Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tarcze w szosie ?


2153 odpowiedzi w tym temacie

#221 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4693 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 wrzesień 2013 - 20:37

ja nie chce tarczówek w szosie bo na co ....ale lobbing producentów aby sprzedawać a nie stać w miejscu  postep - zysk , jest jeden  - go ahead !

 

Posty wyżej .... nie czytam bzdur...

 

poza tym rok temu widziałem już hydraulike magury w szosówce  i co ...działa , śmiga itd

 

 

Koła pod tarcze do szosy czy przełaju można zrobić o wadze 1400 - 1500 g , do 75 kg  wystarczające

 

to akurat koła 29 cannondale , ale nie ma to akurat znaczenia

 

Obraz-261_nwwerew.jpg

 

640 / 760 g !!!

 

jeszcze prostsza sprawa jest z obręczami karbon , albo alu pod szytki .

 

karbon 20 mm pod tarcze i szytki ?? 1300-1400 g bez problemu , trza by tylko zamówić np. od Novateca piasty na 130 tył pod tarcze co mają w ofercie od ....jakiegoś czasu już, shimano ??? campa ?? prosze bardzo

 

z mojego punktu widzenia - jest ruch , jest interes i sie kręci dalej  koło za kołem ...

 

 

a to że prawdopodobnie ospzręt będzie klasy DI2  .....

 


Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#222 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 06 wrzesień 2013 - 10:48

 

rzuć okiem na posty powyżej .... mędrcy twierdza że , się nie da

a każdego zwolennika, niezamykania się na nowości

nazywają idiotą

 

 

Chyba w twojej głowie...



#223 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8615 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 06 wrzesień 2013 - 10:55

Naprawdę nie wyłapałeś tam sarkazmu czy się zgrywasz?


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#224 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 06 wrzesień 2013 - 13:24

Tarcze w szosie to jak z kosą do żyta ;-) .

 

http://www.youtube.c...h?v=cmIvC8iguX4

 

Domin: (…) ale kosa nie do żyta. Żyta koso, się nie kosi.

Kaziuk: No to się będzie kosiło!

Kuśtyk: Ty od razu mów bratku, że ty masz nas za durniów!

Kaziuk: Czy ja mówię, że wy durne?

Dunaj: No to czemu nas obraził? Czemu nie żął razem z nami?

Kaziuk: Ludzie, co wy? Przecież ja nie dla obrazy wyszedł. Tylko żeby było… lepiej.

Michał: Lepiej? A może prędzej?

Józef: A czy to w robocie o prędzej idzie?

Kaziuk: A idzie, psia mać, idzie.

 

z "Konopielki".

 

Tylko że kosą faktycznie prędzej. A z tarczami?



#225 michal2

michal2
  • Użytkownik
  • 140 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 wrzesień 2013 - 13:43

Nic innego jak owczy ped producentow. Bo nikt chyba nie traktuje tego jako ulepszenia naszego codziennego rowerowania.

Tarczowki maja swoje racjonalne zastosowanie na szosie ale jest ono bardzo marginalne.

 

 

Dlaczego bardzo marginalne? W zestawieniu z drogimi kołami karbonowymi - mają jak najbardziej rację bytu. Choćby na tym forum wielu użytkowników karbonowych kół opisuje problemy z hamowaniem na takich obręczach w czasie deszczu, klocek nie łapie od razu, najpierw musi zetrzeć wilgoć z obręczy; tarcze na mokrym są niezawodne. Do tego takie hamulce są bardzo wygodne w hamowaniu, rzeczywiście wystarczy jeden palec, a w hamulcach obręczowych potrzeba już trochę siły.

 

Ale podstawowy atut za takimi hamulcami - to oszczędzanie obręczy; kół które często kosztują majątek; tak więc gadanie o rzekomym spisku producentów na wyciąganie kasy - to zwykłe bzdury; dzięki takim hamulcom znacznie wydłużymy żywot kół, które są jednym z najdroższych i najważniejszych elementów roweru, więc finansowo to będziemy do przodu.

