szytki
#801
Napisano 21 styczeń 2015 - 10:33
Jak magia szytek, to mozesz sie rozczarowac, jesli nie masz wielkich zdolnosci samoprzekonywania i bedziesz zakladal przecietne lub kiepskie szytki.
Jesli waga jest priorytetem, to kola szytkowe rzadza.
Pisalem to juz wiele razy ale co tam. Wiele dostepnych na rynku zestawow oponowych zapewni wieksza kulture jazdy, niz ww klasy szytki.
#802
Napisano 21 styczeń 2015 - 10:54
mam pytanie o szytki.Nigdy nie mialem z nimi do czynienia.Chodzi mi po glowie zlozenie kół na chinskich karbonach i w gre wchodzi tlyko szytka.Czy kupno takich szytek np. Vittoria rally ma sens? RObie spore roczne przebiegi i nie chcialbym zmieniac 2 razy w roku szytek.Nie napalam sie jakos szczegolnie bo cale zycie jezdzilem na oponkach i bylo ok
Jeśli dużo jeździsz, chcesz podejść do szytek bardziej ekonomicznie ale też patrzysz na stan polskich dróg to najlepszym wyborem jest Tufo. Polecam S33 Secial, Hi-Composite Carbon lub bardzo szybkie (ale droższe) S3 Lite <215.
O! Widzę, że wykasowano moją sygnaturę. To znaczy, że jej treść dotarła. Bardzo mnie to cieszy.
#805
Napisano 27 styczeń 2015 - 10:28
#806
Napisano 31 styczeń 2015 - 16:01
glownie mi o to chodzi czy wytrzymałość na przebieg jest podobna jak w oponach.W tej chwili na tylnej robie srednio 6-7tys km raczej bez wzgledu na klase opony.Czy na szytkach jest podobnie?
Nie - wytrzymałość szytek jest sporo mniejsza i jeśli potrzebujesz je do zwykłej jazdy - nie wchodź w ten biznes. Ja robię duże przebiegi (rocznie ponad 20tys) i zrobiłem taki błąd, szybko tego pożałowałem. Używałem najpancerniejszych szytek Continentala Sprint Gatorskin i wytrzymywało to u mnie koło 5-6 tys km, po tym już wyłaził oplot (opony GP 4000s, wiec bardzo lekkie wytrzymywały 8-10tys km). Opony możesz zamieniać przód z tyłem, by je równomiernie zużywać, w przypadku szytek jest to bardzo upierdliwe, to dla maniaków śrubkarstwa, nie osób co potrzebują roweru do jazdy.
Generalnie szytki to jest dobre rozwiązanie dla zawodników, czy dla amatorów na wyścigi, gdzie guma i tak oznacza koniec szans na wynik. Ale do codziennej jazdy i dużych przebiegów - tylko dla zamożnych osób, których stać na częste zmiany szytek, które są znacznie droższe niż ich odpowiednik na oponę. Szytki są o niebo bardziej upierdliwe niż opony, awaria na trasie często oznacza koniec jazdy, uszczelniacz raz działa, raz nie itd.; szkoda zawracania głowy, po sezonie jazdy na szytkach - nigdy więcej! Na koła, szytki, całą obsługę tego interesu straciłem dobre 5tys i jeszcze zawaliłem BBTour, 80km musiałem jechać z flakiem na obręczy, z Sochaczewa do Warszawy pociągiem po koło na oponę i z powrotem pociągiem do Sochaczewa na trasę .
Różnica na wadze rzędu 200-300g IMO zupełnie nie jest warta zachodu z szytkami, takie różnice to poczujesz jak jeździsz ze średnimi pod 40km/h, przy 25-30km/h działa to jak placebo i nieco podnosi poziom kultowości ). Jedyna niekwestionowana przewaga szytek - to jazda na flaku, na obręczy zrobiłem w tym sezonie ze 150km, a jednorazowy rekord wyśrubowałem do 80km, koła nic nie oberwały
- puchaty i KAEM lubią to
#808
Napisano 31 styczeń 2015 - 18:40
"Na którymś z wyjazdów zagranicznych (ze słabym dostępem do profesjonalnego sklepu) miałem defekt i zmieniłem sam oponę tylko dlatego, że to był system na taśmę. Klej to dla mnie wielkie nieporozumienie. Tradycyjne, ale bez przesady. Mamy 2015 rok."
Mamy 2015 rok i nadal najskuteczniejszy jest klej, a nie jakieś badziewne taśmy co nie każdą szytkę chcą trzymać. (bez wcześniejszego gruntowania).
#809
Napisano 31 styczeń 2015 - 19:59
I tak to dokładnie wygląda. Z amatorskiego punktu widzenia szytka jest fanaberią, zyski dość iluzoryczne, kłopotów masa. To sprzęt typowo wyczynowy, dla walczących o każdą sekundę.
Mamy 2015 rok i nadal najskuteczniejszy jest klej, a nie jakieś badziewne taśmy co nie każdą szytkę chcą trzymać. (bez wcześniejszego gruntowania).
