Z tym wyścigiem i materiałami promocyjnymi vs treningami to bym nie przesadzał. W newsie, który zapodałem, padło jedno ważne słowo: exclusively. O ile oczywiście propaganda, propagandą, to kolarstwo nie jest futbolem amerykańskim i trudno tu o zamknięte treningi. Gdyby jeździli na SRMach podczas trenów, to wiele byśmy o tym poczytali, a takiego info nie znalazłem (jedyne co gdzieś tam było, to że w pierwszych dniach obowiązywania umowy nie wszyscy zawodnicy jeszcze otrzymali Stages i nawalali jeszcze na SRMach, ale to logiczne). W przeciwnym razie, Stages by domagało się swojego w sądzie (chyba, że mają jakieś aneksy i inne przypisy w umowie sponsorskiej). Dodatkowo numerki z samych wyścigów są nie do przecenienia, więc sam fakt, że jeżdżą na Stages podczas zawodów o czymś świadczy.
Wreszcie, bawienie się w zamiany SRM - Stages itd. jest po prostu wątpliwe, więc zaakceptujmy fakt, że Sky jeździ na Stages. To jest fakt. Nie propaganda.
Faktem jest też, że jeździ dla pieniędzy. Pamiętajmy przy tym jednak, że Sky to nie jest jakaś tam pierwsza lepsza ekipa z peletonu. Mowa tu o wysoce wyspecjalizowanej maszynie nastawionej na wygrywanie (czy to nie im się zarzuca, że sprowadzili Tour de France do cyferek?) i wątpię, by cały prestiż i premie związane z wygrywaniem postawili na szali, bo oto jest szansa zdobycia trochę grosza na sponsoringu.
I takie pytanie, czy naprawdę sądzicie, że Sky rzuciłoby się na pieniądze, gdyby uważali, że Stages nie spełnia ich, nawet absolutnie minimalnych wymogów? (i nie jest to pytanie retoryczne, proszę o odpowiedź.)