 

 

Z punktu widzenia aerodynamiki porażka. :D

 

Jak rozumiem tu jeżdżą sami profi, dla których urwane pół sekundy na kilometrze to być albo nie być ;-) .



#226 ROZMIAR

ROZMIAR
  • Użytkownik
  • 3218 postów
  • SkądPoznań

Napisano 06 wrzesień 2013 - 13:58

Jeden palec do hamowania to nie plus hamulców tarczowych, a hydraulicznych.

7602ede9d85aa0ebmed.png
 
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.

logo_phpBB.gif

 
 


#227 michal2

michal2
  • Użytkownik
  • 140 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 wrzesień 2013 - 14:10

Oczywiście, stosowałem po prostu skrót myślowy, bo dyskusja zaczęła się od tarcz hydraulicznych; szosowe tarcze mechaniczne są już ładnych parę lat na rynku, stosuje się je przede wszystkimi w rowerach touringowych z barankiem i przełajowych, bo dotąd typowych ram szosowych pod tarcze właściwie nie było; teraz to się na pewno szybko zmieni.



#228 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4485 postów
  • SkądSurrey

Napisano 06 wrzesień 2013 - 18:42

Kupujesz, skakasz kola z nadzieja, ze beda ci jezdzily 10lat?

Napisz konkretnie, jakie kola zajechales heblami szczekowymi. Bo takie teoretyzowanie to mozna sobie pod poduszke wlozyc.

Klocki maja sie zuzywac,obrecze minimalnie.

A jak obrecz zuzyje sie od hamowania, to bedzie oznaczalo, ze po takim przebiegu, reszta tez nadaje sie do wymiany.

Jak kogos nie stac na utrzymanie danego komponentu, powinien pomyslec o czyms bardziej budzetowym.

Piszesz o problemach z hamowaniem, jakie obrecze, jakie klocki, pisz konkretnie.

Kolejna rzecz, jaki procent przebiegow robi sie w mokrym i w jakim terenie?

Dobre obrecze w polaczeniu z dobrymi klockami hamuja w mokrym przyzwoicie.

A jak jest nieco paskudniej, to np ja, zakladam kola pod opony na alu feldze i zadne tarcze nie sa mi potrzebne, bo jednym palcem i to tym najmniejszym blokuje kola. Wiec na co mi tarcze?

Moze nie jestesmy prosami ale mamy ten ped do udawania, ze nimi jestesmy.

Tarcze sa aero fatalne. Dorzucasz zbedne gramy, szczegolnie w kolach. Dla przykladu zippy szytki 303 pod tarcze sa 200g ciezsze od tych nie pod tarcze. Do tego klocowate i ochydne klamki ze zbiornikami (tu akurat kwestia gustu). Dodatkowo waga tarcz. W zaleznosci od tego jak poradza sobie z zaciskami, duza szansa na problemy z ocieraniem klockow o tarcze.

Mam na dzieje, ze teraz rozumiesz moj punkt widzenia.

 

Jak pisalem wczwsniej, uzasadnione, racjonalne wykorzystanie tarcz bedzie marginalne. Bedzie odnosic sie do ekstremalnych przypadkow, ktore nie powinny swiadczyc o reszcie.

 

A co najwazniejsze, to chodzi mi o to zeby kazdy sam ocenil co jest dla niego dobre i odpowiednie.

Jak ktos jezdzi dystanse z suma przewyzszen 100m, w suchych warunkach i chce miec tarcze, prosze bardzo.

Tylko nie ma potrzeby nawracania innych, wiedzacych swoje, na nowa droge zyciowa, ktora nie jest im potrzebna.



#229 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8615 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 06 wrzesień 2013 - 19:10

Dla przykladu zippy szytki 303 pod tarcze sa 200g ciezsze od tych nie pod tarcze.

