
Maraton Pętla Beskidzka 07.07.2012
#161
Napisano 08 lipiec 2012 - 20:09
#162
Gosc_senjiro_*
Napisano 08 lipiec 2012 - 20:20

#163
Napisano 08 lipiec 2012 - 21:13
Fajny projekt i kolory, gratki dla pomysłodawcy.
#164
Napisano 08 lipiec 2012 - 21:18
Własnie;jechało nas okolo 20stu na mega kat B był bufet ktoś staje dolewa do bidonu a tu goście z MTB nie znają co to bufet lub sikanie .Panowie proszę zapoznać się z zasadami na szosie bo tu są inne zasady a nie kibel od startu do mety
Potwierdzam! Niestety mnie z walki o dobrą pozycję wykończył brak płynów...


#165
Napisano 08 lipiec 2012 - 21:24
prawda jest taka,że na szosie atakowanie i odjazd na bufecie to niestety chamska zagrywka pamietana pozniej delikwentom.mozna jechać normalnym tempem,kto dojdzie ok,ale nie atakować i zadupczać odjazd.Jestem sklerotykiem,ale pamietam długo potem takie buractwo. kiedyś nadarzy sie okazja by adekwatnie podziekować ;-)
Ja widziałem również następujące buractwo, którego już całkowicie nie mogę pojąc mianowicie podjeżdżając po raz pierwszy pod zameczek, kolarz za mną (prawdopodobnie robił już drugi podjazd) wjeżdżał trzymając się relingów samochodu. Ale mimo buraków na trasie wyścig jak najbardziej udany i już myślami jestem na pętli beskidzkiej 2013, nie moge sie doczekać żeby zrobić tę trasę raz jeszcze, mam nadzieję że ne ulegnie większym modyfikacjom.
#166
Napisano 08 lipiec 2012 - 21:26
na mega katB koncowka (z ostatnie 2km) pierwszego salmopolu juz poszlo lekkie zagiecie i z tego co przeliczal Krystian zostalo juz tylko 7 osob na szczycie
ale tempo potem spacerowe wiec grupa sie zrobila wieksza, a potem sie rotowala (to zgarnialismy kogos z katA, to ktos odpadal, i tak wkolo
) - na pierwszym bufecie rzeczywiscie byla grupa ze 20 osob, ale tu juz mysle pol na pol katA-katB - w zasadzie ja nie widzialem zeby ktokolwiek sie zatrzymal, czesc ludzi brala picie w locie w kubeczkach (no oczywiscie gosc przede mna wytracil kubek i wzial drugi ktory dziewczyna podawala a ja za nim przejechalem bez... ;s) a czesc nie.
przed drugim bufetem na gorze stecowki zdaje sie szedl juz taki ogien ze nikt nie myslal o bufecie (znaczy ja myslalem o lotnym, ale nie bylo o czyms takim mowy bo juz cala masa ludzi z giga okupowala tenze) - przed tym bufetem zreszta rozerwalo ostatecznie grupe (potem do salmopolu no2 szla juz ekipa ktora walczyla o pudlo).
anyway, aluzje o mtb odbieram osobiscie, ale - patrz wyzej. chyba ze mowa o innej grupie z katB.
Hej, miło było Cię poznać i pogadać w trakcie płaskich kilometrów:) Niestety nie dane mi było dojechać z Wami do mety:(
Bufety - no tak...pierwszy minęliśmy takim tempem, że ledwo kubeczek chwyciłem z czego i tak połowa się wylała. Wtedy byłem jeszcze dobrej myśli bo gdzieś na trasie jechał nasz wóz techniczny z moimi napojami...cóż jakoś się nie spotkaliśmy na trasie no i odcięło mi prąd - w takiej temperaturze chwila bez picia robi swoje :evil: Szkoda bo noga się rozkręcała i jakoś się dawałem radę za Wami.
Gratulacje za wynik dla Ciebie i ekipy!!!
Pozdro
#167
Napisano 08 lipiec 2012 - 21:27
Pragnę zauważyć że całkiem gustowne koszulki otrzymaliśmy. Te zielone z Rajczy wprawdzie są nie do przebicia, ale te są też całkiem do rzeczy.
Fajny projekt i kolory, gratki dla pomysłodawcy.
Fakt koszulki bardzo fajne, tylko bez sensu chyba dla kolarzy robić rozmiary XL. Ja niestety oddawałem numer dopiero na dekoracji i otrzymałem właśnie XL, a mój rozmiar to M

