po polsku: jak sobie coś zeżre podczas jazdy to nie mam takiego gastro jak wróce do chałpy, szybciej dochodze do siebie i mniej zmeczony jestem. Jak siedze w domu to co chwile cos jem wiec niewyobrazam sobie 4 godziny jechac i nic nie jesc - tez to jakas jest atrakcja na nudniejszym odcinku trasy:P na trase biere izotonik, batona bez czekolady zeby sie czekotubka niezrobiła moze banana jak mam ;p niedawno zrobilem se na kiślu żel. nawet spoko.

#40 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 posts
  • Skądpolska

Posted 30 March 2012 - 10:44

Jak siedze w domu to co chwile cos jem wiec niewyobrazam sobie 4 godziny jechac i nic nie jesc

ja tez jak siedze w domu to co chwila sobie cos zjem i to zwykle cos slodkiego. ale nie wyobrazam sobie zabierania czegos do jedzenia jak jade na jakies marne 4 godziny. biore malego batonika jak wybieram sie na caly dzien, bananow ani innych owocow nigdy bo mi zwykle gnija w kieszonce zanim je wyciagne. czasem przy dluzszych wycieczkach (>8h) zatrzymam sie po wode i wtedy czasem kupie jakies ciastko albo batona.



Reply to this topic