To dlatego, że są zbudowane na dokładnie tych samych obręczach. Po użyciu dedykowanych obręczy różnica będzie znacznie mniejsza. W dodatku koło będzie wtedy lżejsze tam, gdzie jest to najbardziej istotne, czyli dalej od środka ciężkości.

Nie bronię całkowicie idei tarczówek, tylko mówię.

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#230 ROZMIAR

ROZMIAR
  • Użytkownik
  • 3218 postów
  • SkądPoznań

Napisano 06 wrzesień 2013 - 22:00

Obręczy karbonowej już prawie nie ma z czego odchudzić ,musi jeszcze wytrzymać ciśnienie szytki/oponki. Zresztą odejmowanie tak lekkiego materiału i tak nie wprowadzi dużej różnicy wagowej.

SPIKE za reklamę się płaci ;)

7602ede9d85aa0ebmed.png
 
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.

logo_phpBB.gif

 
 


#231 michal2

michal2
  • Użytkownik
  • 140 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 wrzesień 2013 - 23:26

Kupujesz, skakasz kola z nadzieja, ze beda ci jezdzily 10lat?

Napisz konkretnie, jakie kola zajechales heblami szczekowymi. Bo takie teoretyzowanie to mozna sobie pod poduszke wlozyc.

Klocki maja sie zuzywac,obrecze minimalnie.

 

Nie 10 lat, ale długo, wydanie 2000zł na koła jest dla mnie znaczącą sumą i oczekuję długiego okresu życia, a przy moich przebiegach koła żyją za krótko. A zajechałem już koła Extreme wysokiej jakości, kupione razem z moją szosą (cena koło 1500zł), koła RS80 też dożywają swoich dni - taka jest rzeczywistość przy dużych przebiegach. Poza tym jazda na takich kołach już zbliżających sie do swego kresu robi się powoli niebezpieczna, a nie da się tego 100% precyzyjnie oszacować, w rowerze trekingowym miałem obręcz, która z powodu wytarcia pękła na trasie, gdy takie coś trafi się na drodze (a niemal zawsze będzie to na zjeździe, bo wtedy obciążenie od klocków jest największe) - może doprowadzić nawet do groźnego wypadku.


Kolejna rzecz, jaki procent przebiegow robi sie w mokrym i w jakim terenie?

Dobre obrecze w polaczeniu z dobrymi klockami hamuja w mokrym przyzwoicie.

A jak jest nieco paskudniej, to np ja, zakladam kola pod opony na alu feldze i zadne tarcze nie sa mi potrzebne, bo jednym palcem i to tym najmniejszym blokuje kola. Wiec na co mi tarcze?

 

Wiesz nie każdy jeździ na rowerze tylko jak wie jaka będzie pogoda ;)

Ja jeżdżę wiele bardzo długich tras, na których nie ma mowy o przewidzeniu pogody, jeżdżę wiele w deszczu, a jak wydaję kupę kasy na dobre koła - to nie po to, żeby używać kół sporo gorszych, bo może będzie zła pogoda. Problemy z hamowaniem na mokro są domeną wielu obręczy karbonowych - poczytaj sobie odpowiednie wątki na tym forum to znajdziesz niejedną opinię użytkowników w tym temacie.

 

 


Moze nie jestesmy prosami ale mamy ten ped do udawania, ze nimi jestesmy.

 

A może zamiast stosować liczbę mnogą zastosujesz pojedynczą? ;-)

Bo np. mnie zawsze rozwala ta komiczna napinka na profeskę.

