Skocz do zawartości


Zdjęcie

Treningowe dylematy amatora i nie tylko


2741 odpowiedzi w tym temacie

#2161 sirkozi

sirkozi
  • Użytkownik
  • 2297 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 01 maj 2020 - 15:55

Za wiki:

For reference, each kilogram of body fat is roughly equivalent to 32,300 kilojoules or 7,700 kilocalories of food energy (i.e., 3,500 kilocalories per pound).

 

Nawet super wysuszony 60kg gość z 5% BF ma 3kg masy tłuszczowej, co przeliczając daje grubo ponad 20000 kCal zapasu.



#2162 Senninho

Senninho
  • Użytkownik
  • 1384 postów
  • SkądSzczecinek

Napisano 01 maj 2020 - 15:59

Dzięki za wyjaśnienie.

Wysłane z mojego HTC U Ultra przy użyciu Tapatalka

#2163 Marcin321

Marcin321
  • Użytkownik
  • 2241 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 01 maj 2020 - 20:50

 

Przyczyn czego? Wahania tętna są normalne i mogą być baaaardzo duże przy tej samej intensywności. Dlatego trenujemy z mocą ;)

 

Dobra obserwuję i uczę się dalej.

 

Z ciekawostek zajrzałem do swoich jazd z 2011, jako że jeździłem wtedy w maratonach na orientację, kupiłem garmina 500 żeby potem analizować jak się gubiłem po krzakach :) A że kupiłem wersję bundle to miałem też opaskę HR - i tu dochodzimy do sedna. Miałem wtedy 34 lata i na kilku maratonach zanotowałem hr max 175-178 (spoko, ale sądzę że realnie było wyżej). Ale znalazłem kilka imprez na których potrafiłem jechać 6 godzin ze średnim tętnem 150-152! Znalazłem też kilka takich gdzie pierwsze 2h pojechałem ze średnią 160bpm. Generalnie po tej 6-7h tętno zaczynało spadać, a końcówki tj. 8-10h jechałem już na ok. 130. Z perspektywy czasu to mogłem jechać mądrzej te maratony, szczególnie że tam trochę tlenu dla mózgu też się przydaje ;)

 

Matko, z czego ja to wtedy jechałem? Obecnie przy tętnie 150-152 to ja pojadę godzinę - wolę nie myśleć co będzie za kolejne 10 lat :(


  • Arked lubi to

#2164 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 02 maj 2020 - 09:39

Analizowanie wyścigów na podstawie tętna jest problematyczne bo to potrafi być nawet 20bpm wyższe niż normalnie z powodu stresu i wysokiego poziomu adrenaliny (silna aktywacja układu współczulnego).



#2165 dywyn

dywyn
  • Użytkownik
  • 706 postów

Napisano 02 maj 2020 - 09:46

Dokładnie. W moim przypadku samo oczekiwanie na start w sektorze (w początkowej fazie sezonu) oznacza tętno w s2 :) Z tego co widziałem jest to raczej normalne. Stres, podniecenie, emocje = stoisz a tętno jak przy 65-70% obciążeniu.


  • Arked lubi to

#2166 Marcin321

Marcin321
  • Użytkownik
  • 2241 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 02 maj 2020 - 13:03

@arked, @dywyn - dziękuję za cierpliwość, domyślam się że moje pytania mogą wydawać się nieco infantylne, ale zapewniam że takie nie są. Po prostu jeżdżę z pomiarem mocy od ~3 tygodni więc dużo spraw jest dla mnie nowych.

 

Dzisiaj jazda w/g protokołu z https://www.training...ting-protocols/.

 

Rozgrzewka, potem 10 minut na poziomie FTP w/g aktualnego szacunku, było spoko więc dołożyłem 5% i potem kolejne 10-cio minutówki, każda minimalnie mocniej, w ostatniej moc już nieco spadła więc dokręciłem jeszcze 5 minut i głowa powiedziała dość :)

 

Korby puściłem 2 razy, 1x na krzyżówce i 1x na zawrotce. Tak możliwe równo, ale po płaskim i przy zmiennym wietrze to niełatwe więc potrafiłem spaść i na 220W, jak i przez chwilę jechać ponad 300W.

