Widzisz. Jeden jedzie ogórki żeby się przejechać, jeden walczy żeby się utrzymać w peletonie a ja czasem coś ugram. Na wyścigach które jeżdżę w okolicy znam już kolarzy, widzę kto jedzie i mogę przewidzieć kilka scenariuszy. Mogę się na nie przygotować. Mogę sobie odpuścić kasowanie każdego skoku kiedy widzę, że Panowie którzy rozdają karty jadą spokojnie. Mogę sobie odpuścić jakiegoś mocarza kiedy widzę po Stravie że ma duży blok, jedzie żeby się zmęczyć bo pewnie za tydzień jedzie MP i nie chce się wyjechać. Jadę w odjazd z kimś z jego zespołu bo wiem, że będzie szukać okazji mogąc jechać na siebie. Oszczędzam siły i jestem wyżej od paru osób które mają większego CP ode mnie ;-) A skąd to wiem? Z wyścigów i strava.Normalnie Sky/Ineos a już na pewno Word Tour Jeśli wszyscy się znają to mniej więcej wiedzą gdzie kogo można ugotować i jakie są mocne i słabe strony poszczególnych zawodników.
Kolega z drużyny cały czas powtarza, że może nie jak Ineos ale sporo drużyn w amatorach działa organizacyjnie lepiej niż zawodowcy z niższych dywizji a zawodnicy trenują ambitniej niż w WT.
Wysłane z mojego HTC U Ultra przy użyciu Tapatalka