Bo dla mnie gadanie o zyskach aero z tarcz jest pełną komedią, o takich zyskach to mogą gadać zawodowcy tnący się o sekundy, nie amatorzy, którzy tego w ogóle nie odczują; równie dobrze to można debatować o wpływie włosów na głowie czy zarostu na twarzy na opory :-P. Gadanie że tarcze są aero fatalne - to bajeczki, nie masz zielonego pojęcia jakie naprawdę różnice czasowe robi taki element, to co prezentujesz to zwykłe widzimisię. W kolarstwie liczy się przede wszystkim trening i "silnik", a zyski z oporów jakie uzyskamy bo nie mamy tarcz - zostawmy dla chłopców z ProTouru. Na takie gadanie zawsze uwielbiam cytować wypowiedź organizatora BBTouru 1008km, w którym na teksty o napince na rekord trasy i wypasionych rowerach szosowych wspomniał jak to jeden z lepszych czasów w tej imprezie, nieosiągalny dla mnówstwa osób na 6kg karbonach za15tys wyręcił kolega na wiśniowym góralu z hipermarketu za 300zł :-D

 

 

Poza tym jak pamiętam to w kilku artykułach przy okazji wprowadzenia tarcz hydraulicznych - wypowiadali się prawdziwi zawodowcy, a nie ci którzy ich nieudolnie udają - i wcale nie byli z góry na nie, widzieli wiele plusów takiego rozwiązania.

 

Kwestia kół - dobrze wiesz, że takie koła dopiero raczkują na rynku, po paru latach kwestie będą wyglądały trochę inaczej, takie koła są cięższe jedynie o piastę i tarczę, a będą lżejsze o istotniejszą przy sportowych zastowaniach obręcz; ponadto w kolarstwie sportowym obowiązuje limit wagowy, więc większa waga tych kół nie ma znaczenia, rower dalej będzie ważył tyle samo, a będzie miał koła z lżejszymi obręczami.

 

Piszesz, że nie ma potrzeby nawracania? A kto tu kogo nawraca? To właśnie Ty i parę osób z góry orzekliście że pomysł jest do d., że nie ma żadnego zastosowania na szosie, że to marketing itd. A rzeczywistość jest inna - to ciekawe rozwiązanie i nie można go potępiać w czambuł jak to robisz, bo na pewno wiele osób do których prezentowane przeze mnie argumenty przemówią z tego skorzysta. Bo dotąd nie było żadnego wyboru - czy chciałeś czy nie musiałeś używać hamulców szczękowych. A teraz wybór będą mieli sami użytkownicy, będą mogli wybrać to co do ich stylu jazdy najbardziej pasuje.


  • 1415chris lubi to

#232 danielasu2

danielasu2
  • Użytkownik
  • 523 postów
  • Skądirlandia

Napisano 07 wrzesień 2013 - 00:22

Ciekawy ten temat jest hehe.
Więc dodam coś od siebie . Po pierwsze 2 tys zł na koła na dlugie lata to mała kwota i zapewne jesli bedziesz chcial kupic tatcze w takiej cenie to dopieto sie zdziwisz ile wytrzymaja .
Druga sprawa hamulce hydrauliczne ok , tarcze tez są ok tylko jest jedna kwestia. Taki rower to juz nie szosa tylko przelaj . Look i Trek mysla o integracji z ramą tradycyjnych hamulców , natomiast cała masa nie kombinuje z ramą tylko wciska nam bełkot marketingowy tarcze są super.
W samo aero to ja tez za bardzo nie wierze , albo nie wierzyłem natomiast cos w tym jest i nawet amator to zauwazy.
Na koniec tak ja Spike napisal to juz sie stało i kto chce ten kupi a ten temat wlasnie po to jest ze każdy ma swoją racje :) .
Jeszcze jedno lightweight poki co nie zaklada tatczy na swoje kola takze osobiscie jestem bardzo zadowolony .

#233 danielasu2

danielasu2
  • Użytkownik
  • 523 postów
  • Skądirlandia

Napisano 07 wrzesień 2013 - 00:24

Sorry za pare literowek ale na phone pisalem szubciutko.

#234 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4485 postów
  • SkądSurrey

Napisano 07 wrzesień 2013 - 02:33

michal2 widze, ze w tym temacie blyszczysz wiedza, jak w kwestii czujnikow garmina, wiec w tym momencie powinienem podziekowac Ci za dalsza dyskusje.