Dla Ciebie może badziewne, ale ja uważam dokładnie tak jak autor artykułu, klej to nieporozumienie, tylko masa dodatkowej roboty, przydatny przy masowej obsłudze kół na szytki. Taśma niestety jest sporo droższa, ale wygoda nieporównywalna, szybciej z tym zmienisz szytkę niż dętkę w systemie z oponą. Jeździłem z tym z paroma modelami szytek i trzymało idealnie, a miałem te koła i na wyprawie w Alpach, gdzie jest dużo krętych zjazdów i gdzie w zakręty wchodzi się na pochyle. Żadnego gruntowania, żadnego zdzierania poprzedniej warstwy - bez całej brudnej roboty, którą trzeba odwalać przy kleju.
Ale wiem, ze niektórych wyznawców nie przekonam; to jest ponownie kwestia kultowości, w niektórych kręgach po prostu nie wolno się przyznawać, że się używa szytek z taśmą, bo to tak jakby wypić szampana za 10tys z gwinta . Ale realnych argumentów przeciw taśmie nie ma, przypadki spadania szytek są niesłychanie rzadkie i zdarzają się w obu systemach. Tylko o pomyłkę z klejem dużo prościej, a taśma jest znacznie bardziej "idiotoodporna".
#810
Napisano 31 styczeń 2015 - 20:17
- Malik i gucio lubią to
#811
Napisano 31 styczeń 2015 - 21:07
Podrzuc ten patent do pro touru, moze ich przekonasz. Ile czasu by im taka tasma zaoszczedzila.... A tak siedza te biedne matolki i papraja sie klejem przy kazdym kole. 😁
A co Ty co drugą wypowiedź z tym Pro Tourem wyjeżdżasz? Co ma Pro Tour do takich ludzi jak my? Zupełnie inny świat, zupełnie inne cele jazdy na rowerze. Sprzęt wyczynowy bardzo często się nie sprawdza w zwykłym używaniu, jest cholernie drogi, ma sporo mniejszą wytrzymałość, komponenty się szybciej zużywają - bo jest nastawiony na wyczyn, nie trwałość.
I jakbyś przeczytał uważnie moja wypowiedź - to byś zauważył sformułowanie o kleju "przydatny przy masowej obsłudze kół na szytki".Jak trzeba machnąć setki kół w sezonie - to klej jest wygodniejszy, szczególnie dla osoby, która ma z tym duże doświadczenie, do tego o wiele tańszy niż taśmy, których w Pro-Tourze schodziłyby straszne ilości. Ale dla przeciętnego człowieka chrzanienie się z klejem jest bardzo upierdliwe - dwie czy trzy warstwy, każda ileś czasu schnąć musi, ścieranie starych warstw itd. A dzięki taśmie cała ta robota odpada i kupę czasu oszczędzamy.
#812
Napisano 31 styczeń 2015 - 21:25
Nie umiesz obsugiwac sie klejem, nie masz cierpliwosci, ochoty, twoj wybor.
Tylko nie wmawiaj ludziom, ze za uzywaniem kleju nie zadnych argumentow.
I powiedz mi dlaczego w pro peletonie nie znajdziesz tasmy, nawet w koszu na smieci?
Tylko daruj sobie puste stwierdzenia, ze to zupelnie inny swiat.
A i jeszcze jedno, co sie nie sprawdza?
- patolog lubi to
#813
Napisano 31 styczeń 2015 - 22:12
To, ze jestem amatorem z gory ma mnie skazywac na jazde na przecietnym sprzecie, topornych oponach itd?
Każdy jeździ na czym lubi na co go stać itd. Ale ja odpowiadałem na pytanie gościa, któremu chodziło o szytki w kontekście długich przebiegów i kosztów. A na tym tle szytki wypadają bardzo blado. Ty akurat jesteś wielkim sprzętowym maniakiem, kochasz ten wypasiony sprzęt, chętnie wydajesz na niego grubą kasę - Twoja sprawa. Ale zdaj sobie sprawę, ze mnóstwo ludzi ma inne podejście i przez takich maniaków nabierają się i kupują sprzęt który im wcale nie jest potrzebny i wchodzą w systemy jak szytki, które w amatorskiej jeździe marnie się sprawdzają. Ja jeżdżę od lat na aluminiowej szosówce, a kasę wolę wydawać na wyjazdy rowerowe, zamiast je wyrzucać na średnio potrzebny sprzęt, dzięki temu całą Europę na rowerze zjeździłem. Ale nawet i tacy jak ja nabierają się czasem na to profi-gadanie, którego pełne są fora internetowe; w tak właśnie głupi sposób wkręciłem się w te szytki. I żadnej wielkiej róznicy mi to nie robiło, różnice pomiędzy szytką Tufo za 100zl, a szytką Velflex koło 300zł dla mnie nieodczuwalne. Ale pewnie mi powiecie, ze to przez taśmę, bo z klejem od razu miałbym odlot :-P :-P :-P .
Tylko nie wmawiaj ludziom, ze za uzywaniem kleju nie zadnych argumentow.