A co do imprezy wszystko bardzo fajnie, mnie niestety całkowicie odcięło (najgorsze że nie wiem czemu) i ledwo dowlokłem się do mety, trzeba o tym występie szybko zapomnieć i za rok znowu walczyć

pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne

#168
Napisano 08 lipiec 2012 - 21:34
- dobrze, że ktoś robi górskie wyścigi dla amatorów; szacunek...
- czy nie lepiej kategorie wiekowe oznaczyć bardziej intuicyjnie jako M20 zamiast A, M30 zamiast B; widziałem na starcie dłuższego dystansu, że niektórzy zawodnicy mimo przypiętego na plecach numeru - a może właśnie dlatego - byli dość skołowani podczas zapowiedzi głosowych; gdyby nie spostrzegawczość „kierownika startu” pojechali by z inną kategorią wiekową;
- ściganie się w ruchu otwartym to nieporozumienie; dla przykładu na wypłaszczeniu między pierwszym i drugim podjazdem w jednej w jednej z miejscowości był spory ruch samochodowy; niektórzy na trzeciego jechali środkiem jezdni, inni nagle zwalniali za ciężarówką, chaos... zamiast otwartej dużej pętli proponuję zrobić jedną 30-40 km rundę z zamkniętym ruchem – do pokonania kilkukrotnie;
- po co numer na kierownice? Nie wystarczy postawić w newralgicznych punktach dodatkowych pętli zaczytujących impulsy z czipów i ewentualnie sędziów na motorach – w przypadku rundy zamkniętej uwaga nie ma znaczenia;
- asfalty różne – od bardzo dobrych jak większa część zjazdu z Kubalonki do Wisły do złych, irytujących – jak dojazd od ronda w Wiśle po nierównościach w kierunku skrętu na Zameczek;
- izotonik na bufecie okropny w smaku;
- wysokość opłaty startowej nieadekwatna do poziomu organizacji;
Kilka uwaga debiutanta nt. aspektów sportowych
- zjazd kat B giga z Salmopolu – przy mojej prędkości około 70km/h mija mnie ktoś w czerwonym stroju chyba z logo Nutraxx z prędkością około 20km/h większą – pozdrawiam i wysyłam wielki szacun za umiejętności i odwagę;
- kat. B giga, pierwszy bufet i kilku ludzi wykorzystuje zamieszanie związane z tym, że ktoś zwalnia, ktoś się rozgląda, ktoś korzysta z bufetu i po prostu odjeżdża...; kilka km dalej ktoś z ekipy Bikeholik'ów spotyka się na zakręcie z motocyklem, co automatycznie studzi moje zapędy na to, aby podgonić „ucieczkę” na zjeździe; Nawet gdybym ich dogonił, to prędzej czy później strzeliłbym z takiej grupy, bo z całą pewnością byli tego dnia lepsi skoro dołożyli mi te 18 minut na kresce, jednak (pierwszy) bufet, to nie jest najlepsze miejsce na takie akcje zaczepne....
- Czy zawodnik Kohut Sławomir nr startowy 378, 3 w kat. B, 7 w open, to "ten" Sławomir Kohut - kolarz zawodowy?
- najtrudniejszy pojazd tegorocznego maratonu to dla mnie Salmopol – pierwszy był w mocnym jak dla mnie tempie, ostatni leciałem już za to „na oparach”
- na Pętlę 2012 przełożenie 39x23 było wystarczające; 39x25 już komfortowe, jeśli ktoś w miarę jeździ pod górę i jest dość lekki – mniej niż 70 kg
- moje miejsce to 9 w kategorii B, 22 w open na dystansie giga; zważywszy na brak możliwości treningów w górach oraz brak znajomości większej części rasy, to wyszło chyba całkiem przyzwoicie;
#169
Napisano 08 lipiec 2012 - 23:23
Hej, miło było Cię poznać i pogadać w trakcie płaskich kilometrów:) Niestety nie dane mi było dojechać z Wami do mety:(
Gratulacje za wynik dla Ciebie i ekipy!!!
Pozdro
ano milo bylo porozmawiac