A zajechałem już koła Extreme wysokiej jakości, kupione razem z moją szosą (cena koło 1500zł

Nie wiem czy mam sie rozplakac ze smiechu, czy ze wspolczucia.
Chlopie, ty masz jakies zielone pojecie o sprzecie, czy tylko tak po prostu znajdujesz upust swoim emocjom?
 

Poza tym jazda na takich kołach już zbliżających sie do swego kresu robi się powoli niebezpieczna, a nie da się tego 100% precyzyjnie oszacować, w rowerze trekingowym miałem obręcz, która z powodu wytarcia pękła na trasie, gdy takie coś trafi się na drodze (a niemal zawsze będzie to na zjeździe, bo wtedy obciążenie od klocków jest największe) - może doprowadzić nawet do groźnego wypadku.

Pewnie jak bedziesz mial wytarta lysa opone, to tez nie bedziesz wiedzial, ze trzeb ja wczesniej wymienic, a nie czekac jak pierdyknie? Nie mieszaj pojec, "nie da sie i nie potrafi sie".
 

Wiesz nie każdy jeździ na rowerze tylko jak wie jaka będzie pogoda ;)
Ja jeżdżę wiele bardzo długich tras, na których nie ma mowy o przewidzeniu pogody, jeżdżę wiele w deszczu, a jak wydaję kupę kasy na dobre koła - to nie po to, żeby używać kół sporo gorszych, bo może będzie zła pogoda. Problemy z hamowaniem na mokro są domeną wielu obręczy karbonowych - poczytaj sobie odpowiednie wątki na tym forum to znajdziesz niejedną opinię użytkowników w tym temacie.

Oprocz przeczytania tu i tam, wogole masz jakies pojecie o karbonowych obreczach?
Ty mi piszesz zebym sobie poczytal....?
W przeciwienstwie do Ciebie, nie musze tego robic, bo na takich obreczach jezdze na codzien, prze caly rok. Wiec podaruj sobie teksty "poczytaj sobie".
 

Bo dla mnie gadanie o zyskach aero z tarcz jest pełną komedią

Pewnie taka sama komedia beda dla Ciebie, zyski aero obreczy/opon, ramy, kaskow, ciuchow itp.
Jednak w tym wypadku zamienilbym slowa komedia na brak wiedzy.

Jednym slowem, fizyka dziala dla zawodowcow, a w przypadku amatorow, juz nie?
A Twoje dalsze argumenty sprzetowe, to juz zupelnie powalaja.
 

Kwestia kół - dobrze wiesz, że takie koła dopiero raczkują na rynku po paru latach kwestie będą wyglądały trochę inaczej, takie koła są cięższe jedynie o piastę i tarczę, a będą lżejsze o istotniejszą przy sportowych zastowaniach obręcz; ponadto w kolarstwie sportowym obowiązuje limit wagowy, więc większa waga tych kół nie ma znaczenia, rower dalej będzie ważył tyle samo, a będzie miał koła z lżejszymi obręczami.

Dwie kwestie: po raz kolejny przejawiasz brak wiedzy o sprzecie, po drugie, popraw mnie jak sie myle ale zawsze uczono mnie, ze dodajac B do A, to A bedzie wazylo wiecej o B, a Ty twierdzisz ze dodajac B do A, A bedzie dalej wazylo jak A...?
 
A na koniec tego przydlugiego wywodu, powiedz mi, ktorej czesci z ponizszego tekstu nie rozumiesz?
 

Jak pisalem wczwsniej, uzasadnione, racjonalne wykorzystanie tarcz bedzie marginalne. Bedzie odnosic sie do ekstremalnych przypadkow, ktore nie powinny swiadczyc o reszcie.