 

GoldenCheetah pokazał "wirtualny" interwał: 55m49s, 267W, 157bpm - jestem zadowolony :)



#2167 Bzyk

Bzyk
  • Użytkownik
  • 2570 postów

Napisano 02 maj 2020 - 13:49

Co do tętna, to u mnie na minutę przed startem mam już 140 bpm lekko 😅


  • dmxzor i lukaszzsch lubią to

#2168 Arni

Arni
  • Użytkownik
  • 3088 postów
  • SkądWLKP

Napisano 02 maj 2020 - 16:27

Co do tętna, to przede wszystkim się odwadniamy i przegrzewamy, z czasem spada też ilość wyrzutowa krwi z serca. To wszystko powoduje jego dryft czyli wzrost ilości skurczów na minutę. Sytuacji przedstartowej nie ma co liczyć, to minie po kilku/nastu minutach i organizm będzie działał poprawnie. Proste pomiary Marcin, stań na wadze przed wyjazdem i stań po przyjeździe. Jeśli twoja waga spadnie o 2kg to będzie to oznaczało, że odwodniłeś się o 2kg wody, a to s kolei oznacza spadek wydolności o ok. 20%!!! Tu masz przyczynę tego, że na jakimś maratonie pod koniec nie byleś w stanie ukręcić takiego tętna, bo na pewno się odwodniłeś i przegrzałeś, spadła drastycznie twoja wydolność i jechałeś tylko na niewielkim procencie swoich możliwości. 

 

Inny przykład. 90 minut treningu, startujesz rozgrzewkę na 200W i masz dla tej mocy tętno 135. Po 30 minutach wykonujesz zestaw  5x4min na 110% po czym wracasz do domu ponownie na mocy 200W. Podczas tego powrotu gwarantuję ci, ze twoje tętno będzie o przynajmniej 10 wyższe czyli wyniesie ok. 145sk/min. To efekt zagotowania wody w organizmie i odwodnienia. Wyrazisz zdziwienie gdy innego dnia pojedziesz także 90 minut na równe 200w i twoje tętno na samym końcu treningu wzrośnie niewiele powyżej wartości wzorcowej 135. Tu i tu 90min, tu i tu 200W, a jednak reakcje organizmu całkowicie inne i całkowicie inne można uzyskać wartości średnie tętna. 


  • Marcin321 i samuraj_84 lubią to

#2169 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 03 maj 2020 - 10:46

Z czasem spada też efektywność w generowaniu mocy. W związku ze zmęczeniem organizm zaczyna zatrudniać rzadziej używane i mniej wydajne włókna mięśniowe. Dodatkowym czynnikiem jest też mniejsza dostępność glukozy i konieczność polegania w większym stopniu na metabolizmie tłuszczu, który z zasady jest mniej wydajnym "paliwem" (mniej energii pozyskane z litra tlenu). To wszystko przekłada się na wyższe tętno przy tej samej mocy.


  • Marcin321 lubi to

#2170 Arni

Arni
  • Użytkownik
  • 3088 postów
  • SkądWLKP

Napisano 03 maj 2020 - 12:02

WKT są raczej paliwem bardziej wydajnym (9kcal vs 4kcal choć z litra tlenu jest chyba faktycznie odwrotnie) i mamy go pod dostatkiem, czego faktycznie nie można powiedzieć o glikogenie. Już samo trawienie w celu dostarczenia glukozy, to jednak jakiś proces czasowy. 

 

Hemm, słuchając Ryszarda nie wiem czy to nie jest tak, że po prostu w momencie gdy kończy się glukoza, która jest potrzebna do zasilania bardzo silnych włókien szybkokurczliwych (powyżej LT), z automatu powracamy do zasilania z WKT własnie słabszych, ale wytrzymalszych wł. wolnokurczliwych. 



#2171 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 03 maj 2020 - 15:56

Nie mylmy autonomii z wydajnością. Tłuszcze z punktu widzenia biochemii są mniej wydajnym paliwem bo dla uzyskania tej samej ilości energii (ATP) potrzebne jest więcej tlenu (metabolizm wyłącznie tlenowy w przeciwieństwie do węglowodanów). W dodatku jest to paliwo "systemowe", którego droga transportu do mięśni i mitochondriów jest dłuższa co powoduje dalszą nieefektywność. Andy Galpin ma na youtube ciekawe i przystępne wykłady na ten temat.


