Skocz do zawartości


Zdjęcie

Mój Dzisiejszy Trening


15532 odpowiedzi w tym temacie

#5981 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 2021 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 22 czerwiec 2015 - 19:45

Ostatnio coś fajnie mi noga podaje to dziś kolejny raz padło na czystą prędkość :P

 

33km @35,5km/h :) praktycznie płasko, ledwo 150m w pionie. Czasem tak lubię ;)


  • mess lubi to


53865785563_3dfc4288d2_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 53650540372_5d02396ecc_o.png


#5982 astronom

astronom
  • Użytkownik
  • 1367 postów
  • SkądBurzyn

Napisano 22 czerwiec 2015 - 20:15

Pasmo Brzanki, 44 km i 900 m.

 

Współczuję slaweuszek. "Swoje" psy na trasach znam na pamięć od lat. Bywa jednak że niektórym obecnie odbija bardziej niż rok temu. Jeden doskakiwał mi w zeszłym tygodniu do kierownicy, do dłoni. Ale przy okazji dostał szprychami po nodze i chyba się nauczył, bo dziś trzymał się na metr.

 


www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna

 

"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."


#5983 rafallo207

rafallo207
  • Użytkownik
  • 121 postów
  • SkądBełżyce/Lublin

Napisano 22 czerwiec 2015 - 21:05

Te durne psy... MI pomaga póki co numer z laniem po mordzie płynem z bidonu :)

Dzisiaj wyjechałem dopiero po 19 (nadgodziny w pracy niestety), szybka pętelka.

Dst 42km Time 1:20:44 Elevation 152 Avg 31,2km.h Max 47,2km.h



#5984 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 2021 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 22 czerwiec 2015 - 21:23

A jeśli mowa o psach, kilka dni temu lecieliśmy ze znajomym po zmianach. 40km/h on z przodu i wyleciał do niego kundel z czyjejś nieogrodzonej posesji. Mnie oczywiście nie widział. Został rozjechany przednim i tylnym kołem, a ja chyba tylko cudem nie wyglebiłem. 

 

Przeżył.



53865785563_3dfc4288d2_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 53650540372_5d02396ecc_o.png


#5985 pangumas

pangumas
  • Użytkownik
  • 1529 postów
  • SkądSK

Napisano 23 czerwiec 2015 - 10:14

W takich sytuacjach jak mamy psa, który wylatuje z posesji i próbuje nas zaatakować to dzwonimy na policję, przyjeżdżają i właściciel dostaje mandat :)

 

Dziś 63 km, średnia 31.2 km/h, jazda w deszczyku :)



#5986 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 23 czerwiec 2015 - 10:27

A my tracimy godzinę na czekanie aż łaskawie przyjadą, a piesek w tym czasie nas gryzie :D Ale serio - powinno tak być, tylko obawiam się, że jest takie społeczne przyzwolenie, i wiejska policja również nic sobie z tego nie będzie robić. Bo powiedzmy sobie szczerze - kto na wsi robi problem z biegającego pieska?

Co do mojego sposobu na psy to najlepszym rozwiązaniem jest maksymalnie agresywna postawa. Widzisz, że leci na Ciebie piesek to:

- głośny krzyk, niskim, zdecydowanym tonem

- tak jak ktoś wcześniej wspomniał - prysnąć z bidonu; ale zauważyłem, że równie dobrze działa splunięcie

- jakby mieć coś w ręce to warto rzucić, ale wystarczy taki ruch ręką, symulujący właśnie rzut również skutkuje

Powyższe powodują, że piesek od razu odpuszcza, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby coś z tego nie zadziałało :)

Ostatnie co można zrobić to brak reakcji lub samo przyspieszenie - to tylko wzmaga agresję zwierzaka.


  • big75 lubi to

"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#5987 pangumas

pangumas
  • Użytkownik
  • 1529 postów
  • SkądSK

Napisano 23 czerwiec 2015 - 10:38

No tak tracimy czas na to i jeszcze zależy gdzie ktoś mieszka. Wioski po których jeżdżę są jakieś 10-15 kilometrów, ale jeszcze nie dzwoniłem i mam nadzieję że nie będę musiał dzwonić. Kumpel raz miał taką sytuację, to zadzwonił, przyjechali i mandat wystawili.