a kiedy odpadles nawet nie wiem, zagiecie poszlo juz na ochodzita, potem baaaardzo mocne dokrecanie do istebnej, tam troche luzu, ale juz od polowy stecowki znowu ogien. ja ogladalem w wiekszosci tego czasu swoja przednia opone, wiec juz nie rejestrowalem wszystkiego

pozdro i dzieki

#170
Napisano 09 lipiec 2012 - 07:30
Może podasz numer tego zawodnika (to nie jest tylko buractwo, ale także oszukiwanie innych)? Albo niech sam się przyzna. Chyba nie wstydzi się tego co robił?(...)Ja widziałem również następujące buractwo, którego już całkowicie nie mogę pojąc mianowicie podjeżdżając po raz pierwszy pod zameczek, kolarz za mną (prawdopodobnie robił już drugi podjazd) wjeżdżał trzymając się relingów samochodu.(...)
Maraton fajny, jak co roku.
Jedyny większy minus to start w grupach wiekowych co 5 minut (chyba nawet było to niezgodne z regulaminem). Przez to na trasie był chaos, wszystkie grupy się mieszały. Wyszło podobnie jak w cyklu Supermaraton. Bardziej maraton niż wyścig. Najlepszym rozwiązaniem jest start w grupach podzielonych wg dystansu, czyli jedna dla mega i jedna dla giga. A jeśli już muszą być grupy wiekowe, to powinny być puszczane rzadziej niż co 5 minut, np. co 30 min. (ale tak pewnie się nie da ze względów organizacyjnych).
#171
Napisano 09 lipiec 2012 - 07:53
Jade z grupa, ktos sie zatrzymuje i czekamy na niego ?
Kilka szosowych wyscigow jakie jechalem bufetow nie bylo wiec brak doswiadczen

pozdrawiam
Jacek
ps przekazuje pozdrowienia dla wszystkich od Basi
i link do jej zdjec
https://picasaweb.go...laBeskidzka2012
https://picasaweb.go...PetlaBeskidzka2
#172
Napisano 09 lipiec 2012 - 07:54
- zjazd kat B giga z Salmopolu – przy mojej prędkości około 70km/h mija mnie ktoś w czerwonym stroju chyba z logo Nutraxx z prędkością około 20km/h większą
Jechał w drugą stronę?

