2470 odpowiedzi w tym temacie

[Arked]

Wszystkie tego typu trenażery mają dużą bezwładność i wygładzanie odczytów mocy. Nie ma sensu więc porównywać wartości sekundowych do odczytów z mierników mocy.

[Arni]

Z czasem się nauczysz i przyzwyczaisz. Narazie zostaw średnią z 3s, a za jakiś czas przejdź już na 1s. Łatwiej w ten sposób kontrolować moc na jakuchś krótkich interwałach, praktycznie reagujesz natychmiast na spadek/wzrost mocy, a nie z opóźnieniem na to co już było 3/5s temu.

[Bzyk]

Dla mnie wygodnym rozwiązaniem jest ustawienie średniej mocy z 3s i do tego osobne pole z %FTP, gdzie mamy wartość chwilową.

[Arni]

Tak, ale jest to indywidualna preferencja mająca pewne ale

[Prozor]

Wszystkie tego typu trenażery mają dużą bezwładność i wygładzanie odczytów mocy. Nie ma sensu więc porównywać wartości sekundowych do odczytów z mierników mocy.

 

A taki Wahoo ma nawet specjalny tryb wygładzający raportowaną moc. W trybie ERG moc raportowana jest stała jak linia EKG nieboszczyka.

 

 

Z czasem się nauczysz i przyzwyczaisz. Narazie zostaw średnią z 3s, a za jakiś czas przejdź już na 1s. Łatwiej w ten sposób kontrolować moc na jakuchś krótkich interwałach, praktycznie reagujesz natychmiast na spadek/wzrost mocy, a nie z opóźnieniem na to co już było 3/5s temu.

 

No nie wiem, 1s do niczego się nie nadaje. Za mocne wahania. Lepiej nauczyć się generować odpowiednią moc.  Ale faktycznie co kto lubi czy co kto potrzebuje.

 

Co więcej do czego innego używa się średnich z 3/10/30 sekund. Każde mogą być przydatne, np. to ostatnie dla TT. 

[Arni]

No nadaje, napisałem wyżej dla czego. Dla tego, ze nie reagujesz na spadek/wzrost z opuźnieniem, a niemal natychmiast. Trzeba nauczyć się jechać równo i stabilnie, a bedzie ok.
Do TT nie wyobrażam sobie jechać na 30s, to jest tragedia, zanim się wykapuję że jadę za słaabo, minie kilka/naście sekund.
Ja w TT mam dwie pozycje, średnia z okrążenia i 1s, tyle wystarcza, by jechać perfekcyjnie równo.

[Prozor]

To może warto popracować nad wyczuciem, jak mocno/słabo kręcisz? Odstaw ERG

[Arked]

Zgadzam się z obydwoma przedmówcami Tryb 1s daje szybszą informację i na pewno ułatwia lepszą kontrolę nad regulowaniem mocy. W całym procesie dobrze jednak polegać na tym co czuć "pod nogą". Ja np. wiem, że podczas interwału trochę za słabo lub za mocno zakręciłem zanim jeszcze spojrzę na licznik

 

Na pewno duży wpływ na to jak bardzo przydatna jest moc 1s ma fakt jak równo zawodnik jest w stanie generować moc. U mnie nie ma wielkiej różnicy między 1s i 3s. Natomiast potencjalnie może być ona na tyle duża, że rzeczywiście będzie bezużyteczna. Chyba że wyrobimy sobie zmysł liczenia w głowie na wyczucie średniej ruchomej z tego co widzimy w odczytach 1s. O dziwo da się to zrobić, i po pewnym czasie mózg interpretuje dane jakby automatycznie. Tylko po co jak mamy mnogość pól do wyboru?

 

IpBike (ten licznik mierzący moc na podstawie nachylenia, siły wiatru itp.) miał tryb dynamicznego wygładzania mocy. To znaczy, że przy nagłych zmianach mocy pokazywał np. moc 1s, a kiedy moc się stabilizowała włączało się wygładzanie. Taki tryb mógłby być złotym środkiem ale na razie nikt czegoś takiego nie oferuje.

[Prozor]

U mnie też nie ma dużej różnicy pomiędzy 1 i 3s bo... Power2Max wewnętrznie już uśrednia moc bodajże do 3s. W efekcie po zmianie miernika z PowerTap na P2M moja moc maksymalna spadła

 

Uśrednienie o dłuższym czasie, zwłaszcza 30 s nie należy traktować jako wskaźnik aktualnej mocy, bo nigdy takim nie będzie - przez te 30 sekund może być i sprint i brak kręcenia, a raczej jako wskaźnik trendu średniej mocy ("prawie" jak NP tylko bez podnoszenia do 4 potęgi, uśredniania i wyciągania pierwiastka 4 stopnia ), czyli pole przydatne obok mocy chwilowej (jeśli ktoś lubi jednak skaczące mocno cyferki), czy niewielkich uśrednień np. 3s.