Przez około rok miałem sytuację, że się na trasie ganiałem z jednym psem, bo co mnie widział z posesji to zaraz leciał na mnie. Kilka razy miałem sytuację, że prawie leżałem. Pewnego razu postanowiłem jakoś psa okiełznać i się zatrzymywałem jak leciał na mnie. Na szczęście stawał kilka metrów od roweru i szczekał. Za którymś razem właściciel to zauważył i od tej pory pies jest przywiązany przy budzie :)

 

Jeszcze wożę ze sobą pałkę teleskopową z hartowanej stali, bo nie wiadomo co może wyskoczyć a do obrony się zawsze przyda.



#5988 big75

big75
  • Użytkownik
  • 1560 postów
  • Skądpolska

Napisano 23 czerwiec 2015 - 12:24

 

Co do mojego sposobu na psy to najlepszym rozwiązaniem jest maksymalnie agresywna postawa. Widzisz, że leci na Ciebie piesek to:

- głośny krzyk, niskim, zdecydowanym tonem

 

Ostatnie co można zrobić to brak reakcji lub samo przyspieszenie - to tylko wzmaga agresję zwierzaka.

Był jakiś czas temu program na  kanale typu Discovery - Co zrobisz gdy.. , albo zagadki....nie pamiętam . Ale było pytanie co zrobić kiedy zaatakuje nas  ''stado'' sfora to nazali psów ,nie tylko takich kundlów podwórkowych.(  kiedy jedziemy na rowerze)

Były 3 odp. do wyboru

- nic nie robić, stać nieruchomo,

- uciekać 

- postawa agresywna - czyli wrzeszczenie, podnieść rower do góry i nim obracać

 

Odpowiedź- zdecydowanie postawa agresywna

 

 



#5989 Tornadotwister

Tornadotwister
  • Użytkownik
  • 596 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 23 czerwiec 2015 - 13:00

Ja zabieram na nieznane trasy gaz efektu nie znam jeszcze nie musiałem odpalać przeważnie kundle biegną chwilę i szczekają potem odpuszczają....Kilka nowych porad z dzisiaj na pewno przetestuje szczególnie ten z bidonem :)

 

Dziś 45 km w deszczu , korkach i zamkniętych przejazdach kolejowych...średnia z tej męczarni 27,5km/h.


BodyiCoach Cycling Team, Follow me on Strava


#5990 Gosc_Filigra_*

Gosc_Filigra_*
  • Gość

Napisano 23 czerwiec 2015 - 13:36

Choć kobitą jestem, z psami muszę sobie radzić, bo dużo jeżdżę. Miałam dużo sytuacji z psami. Przytoczę jedną z ub. tyg. 

Jadę akurat osiedlowym chodnikiem. Z przeciwka idzie kobita, a jej pies biegnie wściekły prosto na mnie. Kobita nic. Ja przyspieszam tak, żeby pies nie trafił tylko się minął z celem, znaczy mną. Jak mnie minął, zawrócił i zaczyna pościg. Kobita nic. To ja wypinam z SPD moje twarde buty i jadę wyczekując. Jak już pysk chciał chapnąć, dostał w nos. Zakwiczał. A kobita ani przepraszam, ani opieprz psu, tylko podeszła do niego i głaskać zaczęła. Szkoda mi było na nią czasu.



#5991 Ultek

Ultek
  • Użytkownik
  • 1695 postów

Napisano 23 czerwiec 2015 - 13:51

Brutal :angry: :D



#5992 Gosc_Filigra_*

Gosc_Filigra_*
  • Gość

Napisano 23 czerwiec 2015 - 13:59

Pies? Nie dał rady.