#173
Napisano 09 lipiec 2012 - 08:20
Może podasz numer tego zawodnika (to nie jest tylko buractwo, ale także oszukiwanie innych)? Albo niech sam się przyzna. Chyba nie wstydzi się tego co robił?(...)Ja widziałem również następujące buractwo, którego już całkowicie nie mogę pojąc mianowicie podjeżdżając po raz pierwszy pod zameczek, kolarz za mną (prawdopodobnie robił już drugi podjazd) wjeżdżał trzymając się relingów samochodu.(...)
Maraton fajny, jak co roku.
Jedyny większy minus to start w grupach wiekowych co 5 minut (chyba nawet było to niezgodne z regulaminem). Przez to na trasie był chaos, wszystkie grupy się mieszały. Wyszło podobnie jak w cyklu Supermaraton. Bardziej maraton niż wyścig. Najlepszym rozwiązaniem jest start w grupach podzielonych wg dystansu, czyli jedna dla mega i jedna dla giga. A jeśli już muszą być grupy wiekowe, to powinny być puszczane rzadziej niż co 5 minut, np. co 30 min. (ale tak pewnie się nie da ze względów organizacyjnych).
Nie chcę nikogo fałszywie oczerniać, trwało to tylko chwilkę no ale jadnak zawsze to chwilka oddechu podczas wspinaczki, stuprocentowej pewnosci nie mam, ale (na 99%) był to numer A8
#174
Napisano 09 lipiec 2012 - 09:32
Ten rok to dla mnie debiut jeśli chodzi o starty w jakichkolwiek zawodach kolarskich, więc mam dosyć czystą perspektywę i żadnych uprzedzeń. Choć poprzeczka wymagań jest dosyć wysoko postawiona, z uwagi na start w Nowym Wiśnicz - imprezę, podczas której naprawdę trudno znaleźć jakieś niedociągnięcie.
Pakiet startowy OK. Na plus mapa Wisły i izotonik. Dodałbym ze dwa batony energetyczne na trasę i byłby ideał moim zdaniem.
Trasa GIGA bardzo fajna, bo wymagająca. Nie do końca natomiast przemawia do mnie robienie dwóch takich samych podjazdów, ale rozumiem, że w tym roku nie było innego wyjścia. Długość dobrana idealnie. W sam raz żeby się zmęczyć, czasami powalczyć z samym sobą, troszkę zajechać, ALE DOJECHAĆ. Więcej kilometrów przy takiej pogodzie byłoby już katorgą.
Niestety był trochę za duży ruch samochodowy. Szczególnie w Szczyrku przy zjeździe z Salmopolu (byłem świadkiem jak jeden z kolarzy z kat. C dosłownie o 10 cm. ominął czołówkę) wyprzedzanie na trzeciego było skrajnie niebezpiecznie. Zjazd serpentynami do Wisły również do najbardziej komfortowych nie należał, ale tu przynajmniej był dobry asfalt.
Co do jakości dróg nie chciałbym sie specjalnie rozpisywać. Żyjemy w kraju, w jakim żyjemy i wydaje mi się że organizator zrobił wszysko aby były znośne i przejezdne biorąc pod uwagę uwarunkowanie i charakterystykę wyścigu.
Bufety w porządku. Było wszystko czego potrzeba. Jedynie, jak słusznie zauważył ktoś wyżej, smak izotonika trochę słaby. Ale to już czepianie się

Przyłączam się do wcześniejszych opinii, że koszulka wyśmienita. Cieszy mnie, że odchodzi się od gratisowych koszulek w kolorze białym, robionym na "odwal się". Brakuje gdzieś na koszulce profilu trasy, ale to też czepialstwo


Wszystkich towarzyszom doli i niedoli na trasie dziękuję, a zwycięzcom i reszcie startujących gratuluje ukończenia.
BTW skąd aż tyle DNF na obu dystansach? Naliczyłem 20 osób na GIGA i ponad 50 na MEGA. Wytłumaczy to ktoś racjonalnie?
pozdrawiam
#175
Napisano 09 lipiec 2012 - 12:17
Otóż już samo to że start był w grupach wiekowych wskazuje na to , że trzeba było iść z Policją na kompromis. Zresztą ustalenia z nimi do ostatniej chwili, na nic dobrego nie wskazywały. A w sumie zamknięcie drogi na Salmopol to było stosunkowo niewiele. Na pewno Wiesiek zrobił w tej kwesti wszystko co się da.
Cóż dopiero mówić o ingerencji w ruch w innych wskazywanych przez Was odcinkach dróg. Myślę, że to obecnie niemożliwe, przy chęci utrzymania takich dystansów, tym bardziej na drogach wojewódzkich. Sam to przerabiałem jako organizator i w połączeniu z brakiem Policji z okazji Euro polegliśmy.
Przedzierając się do Milówki, zjeżdżając do Istebnej czy tez do Wisły byłem mocno zaniepokojony, choć tego można było się spodziewać, w końcu to ruch otwarty. Tak więc, póki nie nastąpi chęć pełnej współpracy z Policją (a wiem że jednak są tam tez przychylni ludzie), oczywiście z naszym wsparciem jako przewidywalni uczestnicy ruchu, każdy powinien się pogodzić z tym, że organizowane będą maratony w formule ruchu otwartego, gdzie trzeba dostosować się w granicach swojego rozsądku do sytuacji na drodze. Wiem-nie jest to łatwe.
I tu powraca stary temat.Jeżeli chcemy jechać bezpiecznie to możemy próbować robić rundy, po bocznych drogach-takich tu mnóstwo-łatwiej o wsparcie Policji, oczywiście mniejszy ruch.
I tu pierwsza frakcja będzie z zasady narzekać- bo nie lubi rund. A druga z kolei tez może nie być do końca zadowolona, bo to już nie ta Pętla itd. Jedni chcą się ścigać, drudzy kontemplować krajobrazy. I dlatego oczekiwania i ich realizacja będą różne. Każdy musi wybrać na czym mu zależy.
Co do kwestii etyki bufetowej. To niestety to zaczyna być regułą. Dojeżdżając do pierwszego bufetu (dystans GIGA, kat

