Jejku, ale trudna ta powolna jazda. Dziś próbowałem trzymać się tych 70% i poległem - moc większa o 10W i tętno większe o jakieś 4 uderzenia. I to przy założeniu że trafiłem ze strefami
Ale muszę przyznać że przyjemne takie toczenie, chyba najbardziej boli zadek.
To wrócę z pytaniem o jedzenie w trakcie takiej jazdy na 70%, zakładając że bak jest pełny przed wyjazdem, jazda trwa ok. 3h, w bidonach woda - jeść w trakcie czy nie? No bo skoro chodzi o nauczenie organizmu korzystania z tłuszczy a nie węgli to może lepiej ich nie dostarczać?