A co najwazniejsze, to chodzi mi o to zeby kazdy sam ocenil co jest dla niego dobre i odpowiednie.
Jak ktos jezdzi dystanse z suma przewyzszen 100m, w suchych warunkach i chce miec tarcze, prosze bardzo.
Tylko nie ma potrzeby nawracania innych, wiedzacych swoje, na nowa droge zyciowa, ktora nie jest im potrzebna.



#235 michal2

michal2
  • Użytkownik
  • 140 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 wrzesień 2013 - 11:25

Nie wiem czy mam sie rozplakac ze smiechu, czy ze wspolczucia.
Chlopie, ty masz jakies zielone pojecie o sprzecie, czy tylko tak po prostu znajdujesz upust swoim emocjom?

 

Za to ja widzę, że mam do czynienia z człowiekiem, który zamiast rzeczowych argumentów co drugie zdanie musi się dowartościowywać tekstem "masz pojęcie o sprzęcie"?

 

Tak, koła za 1500zł ważące w okolicach 1600g - są świetnymi kołami wysokiej jakości dla mnóstwa osób; osób które dużo na rowerze jeżdżą, a nie osób które produkują się w sieci o tym jakie to tarcze są fatalne aero; tylko skończony snob może takie koła uważać za badziew. Zdecydowanie za dużo na rowerze jeżdżę by wierzyć, że sprzęt taki czy owaki ma wielkie znaczenie dla osiągów; czas jaki uzyska przeciętny amator na sprzęcie za 15tys będzie bardzo zbliżony do czasu jaki uzyska na sprzęcie za 3tys. Ten komiczny pęd porównywania się do profi, rozcinanie włosa na czworo - zawsze mnie rozkładało.

 

 

Pewnie taka sama komedia beda dla Ciebie, zyski aero obreczy/opon, ramy, kaskow, ciuchow itp.
Jednak w tym wypadku zamienilbym slowa komedia na brak wiedzy.

Jednym slowem, fizyka dziala dla zawodowcow, a w przypadku amatorow, juz nie?
A Twoje dalsze argumenty sprzetowe, to juz zupelnie powalaja.

 

Krótka piłka mój ekspercie od wszystkiego - zamiast Twojego mędrkowania na tematy sprzętowe czekam na RZECZOWE dane na jakiej podstawie twierdzisz, że tarcze są fatalne aero; albo prezentujesz KONKRETNE dane i wyliczenia jakie są te straty - albo uznaję, że ta wypowiedź to klasyczne dla internetowych ekspertów widzimisię.

 

 

Jeszcze taki tekst odnośnie kiepskiego zachowania obręczy karbonowych na deszczu, autorstwa niejakiego 1415chrisa, nie wiem czy kojarzysz gościa?

 


Dzisiaj zlapal mnie dosyc mocny deszcz, a robilem petle cos ala gora-dol. I naszla mnie refleksja, ze dla tych, ktorzy jezdza w dosc mokrych okolicznosciach i maja do tego sporo z gorki i do tego uzywaja karbonowych obreczy, te tarcze beda jednak lepszym rozwiazaniem.
Klocki Zippa, ktore w suchych warunkach sa kilerami, podczas deszczu nagle 50% ich mocy poszlo w gwizdek. A ze u mnie takie zjazdy jak z koziej duuupy trabka, wiec mi to rybka.

 

I jednocześnie ten sam gościu produkuje nam taki tekst:

 

Tarcze nie przyjma sie w szosie z prostych powodow. Nie wnosza nic nowego, niczego nie poprawiaja. Sa przerostem formy nad trescia i wiecej jest z tym komplikacji niz pozytku.

 

 

To jak to jest? Czy ten gościu cierpi na rozdwojenie jaźni? Z jednej strony pisze, że tarcze nie wnoszą nic nowego, nic nie poprawiają, ale jednocześnie nachodzi go refleksja, że tarcze jednak będą lepszym rozwiązaniem dla karbonowych obręczy na deszczu?