  • Arni i 4gotten lubią to

#2172 big75

big75
  • Użytkownik
  • 1560 postów
  • Skądpolska

Napisano 05 maj 2020 - 20:39

Ja powili zmieniam swoje myślenie, zamiast myśleć o progu beztlenowym jako wyznaczniku czegoś, będę starał się postępować w kierunku podniesienia tlenowego (LT). Doskonale to tłumaczy i jak to robić.

 

 

Senninho, tak jak Mess napisał, a Ryszard wyjaśniał. Generalnie przyjmuje się, że dobre procesy tlenowe utrzymują się do pierwszego skoku laktatu czyli progu tlenowego/LT (~2mmol zakwiczenia), ale znacznie lepiej jest trenować jeszcze słabiej, na niższych intensywnosciach czyli do progu węglowodanowego. 

 

 

Moźesz podać jakiś konkretny link ( wszedłem tu https://www.runforest.pl/  ale za bardzo nie wiem czego szukam) może bym się trochę dokształcił.

 

Znaczy   chodzi o jazdy na ''niskiej intensywności''  i ich poźniejszy wpływ na - poprawę FTP.  Mnie interesuje, tylko żeby poprawiła się forma w sensie- przy tym samym w/kg wjechać szybciej pod tę samą górę ....żadne przyspieszenia, sprinty,technika  inne wyścigowe cyrki. ( albo wjechać tak samo szybko przy obiektywnie mniejszym zmęczeniu )

 

Chodzi mi o trenażer.

Czy sama jazda na takim ca 70-80 % Ftp ( z ramp testu) powiedzmy co 2-3 dzień , bez innego typu treningów  ( żadnych kosmicznych ponadprogowych interwałów, wysokich intensywnośći) może przyczynić się do ''istotnej ''poprawy tego co powyżej ?

 

( Pytam bo u siebie coś takiego zauważyłem ....albo mi się wydaje.Tak od 2 miesięcy  wydawałoby się na pół gwizdka, bez żadnego sapania,według zaleceń koronowirus....  jeżdżę po Tacxowych górkach 1-2,5 h mam kasete 12-36 także nie muszę aż tak strasznie przepychać  i jakieś dziwne wartości mi dziś wyskoczyły w tym rampie )

 

 



#2173 dmxzor

dmxzor
  • Użytkownik
  • 1152 postów
  • SkądKonstancin-Jeziorna

Napisano 12 maj 2020 - 10:54

Panowie wpadło mi takie pytanie, bo co jazda poranna to mam jakieś dylematy..

 

Otóż jeśli mam plan na dłuższy wyjazd i chcę wyjechać z domu o 6:00 / 7:00, na np. 150km, to co wciągać na śniadanie?

 

Nie wiem czy nie lepiej zjeść więcej na kolację, a rano coś lżejszego, żeby nie czuć się napuchniętym od samego jedzenia. Kwestię jedzenia podczas jazdy pomijam, bo to dość oczywisty temat (60g węglowodanów na godzinę wystarczy? - łącznie z pierwszą godziną jazdy, czy od drugiej liczyć? ).

 

Dzięki za Wasze doświadczenia.



#2174 EmPe

EmPe
  • Użytkownik
  • 1027 postów

Napisano 12 maj 2020 - 11:10

To raczej indywidualna sprawa, musisz obserwować swój organizm. Znam takich co z rana jeżdżą na czczo, u mnie to by nie przeszło Ja np. z rana przed taką trasą zawsze jem owsiankę z jakimiś orzechami, rodzynkami i do tego łyżeczka miodu i po takim sniadaniu odczekuję jakieś półtorej godziny i następny posiłek po godzinie jazdy, itd.

#2175 Marcin321

Marcin321
  • Użytkownik
  • 2241 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 maj 2020 - 11:30

Ja także muszę zjeść owsiankę żeby ruszyć. Potem przynajmniej 30 minut przerwy i pierwsze 30 minut spokojnej jazdy.

Pierwszy posiłek podczas jazdy po ok. 1h-1h30min.