[Arni]

To przejrzyj sobie teraz wykres z takiej równej jazdy na 10 czy 20 minut, a zobaczysz, że mimo iż srednia moc z tego bedzie ci się zgadzać z założeniem, to cząstkowa będzie pofalowana w odciknach od kilkunastu do kilkudziesięciu nawet sekund.
Nie dalej jak wczoraj jechałem tak z kolegą, miało być 70% mocy. On ma ustaeioną średnią moc okrążenia i praktycznie jedzie na nią. W analizie wykresu okazało się, że potrafił w 20 minutowym odcinku zmieścić po kilka razy kilka minut na 80% nawet. Średnia mu się zgadzała, ale była to średnia wartość arytmetyczna, a nie wynikła z równego trzymania mocy. Wszystko jest ok, ale jeśli takimi wypadami pierniczysz trening bo przekraczasz np. próg LT na kilka minut jadąc tym samym w zakwaszeniu, to nie osiągasz zamierzonego efektu.

[Prozor]

Nie chcem, ale muszem

A serio, nawet w dłuższym TT taktyka (nieznacznego) przekraczania mocy założonej jest nieunikniona i warto wiedzieć kiedy i o ile, jak również kiedy i o ile należy odpuścić, żeby wyrównać i dać radę skończyć trening czy raczej wyścig z jak najlepszym wynikiem.

O powyższym chyba pisał Friel w "Treningu  mocą", albo może w innej książce o tym czytałem, muszę sobie przypomnieć

Stąd mocno przydatnym może być pole IQ, trochę ich do wyboru jest, ja polecam Dr Skiba W' Bal  - spore możliwości konfiguracji i wyświetlanych wyników, nie tyko poziom W' (czy tau i inne), ale co ważne również czas do wyczerpania i czas do regeneracji, oczywiście trzeba poprawnie oszacować CP i W' choć jest opcja wyznaczania tych współczynników, jednak ma to sens w specyficznych jazach, bo przy tlenówce nie ma co liczyć na poprawne wyznaczenie na odpowiednio wysokich poziomach. Polecam jednak wspomaganie się Golden Cheetah przy oszacowaniu CP i W' (i to raczej nie kalkulator, tylko oszacowywanie na podstawie szczytowych aktywności).

[Arked]

Krótki raport ode mnie na temat nowej funkcji mierników Quarq Dzero/Dfour o nazwie Magic Zero (w zasadzie to samo co auto zero power2maxa). Testuję ją od miesiąca i działa bardzo dobrze. Nie zaobserwowałem żadnych dziwnych zachowań. W połączeniu z wbudowaną programową kompensacją temperatury ryzyko dryftu mocy w trakcie jazdy jest prawie wyeliminowane. Można też zapomnieć o konieczności ręcznego zerowania z poziomu licznika (ma sens tylko wtedy gdy potrzebujemy sprawdzić jej wartość liczbową z jakiegoś powodu). Jeśli ktoś nie zainstalował jeszcze wersji firmware 10 to polecam spróbować, wg mnie warto. Aktualizacja możliwa jest tylko za pośrednictwem nowej aplikacji Sram AXS.

[mess]

oo dziekować!

[heavy_puchatek]

To do tej pory tak nie było? Kupiłem pająk Dzero jakiś czas temu i byłem przekonany że jest to równie debilnie bezobsługowe jak mój drugi P2M. Czyżbym się mylił?

[Arked]

Do 3 lipca 2019 roku tak nie było

[Bzyk]

O dzięki za info. Właśnie zrobiłem update z wersji 7 do 10 

Z tym update'em rozumiem już nie zeruję Garminem wcale? 

 

Przy okazji mam pytanie odnośnie auto zerowania. Ostatnio zakręciłem sobie korbą do tyłu kilka razy, bo gdzieś wyczytałem, że tak to zerowanie powinno się odbywać. I w tym momencie cały pomiar mi się rozjechał. Musiałem się zatrzymać i skaliborwać przez Garmina. 

 

Z tym update'em rozumiem już nie zeruję Garminem wcale? 

[Arked]

Auto zerowanie z kręceniem do tyłu było... do dupy. Też miałem z nim takie problemy jak opisujesz. Obecny algorytm jest dużo lepszy. W wersji 10 jeśli w firmware masz włączone auto-zero to miernik sam się zeruje. Nie musisz wywoływać komendy z licznika, nie musisz kręcić do tyłu.

[Bzyk]

Czyli generalnie jak to się odbywa? Zakręcam korbą, żeby włączyć pomiar i już mam wyzerowane?