 

Powiedz sam - jak można traktować poważnie wypowiedzi takiego eksperta, który sam sobie zaprzecza? :-D :-D :-D

 

 

Druga sprawa hamulce hydrauliczne ok , tarcze tez są ok tylko jest jedna kwestia. Taki rower to juz nie szosa tylko przelaj

 

Zapomniałeś jeszcze dodać "moim zdaniem" ;-)

Takie podziały ze względu na rodzaj hamulców są zupełnie nie na miejscu, rower szosowy - to jak sama nazwa mówi rower przeznaczony do jazdy po szosie; rodzaj hamulców nie ma tu nic do rzeczy; hamulce tarczowe w żadnym razie nie uczynią z niego roweru przełajowego.



#236 danielasu2

danielasu2
  • Użytkownik
  • 523 postów
  • Skądirlandia

Napisano 07 wrzesień 2013 - 12:16

No dobrze więc dodam moim zdaniem .
To może napisze tak mi to rybka czy te tarcze są lepsze czy gorsze.
Osobiscie mam na trasie 110 km ok 1400m przewyszenia tskie hopki góra dól , deszczyk pada często i mi standardowy hamulec starcza.
Natomiast druga sprawa co do cen i jakosci sprzetu to karbonowe obręcze za kwote ktorą podajesz szału nie zrobią , a jesli chodzi ci o stadardowe kola to juz calkiem inna bajka i inne hamowanie. Koszt kol karbonowych dobrej klasy jest o wiele wiekszy . Oczywiescie dla każdego dobre może byc co innnego . W dzisiejszych czasach przecietny kolarz amator ma rower o wiele lepszy od jego własnych umiejetnosci ja także ale dodam ze róznica i to nawet dla amatora w jezdzie towerem sprzed 20 lat a tetazniejszym jest ogromna i tak samo jest z tym calym aero. Sa statystyki i chris pewno ci je poda , zawodowiec ma taką noge ze nawet mniej odczuje to całe aero niz amator.
Na koniec pojade juz calkkiem po temacie i się pewnie naraże :)
Tarcze są tak potrzebne w kolarstwie szosowym jak szytki są potrzebne przecietnemu amatorowi.
Haha:)

#237 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 07 wrzesień 2013 - 12:26

A ja znów zacytuję wędrownego dziada z "Konopielki":

 

Dziad: Strasznie dziś ludzie zaczepne. Biją się i biją.

Kuśtyk: A mniej więcej o co?

Dziad: Tego za bardzo nie wiadomo. Krew się w ludziach gotuje... .

 

 Więc wrzućcie na luz. W końcu rozmawiamy tylko o kawałku jakiegoś rowerowego żelastwa.



#238 danielasu2

danielasu2
  • Użytkownik
  • 523 postów
  • Skądirlandia

Napisano 07 wrzesień 2013 - 12:31

Tak :)
Lepiej km porobić bo zima tuż tuż .
Z tarczami czy bez noga pedaluje :)

#239 michal2

michal2
  • Użytkownik
  • 140 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 wrzesień 2013 - 13:22

No dobrze więc dodam moim zdaniem .
To może napisze tak mi to rybka czy te tarcze są lepsze czy gorsze.
Osobiscie mam na trasie 110 km ok 1400m przewyszenia tskie hopki góra dól , deszczyk pada często i mi standardowy hamulec starcza.
Natomiast druga sprawa co do cen i jakosci sprzetu to karbonowe obręcze za kwote ktorą podajesz szału nie zrobią , a jesli chodzi ci o stadardowe kola to juz calkiem inna bajka i inne hamowanie. Koszt kol karbonowych dobrej klasy jest o wiele wiekszy . Oczywiescie dla każdego dobre może byc co innnego . W dzisiejszych czasach przecietny kolarz amator ma rower o wiele lepszy od jego własnych umiejetnosci ja także ale dodam ze róznica i to nawet dla amatora w jezdzie towerem sprzed 20 lat a tetazniejszym jest ogromna i tak samo jest z tym calym aero. Sa statystyki i chris pewno ci je poda , zawodowiec ma taką noge ze nawet mniej odczuje to całe aero niz amator.
Na koniec pojade juz calkkiem po temacie i się pewnie naraże :)
Tarcze są tak potrzebne w kolarstwie szosowym jak szytki są potrzebne przecietnemu amatorowi.
Haha:)