#2176 alterego

alterego
  • Użytkownik
  • 1224 postów

Napisano 12 maj 2020 - 11:33

Jakieś 60% moich jazd wypada rano, koło godziny po przebudzeniu.
Jak do 2h i nie będzie to ciężki trening to tylko kawa.
Jak dłużej albo ciężko to nic nie pokona owsianki. ;)
Oczywiście zawsze obowiązkowy solidny ostatni posiłek dnia poprzedniego.
Jak na drugi dzień mam planowaną dłuższą jazdę to dzień wcześniej jem trochę więcej, bo nie jestem fanem jedzenia zbyt dużo przed południem. Na rowerze to już w ogóle jakbym mógł to bym wolał nie jeść. ;)

#2177 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 12 maj 2020 - 13:55

Wczesno ranne jazdy zawsze najlepiej wychodziły mi na czczo. Oczywiście glikogen w mięśniach i wątrobie musi być dobrze uzupełniony dzień wcześniej.

 

Czy sama jazda na takim ca 70-80 % Ftp ( z ramp testu) powiedzmy co 2-3 dzień , bez innego typu treningów  ( żadnych kosmicznych ponadprogowych interwałów, wysokich intensywnośći) może przyczynić się do ''istotnej ''poprawy tego co powyżej ?

 

 

Tak, może.


  • big75 lubi to

#2178 Arni

Arni
  • Użytkownik
  • 3088 postów
  • SkądWLKP

Napisano 14 maj 2020 - 19:18

Kontynuując temat co i gdzie +/- znajduje się na drabince mocy to:

On average, CP has been reported to be ~7% higher than MLSS (e.g., 4%, Smith and Jones 2001; 9%, Pringle and Jones 2002; 16%, Dekerle et al. 2003; 5%, Dekerle et al. 2005; 9%, Mattioni Maturana et al. 2016; cf. 1%, Keir et al. 2015).

 

https://www.ncbi.nlm...les/PMC6533178/

 

Nie mogę teraz znaleźć tego badania, gdzie dokładnie było to rozpisane, ale cyfry pamiętam: średnia 91,1% +/- 3,5 w zależności od wartości LT. Jaki to zakres mniej więcej? 88-95%. Jaką strefę Coggana przypomina?  :)

 

https://pubmed.ncbi....h.gov/31124324/


  • Arni i Arked lubią to

#2179 msstefan

msstefan
  • Użytkownik
  • 123 postów

Napisano 19 maj 2020 - 18:49

@arked, @dywyn - dziękuję za cierpliwość, domyślam się że moje pytania mogą wydawać się nieco infantylne, ale zapewniam że takie nie są. Po prostu jeżdżę z pomiarem mocy od ~3 tygodni więc dużo spraw jest dla mnie nowych.

 

Dzisiaj jazda w/g protokołu z https://www.training...ting-protocols/.

 

Rozgrzewka, potem 10 minut na poziomie FTP w/g aktualnego szacunku, było spoko więc dołożyłem 5% i potem kolejne 10-cio minutówki, każda minimalnie mocniej, w ostatniej moc już nieco spadła więc dokręciłem jeszcze 5 minut i głowa powiedziała dość :)

 

Korby puściłem 2 razy, 1x na krzyżówce i 1x na zawrotce. Tak możliwe równo, ale po płaskim i przy zmiennym wietrze to niełatwe więc potrafiłem spaść i na 220W, jak i przez chwilę jechać ponad 300W.

 

GoldenCheetah pokazał "wirtualny" interwał: 55m49s, 267W, 157bpm - jestem zadowolony :)

 

Zrobiłem dziś ten sam test.
Jak z tego wyestymować FTP teraz?

https://connect.garm...vity/4956498103



#2180 JHartman

JHartman
  • Użytkownik
  • 406 postów
  • SkądWarszaw

Napisano 19 maj 2020 - 19:01

Polecam https://intervals.icu/

Ma sporo fajnych funkcji, ostatnio częściej tam zaglądam niż do Golden Cheetah.

Na bieżąco estymuje FTP - poszukaj eFTP w podsumowaniu aktywności.

Pozdrawiam!



Dodaj odpowiedź