Ja? Tylko się broniłam. Lubię psy. ;))



#5993 Ultek

Ultek
  • Użytkownik
  • 1695 postów

Napisano 23 czerwiec 2015 - 14:04

Piesek się pobawić chciał, ogonkiem merdał. A ty go z buta...  :D



#5994 Gosc_Filigra_*

Gosc_Filigra_*
  • Gość

Napisano 23 czerwiec 2015 - 14:46

Żebyś go widział. Walnięty był. Pierwszy raz mnie widział, a wściekły jak nie wiem co. I żeby to był jakiś jajnikjajnik. A to spore kundlisko.

Chyba rowerzystów źle znosi. 



#5995 pitero

pitero
  • Użytkownik
  • 82 postów
  • SkądSzydłowiec

Napisano 23 czerwiec 2015 - 16:24

Zdecydowanie postawa agresywna.

Od momentu jak kolega miał wypadek (na szczęście niegroźny, ja jechałem pierwszy, kolega za mną i sądziłem, że zdążymy, ale pies nagle wyskoczył, a właściwie wskoczył koledze pod koła), to jak jadę i "czuję", że coś się może kroić ze zwierzakami, to się po prostu głośno i donośnie drę: BUDA, BUUUUDDDDDDAAAAA !!!!!



#5996 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 23 czerwiec 2015 - 16:54

Przesadzacie z tymi psami. 

Zdecydowana większość z nich nie ma złych zamiarów. Taka ich natura - muszą sobie poszczekać i pogonić dla sportu. 

Niektóre nawet głupieją, gdy się zatrzymamy i zaczynamy mówić do nich łagodnym głosem. Ostatnio zrobiłem taki eksperyment i pies już nawet zaczął merdać ogonkiem gdy wyciągnąłem do niego rękę, wyraźnie chciał się zaprzyjaźnić, ale w pobliżu był drugi więc  ten jednak nie chciał wyjść na mięczaka i zaczął znów szczekać.

Psy głównie gryzą tych, co się ich boją lub ich nie lubią. 

W dodatku dla kolarza na szosówce pies stanowi bardziej zagrożenie jako nagła przeszkoda (zwłaszcza dla grupy jadącej w peletonie czy na kole) niż jako groźne zwierzę. Wystarczy wcześniej nabrać prędkości i ominąć jak najszerszym łukiem i po problemie. No chyba że mamy do czynienia z chartem afgańskim.



#5997 pitero

pitero
  • Użytkownik
  • 82 postów
  • SkądSzydłowiec

Napisano 23 czerwiec 2015 - 17:19

W przypadku o którym napisałem wyżej, pies po prostu wyleciał na ulicę szczekając na nas i ... tak wyleciał, że aż wleciał pod koła kolegi.

Nie sądzę, żeby to była przyjazna postawa zwierzaka. Szkoda, że się wtedy nie wydarłem jak już wyskoczył na ulicę.

Ale ... od tamtej pory już nie czekam w milczeniu i ... nie omijam. To było niefortunne zdarzenie, bo było tuż za zakrętem, po łuku.



#5998 slaweuszek

slaweuszek
  • Użytkownik
  • 247 postów

Napisano 23 czerwiec 2015 - 18:40

Mi niestety też oba psy ZABIEGŁY drogę. Niejednokrotnie przejeżdżając tamtą drogą, uciekałem im przy 40 km/h. Teraz po prostu wzięły mnie w pułapkę i nie było szans ich ominięcia.

Nabazgrane na Note4 ...



#5999 łukasz80

łukasz80
  • Użytkownik
  • 1006 postów

Napisano 23 czerwiec 2015 - 18:43

https://plus.google....635447504824337



#6000 Ultek

Ultek
  • Użytkownik
  • 1695 postów

Napisano 23 czerwiec 2015 - 18:58

DST 46,91 km

TM 1:36:22

AVS 29,20 km/h

Vmax 48,48 km/h

Strefy I - 10%, II - 29%, III - 55%, IV - 5%

AVHR 145 bpm

HRmax 181 bpm

Kcal 1183

ODO 5041 km

Godz.17 - 19, temp. 17ºC

 

Mijanemu piesku puściłem oczko, a on przyjaźnie pomerdał ogonkiem. Długo patrzył jak się oddalam. Psy-hanysy, jakieś chyba bardziej cywilizowane są :D.





Dodaj odpowiedź