 

 

Całkiem przyzwoite koła karbonowe kupisz/złozysz za 2000-2500zł, a nawet i taniej; jak ktoś wierzy, że różnica w porównaniu do kół za 5-6tys jest potężna - to można mu tylko współczuć poziomu snobizmu; w skrócie to różnica równie potężna jak 0,5kg w wadze roweru; która na ciężkim, dłuższym podjeździe zrobi różnicę rzędu kilku-kilkunastu sekund. Innymi słowy - takie różnice są może istotne dla zawodowców czy ostro ścigających się amatorów; ale dla przeciętnie jeżdżącego człowieka większej różnicy nie robią, podobnie jak i drobne różnice zwiększające aerodynamikę; przede wszystkim dlatego, że owe zyski na aerodynamice dają jakiś realny (choć niewielki) zysk czasowy dopiero przy prędkościach z którymi amatorzy bardzo rzadko się poruszają. Innymi słowy - dużo lepiej wyjdzie czas zużyty na wyszukiwanie nowinek zwiększających prędkość o ułamki- poświęcić na jazdę na rowerze; każda inwestycja w "silnik" procentuje dużo lepiej niż inwestycja w sprzęt. Poza tym żeby było jasne - ja nie twierdzę, że tarcze są lepsze na szosę - tylko zauważam, że ich wprowadzenie coś nowego wnosi, na pewno nie jest to tylko marketing; a czy się przyjmie i jak szeroko - to dopiero czas pokaże. Warto przypomnieć jak było z tarczami w MTB, z początku też były ubogim bratem hamulców obręczowych; a teraz mało kto (nawet z zawodników, którym zależy na wadze) ich nie stosuje, ciężko już dostać rower wyższej klasy na hamulce V

 

A zamiast się rajcować naszprycowanymi dopingiem po uszy współczesnymi zawodowcami i ich sprzętem - polecałbym zainteresować się historią np. Tour de France i tym jak się jeździło przed wojną, bo tamte wyścigi i tamci zawodnicy imponują mi dużo bardziej niż współczesne koksiki. Tak wyglądał np. podjazd na Galibier w przedwojennym Tour de France:

Ezquerra_in_de_bergen-_Ezquerra_in_the_m

 

Takie były nawierzchnie na większości wysokich podjazdów, a jak widać jeździło się wtedy na rowerach bez przerzutek, które weszły w użycie dopiero tuż przed II wojną światową; a etapy nieraz przekraczały 300km; IMO tamci kolarze dużo bardziej zasługują na miano herosów niż współcześni.

 

 

Tak :)
Lepiej km porobić bo zima tuż tuż .
Z tarczami czy bez noga pedaluje :)

 

Ja bym raczej powiedział - zima czy nie zima noga pedałuje; dla mnie sezon trwa cały rok; a mrozu to się boją tylko mięczaki, bo nie ma złej pogody na rower, są tylko źle ubrani rowerzyści ;-)



#240 danielasu2

danielasu2
  • Użytkownik
  • 523 postów
  • Skądirlandia

Napisano 07 wrzesień 2013 - 14:10

Tak, aż strach pomyśleć  jak wyglądałby ten wyścig gdyby dano im dzisiejsze rowery .

To nie tylko problem kolarstwa  ze prawdziwi sportowcy  wyginęli jak dinozaury ,taki świat,

Przepowiednia starego wiejskiego dziada sprawdza się w 100 procentach,





Dodaj odpowiedź