https://www.dcrainma...17-edition.html
Pomiar w pająku, a w pedale czy ramieniu korby to dwie różne bajki. W pająku masz moc z obu nóg, zębatki przecież przekazują całą moc jaką generujesz. Analogicznie z pomiarem w piaście tylnej. Nie jesteś jednak w stanie stwierdzić ile mocy generują poszczególne nogi. Pomiar w pedale wskazuje moc z danej nogi i mnoży ją x2. Problem pojawia się jeśli masz jedną nogę słabszą, wtedy szacowanie mocy jest niedokładne. Jeśli potrzebujesz mocy całościowej, z podziałem na nogę L/P, to tutaj rozwiązaniem są pomiary w obu pedałach lub obu ramionach korby.
Dodam, że przy jednostronnym mierniku mocy, moce chwilowe kilku sekundowe a może nawet te 10-sekundowe mogą być niedokładne.
Chcesz zmierzyć interwał kilkusekundowy. Np. zaczynasz "strzał" z lewej nogi i kończysz lewą - moc zawyżona tego strzału. To samo w drugą stronę, zaczynasz z prawej i kończysz prawą moc zaniżona.
Na wykresie również czas takiego strzału będzie niedokałdny. Licznik doda nam lub odejmie pół obrotu korby. Trzeba wtedy klikać lapa..ale to kłopot jest.
Przećwiczyłem to kiedyś na takim jednonożnym wskaźniku mocy. Ergomo się nazywał.
Ciekawi mnie jak to jest z tym różnym rozłożeniem mocy na obie nogi. Wydaje mi sie, że lata treningu w sposób naturalny rozkładają ją po równo.
Przeszkodą może być koordynacja nerwowa mieśni jednej nogi ale ona też się po latach "dociera".
Jak jedna noga jest słabsza to bardziej dostaje w kość i sie po czasie dostosowuje.
A co do tej... koordynacji. Płynne pedałowanie polega równeiż na tym, iż potrafimy rozluźniać mieśnie, które nie pracują w danej fazie obrotu korby. Zima i trenażer ładnie się do tego nadają. Można sobie pooglądać/nagrać jak falują nasze mieśnie podczas jednego obrotu korby. Wszystko widać jak na dłoni. Każdy miesień dokałdnie widać jak pulsuje podczas pracy.
Lata treningów same to ułożą ale jak ktoś chce przyśpeiszyć to czemu nie?