Skocznia rzeczywiście robi dobre wrażenie, ale wokół surowo, co potęgowało upał.
A koszulka rzeczywiście fajna, kolor wymarzony, rzadki jak na takie okoliczności.
Pozdrawiam Wszystkich .
#176
Napisano 09 lipiec 2012 - 12:25
#177
Napisano 09 lipiec 2012 - 14:47
:arrow: http://kris91.bikest...-2012-GIGA.html
Szczerze mówiąc nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń:
maraton przy ruchu otwartym więc czego się chcecie spodziewać ?
stan dróg oceniam na bdb- bo wg. mnie bardzo ładne drogi zostały wybrane, a dziury to polski standard.
bufety wyśmienite, te arbuzy, pomarańcza, sprawna obsługa.. super!
2x Zameczek to dla mnie była super sprawa !
pogratulować organizatorom ;-)
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
#178
Napisano 09 lipiec 2012 - 15:53
#179
Napisano 09 lipiec 2012 - 16:56
Witam:czy ktoś może powiedzieć coś więcej o wyścigu BESKID TOUR w Czechach bo chętnie bym się wybrał
Jechałem dwa razy także się wypowiem. Jeśli chodzi o długą trasę to pierwsze ok 70km jest po hopkach a od Pustevnego zaczyna się poważne ściganie. Jeśli chodzi o trudność trasy to najcięższy górski wyścig jaki jechałem, a jechałem m.in Tatry Tour, Jarną, Rampusaka, Pętle. Jeśli chodzi o poziom sportowy to między np. Pętlą Beskidzką jest przepaść. Tu myślę że gdybym nie miał defektu walczyłbym o zwycięstwo, w Beskid Tourze dotychczas zawsze poległem na pierwszej górze tracąc do zwycięzcy ponad 20min. Ruch na drogach tak jak na Jarnej np. ograniczony na skrzyżowaniach, po za tym jak to w Czechach ruch z 10 razy mniejszy niż w Polsce, także nie przypominam sobie związanych z tym problemów, przed czołówką jedzie pilot. Nawierzchnie z małymi wyjątkami (na podjazdach) bardzo dobre. Bufety porównywalne z naszymi. Jedna mała różnica od startu jedzie 400 osobowy peleton i jest dość ciasno, trzeba być z przodu. No i ogólne nastawienie na ściganie, duża część ludzi to zawodnicy którzy na co dzień się ścigają i mają o tym pojęcie, nie ma opieprzania. Na pętli nawet jadąc w pierwszej grupie nie widziałem jakiejś wielkiej rywalizacji, a po za pierwszą dziesiątką to już była turystyka.
Jak ktoś chce się naprawdę POŚCIGAĆ to jak najbardziej polecam, dla cykloturystów niekoniecznie.
#180
Napisano 09 lipiec 2012 - 17:29

moze by ktos wydzielil temat, moderzy sa chyba nie tylko od opieprzania userow, prawda ?

co do wyscigow, w czechach wogole poziom jest bardzo wysoki, zdziwilem sie tez ze na slowacji na szosie takze (pisalem niedawno o tour de volcano, gdzie - zarobilem pol godziny, coprawda po zgonie, ale zawsze, a na petli... coz, ja tez walczylem o zwyciestwo

a posciganie sie, heh, pisanie ze na petli nie ma scigania bo sie jest 'ponad to' - rownie dobrze ktos moglby napisac ze beskid tour to wycieczka, a jak sie chcesz poscigac to najlepiej na wloskich klasykach. sa rozne wyscigi, na roznym poziomie i chyba o to chodzi, jak jest za slabo to sie nie jedzie tylko wybiera cos na wlasciwym sobie poziomie i tyle