Są argumenty, przede wszystkim jest to tańsze. Taśma kosztuje 30zł i po użyciu jest do wyrzucenia, a puszka kleju starczy na długo. Ale obsługa tego jest znacznie bardziej upierdliwa, szczególnie przy awaryjnej wymianie na trasie. W systemie na klej musisz się chrzanić z już posmarowaną klejem szytką, z taśmą jest czysto, łatwo i przyjemnie.
I powiedz mi dlaczego w pro peletonie nie znajdziesz tasmy, nawet w koszu na smieci?
Tylko daruj sobie puste stwierdzenia, ze to zupelnie inny swiat.
Czy Ty potrafisz argumentować bez sięgania do doświadczeń zawodowców? ;-) Dlaczego nie ma taśmy w peletonie? Taki fachowiec od lajtowania i tego nie wie? Nieśmiertelny argument - czyli waga. Taśma waży koło 30g, przy dwóch kołach to 60g, a zawodowiec to się da pokroić za to. A takiemu fachowcowi od lajtowania - nie muszę mówić o słynnej masie rotującej, a przecież taśma jest na obwodzie koła. I dzięki takiej oszczędności urwą ze 4 sekundy na 15km podjeździe, a to już świat i ludzie! :-P
Tylko co amatorowi po tych 4 sekundach? Dla mnie to nie jest warte takiej zabawy, ścigam się rzadko i to w ultramaratonach, gdzie różnice są w godzinach, nie sekundach, a jak dojeżdża grupa to nikt nie finiszuje, tylko wjeżdżają razem. Dużo więcej niż 4 sekundy stracę czasu na bujanie się z klejem. Tak naprawdę to więcej byśmy obaj różnicy czasowej zyskali - gdybyśmy zamiast tu dyskutować ten czas spędzili jeżdżąc na rowerze :-D
#814
Napisano 31 styczeń 2015 - 22:19
Chris, sam pisałeś parę postów wcześniej, że jest wiele zestawów opon lepszych niż szytki, więc bądz konsekwentny. Ja też już przerabiałem szytki i wg mnie dla średniego amatora to nieporozumienie. Kosztowne i kłopotliwe. Ale jak ktoś wie w co wchodzi, i mimo się decyduje, to dlaczego nie? Sam oceni czy było warto i czy się opłacilo wydac sporo jednak grosza. pozdr
#815
Napisano 31 styczeń 2015 - 23:38
Dla Ciebie może badziewne, ale ja uważam dokładnie tak jak autor artykułu, klej to nieporozumienie, tylko masa dodatkowej roboty, przydatny przy masowej obsłudze kół na szytki. Taśma niestety jest sporo droższa, ale wygoda nieporównywalna, szybciej z tym zmienisz szytkę niż dętkę w systemie z oponą. Jeździłem z tym z paroma modelami szytek i trzymało idealnie, a miałem te koła i na wyprawie w Alpach, gdzie jest dużo krętych zjazdów i gdzie w zakręty wchodzi się na pochyle. Żadnego gruntowania, żadnego zdzierania poprzedniej warstwy - bez całej brudnej roboty, którą trzeba odwalać przy kleju.
Ale wiem, ze niektórych wyznawców nie przekonam; to jest ponownie kwestia kultowości, w niektórych kręgach po prostu nie wolno się przyznawać, że się używa szytek z taśmą, bo to tak jakby wypić szampana za 10tys z gwinta . Ale realnych argumentów przeciw taśmie nie ma, przypadki spadania szytek są niesłychanie rzadkie i zdarzają się w obu systemach. Tylko o pomyłkę z klejem dużo prościej, a taśma jest znacznie bardziej "idiotoodporna".
Jak chcesz mogę Ci podesłać szytki dugasta plus taśmę. Nie przykleisz tego bez gruntowania choćbyś się nie wiem jak starał.
Gadanie o szybszym zmienianiu w trakcie wyścigu to też jakiś kolejny bullshit. W przypadku kleju jedynie zrywasz szytkę i nakładasz nową już zagruntowaną bez żadnego babarnia się itd. W przypadku taśmy musisz najpierw zerwać starą, nałożyć nową i dopiero na nią szytkę.
Żeby nie było też używam taśm, ale tylko w przełaju i to tylko przy nowych szytkach. Z taśmą można lepiej ułożyć szytkę na obręczy i łatwiej wyeliminować wszelkie krzywizny blabla itd.
#816 Gosc_tobo_*
Napisano 31 styczeń 2015 - 23:47
Podrzuc ten patent do pro touru, moze ich przekonasz. Ile czasu by im taka tasma zaoszczedzila.... A tak siedza te biedne matolki i papraja sie klejem przy kazdym kole. 😁
Jaki udział w obsłudze roweru ma zawodnik pro touru? Jaki w tym udział ma jego portfel? Ile czasu poświęca zawodnik pro touru na serwis roweru? Ile rowerów i kół ma do dyspozycji równolegle zawodnik pro touru?
#819
Napisano 01 luty 2015 - 20:09
- KAEM lubi to